Potrzeby dziewiątki
@Szczurek - jest w tym coś .
Nie jest też tak , że się nie kłócę z ludżmi
(chociaż akurat ja wprost nie cierpię konfrontacji - w środku cała drżę , głos mi się załamuję , nie umiem i nie chcę wymyślać 'następnego' arumentu potwierdzającego moje zdanie )
dlatego kłótnia sprowadza się do powiedzenia paru słow , a potem powolnego powrotu do sytuacji sprzed kłotni .
Jakkolwiek to zabrzmi , nie mogę przypomnieć sobie moich 'wrogów '
Przez te moje 21 lat , to raczej ja , w mojej głowie myślałam o kimś , że jest mi nie przychylny , co wcale nie musiało być realne
Nie jest też tak , że się nie kłócę z ludżmi
(chociaż akurat ja wprost nie cierpię konfrontacji - w środku cała drżę , głos mi się załamuję , nie umiem i nie chcę wymyślać 'następnego' arumentu potwierdzającego moje zdanie )
dlatego kłótnia sprowadza się do powiedzenia paru słow , a potem powolnego powrotu do sytuacji sprzed kłotni .
Jakkolwiek to zabrzmi , nie mogę przypomnieć sobie moich 'wrogów '
Przez te moje 21 lat , to raczej ja , w mojej głowie myślałam o kimś , że jest mi nie przychylny , co wcale nie musiało być realne
Ostatnio zmieniony niedziela, 19 listopada 2006, 17:14 przez szmura, łącznie zmieniany 1 raz.
Proszę nie odbierać mojej wypowiedzi jako złośliwości, ale cały ten tekst wygląda mi na majaczenie człowieka po praniu mózgu. Pozwoliłes sobie wmówić, że już teraz twoje życie jest nic nie warte, więc boisz się, że nadal tak będzie! Co jest takiego złego w normalnym, zwyczajnym życiu i cóż takiego nadzwyczajnego musiałoby się wydarzyć, aby twoje życie przestało być szare?arturoos pisze:... bardzo boje się sytuacji w której leżać na łożu śmierci będe miał wrażenie że w moje życie było szare, że nie zostawiam po sobie nic wartościowego, że nie osiągnełem nic, nie przeżyłem nic nadzwyczajnego itp. ... wybrałem manewr ze studiami i własnie to mnie strasznie niepokoj bo wybrałem taką droge jak wszyscy i obawiam się ze dąże własnie do tej szarości życia jakiej ponad wszystko chce uniknąc.
Nasłuchałeś sie pewnie jakichś baaardzo "kolorowych" teorii innych ludzi, które mimo swojej róznorodności mają jedną wspólną cechę-są TYLKO teoriami!Jak myślisz, kto stanowi ten straszny, bezimienny tłum, którego się tak boisz?Tylko przysłowiowe "szare dziewiątki"?
MY NIE MóWIMY NIC
Hmmm.... nie ma sprawy nie odbieram jej jak złośliwości ale nie dużo brakuje ( żart żeby nie było )ale swoją drogą rozpoczełaś zdanie jak typowa dziewiątka już na początku usprawiedliwienie musi być
I zaznacze że odpowiada mi bycie dziewiątko i zdecydowanie chciałbym nią zostać ale jednak takie życie mi radości sprawiać nie będzie. Pozdrawiam
Własnie chodzi o to że się od nikogo takich historii nie nasłuchałem poprostu doszedłem do tego sam, poprostu nie widze nic ciekawego w życiu w którym każdy dzień będzie wyglądał tak samo Praca - Dom - Praca - Dom a ja będe tym typem człowieka który po przyjściu do domu będzie odprazu siadał na kanape z piwem i "zziajany" życiem próbował się odciąc. W głębi duszy pragne jednak czegoś innego.Nasłuchałeś sie pewnie jakichś baaardzo "kolorowych" teorii innych ludzi, które mimo swojej róznorodności mają jedną wspólną cechę-są TYLKO teoriami!Jak myślisz, kto stanowi ten straszny, bezimienny tłum, którego się tak boisz?Tylko przysłowiowe "szare dziewiątki"?
I zaznacze że odpowiada mi bycie dziewiątko i zdecydowanie chciałbym nią zostać ale jednak takie życie mi radości sprawiać nie będzie. Pozdrawiam
Wreszcie znalazłam kogoś, kto choćby w minimalnym stopniu spełnia następujące kryteria:arturoos pisze: Własnie chodzi o to że się od nikogo takich historii nie nasłuchałem poprostu doszedłem do tego sam, poprostu nie widze nic ciekawego w życiu w którym każdy dzień będzie wyglądał tak samo Praca - Dom - Praca - Dom a ja będe tym typem człowieka który po przyjściu do domu będzie odprazu siadał na kanape z piwem i "zziajany" życiem próbował się odciąc. W głębi duszy pragne jednak czegoś innego.
"Gdy chcesz zidentyfikować dziewiątkę, to musisz szukać braku czegoś, zamiast dostrzegać to co dana dziewiątka sobą reprezentuje."
