Do czego my się w takim razie nadajemy?

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Miltado
VIP
VIP
Posty: 1581
Rejestracja: niedziela, 21 stycznia 2007, 13:15

#16 Post autor: Miltado » poniedziałek, 22 stycznia 2007, 22:28

Ja jestem 3 i powiem wam szczerze, że bycie 3 jest naprawde ciężkie. W sumie to ja wam zazdroszczę bo nie musicie ukrywać swoich emocji, i pracować jak maszyny ;) Czasami ta rywalizacja zaczyna przechodzić w rywalizację z samym sobą! To już jest niezłe...


ESFp

Aquilam volare doces'
One last thing before I quit...
Don't want to be your monkey wrench

Awatar użytkownika
Gabriel
Posty: 780
Rejestracja: niedziela, 3 grudnia 2006, 11:11

#17 Post autor: Gabriel » wtorek, 23 stycznia 2007, 00:05

Miltado pisze:Czasami ta rywalizacja zaczyna przechodzić w rywalizację z samym sobą! To już jest niezłe...
Jako, że mam cholernie mocne skrzydło 3 to sie wypowiem. Kiedyś rywalizowałem z innymi... i czułem się przez to nieszczęśliwy, bo w końcu zawsze znajdzie się ktoś lepszy od ciebie. Jak nie teraz to za 100 lat. To było chore. W końcu nauczyłem się rywalizować tylko ze samym sobą. To daje o wiele więcej satysfakcji i mój "spokój ducha" nie mąci się.
No chyba, że masz na myśli pokonanie innych ORAZ samego siebie. Ciągłe utrzymywanie pierwszego miejsca. Coś wiem o tym. To jest straszny stres. Kiedyś tak miałem załączone na dłuższy okres. To może człowieka zniszczyć. Nigdy więcej już nie chcę czuć takiego uzależnienia od sukcesu.
ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
Nie ma już dla mnie nadziei. :lol:
4w3 sp lub sx / so ENFJ

Awatar użytkownika
Hydra
VIP
VIP
Posty: 825
Rejestracja: czwartek, 16 listopada 2006, 18:19
Lokalizacja: Wrocław

#18 Post autor: Hydra » wtorek, 23 stycznia 2007, 22:40

Miltado pisze:W sumie to ja wam zazdroszczę bo nie musicie ukrywać swoich emocji, i pracować jak maszyny ;)
Miasto, masa, maszyna ;) Przypomina mi się jedna z moich quasi rozmów kwalifikacyjnych. Na pytanie czym chciałbym się zajmować odpowiedziałam – mogę robić wszystko, jeśli w tej chwili czegoś nie potrafię, to szybko się tego nauczę!
Odpowiedź barana, ale dokładnie oddającą moje podejście do pracy – dajcie mi kasę i czas to wyślę człowieka na Marsa :shock: :lol: :lol:
MY NIE MóWIMY NIC

Awatar użytkownika
Miltado
VIP
VIP
Posty: 1581
Rejestracja: niedziela, 21 stycznia 2007, 13:15

#19 Post autor: Miltado » wtorek, 23 stycznia 2007, 22:42

Odwołanie do Gabriela:

Tak naprawdę głód wygrywania może się objawiać we wszystkim co robisz. Dobra pozycja społeczna (zaczynasz kombinować jak tu tylko pokazać swój wizerunek z lepszej strony), w miłości, w szkole, pracy, sporcie. Często jest tak jak właśnie powiedziałeś zawsze jest ktoś lepszy, i w tedy cholera mnie bierze. No cóż nie zawsze i nie ze wszystkimi da się wygrać... Ale chyba najgorsze są momenty w których uderzają ukrywane emocje... Patrz ja mam 3w4 a mój przyjaciel też ma tak jak ty 4w3. ;)
ESFp

Aquilam volare doces'
One last thing before I quit...
Don't want to be your monkey wrench

Awatar użytkownika
Miltado
VIP
VIP
Posty: 1581
Rejestracja: niedziela, 21 stycznia 2007, 13:15

