Co kręci 4? Czyli moje pytanie do pań ;)

Wiadomość
Autor
Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

Re: Co kręci 4? Czyli moje pytanie do pań ;)

#526 Post autor: Pablo » wtorek, 23 listopada 2010, 16:49

Jednak troche się boje tej ósemkowej musztry - w stylu rób jak ja chcę, bo ja wiem co jest dla ciebie najlepsze
Tak jest w 2 przypadkach: albo niezdrowe 8 albo zdrowe 8 z partnerem skończonym pierdołą ale i tak oba warianty długo nie wytrzymają.



Kida
Posty: 22
Rejestracja: sobota, 1 maja 2010, 12:53

Re: Co kręci 4? Czyli moje pytanie do pań ;)

#527 Post autor: Kida » wtorek, 23 listopada 2010, 18:09

Może faktycznie takie zdrowe osiem dobrze by na czwórkę działało...ale chyba tak bardziej 8w9 niż 8w7..,to chyba łagodniejsza wersja :-)
"Nie ma nic piękniejszego niż chwile przed podróżą, chwile, gdy jutrzejszy horyzont przychodzi nas odwiedzić i dać nam swoje obietnice."


unfortunatelly 4w3

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

Re: Co kręci 4? Czyli moje pytanie do pań ;)

#528 Post autor: Pablo » wtorek, 23 listopada 2010, 18:53

Coś za coś - pytanie czy wolisz kogoś cierpliwszego, cieplejszego i mniej narwanego (poza wkurzającymi sytuacjami powtarzanymi co jakiś czas regularnie bo wtedy w9 też reaguje masakrycznie) czy kogoś kto emanuję aurą 7-ki a z kolei 4-ki ciągnie do tej aury - to nie jest specjalnie skomplikowane akurat ;) ale i w7-ki potrafią być.... słodkie :lol:

agnieszka_w116
Posty: 20
Rejestracja: środa, 24 listopada 2010, 11:27

Re: Co kręci 4? Czyli moje pytanie do pań ;)

#529 Post autor: agnieszka_w116 » środa, 24 listopada 2010, 11:43

witam, jestem mezatka typu 4w5
moj maz na pewno nie jest moim idealem, ale gdybym mogla ulozyc sobie zycie od nowa moj mezczyzna musialby byc przede wszystkim szczery, nawet gdyby prawda miala czasem bolec. ze wzgledu na moje zagubienie musialby dawac mi pelne poczucie bezpieczenstwa, wsparcie po prostu byc w potrzebie, czasem nic nie mowiac... wazne jest dla mnie okazywanie uczuc, musze czuc ze jestem dla mezczyzny najwazniejsza i mimo moich wielu niedoskonalosci kocha mnie za caloksztalt. potrzebuje osoby ktora czasem bedzie potrafila wskazac mi wlasciwa droge nie narzucajac swojego zdania. hmm i z doswiadczenia wiem ze moj facet musialby umiec odpowiednio dysponowac gotowka, nie potrzebuje duzo kasy ale trzeba ja wydawac madrze...
hmm chyba nic nowego nie napisalam ale to takie jedne z najwazniejszych rzeczy dla mnie

Kida
Posty: 22
Rejestracja: sobota, 1 maja 2010, 12:53

Re: Co kręci 4? Czyli moje pytanie do pań ;)

#530 Post autor: Kida » środa, 1 grudnia 2010, 18:53

Agnieszka - podpisuję się pod tym co napisałaś bez żadnych zastrzeżeń. To są dokładnie moje oczekiwania. Niby takie proste, a tak ciężko spotkać mężczyznę który potrafi im sprostać.
"Nie ma nic piękniejszego niż chwile przed podróżą, chwile, gdy jutrzejszy horyzont przychodzi nas odwiedzić i dać nam swoje obietnice."


unfortunatelly 4w3

agnieszka_w116
Posty: 20
Rejestracja: środa, 24 listopada 2010, 11:27

Re: Co kręci 4? Czyli moje pytanie do pań ;)

