Jak poderwać 5?
Jak poderwać 5?
Podobny wątek pojawiał się już w wielu tematach, lecz nie zauważyłem, by któryś dotyczył tego konkretnie. Jako, że wiem, że wiele osób to interesuje (w tym mnie, chociaż sam jestem 5) to postanowiłem, że taki temat stworzę.
Więc podstawowe pytanie-jak poderwać 5, żeby jej do siebie na początku nie zrazić? Gdzie zaprosić 5, by czuła się swobodnie, i otoczenie jej nie rozpraszało, lub irytowało? Jak wzbudzić zainteresowanie? Czego unikać?
W wypowiedziach prosiłbym jednak o konkrety. "Unikanie zatłoczonych miejsc" to dość rozległe stwierdzenie, podobnie jak "rozmowy o emocjach".
Więc podstawowe pytanie-jak poderwać 5, żeby jej do siebie na początku nie zrazić? Gdzie zaprosić 5, by czuła się swobodnie, i otoczenie jej nie rozpraszało, lub irytowało? Jak wzbudzić zainteresowanie? Czego unikać?
W wypowiedziach prosiłbym jednak o konkrety. "Unikanie zatłoczonych miejsc" to dość rozległe stwierdzenie, podobnie jak "rozmowy o emocjach".
1w9
ja z moją 5w6 na początku zostałem przyjaciółmi... którzy długo, długo nic... z tego co obserwowałem wszyscy jej byli by byli byli byli przez chwilę obecnmi a by stać się obecnymi byli długo przyjaciółmi...
Jak? Rozmawiałem z nią o wszystkim co mi leży na sercu... ona nie mówiła o sobie nic... chodziłem z nią po parkach... i wyrzucałem z siebie opornie co musiałem... w końcu zacząłem pisać jej wiersze... dalej chodziliśmy po prakach... wyznałem jej miłość... raz, po miesiącu drugi, po pół roku trzeci... ostatecznie nabrała do mnie zaufania... i sama się przedemną otworzyła... ale to dopiero po miesiącu od momentu jak sama powiedziała że mnie kocha. Do tej pory mi nie ufa w pełni... ale wiem że szczęśliwy to ja mogę być tylko z nią... więc jestem cierpliwy... szanujący jej prywatność... akceptujący to co mnie potrafi zagotować... mówię jej o tym ale tylko w sposób informacyjny... wierzę w to że gdy już ona nabierze do mnie pełnego zaufania będę o sobie mógł śmiało powiedzieć że jestem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi
Jak? Rozmawiałem z nią o wszystkim co mi leży na sercu... ona nie mówiła o sobie nic... chodziłem z nią po parkach... i wyrzucałem z siebie opornie co musiałem... w końcu zacząłem pisać jej wiersze... dalej chodziliśmy po prakach... wyznałem jej miłość... raz, po miesiącu drugi, po pół roku trzeci... ostatecznie nabrała do mnie zaufania... i sama się przedemną otworzyła... ale to dopiero po miesiącu od momentu jak sama powiedziała że mnie kocha. Do tej pory mi nie ufa w pełni... ale wiem że szczęśliwy to ja mogę być tylko z nią... więc jestem cierpliwy... szanujący jej prywatność... akceptujący to co mnie potrafi zagotować... mówię jej o tym ale tylko w sposób informacyjny... wierzę w to że gdy już ona nabierze do mnie pełnego zaufania będę o sobie mógł śmiało powiedzieć że jestem najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi
Z osobą, której się prawie nie zna? Brrrrr!Snufkin pisze:Romantyczny wypad na bezludną wyspę powinien załatwić sprawę.
Piątki się nie da poderwać. Piątce można dać się poznać i chcieć poznać ją. To tak na początek, z grubej rury.
Dobra, z konkretnych rad... Nie róbcie czegoś takiego: "hej, jestem pod twoją klatką, chodź na spacer".
Nie ma czegoś takiego jak poderwać 5. Czuje sie obrażona podejściem do niej jak do "fajnej laski". Hasła typu "czy mówiłem ci już że pięknie wyglądasz" - porażka... Pod żadnym pozorem za Piątką nie można latać z wywalonym jęzorem!
