Depresja

Depresja-jak czesto nas dotyka?

Jestem 4w3 i mialem co najmniej 1 epizod depresyjny
11
12%
Jestem 4w3 i nie mialem epizodu depresyjnyego
1
1%
Jestem 4w5 i mialem co najmniej 1 epizod depresyjny
60
63%
Jestem 4w5 i nie mialem epizodu depresyjnyego
8
8%
Jestem inna liczba i mialem co najmniej 1 epizod depresyjny
12
13%
Jestem inna liczba i nie mialem epizodu depresyjnyego
3
3%
 
Liczba głosów: 95

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#46 Post autor: Absynt » niedziela, 12 sierpnia 2007, 19:58

Przynajmniej 3 epizody, byc moze 4 (typ 4w5), aktualnie remisja i zmiana typu enneagramu na 7.


6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#47 Post autor: impos animi » niedziela, 12 sierpnia 2007, 20:02

A nie można być wesołą Czwórką, nie zmieniając typu? Jak chce się być optymistą to od razu trzeba się zamieniać w 7 i zabijać w sobie wszystko co czwórkowe?
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#48 Post autor: Absynt » niedziela, 12 sierpnia 2007, 21:11

Mozna byc wesola czworka. Nie mowie nie. Ale duzo bardziej identyfikuje sie aktualnie z siodemka. Nie z samym wynikiem testu "entuzjasta" i zyciowym optymizmem, lecz moje schematy zachowan aktualnie odpowiadaja typowi 7. Nie zabilem w sobie uczuciowosci. Przestalem m.in. kultywowac negatywne uczucia i nie znosze melancholii, a to pozwolilo mi sie naprawde mocno zmienic. Sprobowalem nowych rzeczy, ktore mnie pochlonely, zmienily totalnie moj punkt widzenia i czuje sie z tymi nowosciami doskonale. Czworkowatosc byla dla mnie trudnym i waznym etapem w zyciu. Zobaczymy czy ta zmiana jest trwala i czy wyjdzie na dobre, hehe.

Ponoc tez im trudniej w enneagramie sie zidentyfikowac, tym blizszy jest czlowiek wlasciwej istoty swojej osobowosci. Czy jakos tak ;).
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
metje
Posty: 253
Rejestracja: niedziela, 17 czerwca 2007, 22:40
Lokalizacja: Londyn

#49 Post autor: metje » poniedziałek, 13 sierpnia 2007, 00:26

impos animi pisze: A nie można być wesołą Czwórką, nie zmieniając typu?
a czemuż by nie można. Wesoła, niewesoła ale zawsze czwórka.
impos animi pisze: Jak chce się być optymistą to od razu trzeba się zamieniać w 7 i zabijać w sobie wszystko co czwórkowe?
niektórych chwastów nie da się wytępić...
4w5 INFP + 4w5

Awatar użytkownika
Far
Posty: 127
Rejestracja: czwartek, 2 sierpnia 2007, 18:34
Lokalizacja: Gdańsk

#50 Post autor: Far » poniedziałek, 13 sierpnia 2007, 11:41

Brzmi to trochę tak jakbyś pytała się o jakieś pozwolenie od ludzi na bycie wesołą :D. Pewnie wymaga nieco czasu oraz zmian w życiu bo otoczenie ma bardzo silny i podświadomy wpływ na czwórki. Potwierdza się to w tym temacie - http://enneagram.pl/forum/viewtopic.php?t=1368
4w5

Awatar użytkownika
Raskal
Posty: 327
Rejestracja: poniedziałek, 12 marca 2007, 03:13

#51 Post autor: Raskal » środa, 15 sierpnia 2007, 01:37

...
Ostatnio zmieniony czwartek, 21 sierpnia 2008, 22:40 przez Raskal, łącznie zmieniany 1 raz.
"Kiedy za długo patrzysz w otchłań, otchłań zaczyna patrzeć na Ciebie"
Friedrich Nietzsche

Awatar użytkownika
Autsajder
VIP
VIP
Posty: 297
Rejestracja: wtorek, 17 lipca 2007, 07:27
Lokalizacja: spoza układu...