#531 Post autor: agnieszka_w116 » środa, 1 grudnia 2010, 20:01

nam tak na prawde niewiele potrzeba do szczescia:)

cassy
Posty: 2
Rejestracja: niedziela, 5 grudnia 2010, 00:12

Re: Co kręci 4? Czyli moje pytanie do pań ;)

#532 Post autor: cassy » niedziela, 5 grudnia 2010, 00:27

będę dość typowa - też kręcą mnie faceci zapewniający poczucie bezpieczeństwa, opiekuńczy, troskliwi, którzy traktują mnie troszkę jak księżniczkę.
Z drugiej strony mężczyźni, w których na prawdę byłam zakochana byli.. nie wiem jak to nazwać.. mieli taki błysk w oczach, byli introwertyczni, ale dość otwarci, mieli zmiany nastrojów, wpadali w kłopoty, byli dość nieprzewidywalni, i szczupli - w przeciwieństwie do pierwszego typu, który opisałam - tamci faceci byli zawsze dobrze zbudowani.
Wiem, że to dość dziwne, pierwszy typ mnie kręci, to ten, z którym mogłabym iść do łóżka, w drugim po prostu się zakochuje, nie umiem się przy nich odezwać, nie umiem o nich nie myśleć. Btw, jestem 4w5.
Aha, i uwielbiam, być przytulona do faceta i jak on mnie tylko lekko gładzi - to chyba daje poczucie bezpieczeństwa, którego straszliwie potrzebuje.

Awatar użytkownika
Kociak
Posty: 8
Rejestracja: sobota, 7 maja 2011, 13:54
Enneatyp: Indywidualista

Re: Co kręci 4? Czyli moje pytanie do pań ;)

#533 Post autor: Kociak » sobota, 7 maja 2011, 15:18

Na początku chciałam się przywitać ze wszystkimi, jako nowy członek tego forum. ^^

Wracając jednak do właściwego tematu:
Ogólnie kręci mnie typ złego charakteru, tajemniczego faceta z ciętym językiem. Sama na ataki słowne zazwyczaj nie umiem odpowiedzieć, więc taka osoba, która by się za mną wstawiła i sprowadziła kilkoma zdaniami 'przeciwnika' do parteru strasznie mi imponuje. Taki ktoś dobrze żeby był też odpowiedzialny, stanowczy a także cierpliwy (taka podstawa do wytrzymania moim charakterem czwórki). I męski. Nie kręcą mnie tacy ze zniewieściałym sposobem bycia. Poza tym ktoś kto pozwoliłby mi wejść sobie na głowę, od razu traci u mnie bardzo dużo. Pewnie skończyłoby się to zmniejszeniem szacunku i zmianą postrzegania go z osoby wartościowej na żałosną. (a z tego co obserwuję w moim przedziale wiekowym namnożyło się takich ciotek)
I cóż, pewność siebie też jest ważna. Kiedy tylko dostrzegam u kogoś nieśmiałość zaczynam dominować w rozmowie i staję się bardziej otwarta. A według mnie, to mój partner powinien być 'tym na górze', bo inaczej skończy się to wejściem mu na głowę i tak dalej...
małe 4w5, walnięta artystka

KAnathema
Posty: 24
Rejestracja: niedziela, 8 maja 2011, 13:46
Enneatyp: Indywidualista

Re: Co kręci 4? Czyli moje pytanie do pań ;)

