Włóczęga

Wiadomość
Autor
panterkamrauu
Posty: 21
Rejestracja: środa, 1 sierpnia 2012, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Warszawa

Re: Włóczęga

#91 Post autor: panterkamrauu » czwartek, 2 sierpnia 2012, 23:41

Kocham podróże kocham adrenalinę kocham się włóczyc. ALE 90% NIE SAMA ;) musze być ww okropnej "psychozie" "depresji" zeby wyjsc samej i isc po prostu przed siebie, mialam tak tylko pare razy w zyciu Ogólnie kocham takie wypady jak siedze siedze i nagle 'to dawaj jutro pojedziemy do lodzi na jeden dzien?' hahaha albo coś takiego, np dzisiaj zadecydowalam,ze jade sama do gdanska do przyjaciolki dzisiaj ciagle wlocze sie gdzies nie usiedze na miejscu, ale mysle,ze wiekszym wloczęgą jestem w swojej głowie ;) buziaczki :*


4w5 "Non omnis moriar"

Awatar użytkownika
szerfi1991
Posty: 476
Rejestracja: sobota, 2 lipca 2011, 02:19
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Gniezno

Re: Włóczęga

#92 Post autor: szerfi1991 » środa, 8 sierpnia 2012, 19:51

Absynt pisze:Dokad sie wloczy wloczega? W jakim kierunku zmierza, co mu mysli zmiesza? Gdzie on spoglada i jak jego wloczega wyglada? Czy kiedy sie wloczy, to sie uczy? Co ma ze soba, idzie sam czy z inna osoba? Wiec licze na to, ze wloczega na chwile przystanie na krotkie opowiadanie... ;)
Jeśli chcesz opowiadania dostaniesz je. ale zacznę wierszem, później fragmentem ze swojej książki a potem parę słów na zakończenie dodam i choć być może wyda się wam, że to nie temat, będzie bardziej na temat niż wam zdawać się by mogło, a więc zaczynamy :)

A Ty? - człowieku,
obcy mi.
O czym marzysz?
O czym śnisz?
Co dręczy duszę Twą?
Jakie marzenia,
w sercu Twym,
kryją się?
Czy zechcesz, nimi,
ze mną podzielić,
dziś się?