#52 Post autor: Autsajder » środa, 15 sierpnia 2007, 16:36

Raskal chłopie jakbym czytał swoje rozterki :P Chciałem cos wpisać w tym temacie ale właściwie to mógłbym przekopiowac twego posta słowo w słowo. Pozdrawiam i powodzenia.
5w4, LII (INTj)

Awatar użytkownika
Far
Posty: 127
Rejestracja: czwartek, 2 sierpnia 2007, 18:34
Lokalizacja: Gdańsk

#53 Post autor: Far » środa, 15 sierpnia 2007, 17:07

Ciężka sprawa bo wszyscy tu jadą na tych samych taczkach. Może powiedz jej dokładnie to co napisałeś w swoim poście powyżej? Szkoda że w dzisiejszych czasach upadł zwyczaj pisania listów miłosnych :)
4w5

Awatar użytkownika
Raskal
Posty: 327
Rejestracja: poniedziałek, 12 marca 2007, 03:13

#54 Post autor: Raskal » środa, 15 sierpnia 2007, 19:54

...
Ostatnio zmieniony czwartek, 21 sierpnia 2008, 22:41 przez Raskal, łącznie zmieniany 1 raz.
"Kiedy za długo patrzysz w otchłań, otchłań zaczyna patrzeć na Ciebie"
Friedrich Nietzsche

Awatar użytkownika
Far
Posty: 127
Rejestracja: czwartek, 2 sierpnia 2007, 18:34
Lokalizacja: Gdańsk

#55 Post autor: Far » środa, 15 sierpnia 2007, 20:28

Raskal pisze:Pierwsze dwa punkty nie stanowia problemu, dalej jestem niesmialy i bardzo uwaznie obserwuje reakcje rozmowcy, poza tym akurat w tym wypadku druga osoba jest cudowna, tolerancyjna i wogole Jedyne co mnie nie pokoi to punkt trzeci. Boje sie bardzo ze wroce do piatkowego zamkniecia gdzie nie mialem zadnych wyraznych uczuc, wiec aktualnie, skoro nie moge nic zrobic - co byscie polecili aby utrzymac sie przy zyciu ? tj zdrowiu ?
Jedyne co mi przychodzi do głowy to prowadzenie pamiętnika, dziennika czy jak tam to sobie nazwiesz. Jeśli w przypływie chwili najdzie cie jakaś myśl, której nie chcesz zapomnieć to uwieczniasz ją na papierze a potem za tydzień czytasz całość od początku. To odczytywanie wcześniejszych zapisków jest ważniejsze niż ich zapisywanie. W końcu ta nazwa "pamiętnik" to po prostu pamięć. Pamięć dodatkowa.

Ja mam taki zeszyt gdzie spisuje spostrzeżenia, pomysły zwiazane moją pasją (generalnie różne sztuki plastyczne). Czasami po prostu to wszystko ginie bo jest wypierane przez nowe myśli albo rozpraszam się bo nagle nadchodzi jakiś obowiązek. A tak nie tracę tego. Z czasem rozszerzyłem tematykę wpisów w tym zeszycie o rożne życiowe spostrzeżenia. Szkoda tylko że mam długie przerwy w praktykowaniu tego. Nie żałuje jednak tego co do tej pory się zebrało.

Oczywiście nie każdemu ta metoda przypadnie do gustu więc niczego nie narzucam :). Może wydawać się nieco głupie ale przyjrzyj się chociażby różnym ludziom na przestrzeni historii. Z pewnością znajdziesz wielu, którzy zapisywali swoje myśli. Mnie do tego zainspirował Leonardo da Vinci. Opublikowano jego notatki w jednej książce i przeglądałem ją w księgarni. Eh.. Niesamowity człowiek :).

Ide do mojej świątyni dumania czyli wanny. Trzymaj się.

PS. Aha. Jeszcze jedno. Wpisy nie muszą być regularne. Nie ma potrzeby wymuszania na siłę że musi być to codziennie. Może być raz na tydzień a nawet raz na miesiąc. Poza tym nie potrzeba do tego super charakteru pisma czy zdań będących na poziomie dzieła literackiego. Wystarczy kilka skrótów myślowych a czytając je będziesz pamiętał tą chwilę gdy je zapisywałeś.
4w5

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

#56 Post autor: Rilla » czwartek, 16 sierpnia 2007, 14:01

Far pisze:
Raskal pisze:Pierwsze dwa punkty nie stanowia problemu, dalej jestem niesmialy i bardzo uwaznie obserwuje reakcje rozmowcy, poza tym akurat w tym wypadku druga osoba jest cudowna, tolerancyjna i wogole Jedyne co mnie nie pokoi to punkt trzeci. Boje sie bardzo ze wroce do piatkowego zamkniecia gdzie nie mialem zadnych wyraznych uczuc, wiec aktualnie, skoro nie moge nic zrobic - co byscie polecili aby utrzymac sie przy zyciu ? tj zdrowiu ?
Jedyne co mi przychodzi do głowy to prowadzenie pamiętnika, dziennika czy jak tam to sobie nazwiesz. Jeśli w przypływie chwili najdzie cie jakaś myśl, której nie chcesz zapomnieć to uwieczniasz ją na papierze a potem za tydzień czytasz całość od początku. To odczytywanie wcześniejszych zapisków jest ważniejsze niż ich zapisywanie. W końcu ta nazwa "pamiętnik" to po prostu pamięć. Pamięć dodatkowa.
To samo chciałam ci, Raskal, poradzić. Pamiętnik to wspaniała rzecz, bo utrwalasz na papierze część siebie, kim jesteś teraz i jak odbierasz świat. Odczytywanie swoich zapisków doda ci siły w chwilach zwątpienia. Nic tak ci nie przypomni o przeszłości, a nawet "starszej teraźniejszości" jak pamiętnik. Wiem coś o tym. Polecam!
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