#534 Post autor: KAnathema » niedziela, 8 maja 2011, 22:10

Witam Kociak, będąc w tej samej sytuacji co Ty (dzisiaj założyłam konto)!
Jeśli chodzi o to, co mnie kręci. Po pierwsze - osobnik powinien szanować moje uczucia, nigdy ich nie bagatelizować, zwracać na nie uwagę. Mieć również rozbudowane życie wewnętrzne. Najlepszy by był artysta! Przydałaby się stanowczość i stałość, co dawałoby mi poczucie bezpieczeństwa. Na pewno jak już będziemy w związku, nie powinien trzymać mnie na dystans. Potrzebuję całkowitej akceptacji, żadnego odrzucenia czy patrzenia z który, jako ktoś 'mądrzejszy i bardziej doświadczony'. Musi też szanować moją indywidualność i moje decyzje, nigdy bym nie zgodziła się na związek z kimś, kto mi cokolwiek narzuca. Nigdy nikt nie będzie decydował za mnie, ani ja za nikogo decydowała nie będę. Możemy sobie nawzajem pomagać, ale nie dominować nad sobą i przytłaczać drugą osobę. Ten wymarzony powinien dużo mówić, mieć o czym mówić. Inteligencja jest bardzo ważna. Oczywiście żadnego wywyższania się i stawiania w roli mojego autorytetu. I powinien być zachwycony mną i nie spoglądać na inne kobiety. Do tego jeszcze dochodzi aspekt zewnętrza, ale to już kwestia gustu, a na to nie wpływa enneagram :). Ja np. uwielbiam artystyczny nieład na głowie, czyli długie włosy w prawie każdym wydaniu, szerokie barki, bardzo wysoką sylwetkę, pewny chód, uroczy uśmiech i duże dłonie.
4w3 czy 4w5.
sx/sp
INFP
Zagubiona we własnych myślach usiłuję stłamsić poczucie wyjątkowości, ohydne umiłowanie do cierpienia. Człowieczek, który się łudzi, że karmiony pożywką własnych chwiejnych emocji, hoduje w sobie coś nietuzinkowego.

Awatar użytkownika
Kici kici
Posty: 9
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 21:07

Re: Co kręci 4? Czyli moje pytanie do pań ;)

#535 Post autor: Kici kici » piątek, 13 maja 2011, 20:46

Kociak pisze:Wracając jednak do właściwego tematu:
Ogólnie kręci mnie typ złego charakteru, tajemniczego faceta z ciętym językiem. Sama na ataki słowne zazwyczaj nie umiem odpowiedzieć, więc taka osoba, która by się za mną wstawiła i sprowadziła kilkoma zdaniami 'przeciwnika' do parteru strasznie mi imponuje. Taki ktoś dobrze żeby był też odpowiedzialny, stanowczy a także cierpliwy (taka podstawa do wytrzymania moim charakterem czwórki). I męski. Nie kręcą mnie tacy ze zniewieściałym sposobem bycia. Poza tym ktoś kto pozwoliłby mi wejść sobie na głowę, od razu traci u mnie bardzo dużo. Pewnie skończyłoby się to zmniejszeniem szacunku i zmianą postrzegania go z osoby wartościowej na żałosną. (a z tego co obserwuję w moim przedziale wiekowym namnożyło się takich ciotek)
I cóż, pewność siebie też jest ważna. Kiedy tylko dostrzegam u kogoś nieśmiałość zaczynam dominować w rozmowie i staję się bardziej otwarta. A według mnie, to mój partner powinien być 'tym na górze', bo inaczej skończy się to wejściem mu na głowę i tak dalej...
ojej, mogłabym podpisać się pod tym wszystkimi kończynami.
pociąga mnie wysoka inteligencja w połączeniu z byciem takim trochę draniem i mrocznym sukinsynem. grzeczni, zawsze mili i ułożeni faceci się nudzą, przynajmniej z mojej nastoletniej i niedojrzałej jeszcze perspektywy. lubię w facetach odrobinę zdrowej bezczelności, no i tego subtelnego poczucia humoru pozwalającego na rozmowy pełne dwuznaczności, gier słownych i podtekstów. :P ten ktoś musi imponować mi intelektualnie, bez wątpienia. lubię też nieprzewidywalność, kiedy stale się mnie czymś zaskakuje. byle tylko nie rutyna, brak zmian i bezwzględny spokój w związku - potrzeba wrażeń jest u mnie bardzo silna, ale musi iść z tym w parze pewność o stałości uczuć drugiej osoby. żeby mimo tych jej zwrotów akcji i częstych zmian nastroju jedno tylko pozostawało niezmienne - siła naszej relacji.
ciągle w fazie badań.
coś w okolicach 6w5 z dużą domieszką 5w4 i mniejszą 4w5. wiem, muszę się jeszcze trochę zdecydować. :P


mam kocią naturę.

