Nasi rodziciele

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Venus w Raku
VIP
VIP
Posty: 1058
Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Nasi rodziciele

#16 Post autor: Venus w Raku » poniedziałek, 28 grudnia 2009, 19:24

szisziek pisze:jak dla mnie to masz jakies podejcie jak chore 4
Właśnie zaczęłam tłumaczyć na temat rodzajów Wewnętrznego Krytyka, żeby zamieścić to na forum Jedynek i dochodzę do wniosku, że szisziek ma rację, że jestem chorą Czwówką. Trochę szok, ale to wyjaśnia moją dezorientację. Zbadam jeszcze raz dokładnie 4 w sobie.


1w9, 6w5, sp/sx

Awatar użytkownika
szisziek
Posty: 51
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 13:37

Re: Nasi rodziciele

#17 Post autor: szisziek » wtorek, 29 grudnia 2009, 20:15

wiesz nie wiem czy te wszystkie testy dadzą ci prawdziwą odpowiedz bo zawsze mozemy zaznaczyc nieodpowiednią kropke czy cos tam :)
ja tam dobrze sie dogaduje z 4( i to nawet moze nie pod tym wzgledem żeby im pomagac) ale z (wszelkimi) 1 nie moge dojsc do porozumienia. :evil:

Awatar użytkownika
Venus w Raku
VIP
VIP
Posty: 1058
Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Nasi rodziciele

#18 Post autor: Venus w Raku » wtorek, 29 grudnia 2009, 20:42

Sprawa jest taka, że 1 ma połączenie z 4 i vice versa, i jak się zaczyna chodzić po tej linii, to do końca nie wiadomo, co jest grane. Chociaż od dzieciństwa zewnętrznie jestem bardziej 1, a wewnętrznie 4. W testach wychodzi mi taka kolejność: najwięcej 1 i 4, a potem 5 i 9. Nie wiem szisziek, czy jesteś 2. Ja tak mam, że z dwoma Dwójkami dogaduję się bardzo dobrze, a z dwoma innymi nie udawało mi się i wynikałay z tego same konflikty.
1w9, 6w5, sp/sx

Awatar użytkownika
szisziek
Posty: 51
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 13:37

Re: Nasi rodziciele

#19 Post autor: szisziek » środa, 30 grudnia 2009, 09:54

mówiec 'dojść do porozumienia' mialam na mysli to ze nie umiem im zaufac, zle sie czuje w ich towarzystwie, bo pogadac moge ale to znajomość na krotka mete..

Awatar użytkownika
Venus w Raku
VIP
VIP
Posty: 1058
Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Nasi rodziciele

#20 Post autor: Venus w Raku » środa, 30 grudnia 2009, 19:27

szisziek pisze:mówiec 'dojść do porozumienia' mialam na mysli to ze nie umiem im zaufac, zle sie czuje w ich towarzystwie, bo pogadac moge ale to znajomość na krotka mete..
Masz prawo czuć, co czujesz. Ja też jak z kimś się źle czuję, to staram się nie zawierć głębszej znajomości.
1w9, 6w5, sp/sx

Awatar użytkownika
szisziek
Posty: 51
Rejestracja: sobota, 7 listopada 2009, 13:37

Re: Nasi rodziciele

#21 Post autor: szisziek » sobota, 2 stycznia 2010, 10:44

venus z raku :) ;napisalas ze twoja mama jest 6w7 ale, czy one są aż tak bardzo zimne uczuciowo? myślalam że tylko 5 nie wyrażają swoich uczuć.

a co do mojego taty, jest 100% 5w6.

Awatar użytkownika
Venus w Raku
VIP
VIP
Posty: 1058
Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Nasi rodziciele

#22 Post autor: Venus w Raku » wtorek, 5 stycznia 2010, 19:07

szisziek pisze:napisalas ze twoja mama jest 6w7 ale, czy one są aż tak bardzo zimne uczuciowo?
Nie wiem, czy wszystkie 6w7 są zimne uczuciowo. Podejrzewam, że nie. Podejrzewam, że jak 6 czuje, że ma oparcie w drugiej osobie, to rozluźnia się i dopuszcza do siebie uczucia.
Moja mama to towarzystka i wesoła kobitka, i mimo wszystko oddana rodzinie, ale w bardzo praktycznym tego słowa znaczeniu. Potrafi się rozczulić nad sobą, ale w stosunku do innych jest krytyczna, kontrolująca i podejrzliwa. Chce mieć po swojemu i już. Jak się jej przytakuje, to nawet fajnie się z nią rozmawia. Można jej zaufać i wykonać razem konkretną pracę. Potrafi współpracować i dobrze się z nią pracuje. Ale dotykać się do siebie nie pozwala, a z miłości i "miękkich" uczuć wyśmiewa się cynicznie, a więc takich tematów nie należy poruszać. Jak ją wezmę za rękę, to się wyrywa, albo mnie odpycha, ale jak ktoś chory w rodzinie, to pierwsza z pomocą goni. Jak ojciec umarł to wpadła w poważną depresję. Codziennie chodziła na cmentarz. Do tej pory chodzi 2 - 3 razy w tygodniu. Może coś było w jej życiu, że stała się taka twarda. Może doszła do wniosku, że jej własna rodzina jest zbyt słaba i "rozmazana" uczuciowo, a więc ona musi być twarda.

