Gdybyś mógł się urodzić na nowo...
- Delein
- Posty: 71
- Rejestracja: czwartek, 11 października 2007, 14:05
- Lokalizacja: z Wilczego Dołu
- Kontakt:
Norweski dla mnie troche zajezdza niemieckim, ktorego nienawidze...ale finski jest taki melodyjny. Ucze sie tekstow piosenek w tym jezyku, ale wolalabym wiedziec o czym sa, niestety nie potrafie znalezc zadnej szkoly jezykowej, w ktorej by go uczyli.Absynt pisze:
Po norwesku umiem falszywie gadac ;p. Lepiej jest z rozumieniem, ale norweski to faktycznie sliczny jezyk - najfajniejszy z europejskich IMO . Norwegia jest dosc kuszaca, ale i denerwujaca ze wzgledu na swoja zewnetrzna i wewnetrzna izolacje.
Kusi mnie jeszcze Nowa Zelandia. Malo ludzi, wszystkie bogactwa naturalne...no i to Śródziemie jest przeciez
4w5 100% Pisces
I would rather be with trees, than in the middle of noisy streets...
I would rather be with trees, than in the middle of noisy streets...
Koleżanka uczyła sie fińskiego chyba przez ESKK. Nie wiem czy wiele zdziałała, ale coś tam jej przysyłali. Sam w sobie podobny jest do węgierskiego, chociaż Węgier z Finem się raczej nie dogada. Już bardziej z Estończykiem (współczuję Rosjanom mieszkającym w Estonii, bo by dostać teraz obywatelstwo muszą znać estoński). Kiedy byłem na Węgrzech jedyne co mnie wkurzało to właśnie język. Chwilę można posłuchać, ale kiedy ma się go przez bite dwie godziny w pociągu (takie dwie baby wsiadły) to człowiek sam się do okna garnie.
W ankiecie rozważałem właśnie Norwegię (spokój, cisza, fiordy, $46,300 na twarz) a Hiszpanią (słońce, hiszpański, Hiszpanki). Wybrałem to pierwsze i chciałbym zmienić, ale nie mogę. Trudno. W każdym razie gdybym mógł wybierać to wybrałbym któryś z tych. Włochy natomiast zdecydowanie nie, bo język włoski mnie drażni. Za miesiąc będę z nim obcował dzień w dzień i już się z tego powodu cieszę. Poza tym jestem zadowolony ze swojego miejsca urodzenia i obecnego położenia i zmieniać tego póki co nie chcę. Zawsze mogłem urodzić się 1000km dalej na południe w rodzinie bośniackiej i dzieciństwo spędzić chowając się przed Serbami.
W ankiecie rozważałem właśnie Norwegię (spokój, cisza, fiordy, $46,300 na twarz) a Hiszpanią (słońce, hiszpański, Hiszpanki). Wybrałem to pierwsze i chciałbym zmienić, ale nie mogę. Trudno. W każdym razie gdybym mógł wybierać to wybrałbym któryś z tych. Włochy natomiast zdecydowanie nie, bo język włoski mnie drażni. Za miesiąc będę z nim obcował dzień w dzień i już się z tego powodu cieszę. Poza tym jestem zadowolony ze swojego miejsca urodzenia i obecnego położenia i zmieniać tego póki co nie chcę. Zawsze mogłem urodzić się 1000km dalej na południe w rodzinie bośniackiej i dzieciństwo spędzić chowając się przed Serbami.
There is no you, there is only me.
- sarnandynka
- Posty: 241
- Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 00:16
- sarnandynka
- Posty: 241
- Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 00:16
Norwegia (ach te fiordy), Szkocja (zamki, whisky i fascynacja tym krajem, która mi od kilku lat towarzyszy), Nowa Zelandia (bo tam jest pięknie).
Chociaż na Polskę nie narzekam Jest wiele gorszych miejsc. A poza tym - mam wrażenie, że gdybym urodziła się innym kraju, byłabym kimś zupełnie innym. Bo jednak moja zasyfiała, szara Łódź miała na mnie spory wpływ.
A, i zdecydowanie odpadaja dla mnie Europa południowa - nie lubię ani temperatur tam panujących, ani mentalności tych ludzi. Pewnie to trochę wyolbrzymione uprzedzenie, ale nic na to nie poradze
Chociaż na Polskę nie narzekam Jest wiele gorszych miejsc. A poza tym - mam wrażenie, że gdybym urodziła się innym kraju, byłabym kimś zupełnie innym. Bo jednak moja zasyfiała, szara Łódź miała na mnie spory wpływ.
A, i zdecydowanie odpadaja dla mnie Europa południowa - nie lubię ani temperatur tam panujących, ani mentalności tych ludzi. Pewnie to trochę wyolbrzymione uprzedzenie, ale nic na to nie poradze
4w5
INFp/j
Życie nie ustaje w zadziwianiu nas ironią.
INFp/j
Życie nie ustaje w zadziwianiu nas ironią.
