4 z 4 w związku
- Fillerr
- Posty: 144
- Rejestracja: sobota, 5 lutego 2011, 14:40
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: 4 z 4 w związku
moim zdaniem, czwórka jest w stanie znieść bardzo dużo, ponieważ dla nas liczą się głównie emocje. Jeśli jego uczucia były szczere, to one takie zostaną. On będzie czekał na spotkanie z Tobą, możesz być spokojna. Jeśli utrzymujesz z nim stały kontakt i codziennie rozmawiacie, to dla niego to bardzo dużo znaczy i to doceni. Pozdrawiam i nie denerwuj się tak, możesz z nim też szczerze porozmawiać o swoich obawach, wysłucha Cie i na pewno zrozumie.
4w5
Re: 4 z 4 w związku
Robię podchody do 4w5 od jakiegoś czasu (~2,5 roku) z przerwami (jestem 4w3). Najgorsze jest to, że kiedy jesteśmy już dość blisko, często zaczynamy tracić w tym momencie wspólny język i się oddalać :/ To trudna sprawa, zwłaszcza, że u mnie 4w5 jest często na skraju załamania psychicznego. Przy każdym jej dole również można złapać glebę, ale wyniosłem z tego coś ważnego - nigdy nie pokazywać swoich prawdziwych emocji. Możesz w domu płakać i płakać, ale gdy dojdzie co do czego trzeba udawać wiecznie zadowolonego i pocieszać, nawet jak tego ktoś nie chce Po czymś takim łatwo można ustabilizować sytuację. Po "wzajemne dobijanie się" to naprawdę słaba sprawa.
Re: 4 z 4 w związku
2,5 roku? wytrwały jesteś. Musisz tę czwórkę naprawdę lubićFilipsO pisze:Robię podchody do 4w5 od jakiegoś czasu (~2,5 roku) z przerwami (jestem 4w3). Najgorsze jest to, że kiedy jesteśmy już dość blisko, często zaczynamy tracić w tym momencie wspólny język i się oddalać :/ To trudna sprawa, zwłaszcza, że u mnie 4w5 jest często na skraju załamania psychicznego. Przy każdym jej dole również można złapać glebę, ale wyniosłem z tego coś ważnego - nigdy nie pokazywać swoich prawdziwych emocji. Możesz w domu płakać i płakać, ale gdy dojdzie co do czego trzeba udawać wiecznie zadowolonego i pocieszać, nawet jak tego ktoś nie chce Po czymś takim łatwo można ustabilizować sytuację. Po "wzajemne dobijanie się" to naprawdę słaba sprawa.
żeby ktoś tak chciał kiedyś zawzięcie się do mnie zbliżyć, to by było fajnie
- Yarpen_Zigrin
- Posty: 304
- Rejestracja: piątek, 9 sierpnia 2013, 23:29
Re: 4 z 4 w związku
Może ktoś chce, ale jest nieśmiały, żeby coś próbować. Jakaś 5w4 z zaniżoną samooceną na przykład
Re: 4 z 4 w związku
Yhy, już to widze
Poza tym nieśmiałe 4w5 i nieśmiałe 5w4 to zdecydowanie nie jest najlepszy pomysł.
Tak samo z resztą uważam, że 4 z 4 też nie za bardzo na dłuższą metę - tak patrząc z mojego doświadczenia..
Poza tym nieśmiałe 4w5 i nieśmiałe 5w4 to zdecydowanie nie jest najlepszy pomysł.
Tak samo z resztą uważam, że 4 z 4 też nie za bardzo na dłuższą metę - tak patrząc z mojego doświadczenia..
Re: 4 z 4 w związku
Jestem ze swoim chłopakiem (dopiero? aż?) pół roku i muszę powiedzieć, że nie wyobrażam sobie związku z kimś innym, z innym typem... Oczywiście jego typ to 4w5, tak samo jak mój.