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

Re: Co kręci 4? Czyli moje pytanie do pań ;)

#536 Post autor: Pablo » sobota, 14 maja 2011, 00:44

Ciekawie gadacie
grzeczni, zawsze mili i ułożeni faceci się nudzą,
Podobnie postrzegam kobiety tego typu. Kobiety dziewczęce zamiast kobiecych. Zawsze miałem wrażenie jakby się zatrzymały w rozwoju w wieku nastu lat (a niektóre były starsze ode mnie o kilka lat). Bawiące się w jakieś durne dwuznaczności i niedopowiedzenia, hodujące kota w domu i robiące sobie dla rozrywki głupie pseudopsychologiczne teściki i czytujące gazetki typu "gala". Baby które pieprzą o wszystkim i o niczym w rozmowach z których ostatecznie poza popularnymi ogólnikowymi poglądami nic nie wynika.
A zamiast pokazać pazury i agresywny seksapil, żeby w odpowiednim momencie nagle stonować i być grzeczne, ułożone słodkie - na jakiś czas - wolą permanentnie iść na szczeblu pośrednim unikając jakichkolwiek wybojów.
Prawdziwe kobiety potrafią wyczuć kiedy jest na co odpowiedni moment i przybrać odpowiednią postawę - nie są one taką przewidywalną i delikatną psychicznie breją, przy której trzeba siebie samego kontrolować, z którą nie idzie się w żaden sposób rozerwać nie robiąc nic i będąc sam na sam - po prostu spędzając czas razem i ciesząc się sobą. Przebywanie z wersją "light" wysysało ze mnie zawsze z czasem jakąkolwiek chęć działania i inicjatywę, a zaraz potem zainteresowanie i żądzę - relacja z kimś takim przypomina płonący papier - ogień na początku dopóki nie zacznie wychodzić prawda, konsystencja raczej od początku miękka - jak sterta płonących białych kartek a potem już tylko popiół, nawet żadnego żaru po tym nie ma.

Awatar użytkownika
Windowlicker
Posty: 29
Rejestracja: niedziela, 17 kwietnia 2011, 10:56
Enneatyp: Mediator

Re: Co kręci 4? Czyli moje pytanie do pań ;)

#537 Post autor: Windowlicker » sobota, 14 maja 2011, 11:31

A zamiast pokazać pazury i agresywny seksapil, żeby w odpowiednim momencie nagle stonować i być grzeczne, ułożone słodkie - na jakiś czas - wolą permanentnie iść na szczeblu pośrednim unikając jakichkolwiek wybojów.
Dziwny jesteś. :wink: Ja z babą, która miewa humory, raz to się rozpędza, a raz zwalnia nie wytrzymałbym długo. Musi być ułożona, w miarę przewidywalna, z subtelnym poczuciem humoru i ogólnie "zrównoważona". Jakby mi nagle zaczęła się rzucać o coś, wyskakiwać z nie wiadomo czym i w ogóle 'ale o so chozi', to bym sobie po prostu poszedł albo w najlepszym wypadku zajął się własnymi myślami i wszystko ignorował. Sam jestem flegmatykiem, więc taka wybuchowa, zmienna osobowość po prostu mnie męczy i irytuje.
Ścieżka poznania typu Enneagramu : od Tragicznego Romantyka, przez Analitycznego Obserwatora aż do Ciepłej Kluski (9w1, INFP). :lol:

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Co kręci 4? Czyli moje pytanie do pań ;)

