Lubicie się kłócić?

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
kroplablekitu
Posty: 167
Rejestracja: wtorek, 19 października 2010, 15:09
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Lubicie się kłócić?

#16 Post autor: kroplablekitu » środa, 8 grudnia 2010, 22:47

uwielbiam,. tylko, że traktuje to jak rozrywkę. Jak ktoś za poważnie się angażuje w spór to natychmiast się wycofuje.
A w testach długo wychodziło mi, że jestem 5


:mrgreen: testy kłamią ! Enneagram morduje ! ALE Spójrz, jak wiele nam dano! Skocz obiema nogami w ten przepiękny wszechświat! Odnajdź swą moc i stań się tym, kim powinieneś być!

Awatar użytkownika
Ninque
Posty: 1297
Rejestracja: niedziela, 15 lipca 2012, 22:20
Lokalizacja: Kraków

Re: Lubicie się kłócić?

#17 Post autor: Ninque » poniedziałek, 29 października 2012, 16:40

To zależy, nie lubię się kłócić poważnie tylko z kimś droczyć (ew doprowadzać do białej gorączki). Jak każdemu jednak mi też poważniejsze spory się zdarzają (ale przeważnie w gronie rodzinnym) i mam wrażenie, że zmienił się mój sposób kłócenia się. kiedyś zawsze byłam tą spokojną, która najwyżej się rozpłakała było to o tyle korzystne, że mimo iż często to ja byłam winna to odpowiedzialność spadała na tą 2 osobę, która zazwyczaj krzyczała i rzucała talerzami, a rodzice i babcie itp uważali mnie za grzeczne i mile dziecko. Teraz ja potrafię krzyknąć i rzucić talerzem.
Zazwyczaj też nie dyskutuję, bo gubię się często we własnych myślach i wyrażenie klarownie tego o co mi chodzi graniczy z cudem.
Jeżeli można było zrobić penicylinę ze spleśniałego chleba, z pewnością da się coś zrobić też z Ciebie.

Awatar użytkownika
raya
Posty: 5
Rejestracja: niedziela, 18 listopada 2012, 13:37
Enneatyp: Mediator

Re: Lubicie się kłócić?

#18 Post autor: raya » niedziela, 18 listopada 2012, 23:24

Kłótnie... a co to takiego? Chyba przez całe swoje życie, pokłóciłam się może 4 razy? Tak naprawdę, to nie da się ze mną nawet za bardzo podyskutować. Zawsze staram się być bezstronna, a jeśli mam inne poglądy to w trakcie rozmowy dochodzę do wniosku, że po części ta osoba ma rację, więc nie ma sensu się kłócić. Oprócz tego, bardzo rzadko tracę nad sobą panowanie, jeśli już do tego dojdzie to nie podnoszę głosu, co najwyżej posługuję się sarkazmem, ale i tak wszyscy odbierają to jako żart.
Również, nie widzę w tym najmniejszego sensu. W dyskusji owszem, kłótni już nie. Jeszcze zawsze pojawia się problem ukrywania przeze mnie emocji, więc nawet nie czuję się wściekła. Dopiero po pewnym czasie zaczynam rozumieć, że jednak trochę się zdenerwowałam, a zamaskowałam to swoją "obojętnością".
Czasami zazdroszczę innym, że potrafią stracić nad sobą panowanie, wyrzucić wszystko z siebie i wyrazić swoje zdanie. Szkoda, że tak nie potrafię.
„Każdy człowiek jest jak Księżyc. Ma swoją drugą stronę, której nie pokazuje nikomu.” Mark Twain
9w1 INTP

ODPOWIEDZ