Jesteśmy do siebie niesamowicie podobni, rozumiemy się bez słów, często przyłapujemy się na mówieniu i myśleniu o tym samym. (Na przykład, kiedy powiedział "Czy mogę mieć do ciebie prośbę?", a ja podeszłam do półki i podałam mu książkę, którą chciał pożyczyć. Trochę telepatia. c:) Nie widzę nawet opcji, by miało się to skończyć. Tak jak powiedziałam, jesteśmy zbyt do siebie podobni. Kochamy całym sercem, walczymy o miłość, nie poddajemy się i trudno jest nam "zmienić" uczucia, nawet gdy ktoś nas zrani.
Głupotą jest powiedzenie, że każdy związek dwóch czwórek skończy się źle, że będą stale wzajemnie ciągnąć się na dno. Po prostu trzeba nauczyć się być w takim związku. W tym przypadku to ja w kółko miewam depresyjne stany (dziwię się, że on jeszcze to wytrzymuje), a on zamiast poddać się (wspólnej już wtedy) rozpaczy, próbuje mnie, hm, rozweselić. Częstym błędem jest właśnie brak cierpliwości i "uleganie" uczuciom drugiej połowy.
Czwórki mogą ciągnąć się wzajemnie w dół, ale mogą też wspólnie się ratować i wciągać na górę.
Dzięki ukochanemu zrozumiałam, że nie muszę dążyć do "perfekcyjnego wyglądu", przestałam się samookaleczać, zaczęłam postrzegać własną wrażliwość jako dobrą cechę, nabrałam odrobinkę pewności siebie, czasem potrafię nawet uwierzyć, że napisałam dobry wiersz (a pod tym względem jestem okropnie samokrytyczna), a co najważniejsze - przestałam pragnąć śmierci. Wiadomo, nadal bardzo często mam myśli samobójcze (jestem chyba zbyt szczera...), ale jest to bardziej na zasadzie walki z samą sobą. Chcę żyć, mam dla kogo.
Jesteśmy do siebie niesamowicie podobni, rozumiemy się bez słów, często przyłapujemy się na mówieniu i myśleniu o tym samym. (Na przykład, kiedy powiedział "Czy mogę mieć do ciebie prośbę?", a ja podeszłam do półki i podałam mu książkę, którą chciał pożyczyć. Trochę telepatia. c:) Nie widzę nawet opcji, by miało się to skończyć. Tak jak powiedziałam, jesteśmy zbyt do siebie podobni. Kochamy całym sercem, walczymy o miłość, nie poddajemy się i trudno jest nam "zmienić" uczucia, nawet gdy ktoś nas zrani.
Głupotą jest powiedzenie, że każdy związek dwóch czwórek skończy się źle, że będą stale wzajemnie ciągnąć się na dno. Po prostu trzeba nauczyć się być w takim związku. W tym przypadku to ja w kółko miewam depresyjne stany (dziwię się, że on jeszcze to wytrzymuje), a on zamiast poddać się (wspólnej już wtedy) rozpaczy, próbuje mnie, hm, rozweselić. Częstym błędem jest właśnie brak cierpliwości i "uleganie" uczuciom drugiej połowy.
Czwórki mogą ciągnąć się wzajemnie w dół, ale mogą też wspólnie się ratować i wciągać na górę.
Dzięki ukochanemu zrozumiałam, że nie muszę dążyć do "perfekcyjnego wyglądu", przestałam się samookaleczać, zaczęłam postrzegać własną wrażliwość jako dobrą cechę, nabrałam odrobinkę pewności siebie, czasem potrafię nawet uwierzyć, że napisałam dobry wiersz (a pod tym względem jestem okropnie samokrytyczna), a co najważniejsze - przestałam pragnąć śmierci. Wiadomo, nadal bardzo często mam myśli samobójcze (jestem chyba zbyt szczera...), ale jest to bardziej na zasadzie walki z samą sobą. Chcę żyć, mam dla kogo.
Hello darkness, my old friend...
Re: 4 z 4 w związku
Deirdre31, piękna historia, życzę Ci żeby nic nigdy tego szczęścia nie zepsuło. ^^
Ze mną jest zupełnie na odwrót - nie układają mi się relacje z innymi 4. To dotyczy i przyjaźni i miłości. Relacja jest idealna na początku, a im bliżej tym gorzej. Zrozumienie i akceptacja nic nie dają, bo akurat ja potrzebuję porządnego kopniaka żeby się wspiąć na jakiś wyższy poziom zdrowia, a bliskość innych 4 jest tylko pogrążająca. Pewnie przy spotkaniu z jakąś na wyższym poziomie zdrowia by było inaczej. W ogóle jakoś nie wyobrażam sobie związku ludzi, którzy mają te same słabości i problemy. Skąd tu czerpać poczucie bezpieczeństwa?