"Mogą w nieskończoność rozmawiać o tym jakie mogły by być i co mogły by robić, ale nigdy nie przejmują się tym na tyle aby te pomysły wcielić w życie."
Jeżeli rzeczywiście nie zasugerowałeś się czyjąś opinią, że twoje życie wygląda jak z serialu o Kiepskich, to powiedz mi jak doszedłeś do tego, że zwyczajne życie Ci nie odpowiada? I że tak naprawdę jesteś "Indianą Jonesem w skórze księgowego?";)
A teraz cos z zupełnie innej beczki;)
Jeżeli chodzi o wrogów to pewnie też nie mam ich wielu, ale kilku jest. Trwamy w tzw. "zawieszeniu broni", ale na trwały pokój raczej nie ma szans.
Jest jeszcze grupa ludzi na których zrobiłam niezbyt dobre "pierwsze wrażenie" i specjalnie nie zależało mi na zmianie ich nastawienia. Ale trudno zaliczyć ich do wrogów.
MY NIE MóWIMY NIC
To może i ja się wypowiem, jako dziewiątka ;D
Hm.. Moim (jakże skromnym) celem jest znalezienie własnego szczęścia, tj. złotego środka, idealnej równowagi między złem a dobrem, pełnej neutralności i harmonii ze światem ^^ Marzy mi się też prawdziwa przyjaźń, ale tu sprawa jest nieco bardziej skomplikowana, bo jednocześnie bym jej nie chciał nigdy odnaleźć. I wiem, że nie odnajdę.. ^^
No i, podobnie jak inne dziewiątki się tu wypowiadające, chciałbym uszczęśliwić jak najwięcej ludzi Raczej bez wyraźnego powodu, chyba dlatego, że tak po prostu chcę i sprawia mi to satysfakcję. A tak w ogóle, to to całe pomaganie i służenie ludziom uważam też za taką.. mhm.. pokutę ^^'
A co do mojego przyszłego zajęcia.. podobnie jak arturoos wolałbym uniknąć rutynowego życia; chciałbym być po prostu wolnym, podróżować, obijać się. filozofować i robić tym podobne sprawy ;D. Jeśli miałbym zarobić majątek, to raczej tylko po to, by pomóc innym ^^'
Raczej nie zajmuję sie gdybaniem, bo co było, minęło ;D Ale pomarzyć lubię, oj tak.. Ale to dwie różne sprawy.
Jeśli zaś chodzi o pustkę wewnętrzną, to sam nie wiem.. Jestem zdecydowanym optymistą i szkoda mi czasu na zamartwianie się takimi pierdółkami ;D Lepiej pooglądać chmurki, sunące powoli po niebie.
Amen.
Hm.. Moim (jakże skromnym) celem jest znalezienie własnego szczęścia, tj. złotego środka, idealnej równowagi między złem a dobrem, pełnej neutralności i harmonii ze światem ^^ Marzy mi się też prawdziwa przyjaźń, ale tu sprawa jest nieco bardziej skomplikowana, bo jednocześnie bym jej nie chciał nigdy odnaleźć. I wiem, że nie odnajdę.. ^^
No i, podobnie jak inne dziewiątki się tu wypowiadające, chciałbym uszczęśliwić jak najwięcej ludzi Raczej bez wyraźnego powodu, chyba dlatego, że tak po prostu chcę i sprawia mi to satysfakcję. A tak w ogóle, to to całe pomaganie i służenie ludziom uważam też za taką.. mhm.. pokutę ^^'
A co do mojego przyszłego zajęcia.. podobnie jak arturoos wolałbym uniknąć rutynowego życia; chciałbym być po prostu wolnym, podróżować, obijać się. filozofować i robić tym podobne sprawy ;D. Jeśli miałbym zarobić majątek, to raczej tylko po to, by pomóc innym ^^'
Raczej nie zajmuję sie gdybaniem, bo co było, minęło ;D Ale pomarzyć lubię, oj tak.. Ale to dwie różne sprawy.
Jeśli zaś chodzi o pustkę wewnętrzną, to sam nie wiem.. Jestem zdecydowanym optymistą i szkoda mi czasu na zamartwianie się takimi pierdółkami ;D Lepiej pooglądać chmurki, sunące powoli po niebie.
Amen.
Sponsored by Meo Imperium. / [9w8]
- ...ajot...
- Posty: 1
- Rejestracja: sobota, 14 lipca 2007, 12:11
- Lokalizacja: Tychy
- Kontakt:
Re: Potrzeby dziewiątki
W głębi duszy chciałbym być kimś ważnym (być kimś na wzór znanego filozofa, twórcy), ale wiem jednocześnie, że tego nie osiągnę, bo brak mi tego czy tamtego, by to osiągnąć.Hydra pisze: Powiedzcie mi, co tak naprawdę chcecie osiągnąć? Wiem, że byłoby super gdybyśmy potrafili się bardziej zmobilizować i przeć do przodu tylko po co? Jaki jest tego cel? Oczywiście nie kwestionuję wartości rozwoju wewnętrznego, ale wolałabym coś bardziej namacalnego- coś, co można nazwać "zapomnianą potrzebą".