Tak sobie myślę, że jest mi wszytko jedno czy to Polska, Norwegia czy Grecja. Wkurza mnie tylko ta wsiowa nacjonalizacja z pychą i bezczelnym obgadywaniem na czele. Oczywiście tyczy się to kwestii lokalnych, ale pewnie wszędzie tak jest. Trzeba więc przywyknąć do małych miast lub uciekać do dużych. Może trochę więcej anonimowości mi potrzeba.
"Nikt jeszcze nie wie czy stare słońce zarysuje nowy dzień"
"Nikt jeszcze nie wie czy stare słońce zarysuje nowy dzień"
Polskę kocham za przyrodę, ludzi, język, historię która przecież pokazała niejednokrotnie, że jesteśmy najbardziej tolerancyjnym krajem Europy (podobnie z resztą jak większość narodów słowiańskich).
A Po za tym wschód, Ukraina, a zwłaszcza jej zachodnia cześć, czyli od naszej granicy do Odessy. Rosja: siermiężny Saint-Petersburg, który od czasów caratu na prawdę niewiele stracił(Newa w październiku wygląda srogo!). No i wspaniała literatura rosyjska. Chciało by sie być rodakiem Nabokova! ;]
Natomiast nie cierpię obecnej Holandii - kraj który stracił jakąkolwiek tożsamość, gdzie wszelkie mniejszości zaczęły de facto definiować na nowo swoistą 'liberalną kulturę' i 'obyczaje' i gdzie rdzenni mieszkańcy czują się we własnym kraju jak tubylcy i mają o nim dużo gorsze zdanie niż ja. No i ten ich trend polityczny polegający na wprowadzaniu(zawsze jako pierwsi) w życie wszystkiego co sie da bez większej refleksji.
A Po za tym wschód, Ukraina, a zwłaszcza jej zachodnia cześć, czyli od naszej granicy do Odessy. Rosja: siermiężny Saint-Petersburg, który od czasów caratu na prawdę niewiele stracił(Newa w październiku wygląda srogo!). No i wspaniała literatura rosyjska. Chciało by sie być rodakiem Nabokova! ;]
Natomiast nie cierpię obecnej Holandii - kraj który stracił jakąkolwiek tożsamość, gdzie wszelkie mniejszości zaczęły de facto definiować na nowo swoistą 'liberalną kulturę' i 'obyczaje' i gdzie rdzenni mieszkańcy czują się we własnym kraju jak tubylcy i mają o nim dużo gorsze zdanie niż ja. No i ten ich trend polityczny polegający na wprowadzaniu(zawsze jako pierwsi) w życie wszystkiego co sie da bez większej refleksji.
- one_black_rose
- Posty: 3
- Rejestracja: czwartek, 3 stycznia 2008, 18:20
- Lokalizacja: z psychiatryka...xD
Hmmm...Ja z wyborem nie miałabym problemu. Uwielbiam Polskę, ale nie do końca. Mowimy tu o Polskiej tolerancji tym czasem ja się spotkałam z zupelnie czyms innym., Nie mam oczywiście na myśli naszej historii, bo tu rzeczywiście - tolerancja to nasza mocna strona.
Tak na prawdę chciałabym miec cos z polki z japonki i niemki.
Miejsce urodzenia - Japonia. Tak, jak w ankiecie - kraj Harajuku xD Ale przede wszystkim kultura. I ten język! I artyści. Niesamowici muzycy. A no własnie słucham. xD
Tak na prawdę chciałabym miec cos z polki z japonki i niemki.
Miejsce urodzenia - Japonia. Tak, jak w ankiecie - kraj Harajuku xD Ale przede wszystkim kultura. I ten język! I artyści. Niesamowici muzycy. A no własnie słucham. xD
4w5
"Będąc dzieckiem pragnień nadzieją zabarwiasz złe sny"
[Hunter]
"Będąc dzieckiem pragnień nadzieją zabarwiasz złe sny"
[Hunter]
Dla mnie są tylko dwa warianty. Japonia lub polska. Jakby mi kazali mieszkać gdzieś indziej to mwiąc szczerze wolałabym się już w ogóle nie narodzić.
Japonia... od dawna było moim marzeniem pojechać tam zamieszkać. Ach, i te cudne harajuku. I tak jak Rose, ja tęz słucham muzyki. Ale moge najwyżej pomarzyć by takiego artystę poznać osobiście...
Japonia... od dawna było moim marzeniem pojechać tam zamieszkać. Ach, i te cudne harajuku. I tak jak Rose, ja tęz słucham muzyki. Ale moge najwyżej pomarzyć by takiego artystę poznać osobiście...
4w3
"nadarakana oka no ue yuruyaka ni yuki ga furu todokanai to wakatte mo
kimi no heya ni hitotsu daisuki datta hana wo ima" Ain't afraid to Die
"nadarakana oka no ue yuruyaka ni yuki ga furu todokanai to wakatte mo
kimi no heya ni hitotsu daisuki datta hana wo ima" Ain't afraid to Die