Masz rację, czasem czytając jej opisy czuje się osobiście dotknięta...nawet się obrażamopisy typów autorstwa Palmer mają wyraźne tendencje do uwypuklania cech negatywnych, słabości typów (piątkowy to już w ogóle), a jednak zawsze trudniej akceptuje się swoje (teoretyczne) wady, rzeczy negatywne.
Helen Parmer - Opis 4
- greenlight
- Posty: 280
- Rejestracja: wtorek, 1 czerwca 2010, 14:51
- Lokalizacja: Łódź
Re: Helen Parmer - Opis 4
Hmm...ja też lepiej odnajduje się w książce Riso i Hudsona, Palmer pisze dla mnie zbyt sucho.
To wszystko czego chcę
To wszystko czego mi brak
To wszystko czego ja nigdy nie będę miał
To wszystko czego mi brak
To wszystko czego ja nigdy nie będę miał
-
- Posty: 10
- Rejestracja: wtorek, 13 lipca 2010, 10:08
Re: Helen Parmer - Opis 4
"kompulsywny pociąg do rzeczy niedostępnych" voile, odarcie ze złudzeń...trochę wiem w głębi duszy że sama jestem sobie winna, a z drugiej strony wiem że nie mogę inaczej(czyżby?), że wymyślam sobie często ludzi, zamiast ich brać takimi jak są. A pozniej jestem rozczarowana i narzekam że nie ma dla mnie odpowiedniego i że nikt mnie nie chce.
Albo wybieram takich kandydatów, którzy nie są pewni czy chcą się angażowac, ja też nie wiem czy chcem, ale od nich oczekuje że będa wiedzieli.
Ale już ostatnio postanowiłam sobie że rzadnych mrocznych facetów, jakiegoś normalnego, prostolinijnegi, a nie jakiegoś popaprańca, wieczenego chłopca. Ornitolodzy, kucharze, ogrodnicy - niech żyje natura!
Albo wybieram takich kandydatów, którzy nie są pewni czy chcą się angażowac, ja też nie wiem czy chcem, ale od nich oczekuje że będa wiedzieli.
Ale już ostatnio postanowiłam sobie że rzadnych mrocznych facetów, jakiegoś normalnego, prostolinijnegi, a nie jakiegoś popaprańca, wieczenego chłopca. Ornitolodzy, kucharze, ogrodnicy - niech żyje natura!
-
- Posty: 10
- Rejestracja: wtorek, 13 lipca 2010, 10:08
Re: Helen Parmer - Opis 4
"Pragnienie przyglądania się temu samemu problemowi z miliona różnych punktów widzenia, co jest obroną przed posuwaniem się naprzód."
O tak, rozpamiętywanie, pławienie się w swoim nieszcześciu. Złudzenie że sama analiza może doprowadzić do rozwiązania. i może obroną przed posuwaniem sie naprzód jest tutaj najlepszym wyjaśnieniem.
Kompleks uciekania przed konfrontacją, przed problemami i to że szczycę się - przeciwnika zawsze można zaskoczyć UCIECZKĄ!.
O tak, rozpamiętywanie, pławienie się w swoim nieszcześciu. Złudzenie że sama analiza może doprowadzić do rozwiązania. i może obroną przed posuwaniem sie naprzód jest tutaj najlepszym wyjaśnieniem.
Kompleks uciekania przed konfrontacją, przed problemami i to że szczycę się - przeciwnika zawsze można zaskoczyć UCIECZKĄ!.
Re: Helen Parmer - Opis 4
Widze, ze bardzo czesto w opisie czworek jest ta chec podazania za niedostepnym. Moje skromne zdanie na ten temat jest takie, ze nie ma rzeczy, osob, osiagniec niedostepnych. Sami kierujemy tym calym swoim zyciem i jedyne na co nie mamy wplywu to np. na wyglad twarzy, tzn. np. rysy, choc i tutaj czlowiek moze juz ingerowac. I teraz troche narcystycznosci: to swiat sie kreci w okol nas. Wszystko w dzisiejszych czasach jest w zasiegu reki. :p
Re:
Pozytywną stroną Czwórek jest ich chęć utrzymania intensywnego kontaktu. Doskonale potrafią pomóc drugiej osobie przetrwać kryzys i nie ulękną się wściekłego wybuchu emocji ani cudzej rozpaczy.
