8 i 3

Wiadomość
Autor
pepelemoko
Posty: 370
Rejestracja: poniedziałek, 11 czerwca 2007, 19:40

#16 Post autor: pepelemoko » wtorek, 30 października 2007, 21:47

Słomkowy_Kapelusz pisze:To uniemożliwia oczyszczenie pola. Gdy ktoś przyznaje to, co i tak jest wiadome, to znaczy, że rozumie i że jest szansa na jakąś odbudowę zaufania. Natomiast takie teksty mnie osobiście strasznie irytują. Po czymś takim jestem w stanie skreślić daną osobę bezpowrotnie, bo to mi uwidacznia, że to nie przypadek, a sk-syn.

Caly czas kontroluje sytuację i gra na minimalizację strat. Drugi raz zrobiłby, to samo tylko staranniej, by się nie wydało.
Dokładnie! Takie zachowanie powoduje, że sprawa nie została wyjaśniona, a atmosfera oczyszczona. Zaufania intuicyjnie nigdy z mojej strony nie było, także "bucowatość" 3 nie była dla mnie ciosem. Wzbudziła jedynie moją agresję, a potem politowanie. Takie teksty też totalnie mnie irytują, ale po prostu wiem, że u 3 wynikają z czystego tchórzostwa. Ten facet, rozmawiajać ze mną zwyczajnie trząsł tyłkiem. Konfrontacja próbowała ogołocić go z masek i zmusić żeby pokazał się szczerze przede mną, a co gorsza przed samym sobą. Czułam jego strach i niepewność i nie miałam serca dalej tego drążyć. Najwazniejsze, że bardzo wyraźnie zasygnalizowałam mu, że dał dupy. I wiem, że tam gdzieś w środku dosyć mu z tym niefajnie, ale brak odwagi, lizusostwo i konformizm nie pozwolą mu się do tego przyznać i wyjaśnić przyczyn takiego zachowania. Ponadto wiem, że takie sytuacje będą się powtarzać. 3 nie zrobi nic wbrew własnym interesom, ani nic, co mogłoby w jakikolwiek sposób zaszkodzić ich wizerunkowi.

Nie mam w zwyczaju długo trzymać w sobie urazy, poza tym wiem czego mogę się po nim spodziewać, jedynym efektem tego co zaszło, będzie zwiększenie mojego dystansu. Może za jakiś czas dojdzie do tego, że będziemy sobie mówili jedynie "cześć" na ulicy. - bardzo sympatycznym tonem powiedziałam to wszystko mojej 3 na koniec rozmowy, na co zaregowała z udawanym rozbawieniem.. :roll:

Sumując: Nie spotkałam jeszcze żadnej 3, którą bym szanowała..



Awatar użytkownika
Słomkowy_Kapelusz
Posty: 850
Rejestracja: czwartek, 19 października 2006, 11:58
Lokalizacja: Z głowy
Kontakt:

#17 Post autor: Słomkowy_Kapelusz » wtorek, 30 października 2007, 21:54

pepelemoko pisze: Nie mam w zwyczaju długo trzymać w sobie urazy
Ja też nie, ale wyjątkiem dla którego najłatwiej zrobić wyjątek, jest właśnie 3 po takiej akcji jak opisałaś.

pepelemoko
Posty: 370
Rejestracja: poniedziałek, 11 czerwca 2007, 19:40

#18 Post autor: pepelemoko » wtorek, 30 października 2007, 22:03

Słomkowy_Kapelusz pisze:
pepelemoko pisze: Nie mam w zwyczaju długo trzymać w sobie urazy
Ja też nie, ale wyjątkiem dla którego najłatwiej zrobić wyjątek, jest właśnie 3 po takiej akcji jak opisałaś.
A wiesz Słomkowy, że nie jesteś pierwszym, który mi to mówi :roll: Tylko ja z tym gościem przeżyłam takie rzeczy, że nie potrafię się tak odciąć z dnia na dzień.. Ale bardzo dużo się zmieniło. Szczególnie, że to drugi raz jak dał dupy.. Powoli jego postać zaczyna jawić mi się jako obślizgła, tchórzliwa glizda :D A stąd już tylko krok, żeby nie zastanaiając się za długo podnieść bucika i rozdeptać obcasikiem. :D
Chyba do trzech razy sztuka, w tym przypadku..

Awatar użytkownika
Słomkowy_Kapelusz
Posty: 850
Rejestracja: czwartek, 19 października 2006, 11:58
Lokalizacja: Z głowy
Kontakt:

#19 Post autor: Słomkowy_Kapelusz » wtorek, 30 października 2007, 22:13

Niby nie należy być mściwym, ale czegóż to się nie robi dla perfidnej trójki by zobaczyć jak jej uśmiech znika. One (3) bardzo się tego boją – by nikt nie zobaczył ich w złym świetle.