Awatar użytkownika
aliszien
VIP
VIP
Posty: 1459
Rejestracja: środa, 15 listopada 2006, 14:07
Lokalizacja: Warszawy

#57 Post autor: aliszien » czwartek, 16 sierpnia 2007, 14:19

Rilla pisze: To samo chciałam ci, Raskal, poradzić. Pamiętnik to wspaniała rzecz, bo utrwalasz na papierze część siebie, kim jesteś teraz i jak odbierasz świat. Odczytywanie swoich zapisków doda ci siły w chwilach zwątpienia. Nic tak ci nie przypomni o przeszłości, a nawet "starszej teraźniejszości" jak pamiętnik. Wiem coś o tym. Polecam!
A ja wiem, też z autopsji, że jak się w dobrych latach czyta zapiski z lat złych, to ta lektura potrafi wciągnąć w siebie. Znowu czuje się swąd tamtych emocji.
Podobno Sylvia Plath popełniła samobójstwo po poprawkach i wydaniu "Szklanego klosza" - będąc w depresji po rozstaniu z mężem doprawiła się powrotem do zapisków z depresji i próby samobójczej z czasów studenckich.
4w5, INFj, sp/sx

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

#58 Post autor: Rilla » czwartek, 16 sierpnia 2007, 14:29

aliszien pisze:
Rilla pisze: To samo chciałam ci, Raskal, poradzić. Pamiętnik to wspaniała rzecz, bo utrwalasz na papierze część siebie, kim jesteś teraz i jak odbierasz świat. Odczytywanie swoich zapisków doda ci siły w chwilach zwątpienia. Nic tak ci nie przypomni o przeszłości, a nawet "starszej teraźniejszości" jak pamiętnik. Wiem coś o tym. Polecam!
A ja wiem, też z autopsji, że jak się w dobrych latach czyta zapiski z lat złych, to ta lektura potrafi wciągnąć w siebie. Znowu czuje się swąd tamtych emocji.
Podobno Sylvia Plath popełniła samobójstwo po poprawkach i wydaniu "Szklanego klosza" - będąc w depresji po rozstaniu z mężem doprawiła się powrotem do zapisków z depresji i próby samobójczej z czasów studenckich.
Fakt- faktem, nie należy czytać swoich wspomnień z mrocznych czasów, bo można sobie biedy narobić. Równie dobrze można przypomnieć sobie chwile radości jak i bezdennego smutku. Jedno uskrzydla, drugie strąca w przepaść. Z tego powodu boję się i nie czytam niektórych zapisków. Za to z przyjemnością bawię się czytając dawne myśli z okresu podstawówki.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

Awatar użytkownika
Far
Posty: 127
Rejestracja: czwartek, 2 sierpnia 2007, 18:34
Lokalizacja: Gdańsk

#59 Post autor: Far » czwartek, 16 sierpnia 2007, 14:44

Nie wiem jak inni prowadzą pamiętnik ale nie rozumiem jaki jest sens opisywać swój stan depresyjny w celu zachowania go na przyszłość. Wtedy akurat nie miałbym sobie nic cennego do powiedzenia. Wole już takie myśli które uważam za konstruktywne, inspirujące albo intrygujące. Te które odcisnęły na mnie jakieś piętno. Nie rejestruje więc każdego dnia, dobrego czy złego. Poza tym żadnego oceniania siebie. Pamiętnik po prostu leży sobie na półce i czeka na odpowiednią chwilę.
4w5

Awatar użytkownika
Rilla
VIP
VIP
Posty: 3159
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: wichrowe wzgórze

#60 Post autor: Rilla » czwartek, 16 sierpnia 2007, 14:52

Niektórzy piszą, by się wyżalić, zrzucić z siebie mażdżący ciężar bólu i rozpaczy, a nie mają odwagi ni możliwości by podzielić się tym z blizką osobą, więc wlewają swą gorycz na papier. To bardzo pomaga- uspokaja, łagodzi burzę uczuć, daje siłe by nabrać odrobinę dystansu do problemu.
Problem w tym, że nie powinno się później do tego wracać i czytać. Było, minęło.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"

4w5

ODPOWIEDZ