Ze mną jest zupełnie na odwrót - nie układają mi się relacje z innymi 4. To dotyczy i przyjaźni i miłości. Relacja jest idealna na początku, a im bliżej tym gorzej. Zrozumienie i akceptacja nic nie dają, bo akurat ja potrzebuję porządnego kopniaka żeby się wspiąć na jakiś wyższy poziom zdrowia, a bliskość innych 4 jest tylko pogrążająca. Pewnie przy spotkaniu z jakąś na wyższym poziomie zdrowia by było inaczej. W ogóle jakoś nie wyobrażam sobie związku ludzi, którzy mają te same słabości i problemy. Skąd tu czerpać poczucie bezpieczeństwa?
Re: 4 z 4 w związku
Jednak gdy już taki związek powstanie, to może być bardzo głęboki i posiadać wzajemny magnetyzm w ciągu całego życia.
OJ tak... jestem 4w5 i spotykam się z 4w3. Faktycznie często ciągniemy się dół, ale też potrafimy siebie wspierać jak nikt inny. I rozumieć się jak nikt inny.
OJ tak... jestem 4w5 i spotykam się z 4w3. Faktycznie często ciągniemy się dół, ale też potrafimy siebie wspierać jak nikt inny. I rozumieć się jak nikt inny.
Re: 4 z 4 w związku
edit: nie wyobrażam sobie, żebym znowu miała być z 4, to nie na moje nerwy
- sjofh_ystad
- Posty: 620
- Rejestracja: poniedziałek, 2 kwietnia 2012, 23:44
- Lokalizacja: Nowhere dense ideal / Heart of Darkness
Re: 4 z 4 w związku
Wow, that was fast
Re: 4 z 4 w związku
bez przesady rok ponad
Eksperyment Intencjonalny - ogłoszenie matrymonialne.
Facet 4w5 rak poszukuje kobiety 4w5 rak urodzonej w latach 88-95. Chce się przekonać jakie podobieństwa będą między nami.
Re: 4 z 4 w związku
mam pytanie: jak długo zwykle trwa relacja 4 z 4
...nie rozumiem dwójek i ich nielogicznego podejścia do życia... nie rozumiem także czwórek i ich emocji do końca, za to rozumiem piątki i boleje nad tym że je rozumiem...
...5w4 @.@ INTj...
...5w4 @.@ INTj...
Re: 4 z 4 w związku
Ja (4w5) byłam z 4w3 (bardzo niezdrową). 1.5 roku, niby mało, ale z trudem się nie pozabijaliśmy. Sama spadłam na 8/9 poziom.Nehem pisze:mam pytanie: jak długo zwykle trwa relacja 4 z 4
dejz pisze:Wejście z czwórką w związek jest jak rzucenie tonącemu kotwicy, zamiast koła ratunkowego. Ciągnięcie się nawzajem w dół, pomimo wspaniałych aspektów takiego związku - romantyzmu, wzajemnego zrozumienia etc..
naprawdę?
- Marcin_Zaba
- Posty: 18
- Rejestracja: czwartek, 31 grudnia 2015, 01:48
- Enneatyp: Indywidualista
Re: 4 z 4 w związku
Mój ostatni związek z 4w5 też trwał podobnie, około 1.5 roku.
Jestem przekonany, że dwie czwórki są w stanie stworzyć dobrze prosperujący związek, o ile będą się naprawdę szczerze i uczciwie pilnować się z ściąganiem w dół.
Jestem przekonany, że dwie czwórki są w stanie stworzyć dobrze prosperujący związek, o ile będą się naprawdę szczerze i uczciwie pilnować się z ściąganiem w dół.
Green frog,
Is your body also
freshly painted?
Ryūnosuke A.
Is your body also
freshly painted?
Ryūnosuke A.