Jak grać z ambitnym panem Trójką?
- Bleu de Manganese
- Posty: 72
- Rejestracja: sobota, 31 marca 2007, 22:06
Jak grać z ambitnym panem Trójką?
sytuacja pozytywnie rozwiązana :>
Ostatnio zmieniony wtorek, 29 września 2009, 20:17 przez Bleu de Manganese, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4w6 plus szczypta 7
Pogadaj z nim na osobności, wyraźnie powiedz, że widzisz, że próbuje Cię zdobyć, ale po prostu nie jest w Twoim typie, nie ten charakter czy wygląd. Że prosisz, żeby przestał to robić, bo jest to dla Ciebie niewygodne i męczące. Uzna porażkę i poszuka innego celu. Dopóki jest szansa będzie próbował trafić w tą szansę, co jakiś czas ponawiając próby.
Przynajmniej ja bym tak robił.
Przynajmniej ja bym tak robił.
- Jar of gypsy tears
- Posty: 49
- Rejestracja: wtorek, 4 marca 2008, 11:46
- Lokalizacja: Skierniewice
- Kontakt:
Droga Bleu de Manganese
Podziwiam Cie, że jako Piątka zdobyłaś się na taki elaborat - jak sama dobrze zauwazylas ujawnianie emocji nie przychodzi temu typowi łatwo.
Masz w sobie głębokie pokłady stłumionej urazy i gniewu. Masz wielką ochotę wykrzyczeć w świat co Ci leży na sercu. To by dopiero było uwolnienie i ulga psychiczna! Prawdopodobnie po napisaniu już tego posta, zauważyłaś poprawę samopoczucia.
Grunt, że dostrzegasz tak wiele subtelnych aspektów swojego zachowania i Twojego szefa. Czasem ludzie przechodzą przez życie nieuświadomiając sobie tego wszystkie, wegetując w permanentym stanie nieszczęścia.
Ty zidentyfikowałaś problem, jasno go wyraziłaś i nawet ustaliłaś cele.
Powiem Ci jednak, w czym tkwi prawdziwe sedno sprawy. Nie chodzi o manipulacje jakich Twój szef się dopuszcza itd. Chodzi o to, że tak jakby ś nie miała dostępu do wewnętrznych zasobów, które pozwoliły by Ci "na lekko" poradzić z sytuacją. Mówię tu o Sile, która sprawia, że mamy odwagę mówić od razu o kwestiach dla nas nieprzyjemnych, co unika konfliktów. Mówie o Odwadze, która sprawia że nie potrafisz zachować się w sytuacjach, nazwijmy to "nieprzyjemnych", tak jak byś od siebie oczekwiała. Po troszę czujesz się bezbronna.
Piątki znane są z tego że są wycofane, nieasertywne i bezkonfliktowe. Jesteś tak przyzwyczajona do tych kompulsywnych reakcji Twojego ego, że zapomniałaś że to nie wszystko kim jesteś. Możesz odzyskać dostęp do zasobów od których jesteś odcięta. Możesz mieć odwagę wyrzucić z siebie tłumiony gniew. Możesz radzić sobie z takimi sytuacjami już w zarodku i trzymać poziom tłumionej urazy na zdrowym poziomie.
Napisz proszę co o tym myślisz.
Podziwiam Cie, że jako Piątka zdobyłaś się na taki elaborat - jak sama dobrze zauwazylas ujawnianie emocji nie przychodzi temu typowi łatwo.
Masz w sobie głębokie pokłady stłumionej urazy i gniewu. Masz wielką ochotę wykrzyczeć w świat co Ci leży na sercu. To by dopiero było uwolnienie i ulga psychiczna! Prawdopodobnie po napisaniu już tego posta, zauważyłaś poprawę samopoczucia.
Grunt, że dostrzegasz tak wiele subtelnych aspektów swojego zachowania i Twojego szefa. Czasem ludzie przechodzą przez życie nieuświadomiając sobie tego wszystkie, wegetując w permanentym stanie nieszczęścia.
Ty zidentyfikowałaś problem, jasno go wyraziłaś i nawet ustaliłaś cele.
Powiem Ci jednak, w czym tkwi prawdziwe sedno sprawy. Nie chodzi o manipulacje jakich Twój szef się dopuszcza itd. Chodzi o to, że tak jakby ś nie miała dostępu do wewnętrznych zasobów, które pozwoliły by Ci "na lekko" poradzić z sytuacją. Mówię tu o Sile, która sprawia, że mamy odwagę mówić od razu o kwestiach dla nas nieprzyjemnych, co unika konfliktów. Mówie o Odwadze, która sprawia że nie potrafisz zachować się w sytuacjach, nazwijmy to "nieprzyjemnych", tak jak byś od siebie oczekwiała. Po troszę czujesz się bezbronna.
Piątki znane są z tego że są wycofane, nieasertywne i bezkonfliktowe. Jesteś tak przyzwyczajona do tych kompulsywnych reakcji Twojego ego, że zapomniałaś że to nie wszystko kim jesteś. Możesz odzyskać dostęp do zasobów od których jesteś odcięta. Możesz mieć odwagę wyrzucić z siebie tłumiony gniew. Możesz radzić sobie z takimi sytuacjami już w zarodku i trzymać poziom tłumionej urazy na zdrowym poziomie.
Napisz proszę co o tym myślisz.