Zabrać najlepiej do ładnej kawiarni, nie zamawiać dla siebie tego samego co ona piątka szanuje indywidualizm
Prowadzić rozmowę spokojnie, inteligentnie, bez jakiegoś wulgarnego poczucia humoru.
Podstawa: nie używać słów typu "mylisz się" Jeśli macie różnicę w poglądach to powiedzieć coś w stylu"rozumiem cię ale mi się wydaje że może być tak i tak"
Zabrać najlepiej do ładnej kawiarni, nie zamawiać dla siebie tego samego co ona piątka szanuje indywidualizm
Prowadzić rozmowę spokojnie, inteligentnie, bez jakiegoś wulgarnego poczucia humoru.
Podstawa: nie używać słów typu "mylisz się" Jeśli macie różnicę w poglądach to powiedzieć coś w stylu"rozumiem cię ale mi się wydaje że może być tak i tak"
Dokładnie. Jeśli 5 sobie uzmysłowi, że oto stała się obiektem czyjegoś intensywnego zainteresowania, to kaplica. Nie będzie współpracować, zacznie celowo "wszystko komplikować", a stopień olewajstwa będzie wzrastać wprost proporcjonalnie do ilości umizgów, komplementów i propozycji spotkań. W świetle czasochłonności i beznadziejności "podrywu 5" myślę, że warto skorzystać z poniższej rady:Misty pisze:Nie ma czegoś takiego jak poderwać 5.
Najlepiej dać se siana od razu i przysmarować do jakiejś sympatyczniuniej Siódemeczki.Misty pisze:Czuje sie obrażona podejściem ... Pod żadnym pozorem za Piątką nie można ... nie używać słów typu ...
5w6
...
E tam, jak to się "nie da"? Może trzeba trochę więcej cierpliwości, szczęścia, ale wydaje mi, że nie wszystkie 5 są takie nieprzemakalne i odporne. Są takie chwile, kiedy potrafię być bardzo wdzięczny komukolwiek, kto akurat zechciał dotrzymać mi milczącego towarzystwa.
Patrząc po sobie, to żeby wywrzeć na mnie pozytywne wrażenie, należy mówić z sensem, a kiedy ja mówię- słuchać ze zrozumieniem, nawet jeśli wymaga to sprawdzania trudnych słów w słowniku.
Patrząc po sobie, to żeby wywrzeć na mnie pozytywne wrażenie, należy mówić z sensem, a kiedy ja mówię- słuchać ze zrozumieniem, nawet jeśli wymaga to sprawdzania trudnych słów w słowniku.
Re: ...
Kolejna wymagająca Piątka. Sugeruje dziewczynie, że dobrze by było gdyby rozumiała co się do niej uczonego mówi, a jeśli pojawią się kłopoty, to niech nosi na spotkania słownik wyrazów obcych.juzbek pisze:a kiedy ja mówię- słuchać ze zrozumieniem, nawet jeśli wymaga to sprawdzania trudnych słów w słowniku.
5w6
Re: ...
Nie da się właśnie "poderwać", bo to znaczy dla nas spróbowanie kilku banalnych chwytów, które działają na jakieś niewymagające panienki. To poniżej naszej godności. Jeśli porzucisz tę łatwą drogę, szanse rosną.juzbek pisze:E tam, jak to się "nie da"?
5w4, sp/sx
EII
EII
Re: ...
Akurat na maturę wybrałem temat o zapożyczeniach. Jakby jakaś snobka czy modnisia zaczęła do mnie mówić w obczyźnie to przedstawiłbym bym jej cały wachlarz konstrukcji wariantywnych, upokorzył i wysłał na dodatkowe lekcje języka polskiego.ewutek pisze:Kolejna wymagająca Piątka. Sugeruje dziewczynie, że dobrze by było gdyby rozumiała co się do niej uczonego mówi, a jeśli pojawią się kłopoty, to niech nosi na spotkania słownik wyrazów obcych.juzbek pisze:a kiedy ja mówię- słuchać ze zrozumieniem, nawet jeśli wymaga to sprawdzania trudnych słów w słowniku.
aaa, właśnie wychodzę z domu na ustny polski