Ja i tak nie pamietałam zworów i nie umiałam robić zadań... przygnębiające, szczególnie że czesto jako jedyna w całej klasie rozumiałam jakieś zagadnienie fizyczne, potrafiłam opowiedzieć co się w takim zdaniu dzieje, tylko policzyć nie...Cotta pisze:Hehe, też zawsze miałam wrażenie niedouczenia, ale lądowałam z dobrymi ocenami. To jest pewien talent, chyba faktycznie piątkowy, żeby umieć nawet na niewielkiej bazie zbudować poprawną odpowiedź, rozwiązanie.
Też lepiej zapamiętuję reguły. Np. wzorów nigdy nie uczyłam się na pamięć, tylko starałam się je zrozumieć (wzór to często po prostu wprost definicja danej rzeczy) albo nauczyć się je wyprowadzać. Na ogół łatwiej mi było wyprowadzić wzór niż go wryć na pamięć.A jeśli mam zapamiętać jakieś reguły, to nie ma problemu.
5 - humanista czy ścisłowiec? Jak rozumiecie oba te pojęcia?
Re: 5 - humanista czy ścisłowiec? Jak rozumiecie oba te poję
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?
Re: 5 - humanista czy ścisłowiec? Jak rozumiecie oba te poję
W takich przypadkach leżę. I kwiczę, bo mimo tego, że mam dobrą pamięć, to nie potrafię zakuwać całych stron czy nawet akapitów "na blachę", zawsze, ale to zawsze kończy się na zawiechach i próbach wytłumaczenia "po swojemu", czyli 3-. W innych przypadkach spokojnie ogarniam, mam niezłą nawijkę, potrafię improwizować, wnioski też wyciągam właściwe, nawet z małej ilości danych. Tym sposobem jestem wręcz stworzony do odpowiedzi ustnych.Snufkin pisze:Problem jest wtedy kiedy się czegoś nie rozumie i trzeba to przyjmować "na wiarę". Zresztą często tak wygląda nauka w szkole: mechaniczna nauka zadań na pamięć.
No UPS - no party.
Re: 5 - humanista czy ścisłowiec? Jak rozumiecie oba te poję
Taa... znamy to, znamy.bodzios pisze:W takich przypadkach leżę. I kwiczę, bo mimo tego, że mam dobrą pamięć, to nie potrafię zakuwać całych stron czy nawet akapitów "na blachę", zawsze, ale to zawsze kończy się na zawiechach i próbach wytłumaczenia "po swojemu", czyli 3-. W innych przypadkach spokojnie ogarniam, mam niezłą nawijkę, potrafię improwizować, wnioski też wyciągam właściwe, nawet z małej ilości danych. Tym sposobem jestem wręcz stworzony do odpowiedzi ustnych.Snufkin pisze:Problem jest wtedy kiedy się czegoś nie rozumie i trzeba to przyjmować "na wiarę". Zresztą często tak wygląda nauka w szkole: mechaniczna nauka zadań na pamięć.
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?
Re: 5 - humanista czy ścisłowiec? Jak rozumiecie oba te poję
Mój nauczyciel matematyki (zresztą 5w4) z gimnazjum podał dokładną definicję humanisty: "Jeśli ktoś mówi o sobie, że jest humanistą to tak naprawdę mówi <<Nie potrafię myśleć>>".
W zasadzie ta definicja mówi dla minie wszystko - nie ma czegoś takiego jak "humaniści" i "ścisłowcy". To jakie kto ma zainteresowania nie jest związane z jego zdolnością analizy czy logicznego myślenia. Po prostu ktoś nazywany "humanistą" nigdy nie nauczył się myśleć; ma problemy z wyciąganiem wniosków, znajdowaniem sprzeczności w cudzych wypowiedziach etc. Poza tym nie potrafi się precyzyjnie wyrażać, potrzebuje dwuzdiestu słów w momencie, gdy wystarczą cztery.
W zasadzie ta definicja mówi dla minie wszystko - nie ma czegoś takiego jak "humaniści" i "ścisłowcy". To jakie kto ma zainteresowania nie jest związane z jego zdolnością analizy czy logicznego myślenia. Po prostu ktoś nazywany "humanistą" nigdy nie nauczył się myśleć; ma problemy z wyciąganiem wniosków, znajdowaniem sprzeczności w cudzych wypowiedziach etc. Poza tym nie potrafi się precyzyjnie wyrażać, potrzebuje dwuzdiestu słów w momencie, gdy wystarczą cztery.