#538 Post autor: Cotta » sobota, 14 maja 2011, 12:07

Windowlicker pisze:
A zamiast pokazać pazury i agresywny seksapil, żeby w odpowiednim momencie nagle stonować i być grzeczne, ułożone słodkie - na jakiś czas - wolą permanentnie iść na szczeblu pośrednim unikając jakichkolwiek wybojów.
Dziwny jesteś. :wink: Ja z babą, która miewa humory, raz to się rozpędza, a raz zwalnia nie wytrzymałbym długo. Musi być ułożona, w miarę przewidywalna, z subtelnym poczuciem humoru i ogólnie "zrównoważona". Jakby mi nagle zaczęła się rzucać o coś, wyskakiwać z nie wiadomo czym i w ogóle 'ale o so chozi', to bym sobie po prostu poszedł albo w najlepszym wypadku zajął się własnymi myślami i wszystko ignorował. Sam jestem flegmatykiem, więc taka wybuchowa, zmienna osobowość po prostu mnie męczy i irytuje.
Nie tyle dziwny, ile po prostu jest ósemką. Ten typ już tak ma, że potrzebuje rywalizacji, konfliktów i pieprzności. I wierzę, że faktycznie spokojny związek wysysa z ósemki energię, bo dla niej to stagnacja, marazm i brak bodźców. I vice versa - dla osoby spokojnej i zrównoważonej związek z ósemką też jest męczący, bo te wszystkie podszczypywania i starcia wykańczają ją psychicznie. Tam, gdzie piątka rozkwita, ósemka flaczeje. Tam, gdzie ósemka rozkwita, piątka się spala i wykańcza. Pechowo jednak na początku oba typy są dla siebie pociągające:
Na początku:
8 - och, ta tajemniczość skryta za murami twierdzy, trzeba ją sforsować, cóż za wyzwanie! ta kobieta na pewno potrafi pokazać pazurki, kiedy już się sforsuje twierdzę!
5 - och, prawdziwy, silny mężczyzna! na pewno będzie solidną opoką, chroniącą od wszelkiego złego!
Po jakimś czasie:
8 - no co za romymłaniec!
5 - no co za buc!
:wink:
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

chupacabra
Posty: 4
Rejestracja: piątek, 1 kwietnia 2011, 11:51

Re: Co kręci 4? Czyli moje pytanie do pań ;)

#539 Post autor: chupacabra » środa, 1 czerwca 2011, 14:47

Według testu nie jestem czwórką, a piątką, ale pomijając te cyferki...
Gdybym interesowała się związkami z mężczyznami, chyba najlepiej czułabym się z wiecznym chłopcem,
skłonnym do zabaw, uciekania w poważnych chwilach, czasem kompletnie pozbawionym odpowiedzialności, który jednak
byłby przy mnie w tych najważniejszych momentach. Szaleństwo? Nie. Po prostu, gdy potraktuje się takiego osobnika
poważnie, nie zrażając się jego powierzchownością, nagle wychodzi na jaw, że potrafi myśleć, i być wiernym, i konsekwentnym. Wiem, z obserwacji. Jak chce, to potrafi być w stałym związku, a nie narzucać się niepotrzebnie, i nie
przytłaczać swoim nadmiernym towarzystwem, czy zaangażowaniem. Grunt, nic w nim na siłę nie zmieniać. Idealny będzie,
jeśli będzie sobą, niezależnym bytem, który ma własne zdanie i upodobania, i jednym z nich stanie się po prostu jego kobieta.
Od tyle.

Awatar użytkownika
inv
Posty: 1305
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu

Re: Co kręci 4? Czyli moje pytanie do pań ;)

#540 Post autor: inv » środa, 1 czerwca 2011, 15:02

chupacabra pisze:Wiem, z obserwacji. Jak chce, to potrafi być w stałym związku, a nie narzucać się niepotrzebnie, i nie
przytłaczać swoim nadmiernym towarzystwem, czy zaangażowaniem. Grunt, nic w nim na siłę nie zmieniać.
szkoda, że nie z praktyki...
myślę, że dla takiego kogoś, to trzeba być gotowym na 'otwartą relację'. a jak usłyszy słowo 'związek', to się odwiąże szybko ;)
chupacabra pisze:Idealny będzie,
jeśli będzie sobą, niezależnym bytem, który ma własne zdanie i upodobania, i jednym z nich stanie się po prostu jego kobieta.
i wtedy idealny pozostanie.
tymczasem, z drugiej strony.
zastanów się, jak mocno tacy własnie potrafią przeciętną kobietę zranić?
poza tym... dlaczego potrzebujesz bycia czyjąś? ohyda. ograniczanie siebie.
no, ale chyba najpierw trzeba poznać to ograniczanie z bliska, żeby poczuć że o wiele większą siłę daje wolność ;]

czepiam się, bo jestem w nastroju.
dzisiaj jestem rzepem, o!
Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.

ODPOWIEDZ