Strona 9 z 9

Re: Układ mężczyna a kobieta

: czwartek, 19 sierpnia 2010, 18:08
autor: inv
NoLeader pisze:Chcesz rozwalić komuś związek? Ty chxx
nie chcę i nie życzę sobie takich epitetów, na przyszłość ;]
miałem na myśli to, że jeżeli inne 5w4 są podobne do niej, to mógłby być to dla mnie całkiem wygodny układ.

byłem tamtego wieczora, kiedy pisałem posta po "głębszym", więc mogłem coś napisać w niewłaściwym kontekście. za to przepraszam.

btw, dzięki za fajne porady. a tutaj się, być może, zdziwisz. nie jestem ekspertem w "ściemnianiu", co najwyżej czasami sobie ubrawię coś, ale ze względu na wychowanie przy 1w2, cenię prawdę.

Re: Układ mężczyna a kobieta

: poniedziałek, 23 sierpnia 2010, 10:26
autor: desowin
Yo pisze:kto za kogo ma płacić?
Każdy za siebie.
Yo pisze:dlaczego w równouprawnionym świecie ciągle o mężczyzn jest wymagana inicjatywa, gdzie pójść, co zrobić, zagadać pierwszemu do dziewczyny itp. ?
Nie wiem.
Yo pisze:Co o tym myślicie, popatrzcie na to szerzej a nie ograniczajcie sietylko do moich pytań. Moze jakieś przemysłenia o zwiazku damsko męskim, anegdoty itp. :wink:
Co do pytania o płacenie, ze wszystkich moich spotkań z kobietami (tzn. we dwoje), jedynie jedna oczekiwała, żeby za nią płacić, pozostałe zabraniały :)
Co do inicjatywy - jeżeli ktoś chce coś zrobić z partnerką/partnerem to niech to zaproponuje, a nie jakieś takie "wymyśl coś" (coś takiego jest wyjątkowo irytujące)

Re: Układ mężczyna a kobieta

: sobota, 4 czerwca 2011, 23:53
autor: bodzios
O, jaki fajny temacik, czemu mnie tu jeszcze nie było?!?

Płacenie - jeśli jest nawiązana już jakakolwiek bliskość, to z przyjemnością zapłacę za Nią, zarabiam przyzwoicie, więc z tym problemów nie ma, konwenanse pier***, podobnie jak bzdety o związku płacenia z późniejszym... no. Jeśli nie, to każdy za siebie.

Inicjatywa - tak, tu z kolei leże i kwiczę. Dlatego dziewczyna - ekstrawertyczka, która wykaże zainteresowanie pierwsza jest dla mnie zbawieniem. Potem już się kręci, ale bez tego pierwszego kroku jest nielicho trudno mi.

Generalnie: związek tylko i wyłącznie partnerski, znając siebie, to i tak dam więcej (bo potrzebuję niewiele, a mam sporo do zaoferowania), oparty na szczerości, wzajemnym zaufaniu, kasę trzyma osoba bardziej pod tym względem ogarnięta, no chyba, że któraś ze stron ma wyraźne opory, wówczas liczymy się oddzielnie, dzieciaki wychowywane na zasadzie kompromisu, spodnie w rodzinie nosi... znając mnie, to skończy się na starokawalerstwie albo Ósemce. :lol: :wink:

Re: Układ mężczyna a kobieta

: niedziela, 5 czerwca 2011, 00:14
autor: Cotta
Yo pisze: Np. kto za kogo ma płacić?
Wolę sama za siebie, bo nie czuję się wtedy do niczego zobowiązana. Albo na zmianę - czasem ja, czasem on.
dlaczego w równouprawnionym świecie ciągle o mężczyzn jest wymagana inicjatywa, gdzie pójść, co zrobić, zagadać pierwszemu do dziewczyny itp. ?
To, po czyjej stronie jest inicjatywa na początku znajomości, to dla mnie nie jest kwestia równouprawnienia, tylko pewnej logiki:
I. ryzyko:
1) kiedy to mężczyzna zaprasza kobietę i ta się zgodzi, to wie, że jest ona nim zainteresowana (oczywiście wstępnie zainteresowana, bo wiadomo - trzeba się lepiej poznać, żeby przerodziło się w coś więcej)
2) kiedy kobieta zaprasza mężczyznę jako pierwsza nie ma żadnej pewności, czy zgodził się, bo jest nią zainteresowany, czy dlatego, że liczy na łatwy seks.
Oczywiście, kiedy mężczyzna zaprasza kobietę, też nie wiadomo, czy chodzi mu tylko o seks, czy o coś więcej. Ale kobieta ma wtedy większą kontrole nad sytuacją. Kiedy to ona jako pierwsze wychodzi z inicjatywą, ryzykuje. Jasne, że nie musi wskakiwać do łóżka na pierwszej randce. Ale dała sygnał, że będzie dla mężczyzny łatwiejszym obiektem niż inne i on to może umiejętnie wykorzystać, w rzeczywistości nie będąc nią zainteresowany jako partnerką na dłużej.
II. szacunek:
mężczyźni na ogól nie szanują tego, o co nie musieli się długo starać.