EDIT: Muszę dodać, że atrakcyjne dla mamuśki jest to, co się bronić nie może. Małe dzieci i obłożnie chore osoby otrzymują pomoc, ale są traktowane jakby nie miały żadnych własnych potrzeb, ani uczuć. Są traktowane bez empatii. Ulubione powiedzenie "Rób, co ja każę". Myślę, że dla niej atrakcyjna jest kontrola jaką ma nad słabszymi.
1w9, 6w5, sp/sx

Awatar użytkownika
valerie
Posty: 157
Rejestracja: poniedziałek, 26 kwietnia 2010, 19:28
Enneatyp: Dawca

Re: Nasi rodziciele

#23 Post autor: valerie » poniedziałek, 26 kwietnia 2010, 20:22

Mój tato jest 1w9... Ciągle próbuje mnie zmieniać, tworzyć taką idealną wersję siebie samego. Uważa, że jestem do niego podobna, chociaż ja uważam, że jest wręcz przeciwnie. Kiedyś chciałam za wszelką cenę sprawić, żeby był ze mnie dumny, ale teraz już mnie to nie obchodzi, choć nadal boli, gdy mnie krytykuje.
Moja mama to niezdrowa 4. Od kiedy pamiętam, zawsze była przygnębiona, a ja próbowałam ją uszczęśliwić. Nieskutecznie... Bardzo ją kocham i zrobiłabym dla niej wszystko, a jak sobie uświadomiłam te wszystkie emocje, które ona przeżywa, to tak mi było z tym źle (najbardziej źle mi było z tym, że nie potrafię jej pomóc). Nie rozumiem jak tato może jeszcze bardziej dołować mamę. Na jego miejscu starałabym się ją zrozumieć i uszczęśliwić, a nie zmieniać na siłę (no cóż, dla mojego taty problemem jest to, że ktoś np. inaczej obiera ziemniaki niż on...).
Na mamę nie potrafię być zła. Zawsze obrywa się tacie, nawet gdy to mama sprawi mi przykrość, i mam z tego powodu poczucie winy, ale no cóż - tak bywa, gdy ktoś, kto wydawał mi się idealny, okazuje się człowiekiem pełnym wad.
2 sx/so
EIE
"W świecie szaleńców ludzie chorzy są zdrowymi." - Philip K. Dick

Awatar użytkownika
Intan
Posty: 859
Rejestracja: piątek, 22 kwietnia 2011, 19:02
Enneatyp: Dawca
Kontakt:

Re: Nasi rodziciele

#24 Post autor: Intan » wtorek, 26 kwietnia 2011, 15:30

A mój ojciec jest... No właśnie, czy istnieje takie połączenie: 8w1? Bo w przypadku mojego ojca tak właśnie jest. Okropność. Jest agresywnym cholerykiem, którego wkurza wszystko i wszyscy. Często jest tak, że wpadnie w furię, a za 5 minut nie pamięta sprawy. Ponadto nie potrafi głęboko myśleć i nie znosi sprzeciwu. Zawsze on o wszystkim musi decydować. Ponadto uwielbia porównywać otaczającą go rzeczywistość z jego wyobrażeniami, jak to wg niego powinno być. Robi tak w stosunku do wszystkiego i wszystkich. No i żyje wg ściśle ustalonych przez siebie zasad, jest pedantyczny, wszystko musi być zrobione perfekcyjnie. No i uważa, że wszyscy wokół są idiotami, a on jeden najmądrzejszy wszystko zrobi najlepiej. Ale nie wiem, czy to jeszcze jest uwarunkowane przez typ, czy też to już jest charakter.
Nie mam pojęcia, jakim typem jej moja mama, ale zamierzam dać jej w najbliższym czasie test do rozwiązania (sam enneagram z moich opowieści jej się spodobał :3), wtedy wszystko będzie jasne. ;)
dwietrzecie
sx/so

EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.

