karmapolice pisze:Nie umiałabym żyć bez znajomych, imprez, hałasu, zbiorowisk ludzi. Potrafię być wesoła, towarzyska, mam poczucie humoru (mimo że dosyć specyficzne), lubię dużo mówić i zwykle nie jestem odbierana jako nieśmiała osoba. Z drugiej strony - po pewnym czasie ludzie mnie męczą, bywają dni, kiedy po prostu nie mam ochoty wychodzić z domu i wolę siedzieć w samotności. Kiedy mam doła, nie umiem pocieszyć się czyimś towarzystwem. U mnie wszystko polega na zmienności nastrojów. Co nie oznacza, że gram role czy chowam się za jakimiś maskami... (to znaczy, możliwe, że mi się zdarza, ale nie do przesady)
Podpisuję się pod tym postem, chociaż u mnie z tymi maskami i rolami to różnie bywa...