IrekTki pisze:Dawno temu miałem poziom 9 z silną motywacją do samobója, trzeba mieć jaja, przegoniła mnie straż kolejowa z torów.
Zwijało mi ciało z bólu, trwało to z rok. Po kilku latach utknąłem na 5-6 na jakieś 10 lat.
Obecnie myśle że 3, ale to jest momentami wewnętrzna walka i tylko dlatego że mam kontakt z inną pozytywną osobą.
Utrata więzi z drugim człowiekiem to spadek do niższej ligi.
Z doświadczenia wiem, że czwórki lubią trochę nadkolorowywać swoje doświadczenia. Myśli i próby samobójcze mogą pojawiać się również przy trochę wyższych poziomach.
8 PRO jest już niesamowitym bagnem, 9 jednak u wszystkich typów jest to całkowite odklejenie się od rzeczywistości, szaleństwo. Dla czwórki jest kompletna utrata tożsamości, utrata ja. 9 PRO jest poziomem tak skrajnym, że bez profesjonalnej opieki w jakimś zakładzie nie sposób byłoby się wygrzebać. Myślę, że jeżeli ktoś faktycznie dobiłby kiedykolwiek do 9 to by go dziś nie było na naszym forum.
Wiele osób myli też swoje chwilowe samopoczucie w danym okresie z PRO. Nie chcę Cię demotywować, ale oceniając Twoją aktywność ma forum, Twoje wypowiedzi, uzależnienie, itd. to trudno mi uwierzyć, że jesteś teraz na 3.
Nasze PRO jest niestety bardzo zależne od tego z czym wystartowaliśmy w dorosłość, a bardzo często ludzie mają porządny bagaż problemów emocjonalnych już wieku 19 lat. Dopóki nie przepracuje się własnych mechanizmów, nie wzmocni poczucia wartości (które z tego co widziałam u Ciebie jak u wielu czwórek bardzo kuleje) nie wejdzie się zbyt wysoko na skalę PRO, bo im wyższe PRO tym bardziej poukładana i wolna od bólów przeszłości jest dana osoba, a ośrodki działania zaczynają ze sobą harmonijnie współgrać.
W moim odczuciu 6 PRO potrafi być bardzo mylące. Kiedy jeszcze byłam na antydepresantach, byłam zadowolona, miałam energię to wydawało mi się, że wskoczyłam dosyć wysoko na skali PRO (i faktycznie trochę się poprawiło), jednak myliłam dobry humor ze zdrowiem i nieświadomie przymykałam oczy na pewne rzeczy. Przypisywałam sobie 3/4 PRO, kiedy tak na prawdę byłam na 6. Uświadomiłam to sobie dopiero, kiedy wylądowałam na 5. Niezdrowe mechanizmy wciąż działały, a ja nadal kroczyłam w kierunku autodestrukcyjnych zachowań tyle, że w jakimś słodkim uniesieniu i z uśmiechem na twarzy. Niestety czasem, żeby coś zobaczyć, musi się zmienić perspektywa.
Ogólnie z PRO wygląda to tak, że jeżeli widzisz jakieś cechy z wyższych poziomów to super, ale jeżeli widzisz też dodatkowo mechanizmy niższych, to tak na prawdę jesteś na tym najniższym w który nadal się łapiesz. Co do opisów polecam tylko te Riso, Hudson i
to.