#20 Post autor: Miltado » wtorek, 23 stycznia 2007, 22:48

Hydra ja najpierw sprawdziłbym czy mi się opłaca i jaka jest stawka ;P
ESFp

Aquilam volare doces'
One last thing before I quit...
Don't want to be your monkey wrench

Awatar użytkownika
Hydra
VIP
VIP
Posty: 825
Rejestracja: czwartek, 16 listopada 2006, 18:19
Lokalizacja: Wrocław

#21 Post autor: Hydra » wtorek, 23 stycznia 2007, 22:56

Miltado pisze:Hydra ja najpierw sprawdziłbym czy mi się opłaca i jaka jest stawka ;P
No wiesz, po obustronnych deklaracjach nastepuje faza negocjacji ;)
A na koniec powinny być obustronne kompromisy ...
MY NIE MóWIMY NIC

Awatar użytkownika
Miltado
VIP
VIP
Posty: 1581
Rejestracja: niedziela, 21 stycznia 2007, 13:15

#22 Post autor: Miltado » wtorek, 23 stycznia 2007, 22:59

Słowo kompromis należy wyrzucić do kosza. Zawsze szykuj 2 (lub więcej) linie obrony, tak aby nawet przy pewnych stratach nadal Ci się coś opłacało.
No ostatecznie ten kompromis chociaż tego słowa jakoś nie lubie.. XD
ESFp

Aquilam volare doces'
One last thing before I quit...
Don't want to be your monkey wrench

Awatar użytkownika
Hydra
VIP
VIP
Posty: 825
Rejestracja: czwartek, 16 listopada 2006, 18:19
Lokalizacja: Wrocław

#23 Post autor: Hydra » wtorek, 23 stycznia 2007, 23:07

Miltado pisze:Słowo kompromis należy wyrzucić do kosza. Zawsze szykuj 2 (lub więcej) linie obrony, tak aby nawet przy pewnych stratach nadal Ci się coś opłacało.
No ostatecznie ten kompromis chociaż tego słowa jakoś nie lubie.. XD
Jeśli coś przestaje sie opłącać to wstaje sie od stołu. Jesli negocjatorzy jeszcze siedzą to znaczy, że obie strony jeszcze widzą jakąś dodatnia marżę po swojej stronie (i to jest kompromis;))
Wbrew powszechnemu mniemaniu uważam, ze biznes jest jedyną dziedziną, w której można uczciwie wyważyć interesy stron. Pieniądz to pieniądz, żadnych podtekstów, ukrytych wartości "dodanych", dziwacznych emocjonalnych długów.
MY NIE MóWIMY NIC

Awatar użytkownika
Miltado
VIP
VIP
Posty: 1581
Rejestracja: niedziela, 21 stycznia 2007, 13:15

#24 Post autor: Miltado » wtorek, 23 stycznia 2007, 23:20

Chyba mamy wspólny język. Wsparcie 8?? Sądzę, że warto wiedzieć czego się chce od życia ;)
ESFp

Aquilam volare doces'
One last thing before I quit...
Don't want to be your monkey wrench

Awatar użytkownika
Hydra
VIP
VIP
Posty: 825
Rejestracja: czwartek, 16 listopada 2006, 18:19
Lokalizacja: Wrocław

#25 Post autor: Hydra » środa, 24 stycznia 2007, 16:56

Miltado pisze:Chyba mamy wspólny język. Wsparcie 8??
Trójka to punkt integracji Dziewiątki - dlatego tak dobrze się rozumiemy ;)
MY NIE MóWIMY NIC

Awatar użytkownika
jarduli
Posty: 9
Rejestracja: wtorek, 23 stycznia 2007, 20:20
Lokalizacja: bristol, uk
Kontakt:

#26 Post autor: jarduli » środa, 24 stycznia 2007, 23:18

a ja (6w7) lubie patrzec na dziewiatki, sposob expresji, wprost wylewna mimika twarzy, dziwne zachowania (jak dla mnie) a jednak majace urok



http://jar.duli.prv.pl

Awatar użytkownika
koefe
Posty: 140
Rejestracja: środa, 23 maja 2007, 16:46
Lokalizacja: zlw, Łódź

