Empatia u Piątek
- Eruantalon
- Posty: 1963
- Rejestracja: piątek, 28 września 2007, 12:26
- Lokalizacja: Z dupy
- Kontakt:
U mnie rewelacyjnie. Problemy mam jedynie ze zwerbalizowaniem tego, co odczuwam. Albo nie chcę werbalizować. A jak już muszę, to zwykle racjonalizuję, stąd zdania innych - oziębła.
I potrafię empatią nieco kierować, ale w ogóle to fajna jest.
Aha, empatia =/= cierpliwość do ludzi, którym źle, ale nie robią nic ku lepszemu.
I potrafię empatią nieco kierować, ale w ogóle to fajna jest.
Aha, empatia =/= cierpliwość do ludzi, którym źle, ale nie robią nic ku lepszemu.
(Piszę to aby nikt nie pomylił tego słowa z angielskim empty - wierzcie mi, zdarzały się osoby, które to myliły i sądziły, że to z ang. wzięło się to słowo.)cytat z Wikipedii pisze:Empatia (gr. empátheia ‘cierpienie’) - w psychologii zdolność odczuwania stanów psychicznych innych ludzi (empatia emocjonalna), umiejętność przyjęcia ich sposobu myślenia, spojrzenia z ich perspektywy na rzeczywistość (empatia poznawcza).
Empatycznym chyba każdy potrafi być. Wystarczy naoglądać się Policji dla zwierząt w Miami i chyba każdy poczuję tę iskrę czułości i współczucia dla molestowanego stworzenia. Gorzej z pokazywaniem tych emocji światu.
A jeszcze najgorzej aby czuć empatię do człowieka. Dla zwierzęcia potrafię wykrzesać z umysłu tyle czułości, że teoretycznemu pieskowi czy kotkowi skrzydła urosną i od razu poleci do przypuszczalnego psiego/kociego raju. Ale… hmm… bardziej mi żal zwierząt niż ludzi. Koniec.
(co nie znaczy, że nie potrafię wstawić się w sytuację danej osoby)
Mów do mnie powoli
i wyraźne, przemyśl każde słowo -
może nauczę się rozmawiać w twym języku
i wyraźne, przemyśl każde słowo -
może nauczę się rozmawiać w twym języku
- Eruantalon
- Posty: 1963
- Rejestracja: piątek, 28 września 2007, 12:26
- Lokalizacja: Z dupy
- Kontakt:
O, dla zwierzat to już w ogóle nie mam współczucia O.oEmpatycznym chyba każdy potrafi być. Wystarczy naoglądać się Policji dla zwierząt w Miami i chyba każdy poczuję tę iskrę czułości i współczucia dla molestowanego stworzenia.
“It is better to be hated for who you are, than to be loved for someone you are not. ”
Offtop:M. pisze:Zupełnie w porządku, wystarczy sobie rozebrać zachowanie człowieka na czynniki pierwsze i już wiesz co czuje Aczkolwiek to nie sprawia, że lepiej go zrozumiem.
Offtop
Inden, też dostałaś 20 pkt. za darmo na podaj.net? Ja normalnie oszalałam z radości!!!
Dostałam, cudnie ^^ Ja się jeszcze kiedyś na dosypkę załapałam, raj... miło widzieć Podajankę
Koniec offtopa
Rozebranie zachowania człowieka na czynniki pierwsze to fakt, zawsze. Ale ja i ze zrozumieniem, odczuciem tego zwykle nie mam problemów. Przy czym zauważyłam, że to też zależy od poziomu "zdrowia". Jakiś czas temu byłam w strasznym stanie i coś takiego jak współodczucie z innymi dla mnie nie istniało, sama racjonalizacja - ale zwykle jest dużo, dużo lepiej.
Czasami rozumiem, ale bywa tak , że ni... no że nie rozumiem. Np. podejmowanie rewolucyjnych decyzji z jakichś emocjonalnych pobudek. I pytam- ale dlaczego?