Dokładnie. Podpisuję się pod tym. (To cytowanie chyba nie tak miało wyglądać,sorry,ale nie ogarniam jeszcze)kocham siebie za to. nie boję się nawet ewentualnego barłogu i rozsypki cielesnej, w której może znajdować się osoba cierpiąca, jeżeli tylko wiem, że to cierpienie ducha, któremu mogę zaradzić.
4w5
- Alisa
- Posty: 43
- Rejestracja: wtorek, 5 kwietnia 2011, 15:11
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Polska
Re: Helen Parmer - Opis 4
Mój pierwszy wpis na forum,łał....
A ja tam czytałam cały opis twardo, od początku do końca,i przyznam,że zgadzało się mi jakieś 80%. Więc jeśli to,o zgrozo jest opis czwórki chorej to... Najbardziej pasowało chyba to o skłonności do robienia z siebie bohatera książkowego xD zaś nie zgadzało mi się kompletnie to o balansowaniu na krawędzi prawa, jestem za leniwa na to
A ja tam czytałam cały opis twardo, od początku do końca,i przyznam,że zgadzało się mi jakieś 80%. Więc jeśli to,o zgrozo jest opis czwórki chorej to... Najbardziej pasowało chyba to o skłonności do robienia z siebie bohatera książkowego xD zaś nie zgadzało mi się kompletnie to o balansowaniu na krawędzi prawa, jestem za leniwa na to
4 w 5
- IstariDreamer
- Posty: 303
- Rejestracja: wtorek, 25 stycznia 2011, 12:10
- Lokalizacja: Right here
Re: Helen Parmer - Opis 4
Bardzo jaskrawy opis.
Nie doczytałem do końca. Uznałem, że w tym momencie to zbyt... niebezpieczne. Nie jestem na to wystarczająco poukładany.
Automatycznie wczuwam się w opisywane sytuacje, a wszystkie opisywane cechy uznaję za aktualne dla mnie.
(Właściwie to samo miałem czytając opis piątek...)
Efekt miesięcy pracy nad sobą zanika w jednej chwili i muszę poświęcić kolejne godziny na powrót do wypracowanego uprzednio stanu. Przyczyną jest pewnie to, że moje pojęcie o sobie nie jest wystarczająco mocno zakotwiczone realnymi doświadczeniami.
Właściwie każdy fragment tego opisu identyfikuję z wieloma sytuacjami z przeszłości. Poświęciłem dużo czasu, by ustalić jakie mam problemy, jakie są ich przyczyny i jak im zaradzić. A teraz czytam ten tekst zupełnie tracąc do niego dystans i powracam do dawnego, niezdrowego stanu świadomości.
Najwyraźniej nadal nie osiągnąłem stanu odpowiednio stałej równowagi.
Są też pozytywy.
Czytając ten opis zdałem sobie sprawę z tego, że udało mi się wykorzenić sporą ilość błędnych, niesprawiedliwych, krzywdzących mnie i innych ludzi przekonań. A teraz mając do dyspozycji enneagram może być mi łatwiej.
Tylko, żeby nie tracić dystansu. Nie potrzebuję ponownego zagubienia w złudzeniach, w cudzych ideach.
Wezmę tylko to, co uznam za przydatne. Nie mogę pozwolić na to by enneagram stał się moim bogiem.
Poszukuję przecież obiektywnej prawdy, prawdziwego sensu życia, idealnego stanu świadomości. Czymkolwiek to wszystko w rzeczywistości jest...
Teraz już wiem, że poszukiwań tych nie można prowadzić tylko za pomocą wyobraźni. W takim przypadku, w zetknięciu ze światem zewnętrznym wszystko może się łatwo rozsypać.
Nie doczytałem do końca. Uznałem, że w tym momencie to zbyt... niebezpieczne. Nie jestem na to wystarczająco poukładany.
Automatycznie wczuwam się w opisywane sytuacje, a wszystkie opisywane cechy uznaję za aktualne dla mnie.
(Właściwie to samo miałem czytając opis piątek...)
Efekt miesięcy pracy nad sobą zanika w jednej chwili i muszę poświęcić kolejne godziny na powrót do wypracowanego uprzednio stanu. Przyczyną jest pewnie to, że moje pojęcie o sobie nie jest wystarczająco mocno zakotwiczone realnymi doświadczeniami.
