Jak nie ma iskier, to nie ma miodziku?Mietla pisze:. Mnie wystarczy porządna awanturka raz na jakiś czas i jest cacy
Osemki maja odmienna skale dochodzenia od poirytowania, do zlosci. Mozliwe, ze jest tez tak z jakimis sprzeczkami i awanturami. Oto moje wyjasnienie jak to moze teoretycznie wygladac poparte moimi starciami z innymi osemkami. Totez bylo to pisane tak, jakby obiema stronami byly osemki ale kazdy moze sobie z tego jakis tam uzytek zrobic. Jesli macie swoje propozycje, to jestem ich ciekaw
Podaje liste od najlagodniejszego do najgrozniejszego starcia
-sprzeczka - wymiana ostrych spojrzen i przytykanie sobie z nutka zlosliwosci
-klotnia - nikt nawet nie wie i nie pamieta potem o co wlasciwie chodzilo
-awanturka - pokotlujemy sie, bedzie jakies uniesienie, moze krzyk i samo sie rozejdzie po kosciach, bo to najczesciej glupstwo
-foch (dla kobiet osemek) - jednak kobiety osemki wiedza jak uzyc focha choc moze nie robia tego tak czesto jak inne... dla faceta to bedzie moze spotkanie sie z jedna ze swoich kolezanek albo i nic?
-wygarniecie z trzasnieciem drzwiami - trzeba bylo sobie wyladowac zlosc i gniew (oczywiscie sluszny) ale nie bylo ochoty, zeby sie wdawac w jakies dyskusje czy zwrotne informacje/wymiane zdan. "zostan sobie sam/sama z tym i przemysl komunikat". osemka, zeby sie zdystansowac moze wyjsc na spacer (nie dlatego, ze ja ta nie obchodzi ale dlatego, ze nie chce zaognienia)
-awantura - moze zawierac wszystkie powyzej ale moze tez dojsc do koniecznosci obrony przed niezidentyfikowanymi latajacymi obiektami, ktore w jakims stopniu powoduja zagrozenie i zniszczenie. przegrany w tej bitwie sprzata zniszczone "pociski"
-prawdziwa bitwa - coz walka do ostatniej kropli krwi i do momentu, kiedy ktores zmadrzeje - tzn przegra. mozliwa zgoda albo i nie, jesli nie to nastepuje pokojowe podzielenie wlasnosci w przypadku zwiazkow ale z wilczym biletem.
Ale i tak wszystko konczy sie najczesciej wspanialym seksem!
Wprowadziłam do nazwy tematu polskie litery. :/Rinn/