Ja ujmę to krótko co do prędkości....:
PRĘDKOŚĆ JEST LEPSZA OD SZCZĘŚCIA
8 i pociąg do prędkości :]
Re: 8 i pociąg do prędkości :]
Niesforna księżniczka dumnie idąca przez świat; pyskata, bezczelna, mająca dużo wad... 8w7
Re: 8 i pociąg do prędkości :]
Irranea jak chcesz bardziej poszaleć to spraw sobie 2 kółka, samochody do tego się średnio nadają jak ktoś lubi prawdziwe odczucie prędkości Nawet nie trzeba szaleć w połowie tak szybko jak samochodem, zupełnie inne uczucie to jest. Poza tym fantastyczna odtrutka na miejskie korki, których tacy ludzie nienawidzą (przynajmniej z tych osób które ja znam lubiących porządnie wdepnąć)
I nie przepuszczasz z dymem takich ilości paliwa, bo to co się z nim porobiło w ciągu ostatnich kilku miesięcy to woła o pomstę.
Zresztą odkąd mam gaz w samochodzie przestałem się użalać nad każdą dyktowana kaprysem wycieczką powyżej 100 km w obie strony, po powrocie - osobiście bardzo polecam tą instalację na wyrzuty sumienia
I nie przepuszczasz z dymem takich ilości paliwa, bo to co się z nim porobiło w ciągu ostatnich kilku miesięcy to woła o pomstę.
Zresztą odkąd mam gaz w samochodzie przestałem się użalać nad każdą dyktowana kaprysem wycieczką powyżej 100 km w obie strony, po powrocie - osobiście bardzo polecam tą instalację na wyrzuty sumienia
- Irranea
- Moderator
- Posty: 1179
- Rejestracja: poniedziałek, 8 sierpnia 2011, 23:50
- Lokalizacja: w barku
Re: 8 i pociąg do prędkości :]
2 kółka, to obowiązek. ale nie przez najbliższe 2-3 lata. na razie mam mnóstwo innych wydatkowych priorytetów i marudną matkę na karku. ale o motocyklu już jak najbardziej myślałam, rozglądałam się. prawko na motor zrobiłam. w przyszłości na pewno sprawię sobie coś do śmigania po off roadach [samochód] i po drogach [motocykl].
Re: 8 i pociąg do prędkości :]
Jak tylko zobaczyłam ten temat, wiedziałam, że będzie śmiesznie ;D
Cóż, pod tym względem nie jestem typową 8ką, bo prędkość jest moją największą fobią. Było tak odkąd sięgam pamięcią. W dzieciństwie raz z ciekawości przejechałam się szybką kolejką i wiem, że nigdy więcej tego nie zrobię - takiej traumy nie da się wyrzucić z pamięci
Nigdy nie lubiłam karuzeli, zwłaszcza jak kto inny nią kręcił, wtedy ogarniała mnie już prawdziwa panika, że jestem zdana na czyjąś łaskę. Jeżdżąc na moich kauczukowych rolkach, które nie chcą hamować, nigdy nie zjeżdżam z góry bez trzymania się jakiegoś parkanu. Co więcej, jak ktoś jedzie za szybko samochodem to po prostu sztywnieję ze strachu, zwłaszcza jak samochód jedzie z górki. Na motocykl nie wsiadłabym nigdy w życiu, ani kierując, ani na siedzeniu pasażera. Jak jeżdżę na rowerze albo biegam jest ok, bo czuję że względnie panuję nad sytuacją.
O, i jeszcze jedno. Zjeżdżalnie - lądowe, wodne, jakiekolwiek. Malutkie - w porządku, ale takie wielkie, pofalowane albo kręte, jak w parku wodnym...brr. I nie ma to nic wspólnego z lękiem przed wodą, bo pływam świetnie.
Ktoś z was ma podobne odchyły xd ?
Cóż, pod tym względem nie jestem typową 8ką, bo prędkość jest moją największą fobią. Było tak odkąd sięgam pamięcią. W dzieciństwie raz z ciekawości przejechałam się szybką kolejką i wiem, że nigdy więcej tego nie zrobię - takiej traumy nie da się wyrzucić z pamięci
Nigdy nie lubiłam karuzeli, zwłaszcza jak kto inny nią kręcił, wtedy ogarniała mnie już prawdziwa panika, że jestem zdana na czyjąś łaskę. Jeżdżąc na moich kauczukowych rolkach, które nie chcą hamować, nigdy nie zjeżdżam z góry bez trzymania się jakiegoś parkanu. Co więcej, jak ktoś jedzie za szybko samochodem to po prostu sztywnieję ze strachu, zwłaszcza jak samochód jedzie z górki. Na motocykl nie wsiadłabym nigdy w życiu, ani kierując, ani na siedzeniu pasażera. Jak jeżdżę na rowerze albo biegam jest ok, bo czuję że względnie panuję nad sytuacją.
O, i jeszcze jedno. Zjeżdżalnie - lądowe, wodne, jakiekolwiek. Malutkie - w porządku, ale takie wielkie, pofalowane albo kręte, jak w parku wodnym...brr. I nie ma to nic wspólnego z lękiem przed wodą, bo pływam świetnie.
Ktoś z was ma podobne odchyły xd ?
8 w 7