Bo chciałam jeszcze to ratować!
Ale dlaczego, przecież 10 miesięcy temu mogłam ci powiedzieć jak to się skończy.
Nie wiem, musiałam spróbować!
I wtedy sobie myślę- WTF?!?!? Czyli nie rozumiem.
Bo chciałam jeszcze to ratować!
Ale dlaczego, przecież 10 miesięcy temu mogłam ci powiedzieć jak to się skończy.
Nie wiem, musiałam spróbować!
I wtedy sobie myślę- WTF?!?!? Czyli nie rozumiem.
5w4, sp/sx
EII
EII
No... mniej wiecej o to mi chodziło. Założyłam ten temat bo chciałam wiedzieć czy Piątki też tak mająM. pisze:Czasami rozumiem, ale bywa tak , że ni... no że nie rozumiem. Np. podejmowanie rewolucyjnych decyzji z jakichś emocjonalnych pobudek. I pytam- ale dlaczego?
Bo chciałam jeszcze to ratować!
Ale dlaczego, przecież 10 miesięcy temu mogłam ci powiedzieć jak to się skończy.
Nie wiem, musiałam spróbować!
I wtedy sobie myślę- WTF?!?!? Czyli nie rozumiem.
Często zdarza mi się że jestem zaskoczona czyimś zachowaniem które ROZUMIEM bo nie trudno się domyślić dlaczego np. facet wyzywa porządną kobietę od najgorszych tylko dlatego że dostał kosza, ale... NIE ROZUMIEM jak można być takim głupcem i demonstrować swoja słabość
Rozumiem i współczuję ale zarazem nie rozumiem - typowo moja empatia
- Magiliana
- Posty: 173
- Rejestracja: wtorek, 2 września 2008, 13:42
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: własny świat
Z tym u mnie bywa różnie. Zazwyczaj rozumiem motywy postępowania ludzi i nie jest mi trudno postawić się w ich sytuacji. Jednak często staram się myśleć obiektywnie, bo nie zawsze przecież te motywy są uzasadnione albo właściwe (w moim przekonaniu).
5w4
"Szanse jedne na milion spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć."
"Szanse jedne na milion spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć."
Nie posiadam najmniejszej empatii w stosunku do ludzi obojetnie czy uwazaja sie za moich przyjaciół czy kompletnie nieznajomych, niezaleznie od tego co im sie przytrafilo. Nie wiem czy w stosunku do wlasnej rodziny odczuwalbym empatie.
Mysle nawet ze sama empatia bylaby mi kompletnie obojetnym wyrazem gdybym nigdy nie ogladal kaźni zwierzat. To co wtedy czuje chyba mozna nazwac empatia.
Odczuwam wtedy kompletna bezsilnosc zwierzecia, ktore od urodzenia bylo hodowane w niehumanitarnych warunkach po to zeby na koncu zostalo oskórowane na zywca. Jestem natomiast przekonany ze podobny los u czlowieka nie zrobilby na mnie najmniejszego wrazenia za wyjatkiem obrzydzenia spowodowanego nieprzyjemnym widokiem.
Mysle nawet ze sama empatia bylaby mi kompletnie obojetnym wyrazem gdybym nigdy nie ogladal kaźni zwierzat. To co wtedy czuje chyba mozna nazwac empatia.
Odczuwam wtedy kompletna bezsilnosc zwierzecia, ktore od urodzenia bylo hodowane w niehumanitarnych warunkach po to zeby na koncu zostalo oskórowane na zywca. Jestem natomiast przekonany ze podobny los u czlowieka nie zrobilby na mnie najmniejszego wrazenia za wyjatkiem obrzydzenia spowodowanego nieprzyjemnym widokiem.
-
- Posty: 12
- Rejestracja: piątek, 9 stycznia 2009, 09:58
Ostatnio zmieniony niedziela, 25 października 2009, 09:34 przez hikikomori, łącznie zmieniany 1 raz.