Czy przez nasze izolowanie się. Bycie samotnikiem, często introwertykiem. Wewnętrzna potrzeba zastanawiania się nad głupstwami takimi jak odpowiedź na głupi tekst koleszki, gdzie inni potrafią spontanicznie odpowiedzieć równie niemądrze co ten pierwszy i po nich to spływa jak deszcz po rymnie. Wiedząc, lub nie zdając sobie z tego sprawę możemy się narazić na fobie społeczną ?
Wypełniłem ten test http://stamp.roni.pl/lieb/test.php i wyszedł mi wynik 61, co odpowiada umiarkowanej fobi społecznej. Zdaje sobie z tego sprawę, że problem faktycznie może występować. Nie boje się rozmów, kontaktów z osobami trzecimi (chyba, że jest to dziewczyna), ale co jest dziwne strach pojawia się, gdy jestem z rodziną, kolegami z klasy. Wydaje mi się, że jest tak dlatego, że moi "najbliżsi" dosłownie potrafią tylko pierdolić o rzeczach przykrych, złych, nie potrafią spojrzeć na siebie krytycznym okiem, wolą poplotkować, obgadywać innych, opowiadać śmieszne rzeczy, które tak naprawdę nie są śmieszne, a mnie uważają za dziwaka (nieśmiałego, niezdecydowanego zjadacza chleba) bo wole pomyśleć zanim coś zrobię, nie jestem w stanie odnaleźć się w świecie, gdzie logika i obiektywizm znajduje się na drugim, albo i trzecim planie. W kontaktach z osobami trzecimi potrafię odpowiadać i rozmawiać spontanicznie.
W skrócie u mnie problem tkwi w tym, że nie potrafię być sobą, gdy w grę wchodzi głupota, zło, negatywne emocje. Przeszkadza mi to strasznie w życiu, bo w końcu taki jest ten świat, a ja jestem jego częścią.
I najważniejsze, jak taką fobie zwalczyć ?
Zamieszczam jeszcze link do innego forum do mojego tematu, który także odnosi się do tego.
http://forum.introwertyzm.pl/viewtopic.php?f=1&t=515
Wymyśliłem kreatywniejsze pytanie:
Jak się uspokoić, wyrzucić z siebie cały negatywizm w miejscach, gdzie znajdują się ludzie (może dojść do kontaktu), tak aby być w stanie zaoferować całą swoją mądrość i dobroć (być sobą) ?
post przeniesiony. zapraszam na PM. ~atis
Piątki a schizofrenia, psychozy i fobie
Re: Piątki a schizofrenia, psychozy i fobie
Nic odkrywczego tu raczej nie wymyślę, ale chodzi tu o przełamanie się. Podstawą jest zdanie sobie sprawy o irracjonalności naszych lęków i utrzymanie tego przekonania w tych sytuacjach. Może dobrym rozwiązaniem byłoby wymyślenie i wprowadzenie w nawyk jakiegoś słowa, powiedzmy "ogar" które powiedziane do siebie w myślach pomagałoby nam momentalnie ochłonąć i przypomnieć sobie wnioski do których wcześniej doszliśmy.
Bywam piątką.
- Cotta
- VIP
- Posty: 2409
- Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Fobia społeczna
Wyszło mi podobnie:kabanos pisze: Wypełniłem ten test http://stamp.roni.pl/lieb/test.php i wyszedł mi wynik 61, co odpowiada umiarkowanej fobi społecznej.
Twój wynik to:
35 (lęk) + 27 (unikanie) = 62
Skala wyników:
55 - 65 Umiarkowana fobia społeczna
65 - 80 Wyraźna fobia społeczna
80 - 95 Znaczna fobia społeczna
> 95 Poważna fobia społeczna
Lwia część tego wyniku jest zasługą mojej niechęci do kontaktów telefonicznych i spotkań oficjalnych. Szczerze ich nienawidzę i wcale nie chcę tego zmieniać.
Co do tytułu wątku - skłonności do schizofrenii i psychoz nie przejawiam (a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo), a fobie mam dwie: lekki lęk wysokości i elektrofobię.
"Fobia społeczna" z testu to nie tyle fobia, ile niechęć, bo "znowu ktoś czegoś ode mnie chce/może chcieć".
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
Re: Piątki a schizofrenia, psychozy i fobie
Wyszło mi:
Twój wynik to:
7 (lęk) + 27 (unikanie) = 34
Twój wynik to:
7 (lęk) + 27 (unikanie) = 34
Re: Piątki a schizofrenia, psychozy i fobie
10, a i to tylko dlatego, że byłam dla siebie surowa.
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?
- Elkora
- Posty: 2569
- Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków
Re: Piątki a schizofrenia, psychozy i fobie
Twój wynik to:
44 (lęk) + 42 (unikanie) = 86
czyli nie ma się czym chwalić, a najzabawniejsze jest to ze nikt by nie podejrzewał
W miejscach publicznych staram się tak wybrać miejsce żeby widzieć całe pomieszczeni i żeby nikt nie chodził mi za plecami, trochę przeraza mnie komunikacja miejska, rozważam różne potencjalne sposoby śmierci lub uszkodzenia się przez nieszczęśliwy zbieg okoliczności, robi mi sie niedobrze jak myślę że w moich żyłach płynie krew choć sam jej widok mnie nie rusza, no i myślenie magiczne, myślenie magiczne to straszny kanał, czasem w nocy nie śpię bo mam wrażenie ze coś stoi w rogu pokoju i się patrzy
44 (lęk) + 42 (unikanie) = 86
czyli nie ma się czym chwalić, a najzabawniejsze jest to ze nikt by nie podejrzewał
W miejscach publicznych staram się tak wybrać miejsce żeby widzieć całe pomieszczeni i żeby nikt nie chodził mi za plecami, trochę przeraza mnie komunikacja miejska, rozważam różne potencjalne sposoby śmierci lub uszkodzenia się przez nieszczęśliwy zbieg okoliczności, robi mi sie niedobrze jak myślę że w moich żyłach płynie krew choć sam jej widok mnie nie rusza, no i myślenie magiczne, myślenie magiczne to straszny kanał, czasem w nocy nie śpię bo mam wrażenie ze coś stoi w rogu pokoju i się patrzy
Re: Piątki a schizofrenia, psychozy i fobie
Twój wynik to:
29 (lęk) + 42 (unikanie) = 71
Nie mam problemów np. z występowaniem publicznym, ale wynik testu nie mógł być inny bo ja po prostu zawsze myślę o zagrożeniach i staram się większości rzeczy unikać. Jak nie muszę czegoś zrobić to po prostu nie robię.
Nie to, żebym uważał wynik testu za specjalnie zawyżony, bo np. rozmawiać przez telefon z osobami, które słabo znam, faktycznie nie znoszę.
29 (lęk) + 42 (unikanie) = 71
Nie mam problemów np. z występowaniem publicznym, ale wynik testu nie mógł być inny bo ja po prostu zawsze myślę o zagrożeniach i staram się większości rzeczy unikać. Jak nie muszę czegoś zrobić to po prostu nie robię.
Nie to, żebym uważał wynik testu za specjalnie zawyżony, bo np. rozmawiać przez telefon z osobami, które słabo znam, faktycznie nie znoszę.