Właściwie każdy fragment tego opisu identyfikuję z wieloma sytuacjami z przeszłości. Poświęciłem dużo czasu, by ustalić jakie mam problemy, jakie są ich przyczyny i jak im zaradzić. A teraz czytam ten tekst zupełnie tracąc do niego dystans i powracam do dawnego, niezdrowego stanu świadomości.
Najwyraźniej nadal nie osiągnąłem stanu odpowiednio stałej równowagi.
Są też pozytywy.
Czytając ten opis zdałem sobie sprawę z tego, że udało mi się wykorzenić sporą ilość błędnych, niesprawiedliwych, krzywdzących mnie i innych ludzi przekonań. A teraz mając do dyspozycji enneagram może być mi łatwiej.
Tylko, żeby nie tracić dystansu. Nie potrzebuję ponownego zagubienia w złudzeniach, w cudzych ideach.
Wezmę tylko to, co uznam za przydatne. Nie mogę pozwolić na to by enneagram stał się moim bogiem.
Poszukuję przecież obiektywnej prawdy, prawdziwego sensu życia, idealnego stanu świadomości. Czymkolwiek to wszystko w rzeczywistości jest...
Teraz już wiem, że poszukiwań tych nie można prowadzić tylko za pomocą wyobraźni. W takim przypadku, w zetknięciu ze światem zewnętrznym wszystko może się łatwo rozsypać.
- szerfi1991
- Posty: 476
- Rejestracja: sobota, 2 lipca 2011, 02:19
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: Gniezno
Re: Helen Parmer - Opis 4
Kiedy przeczytałem ten opis uświadomiłem sobieże to jest o mnie Opis niezdrowej 4 Ale mimo to uważam go za i tak bardzo pozytywny bo tylko tu spełnia (w tym typie-4kowym) umiejętność cieszenia się ze zdarzeń przyszłych...
4w5
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"
"By żyć trzeba czuć"
"Chcieć znaczy móc, móc nie znaczy chcieć"
Re: Helen Parmer - Opis 4
Nie jestem pewna gdzie mogłabym zadać to pytanie i nie chce mi się zakładać nowego wątku. Czy macie jakieś obserwacje i przemyślenia dotyczące socjalnych piątkowych skrzydeł? Piątka z zaznaczonym instynktem socjalnym może być typem mądrali, który za bardzo wierzy w swoją spostrzegawczość i wiedzę (albo słusznie się tym przechwala), więc nie przepuści żadnej okazji, aby mądrze doradzić i przedstawić swój mądry punkt widzenia.
A co zrobić z 4w5?
Podobno 4w5 sx/so jest najrzadziej rozpoznawanym typem Czwórki, co czyni go wybitnie wyjątkowym lub wrzuca do jednego worka z tymi arystokratycznymi ciziami 4w3...
A co zrobić z 4w5?
Podobno 4w5 sx/so jest najrzadziej rozpoznawanym typem Czwórki, co czyni go wybitnie wyjątkowym lub wrzuca do jednego worka z tymi arystokratycznymi ciziami 4w3...
Re: Helen Parmer - Opis 4
Chyba się źle wytypowałam, bo z arystokratycznej cizi nie mam NIC i każdy kto mnie zna to powie. Chyba, że arystokratyczne cizie są nieśmiałe, ciche i lubią spokój.Tanpopo pisze:Podobno 4w5 sx/so jest najrzadziej rozpoznawanym typem Czwórki, co czyni go wybitnie wyjątkowym lub wrzuca do jednego worka z tymi arystokratycznymi ciziami 4w3...
4w3 Arystokrata – mistrz w rzucaniu focha, miłośnik dobrego ciucha, zmanierowany jak diabli. Znienawidzony nawet przez osoby ze swojego typu. Lepiej się czuje w pracy niż 4w5 i dlatego zazwyczaj nie kończy źle.
- sexta_espada
- Posty: 131
- Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2012, 13:02
- Enneatyp: Indywidualista
Re: Helen Parmer - Opis 4
Ojjjj, zgadza się wszystko, aż się zdziwiłam
...It can't rain all the time...