Gdy jeden koleś (3) dostał w ząbki od kolegi, którego wcześniej sam podjudził (niesłusznie i kłamliwie) przeciw komuś innemu (w stylu zlej go, bo on brzydko mówił o …), to proponował obserwatorom zajścia korzyści materialne, za to, żeby nie rozeszła się informacja, że po biciu jego buzi miał łezki w oczach.

To takie intrygujące wyzwanie – wydobyć z 3 prawdziwe emocje :twisted:.

pepelemoko
Posty: 370
Rejestracja: poniedziałek, 11 czerwca 2007, 19:40

#20 Post autor: pepelemoko » wtorek, 30 października 2007, 22:33

Słomkowy_Kapelusz pisze:To takie intrygujące wyzwanie – wydobyć z 3 prawdziwe emocje :twisted:.
Kusisz Słomkowy..kusisz.. :twisted:

Awatar użytkownika
Nuit
Posty: 935
Rejestracja: środa, 7 marca 2007, 00:15
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#21 Post autor: Nuit » wtorek, 30 października 2007, 22:52

Ohh, mnie takie zachowanie trójek prowokuje jak cholera.
Kiedyś wyleciałam z pracy, bo gł. księgowa próbowała mnie w coś wrobić, co mnie tak wku**ło że wydobyłam z wrednej psychopatycznej manipulantki prawdziwe emocje;)
To był delikatny a wredny blef, plus żądanie konfrontacji przy dyrektorce - spanikowała - bała się konfrontacji - każdej. Potem się mnie bała cały czas, obserwowała każdy mój ruch, śledziła mnie w biurze, dziwiła się, czemu nie rozpaczam, że kończę pracę a raczej tryskam radością ;)

Przy drobniejszych sprawach przy trójkach dobra jest kontrolowana awanturka (taka pokazowa) najlepiej przy świadkach.
Jak 3 przegina - bardzo ostro i wyraźnie jej pokazujesz że tego nie będziesz tolerować. To działa bardzo dobrze na ten typ. I można niektóre egzemplarze w ten sposób wychować.

Kiedyś w ten sposób wychowywałam sekretarkę - paskudna intrygantka, leń, urokliwa histeryczka - na 90% trójka.
Traktowałam ją bardzo bezpośrednio, trochę ostro, ale uczciwie - mówiąc jej co myślę o tym co ona robi, w czym jej mogę pomóc w czym nie itd. Wyleciała w końcu z roboty z hukiem, bo prace w firmie rozwalała, a potem do nikogo nie miała zaufania - tylko do mnie. Nie chciała też z nikim dokumentów podpisać, tylko umawiała się ze mną jak już nikogo nie było.
"Ty nie jesteś kobietą, jesteś wiedźmą. A wiedźma to wiedźma - nie ma dobra, czy zła"

Chaos i zniszczenie by ENTp

pepelemoko
Posty: 370
Rejestracja: poniedziałek, 11 czerwca 2007, 19:40

#22 Post autor: pepelemoko » wtorek, 30 października 2007, 23:54

Nuit pisze:- spanikowała - bała się konfrontacji - każdej. Potem się mnie bała cały czas, obserwowała każdy mój ruch
3 jest żenująco tchórzliwa. Ucieka przed konfrontacją, agresją słowną, nadmierną szczerością, wszystkim co może odkryć jej prawdziwe intencje czy uczucia.
Mój były facet w swoim ataku cholerycznym nawrzucał kiedyś w/w 3 i to nie przebierając w słowach. Do dzisiaj, w momencie kiedy przypadkowo ta dwójka się spotka, 3 jest zauważalnie przestraszone. Ostatnio, gdy tylko się zobaczyli, 3 wyciągnęła telefon i dzwoniła do kogo popadnie, aby tylko nie wchodzić w konwersację. Telefony okazały się późniejszym "świetnym" pretekstem, aby "kulturalnie" i" z twarzą" zniknąć.
I najbardziej przejebane jest w tej 3 to (aż mnie skręca jak to sobie przypomnę), że jak tylko poczuje się trochę pewniej, np. ma za sobą plecy w postaci kilku znajomych, to zaczyna temu mojemu byłemu(który akurat czuje się mało komfortowo) wbijać podskórne igiełki, które ten łyka nie zdając sobie z tego sprawy. Ciężko mi opisać konkretnie ten typ zachowania 3, ale jest to coś obrzydliwego, wyrafinowanego i perfidnego, tymbardziej, że podyktowanego najniższymi pobudkami: strachem, skrywaną urazą oraz chorobliwym poczuciem niższości. agh!
Nuit pisze:przy trójkach dobra jest kontrolowana awanturka (taka pokazowa) najlepiej przy świadkach.
hehe..
koniecznie przy świadkach! boszze.. ja to chyba zaczne stosować. Hobbistyczne, sympatyczne, cykliczne awanturki o każdą bzdurę :D Nerwicy się chłopak przy mnie nabawi..
Ale znając życie skończy się to tak: przestraszone oczka 3 zaczną biegać we wszytskich kierunkach, a potem 3 wstanie i nie spoglądając na nikogo powie: "Wychodzę! Nie będę tego słuchał" A mi po chwili zrobi się przykro, że z taką perfidią go potraktowałam.. Fuck! :roll: Bo z jednej strony wzbudza moją agresję, a z drugiej.. hmm.. szkoda mi go...
Smutne ma chłopak życie. Stresujące bym powiedziała 8)