Dobre pytanie - po co to wszystko? Po co przeć do przodu? Może dobrym sposobem byłoby zaakceptowanie tego, że możesz wieść z pozoru "szare" życie, a tak naprawdę uszczęśliwiać wiele osób. W tym widzę moje szczęście na ziemi. Wiem, że osiągam to szczęście. I nic mi więcej nie potrzeba.
9w1 - "... i jak tu nie być marzycielem?"
Re: Potrzeby dziewiątki
fajny temat.Hydra pisze:"To co jest jednak wspólne dla wszystkich, to wyraźna tendencja do zapominania o własnych potrzebach. Gdy chcesz zidentyfikować dziewiątkę, to musisz szukać braku czegoś, zamiast dostrzegać to co dana dziewiątka sobą reprezentuje."
na poczatku moze zaznacze, ze czuje sie prawdziwa dziewiatka, ale jezeli chodzi o wlasne potrzeby, to o dziwo raczej o nich nie zapominam. powiem wiecej, mysle, ze spokojnie moglbym nazwac sie 'malym' egoista :P
ciekaw jestem waszej interpretacji tego drugiego zdania. wg mnie dziewiatka otoczona tlumem ludzi, z pozoru dusza towarzystwa, potrzebuje ciszy i spokoju, lubi posiedziec sama w domu. inny przyklad: dziewiatka bedaca, na pierwszy rzut oka, niezalezna, wolna z wyboru, potrzebuje wsparcia, akceptacji, milosci drugiej osoby. oczywiscie po cichu radzi sobie ze wszystkim, maskuje brak zaspokojenia wlasnie takich potrzeb. jak wy sie na to zapatrujecie?
brak.
Re: Potrzeby dziewiątki
Taka jest moja przyjaciółka - zdecydowana, taran, robotników budującyh dom trzymała w ryzach, rąbie drewno, przerzuca kamienie na skalniaki w ogródku, wbija gwoździe w ścianę, walczy z urzędami. "Czy nie mogłabyś być bardziej kobieca?" - jej mąż. A w środku jechała ku depresji z powodu braku ciepła, bliskości, czułości, z uczuciem niedokochania.nineinone pisze: inny przyklad: dziewiatka bedaca, na pierwszy rzut oka, niezalezna, wolna z wyboru, potrzebuje wsparcia, akceptacji, milosci drugiej osoby. oczywiscie po cichu radzi sobie ze wszystkim, maskuje brak zaspokojenia wlasnie takich potrzeb. jak wy sie na to zapatrujecie?
4w5, INFj, sp/sx
Re: Potrzeby dziewiątki
Klasyczne ESTp.aliszien pisze: Taka jest moja przyjaciółka - zdecydowana, taran, robotników budującyh dom trzymała w ryzach, rąbie drewno, przerzuca kamienie na skalniaki w ogródku, wbija gwoździe w ścianę, walczy z urzędami. "Czy nie mogłabyś być bardziej kobieca?" - jej mąż. A w środku jechała ku depresji z powodu braku ciepła, bliskości, czułości, z uczuciem niedokochania.
Aż dziw bierze, że ukryte motywy danej jednostki są aż tak bardzo widoczne dla innych...Ukryte motywy pisze:Każda osoba ma ukryte motywy. Często rządzą one intencjami i zachowaniem. Ludzie są często nieświadomi ich źródła, ale zawsze czują że są znaczące.
EXTp - być kochanym
MY NIE MóWIMY NIC
- Emjotka
- Posty: 2747
- Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 15:34
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kraków (O-c Św.)
Re: Potrzeby dziewiątki
<skrzywiła się Hydra, myśląc o tym, jak bardzo widać, że potrzebuje kochać i jak okrutnie psuje jej to imasz twardego ISTpa>Hydra pisze:Aż dziw bierze, że ukryte motywy danej jednostki są aż tak bardzo widoczne dla innych...
Re: Potrzeby dziewiątki
Emjotka pisze:<skrzywiła się Hydra, myśląc o tym, jak bardzo widać, że potrzebuje kochać i jak okrutnie psuje jej to imasz twardego ISTpa>Hydra pisze:Aż dziw bierze, że ukryte motywy danej jednostki są aż tak bardzo widoczne dla innych...
Nie przypisuj mi swoich refleksji
"Imasz trwardego ISTpa" to właśnie niezaspokojona potrzeba kochania. Choćby wszyscy dookoła Cię kochali, Ty i tak zostajesz twardym skur...synem (córką )
Bywało, bywało... ale mam to za sobą
MY NIE MóWIMY NIC
- Emjotka
- Posty: 2747
- Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 15:34
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kraków (O-c Św.)
Re: Potrzeby dziewiątki
Żartowałam. Nie takie iestep straszny, jak go malują .Hydra pisze:
Nie przypisuj mi swoich refleksji