Marianne Williamson

Awatar użytkownika
kangur
Posty: 547
Rejestracja: wtorek, 22 lutego 2011, 19:38

Re: Nasi rodziciele

#25 Post autor: kangur » wtorek, 26 kwietnia 2011, 20:40

Robi tak w stosunku do wszystkiego i wszystkich. No i żyje wg ściśle ustalonych przez siebie zasad, jest pedantyczny, wszystko musi być zrobione perfekcyjnie
ataki pedantyzmu tez mi się zdarzają, aczkolwiek jedyną nie jestem i nic wspólnego nie widzę ;)

Awatar użytkownika
Intan
Posty: 859
Rejestracja: piątek, 22 kwietnia 2011, 19:02
Enneatyp: Dawca
Kontakt:

Re: Nasi rodziciele

#26 Post autor: Intan » środa, 27 kwietnia 2011, 17:37

Problem w tym, że on ma tak non stop. :D Nie tylko jakieś tam ataki, on zachowuje się tak cały czas.
Dałam mu dziś test do zrobienia (aczkolwiek nie wiem, czy odpowiadał szczerze, gdyż cały czas narzekał, jakie te pytania są głupie) i wyszło mu, że jest Perfekcjonistą. Bez żadnego skrzydła. Szczególną uwagę poświęciłam opisowi niezdrowej Jedynki i okazało się, że mój ojciec właśnie nią jest... O tak, terroryzowanie innych dla ich własnego dobra jest niemal na porządku dziennym. :P
Mamie wyszło, że jest 5w6...
dwietrzecie
sx/so

EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.

Marianne Williamson

Awatar użytkownika
Venus w Raku
VIP
VIP
Posty: 1058
Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Nasi rodziciele

#27 Post autor: Venus w Raku » środa, 18 maja 2011, 20:58

Intan pisze:Nie tylko jakieś tam ataki [pedantyzmu], on zachowuje się tak cały czas.
[...]
Dałam mu dziś test do zrobienia [...]cały czas narzekał, jakie te pytania są głupie
Tak. Wygląda na to, że tatuś jest rasowym Perfekcjonistą. Jedynki jakie znam mają mniejsze lub większe naleciałości od skrzydeł. Brak złagodzenia cech Jedynkowych przez skrzydła... sama chciałabym coś takiego zobaczyć w naturze i porównać się do ideału.

Moja rada dla Intan: Chwal go jaki jest praktyczny, oszczędny, odpowiedzialny i ile wysiłku wkłada w to co robi. Nie spodziewaj się, że Ci podzękuje za komplement, bo podziękowanie oznacza, że jest zadowolony z siebie. Jedynka prawie nigdy nie jest zadowolona z siebie, bo myśli, że "powinna" się jeszcze lepiej starać. A dlatego, że nie jest zadowolona z siebie, to przypisuje to niezadowolenie innym, że to inni są z niej niezadowoleni, bo przecież nie dla siebie, ale dla innych to wszystko robi.
I traktuj go z poczuciem humoru, powiedz mu coś wesołego, coś co go rozbawi. Jedynki lubią przebywać z Siódemkami, bo 7 są naturalnie optymistyczne, a ich dowcip jest lekki i niewymuszony. Sztywna 1 jest spragniona ludzi, którzy roztaczają optymizm, humor i lekkość w jej otoczeniu (pamiętać jednak należy, że nie lubią błaznowania - robienia z siebie i z niej idioty). Nawet jak 1 wpadnie w swój najwyższy stan "prawości" i jest nakręcona, to wszelkie poważne argumenty, rozmowy, spieranie się z nią jeszcze bardziej ją nakręcają. Trzeba ją wtedy potraktować dawką humoru i prawdopodobnie ta złość, którą czuje w momencie "prawości" ulotni się.
Teraz nie wiem jak z przytulaniem u takiej rasowej 1. Ja jak się rozzłoszczę, to mój Siódemek czasami mnie przytula. Ja go odpycham i udaję, że jestem ciągle zła, ale w środku jest mi miło i ta złość jest już tylko udawana i rozpływa się w powietrzu.

To powyżej to są rady, które Dwójeczka może wykorzystać w stosunakach z Jedynką, bo ma do tego predyspozycje. Wiadomo, że np. Piątce byłoby trudno zachowywać się w ten sposób naturalnie i porady jak 5 ma postępować z 1 byłyby inne. Chociaż prawdopodobnie 5 ulatnia się i zostawia 1 w spokoju do momentu, aż je samo przejdzie.
1w9, 6w5, sp/sx

Awatar użytkownika
Intan
Posty: 859
Rejestracja: piątek, 22 kwietnia 2011, 19:02
Enneatyp: Dawca
Kontakt:

Re: Nasi rodziciele

#28 Post autor: Intan » sobota, 21 maja 2011, 18:31

Venus w Raku pisze:
Intan pisze:Nie tylko jakieś tam ataki [pedantyzmu], on zachowuje się tak cały czas.
[...]
Dałam mu dziś test do zrobienia [...]cały czas narzekał, jakie te pytania są głupie
Tak. Wygląda na to, że tatuś jest rasowym Perfekcjonistą. Jedynki jakie znam mają mniejsze lub większe naleciałości od skrzydeł. Brak złagodzenia cech Jedynkowych przez skrzydła... sama chciałabym coś takiego zobaczyć w naturze i porównać się do ideału.