PS. na forum Trójek już mnie nie lubią :wink:

Lili79
Posty: 163
Rejestracja: wtorek, 14 sierpnia 2007, 17:52

#23 Post autor: Lili79 » wtorek, 22 stycznia 2008, 01:13

Ale macie świadomość, że jesteście zdrowo popiep..eni :twisted:
Czy umyślne prowokowanie zajścia w celu wzbudzenia u odbiorcy określonych uczuć, a potem napawanie się jej efektami nie jest przypadkiem MANIPULACJĄ CZYSTEJ WODY i PERWERSJĄ?
Znam te niewidoczne, niespełnione typy.. ohyda!!! :twisted: :twisted: :twisted:
3w2 Gwiazda.. ocena mojej osobowości wprawiła mnie w największe osłupienie!

Awatar użytkownika
Silver88
Posty: 42
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 14:13

#24 Post autor: Silver88 » środa, 5 marca 2008, 21:58

Bo z chamstwem trzeba po chamsku :twisted:.
Jestes tym kim sobie wmowisz...

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

#25 Post autor: Pablo » poniedziałek, 17 marca 2008, 05:49

3 ki nadają się conajwyżej na romans - przynajmniej te które poznałem. I na kumpli, bo na przyjaciół niestety nie. A o związkach to wogóle nie będę się wypowiadał ;) U nich wszystko jest zawsze super idealnie :roll: problemów nie ma nigdy... Płycizna

Awatar użytkownika
MartiniB
Posty: 774
Rejestracja: sobota, 12 stycznia 2008, 21:06

#26 Post autor: MartiniB » wtorek, 18 marca 2008, 18:40

pepelemoko pisze: koniecznie przy świadkach! boszze.. ja to chyba zaczne stosować. Hobbistyczne, sympatyczne, cykliczne awanturki o każdą bzdurę :D Nerwicy się chłopak przy mnie nabawi..
Ale znając życie skończy się to tak: przestraszone oczka 3 zaczną biegać we wszytskich kierunkach, a potem 3 wstanie i nie spoglądając na nikogo powie: "Wychodzę! Nie będę tego słuchał" A mi po chwili zrobi się przykro, że z taką perfidią go potraktowałam.. Fuck! :roll: Bo z jednej strony wzbudza moją agresję, a z drugiej.. hmm.. szkoda mi go...
Smutne ma chłopak życie. Stresujące bym powiedziała 8)
Aleś ty sprytna :)

W każdym razie współczuje temu gościowi.Nie ma nic gorszego niż nieokrzesana, niedojrzała psychicznie trójka.Spełnia bowiem wszystkie stereotypowe cechy tego typu a nie ma dosyć doświadczenia aby w roztropny sposób nimi pokierować.

Z Twoich opisów wynika, że masz do czynienia ze zwyczajnym młokosem.I to prawda - lekcja na pewno mu się przyda.
pepelemoko pisze:Ale znając życie skończy się to tak: przestraszone oczka 3 zaczną biegać we wszytskich kierunkach, a potem 3 wstanie i nie spoglądając na nikogo powie: "Wychodzę! Nie będę tego słuchał"
Może się tak zdarzyć w przypadku wspomnianego wyżej smarkacza.Jednak uważam, że dla bardziej zdyscyplinowanych i doświadczonych przedstawicieli tego typu widmo "polegnięcia" przy świadkach na polu dyskusyjnym (o awanturach nie wspominając ;) ) działa jak niewyczerpalne źródło paliwa potrzebne do wygrania dysputy i całkowitego pogrążenia przeciwnika.

Jasne, podany przez Ciebie sposób doskonale trafi w sedno, gdy masz do czynienia z trójeczką, której maska ledwo się na nosie trzyma :) Mam nadzieję, że nie trafisz jednak na zawodowego aktora :)

Typów trójek jest naprawdę więcej niż te 2 symboliczne skrzydła.Dlatego odradzałbym jednak stosowanie "kontrolowanych awanturek" jako uniwersalnego sposobu radzenia sobie z 3.

ODPOWIEDZ