fragment książki pt."Stary,nowy - zapomniany świat" autorstwa szerfi1991

(...) Czujesz, że mkniesz w czasie niczym odrzutowiec, jednak w odróżnieniu od maszyny, nie pozostawiasz po sobie śladu. chwila za chwilą - a ty nadal nie wiesz, czego chcesz od życia, jaki jest cel twej ziemskiej podróży.
takie myśli, jak te, dręczące, dopadają Cię w momencie, w którym nie powinny - wtedy, kiedy czujesz, że jesteś w swoim żywiole. wokół ludzie tańczą, rozmawiają z przyjaciółmi, bawią się, a Ty? Ty stoisz pośrodku, przyglądasz się i chcesz być z nimi, a jednocześnie uciec jak najdalej, z dala od innych, zostać sam na sam z sobą. Tak własnie czujesz się podczas większości imprez; imprez, na których powinieneś szaleć w rytmie muzyki... Jesteś młody, masz dopiero 21 lat, a wydaje Ci się, jakbyś miał co najmniej dwa razy więcej, jakbyś był już staruszkiem.
Nagle jakieś zamieszanie, ktoś kogoś popycha, wywiązuje się bójka. Wskakujesz w sam jej środek, niczym jakiś superbohater, chociaż tak naprawdę nie powinno Cię to obchodzić, bo przecież Ciebie to nie dotyczy. Ale czy na pewno? I właściwie dlaczego to robisz? I znów, ze wszech stron, dopada cie pytanie: Jakim jestem człowiekiem? Dlaczego zawsze, chcę i muszę płynąć pod prąd? Po półtora roku rezygnujesz ze studiów, bo w końcu masz odwagę robić to, co Ty uważasz za słuszne. Ale czy to na pewno odwaga? Czy może jest to wynikiem niedawnego porzucenia przez bliską Ci osobę i teraz pragniesz uciec od świata, z którym Ci się ona kojarzy? A może to próba przeciwstawienia się rodzicom, próba pokazania, że jestem silny i potrafię sam podejmować słuszne, czy nie słuszne, ale własne, decyzje?Myślisz o tym wszystkim, zastanawiasz się nad tym; myśli te są ponure jak czarna noc - noc bezksiężycowa - zupełnie, jakby ktoś skradł światło. Pomimo to uśmiechasz się do świata wokół Ciebie i sam produkujesz owo światło, lecz nie dla siebie, a dla świata, a dla ludzi, których niejednokrotnie chcesz nazwać przyjaciółmi - ba - nazywasz ich tak - ale tylko po to, by oszukać siebie samego.
Zabawa dobiega końca, wracasz do domu, ledwie poruszasz nogami, ponieważ podczas juwenaliów postanowiłeś się dobrze bawić, pomimo czarnych myśli, które lawinowo napierają na bardzo osłabione już bariery umysłowe. Przetańczyłeś prawie cały wieczór z ludźmi, których prawdopodobnie ujrzałeś tylko raz w życiu, na tę jedną chwilę, jednak wyczuwasz pewną więź z tymi osobami, jakby w jakiś magiczny sposób stali się Twoją rodziną, która znaczy dla Ciebie bardzo wiele.
Siadasz na łóżku, jest druga w nocy, stopy poodparzane, Ty parzysz kawę - chcesz napisać choćby parę słów, lecz umysł Twój zbyt zmęczony, by cokolwiek twórczego zrobić, opowiedzieć, nanizać na papier. Porywa Cię otchłań snu... I nagle w Twej głowie, obok zjawy, snu i marzenia - w pamięci ryte są słowa, które do śmierci tkwić będą w duszy, niczym drzazga:

O nieznajomy!
Przybywasz tylko na chwilę,
przybywasz by pozostawić
po sobie,
pustki moc,
bym zrozumiał,
jak cennymi chwilami
są chwile spędzone
z nieznanymi
i niepoznanymi
przyjaciółmi.

Cisza zastępuje odtąd słowo, porywa Cię całego w mrok snu. Dobrej nocy, spokojnej żeglugi po oceanach zjaw, życzę Ci, Bracie mój... (...)


Ciekawe pytania zostały tu postawione. Kiedy się włóczę idę dopóki, dopóty nie znajdę miejsca, w którym czuję się dobrze, w którym czuję się komfortowo. Co to za miejsce? Trudno określić, nie musi być sprecyzowane, a za każdym razem może być ono inne. Moja włóczęga ma dwa wymiary, psychiczny i fizyczny. Fizyczny wiadomo, biorę ze sobą zeszyt długopis i telefon, i idę do nieznanego miejsca, które mi się spodoba. włóczęga psychiczna zaś jest czymś niezwykłym, bo nagle przenoszę się w świat marzeń wspomnień, w świat bajek.. Kiedy tam jestem może ktoś do mnie mówić a ja nie usłyszę, mogą walić pioruny a nie wrócę... Nie wrócę dopóki nie zechcę, dopóki nie usłyszę wewnętrznego wezwania że pora wracać, i tak mam często... Każda taka włóczęga czy to fizyczna czy psychiczna,choć najczęściej idą ze sobą w parze musi być samotna, bym mógł odkryć coś nowego w sobie. nikt mi wtedy nie towarzyszy, bo nie zajmowałbym się sobą a druga osoba, po za tym to jest mój prywatny świat do którego nikogo nie wpuszczam, taki schron nawet w najcięższych chwilach. nie wiem wydaje mi się że to wszystko co mogę powiedzieć na ten temat, ale jak coś pytajcie. a te dwa utwory, są wynikiem takiej podróży czy włóczęgi, dlatego je tu zamieściłem, są odkryciem części mojego jestestwa do najgłębszych sfer...
4w5
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"

ODPOWIEDZ