Strona 8 z 11

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożeni

: poniedziałek, 2 maja 2011, 14:19
autor: Alisa
Sprzecznością jest, że traktując małżeństwo jako romantyczną (i mam tu na myśli epokę) "komunię dusz" zakładam że sama zapewne skończę w małżeństwie "z rozsądku" bo ewenementem będzie w moich oczach,Cudem nad Wisłą i tak dalej że ktoś mnie pokochał.

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożeni

: poniedziałek, 2 maja 2011, 15:34
autor: Snufkin
Jak jesteś ładna to ktoś na pewno Cię 'pokocha'.
Bez względu na kompleksy.

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożeni

: poniedziałek, 2 maja 2011, 18:25
autor: MartiniB
"Ładni" nie mają kompleksów

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożeni

: poniedziałek, 2 maja 2011, 18:50
autor: Snufkin
Ciekawe :idea:

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożeni

: poniedziałek, 2 maja 2011, 19:38
autor: ein
Najlepsze sa ladne dziewczyny, ktore mysla, ze nie sa ladne.
Po pysku bym nawalil.

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożeni

: poniedziałek, 2 maja 2011, 19:41
autor: Perwik
Nie nie, najlepsze są wypudrowane pasztety, które myślą, że są piękne :mrgreen: :mrgreen: Są takie zabawne w całkowicie nieuroczy sposób :)

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożeni

: poniedziałek, 2 maja 2011, 21:02
autor: MartiniB
ein pisze:Najlepsze sa ladne dziewczyny, ktore mysla, ze nie sa ladne.
Po pysku bym nawalil.
Samokrytyczna opinia takiej dziewczyny nadal jest bardziej wiarygodna, niż kryteria wyposzczonego desperata.

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożeni

: poniedziałek, 2 maja 2011, 23:39
autor: ein
Nie martw sie. Akurat standardy mam dosc wysokie ;)

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożeni

: poniedziałek, 2 maja 2011, 23:55
autor: MartiniB
Widać po avatarze.

(Tym poprzednim, który zniknął z dziwnego powodu :lol: )

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożeni

: wtorek, 3 maja 2011, 00:03
autor: ein
Hermiona?
Spoiler:

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożeni

: wtorek, 3 maja 2011, 03:15
autor: Dziabago
Czy się ożenię, hmm... myślałam kiedyś o tym, ale nic ciekawego z tego związku nie wyszło :P A co do wyjścia za mąż, to w sumie u mnie w rodzinie panuje jakaś magiczna klątwa podobno i od paru pokoleń związki małżeńskie (te pierwsze przynajmniej) nie trwają za długo i kończą się dość ostrymi rozwodami, więc zdecyduję się na wyjście za mąż na pewno, ale wcześniej muszę być faceta na 100% pewna i żyć z nim najpierw na tę kocią łapę przez parę ładnych lat.

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożeni

: wtorek, 3 maja 2011, 07:49
autor: Alisa
Ja się boję że,jak to się mówi, "powielę schemat rodziców" czytaj znajdę męża który po ślubie okaże się podobny do mojego (nielubianego) ojca... i dlatego jak kogoś znajdę szybko przedstawię go mamie,jak okaże się być podobny,trzeba będzie się "ratować" czyli po prostu nie rozwijać tej znajomości :P

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożeni

: sobota, 7 maja 2011, 16:22
autor: Kociak
Ja jestem za. Chciałabym mimo wszystko. Mimo tego, że boję się, że po ślubie związek popadnie w rutynę, mój mąż nie będzie się już starał, zostanę jego takim pewniakiem (gwarantowany obiad, porządek, seks, czyste skarpetki, wyprasowane koszule...) a nie będę już intrygującą osobą którą byłam wcześniej... I cholernie obawiam się zdrady. Także nie wiem czy zdecyduję się na taką dość poważną decyzję. Tyle jest teraz rozwodów, jest to takie łatwe i akceptowane społecznie. Ciężki temat. Zobaczymy co z tego wyjdzie za kilka-kilkanaście lat. ^^

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożeni

: sobota, 7 maja 2011, 17:00
autor: Snufkin
Małżeni się dla dzieci a nie po to by przeżywać jakieś nieustanne ekscytacje partnerem.

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożeni

: sobota, 7 maja 2011, 17:14
autor: Kociak
W sumie masz rację, ale też chcąc mieć dzieci nie wyobrażam sobie rozwodu czy zdrady. Takie przeżycia jednak wpływąją na psychikę dziecka, na atmosferę w domu. Wiem, że zauroczenie i hormony działają maksymalnie do 5 lat. Chodzi mi tylko o to, by wytrwać ze sobą więcej i być szczęśliwym. Podobno miłość to świadoma decyzja, żeby przeżyć z drugą osobą lata i zawsze go wspierać.