Re: Helen Parmer - Opis 4
Och, tym bardziej Amisu, cizie siedzą w ciszy i spokoju przed lustrem, pudrują nosek i malują usta beżową pomadką. ^^
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
Re: Helen Parmer - Opis 4
Mi ten opis pasuje. Mam wrażenie, że jestem typem mądrali. Zawsze, gdy słucham czyjegoś problemu, nastawiam się na przemielenie go na swój racjonalny sposób i odpowiednio doradzić. Gdy nie potrafię powiedzieć nic mądrego z braku doświadczenia w temacie, cierpię mentalnie. Nie lubię przechwalać się wiedzą, ale radzenie mam w nawyku. Oczekuję też porad w sytuacji, gdy ja się żalę komuś. To dla mnie oczywiste, naturalne, że rozmowa polega na dzieleniu się spostrzeżeniami, przemyśleniami i wiedzą, a na problem powinno się znaleźć sposób. Niezmiernie się zdziwiłam, gdy przeczytałam kiedyś, że ludzie zazwyczaj mówiąc o swoich troskach i problemach, oczekują jedynie wysłuchania. I niczego więcej, żadnych komentarzy, porad, ustosunkowania się. Wiem, wiem, że są ludzie, którzy po prostu chcą się wygadać, znam takich, ale nie wiedziałam, że aż tak dużo, że określa się to zjawisko "zazwyczaj". Mądraluję jednak tylko w znanym mi dobrze otoczeniu, gdzie dobrze się czuję, gdzie mogę "otworzyć się". Nie lubię jednak dzielić się swoją wiedzą jako taką, książkową. Moje przedstawianie "mądrego punktu widzenia" ogranicza się go weryfikowania sensu wypowiedzi rozmówcy i doradzaniu. Ludzie za bardzo przejmują się drobnostkami, dają się wmieszać w idiotyczne wiry zdarzeń i emocji, nie wiedzą, co z sobą zrobić, jak się ustosunkować, działają bez ładu i składu, zapominają o zdrowym rozsądku, to trzeba im pomóc ten rozsądek znaleźć.Tanpopo pisze:Czy macie jakieś obserwacje i przemyślenia dotyczące socjalnych piątkowych skrzydeł? Piątka z zaznaczonym instynktem socjalnym może być typem mądrali, który za bardzo wierzy w swoją spostrzegawczość i wiedzę (albo słusznie się tym przechwala), więc nie przepuści żadnej okazji, aby mądrze doradzić i przedstawić swój mądry punkt widzenia.
A co zrobić z 4w5?
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Re: Helen Parmer - Opis 4
A gdzie mogę znaleźć opisy tego typu innych wspomnianych przez Was autorów? Przejrzałam tematy po tytułach i nie widzę. Podzielicie się?
Powiem tak, da się Mam w sobie wiele irytujących cech 4ki ale z wielu już wyrosłam, wiele przepracowałam, jest o wiele lepiej. Bardzo pomaga mi ścisły harmonogram, czego z jednej strony jako 4ka nie lubię, z drugiej praca, zobowiązania, ćwiczenia fizyczne trzymają w ryzach moje doły i sprawiają, że łątwiej przetrwać złe nastroje a nie jak kiedyś, kiedy jak się rozpadało to na całego. Teraz jestem zdecydowanie bliżej środka złotego upragnionego.
Powiem tak, da się Mam w sobie wiele irytujących cech 4ki ale z wielu już wyrosłam, wiele przepracowałam, jest o wiele lepiej. Bardzo pomaga mi ścisły harmonogram, czego z jednej strony jako 4ka nie lubię, z drugiej praca, zobowiązania, ćwiczenia fizyczne trzymają w ryzach moje doły i sprawiają, że łątwiej przetrwać złe nastroje a nie jak kiedyś, kiedy jak się rozpadało to na całego. Teraz jestem zdecydowanie bliżej środka złotego upragnionego.
Re: Helen Parmer - Opis 4
No to sie chcialem dopisac do ,,4ego klubu" .
A tak bardziej powaznie: czy ktos z 4ek poradzil sobie z tymi niezdrowymi zachowaniami typu idealizacja partnera/partnerki, byciem zbyt nachalnym oraz z depresja i nieumiejetnoscia odnalezienia sie w otaczajacej rzeczywistosci?
A tak bardziej powaznie: czy ktos z 4ek poradzil sobie z tymi niezdrowymi zachowaniami typu idealizacja partnera/partnerki, byciem zbyt nachalnym oraz z depresja i nieumiejetnoscia odnalezienia sie w otaczajacej rzeczywistosci?