Moja rada dla Intan: Chwal go jaki jest praktyczny, oszczędny, odpowiedzialny i ile wysiłku wkłada w to co robi. Nie spodziewaj się, że Ci podzękuje za komplement, bo podziękowanie oznacza, że jest zadowolony z siebie. Jedynka prawie nigdy nie jest zadowolona z siebie, bo myśli, że "powinna" się jeszcze lepiej starać. A dlatego, że nie jest zadowolona z siebie, to przypisuje to niezadowolenie innym, że to inni są z niej niezadowoleni, bo przecież nie dla siebie, ale dla innych to wszystko robi.
I traktuj go z poczuciem humoru, powiedz mu coś wesołego, coś co go rozbawi. Jedynki lubią przebywać z Siódemkami, bo 7 są naturalnie optymistyczne, a ich dowcip jest lekki i niewymuszony. Sztywna 1 jest spragniona ludzi, którzy roztaczają optymizm, humor i lekkość w jej otoczeniu (pamiętać jednak należy, że nie lubią błaznowania - robienia z siebie i z niej idioty). Nawet jak 1 wpadnie w swój najwyższy stan "prawości" i jest nakręcona, to wszelkie poważne argumenty, rozmowy, spieranie się z nią jeszcze bardziej ją nakręcają. Trzeba ją wtedy potraktować dawką humoru i prawdopodobnie ta złość, którą czuje w momencie "prawości" ulotni się.
Teraz nie wiem jak z przytulaniem u takiej rasowej 1. Ja jak się rozzłoszczę, to mój Siódemek czasami mnie przytula. Ja go odpycham i udaję, że jestem ciągle zła, ale w środku jest mi miło i ta złość jest już tylko udawana i rozpływa się w powietrzu.

To powyżej to są rady, które Dwójeczka może wykorzystać w stosunakach z Jedynką, bo ma do tego predyspozycje. Wiadomo, że np. Piątce byłoby trudno zachowywać się w ten sposób naturalnie i porady jak 5 ma postępować z 1 byłyby inne. Chociaż prawdopodobnie 5 ulatnia się i zostawia 1 w spokoju do momentu, aż je samo przejdzie.
Nie wiem, czy to cokolwiek pomoże. A raczej, czy dam radę - mam się zachowywać miło w stosunku do kogoś, kto mnie terroryzuje? :shock: Chyba nie uda mi się zmienić frontu, bo od niedawna zaczęłam mu - zamiast milczeć, gdy mnie obraża - pyszczyć i odpowiadać coś w stylu: "Tak, tak, mów do mnie jeszcze takim językiem, a potem się dziw, że klnę!" - na jego przeklinanie i obrażanie bez powodu. ;) No ale cóż, może się uda.
Ach, i o żadnym przytulaniu mowy nie ma.
dwietrzecie
sx/so

EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.

Marianne Williamson

Awatar użytkownika
valerie
Posty: 157
Rejestracja: poniedziałek, 26 kwietnia 2010, 19:28
Enneatyp: Dawca

Re: Nasi rodziciele

#29 Post autor: valerie » środa, 1 czerwca 2011, 18:34

Intan, mój ojciec jest praktycznie taki sam. Mam z nim straszny kontakt, nasze relacje to istne masakra. Moja terapeutka radziła mi, żebym go przytuliła i porozmawiała z nim szczerze. Oczywiście
o żadnym przytulaniu mowy nie ma
, a jak próbowałam z nim szczerze rozmawiać, to stwierdził, że wszystko co w naszych relacjach jest złe, to moja wina. Uroczo.
2 sx/so
EIE
"W świecie szaleńców ludzie chorzy są zdrowymi." - Philip K. Dick

Awatar użytkownika
Intan
Posty: 859
Rejestracja: piątek, 22 kwietnia 2011, 19:02
Enneatyp: Dawca
Kontakt:

Re: Nasi rodziciele

#30 Post autor: Intan » środa, 1 czerwca 2011, 19:45

valerie pisze:Intan, mój ojciec jest praktycznie taki sam. Mam z nim straszny kontakt, nasze relacje to istne masakra. Moja terapeutka radziła mi, żebym go przytuliła i porozmawiała z nim szczerze. Oczywiście
o żadnym przytulaniu mowy nie ma
, a jak próbowałam z nim szczerze rozmawiać, to stwierdził, że wszystko co w naszych relacjach jest złe, to moja wina. Uroczo.
Mój szósty zmysł, który nigdy dotąd mnie nie zawiódł, podpowiada mi, że u mnie odpowiedź byłaby taka sama. ^ ^"
dwietrzecie
sx/so

EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.

Marianne Williamson

ODPOWIEDZ