#27 Post autor: koefe » poniedziałek, 15 października 2007, 23:51

Ja kiedyś marzyłem o tym żeby pracować jako beta-tester w fabryce łóżek. Szedłbym spać osiem godzin na takim modelu prototypowym, a naukowcy badaliby czy dobrze śpię. ;P

Ale to było dawno. Obecnie jestem bogatszy o to spostrzeżenie, że praca nie jest aż tak bolesna, żeby unikać jej za wszelką cenę. Jeśli panuje dobra atmosfera w zespole to rodzaj wykonywanej pracy nie ma dla mnie jakiegoś większego znaczenia. Co nie znaczy, że nie potrafię siebie wyobrazić w zawodzie wymagającym "samotności". Uważam, że dziewiątki mogą być do wszystkiego, dopiero gdy dają się przytłoczyć wielkiej ilości możliwości, stają się do niczego, (bo skoro nie mogę mieć wszystkiego, to nie chcę nic).
"Próżnowanie jest początkiem wszelkiej psychologii." F. Nietzsche

Lida
Posty: 6
Rejestracja: środa, 17 października 2007, 08:27

#28 Post autor: Lida » środa, 17 października 2007, 08:41

Ja marzę o pracy ze zwierzętami- jakoś dogadywanie się z nimi idzie mi łatwiej niż z ludźmi, a jak na mnie jakiś pies nawarczy to przynajmniej wiem za co ;) Jak mi się nie uda, to pewnie będę prowadzić dom tymczasowy dla niechcianych, chociaż szybko się do zwierząt przywiązuję i wątpię czy byłabym w stanie potem podopiecznego oddać.
Obecnie zarabiam sobie na szkołę w sklepie - i bywa różnie. Czasami gdy ktoś mnie doceni to aż mnie coś uskrzydli... A wystarczy,że ktoś na mnie burknie( a takich klientów nie brakuje- często zdarzają się panie którym widąc bardzo młode dziewczę w trampkach, pracujące w tym miejscu włącza się lampka "Ocho, młoda, zaraz jej za nic wyrzuty poczynię, humor sobie poprawię" - wtedy automatycznie skrzydła mi odpadają i to na długi,długi czas... ;)

fivi
Posty: 21
Rejestracja: czwartek, 4 października 2007, 15:05

#29 Post autor: fivi » środa, 17 października 2007, 15:41

To mnie baaardzo pociąga psychologia :) Ale pewnie w przyszłości otworzę jakiś własny mały biznes (sklep?). W sumie to nie wiem kim chciałabym zostać, każda praca jest ciekawa :) a mam umiejętności do każdej po trochu. Ktoś chyba kiedyś powiedział, że gorsze od braku talentu do jakiejkolwiek dziedziny jest talent do wszystkich. ;) Coś się wymyśli :)

Mi też najmniejszy uśmiech czy pochwała dodaje skrzydeł :) a jakieś odburknięcia ich ujmują. Ale staram się to zacząć jakoś równoważyć, nie zwracać uwagi na tych chodzących odburków :)
Jam jest dwójeczka i lubię to ;)

(:)
Posty: 17
Rejestracja: środa, 14 listopada 2007, 11:17

#30 Post autor: (:) » piątek, 16 listopada 2007, 13:27

Wiem, że strasznie załamałam się po poznaniu mojego typu. Przechodzi przez to chyba z resztą każdy :wink:
Myślałam - beznadziejny typ, który nic nie wnosi, tylko czerpie swe pomysły z energii i zainteresowań innych. Teraz jednak wiem, że każdy jest na swój sposób :wink: interesującym indywidualistą. 9tki powinny chyba trochę bardziej niż inni zagłębiać się w swoje uczucia i potrzeby, a odnajdą własną, niezależną drogę w sobie.

ODPOWIEDZ