Powyższe dotyczy początku znajomości. Jak znajomość się rozwinie, inicjatywa powinna być po obu stronach.

Re: Układ mężczyna a kobieta

: niedziela, 5 czerwca 2011, 23:55
autor: Pierzasta
dlaczego w równouprawnionym świecie ciągle o mężczyzn jest wymagana inicjatywa, gdzie pójść, co zrobić, zagadać pierwszemu do dziewczyny itp. ?
A ja myślę, że to dlatego, że stereotypy są jednak silnie zakorzenione w ludzkich umysłach. Wbrew pozorom, kobieta wykazująca dużo inicjatywy raczej spłoszy mężczyznę, niż go zachęci. Chociaż to pewno zalezy od mężczyzny.

Chociaż słyszałam też teorię, ze to kobiety pierwsze wysyłają niewerbalne znaki (spojrzenia, uśmiechy, gesty) i tym zachęcają mężczyznę żeby "wyszedł z inicjatywą".
Ja w tym momencie na ogół zaliczam fail, bo jak ktoś mi się bardzo podoba to zamiast kokietować robię się strasznie poważna. Czasem jak sobie przypomnę to od razu idzie lepiej :D

Re: Układ mężczyna a kobieta

: niedziela, 12 czerwca 2011, 19:53
autor: REb
Jako 5-tka, nie mam nic przeciwko temu, żeby dziewczyna podejmowała inicjatywę. W momencie, kiedy to ja jestem zmuszony do ciągłego "wyskakiwania" z propozycją, zaczynam czuć się niepewnie. Myślę wtedy: "Skoro jest mną zainteresowana, a widzę to w jej zachowaniu, to czemu sama nic nie zrobi... a może się mylę, może zachowuje się tak tylko z grzeczności?" itd.
Z drugiej strony, nie lubię, gdy jest zbyt łatwo. Jeżeli dziewczyna "leci" na mnie od pierwszego wejrzenia, to ja automatycznie robię krok w tył. Skoro już przy pierwszym spotkaniu (nie znając mnie dobrze), traktuje mnie jak Jamesa Bonda, to jak na Bonda przystało myślę sobie: "Uważaj, bo zrobi z ciebie kebaba".
Jak dla mnie, najlepiej kiedy inicjatywa podejmowana jest naprzemiennie, ale z przewagą po stronie mężczyzny. Wtedy obie strony czują zainteresowanie i wszystko się jakoś układa.

Re: Układ mężczyna a kobieta

: poniedziałek, 13 czerwca 2011, 20:57
autor: Pierzasta
REb pisze: Z drugiej strony, nie lubię, gdy jest zbyt łatwo. Jeżeli dziewczyna "leci" na mnie od pierwszego wejrzenia, to ja automatycznie robię krok w tył. Skoro już przy pierwszym spotkaniu (nie znając mnie dobrze), traktuje mnie jak Jamesa Bonda, to jak na Bonda przystało myślę sobie: "Uważaj, bo zrobi z ciebie kebaba".
Jak dla mnie, najlepiej kiedy inicjatywa podejmowana jest naprzemiennie, ale z przewagą po stronie mężczyzny. Wtedy obie strony czują zainteresowanie i wszystko się jakoś układa.
Taa, i chyba dlatego kobiety nie są zbyt skłonne do przejmowanai inicjatywy. Kobiety są chyba jakoś przyzwyczajone, ze ktoś je podrywa, a faceci to od razu Bóg wie co sobie wyobrażają. Obstawiam cośw stylu: "Skoro mnie podrywa, znaczy że jest psychopatką, na pewno trzyma pod poduszką szpikulec do lodu".

Re: Układ mężczyna a kobieta

: wtorek, 14 czerwca 2011, 06:57
autor: REb
Może troszkę przesadziłem.
Miałem na myśli to, że bardzo dobrze jest, kiedy również dziewczyna wykazuje zainteresowanie. Jednak w moim odczuciu nie powinna przeważać z inicjatywą.
Zarówno zupełny brak inicjatywy jak i jej nadmiar powoduje u mnie mieszane uczucia.

Re: Układ mężczyna a kobieta

: poniedziałek, 11 lipca 2011, 22:17
autor: Pierzasta
Problem w tym, że strasznie trudno wyczuć, gdzie ta granica leży.