Wystarczy, że dobrzy ludzie nie będą nic robili, a zło zatriumfuje.
Edmund Burke
Edmund Burke
- Cotta
- VIP
- Posty: 2409
- Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: pomorskie
Re: 5 - humanista czy ścisłowiec? Jak rozumiecie oba te poję
Fakt, pojęcie humanisty jest obecnie mocno zdewaluowane. Kiedyś to był omnibus w dziedzinie literatury, kultury, filozofii i wszystkiego co związane z człowiekiem w jego intelektualno-twórczej sferze egzystencji. Teraz to na ogół po prostu osoba mało zdolna.
Taka historyjka: kiedyś spotkałam kolesia, który w wieku dwudziestu kilku lat nie potrafił dodawać ułamków. I właśnie twierdził, że nie potrafi, bo on jest humanistą, co podkreślał z dumą. No to go zagaiłam na tematy filozoficzno-literaturowe, ale jakoś nie szło. Więc się go pytam, co studiował. Odpowiedź: AWF. Prawdziwy humanista naszych czasów.
Taka historyjka: kiedyś spotkałam kolesia, który w wieku dwudziestu kilku lat nie potrafił dodawać ułamków. I właśnie twierdził, że nie potrafi, bo on jest humanistą, co podkreślał z dumą. No to go zagaiłam na tematy filozoficzno-literaturowe, ale jakoś nie szło. Więc się go pytam, co studiował. Odpowiedź: AWF. Prawdziwy humanista naszych czasów.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
- Szej-Hulud
- Posty: 183
- Rejestracja: niedziela, 29 maja 2011, 11:54
Re: 5 - humanista czy ścisłowiec? Jak rozumiecie oba te poję
Coś w tym jest, jednak znajomy- ósemek- stwierdził kiedyś, że jestem humanistą, ponieważ "myślę jednotorowo". Chodziło o to, że zauważyłem nieścisłość w jego wypowiedziach, kiedy on- nie zaznaczając tego- zmienił temat. Tak więc nie wiem, czy ogół społeczeństwa zgadza się z tym opisem. Wart jest jednak zapamiętania.Tycho pisze:Mój nauczyciel matematyki (zresztą 5w4) z gimnazjum podał dokładną definicję humanisty: "Jeśli ktoś mówi o sobie, że jest humanistą to tak naprawdę mówi <<Nie potrafię myśleć>>".
W zasadzie ta definicja mówi dla minie wszystko - nie ma czegoś takiego jak "humaniści" i "ścisłowcy". To jakie kto ma zainteresowania nie jest związane z jego zdolnością analizy czy logicznego myślenia. Po prostu ktoś nazywany "humanistą" nigdy nie nauczył się myśleć; ma problemy z wyciąganiem wniosków, znajdowaniem sprzeczności w cudzych wypowiedziach etc. Poza tym nie potrafi się precyzyjnie wyrażać, potrzebuje dwuzdiestu słów w momencie, gdy wystarczą cztery.
Taki humanizm jest ponad moje możliwości.Odpowiedź: AWF. Prawdziwy humanista naszych czasów.
5w4,
ENTp-Don Kichot
Ludzie, którym się spełnia życzenia, często okazują się nie całkiem mili. Czy więc powinno się im dać to, czego chcą, czy raczej to, czego potrzebują?
Beneath the rule of men entirely great
The pen is mightier than the sword.
ENTp-Don Kichot
Ludzie, którym się spełnia życzenia, często okazują się nie całkiem mili. Czy więc powinno się im dać to, czego chcą, czy raczej to, czego potrzebują?
Beneath the rule of men entirely great
The pen is mightier than the sword.
Re: 5 - humanista czy ścisłowiec? Jak rozumiecie oba te poję
Temat dotyczy humanisty w znaczeniu szkolnym (znaczy kogoś kto wolał polski + historię). I tego się trzymajmy.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
Re: 5 - humanista czy ścisłowiec? Jak rozumiecie oba te poję
Ja myślałam, że humanista w znaczeniu szkolnym to ktoś, kto jest dobry w przedmiotach humanistycznych, szczególnie języku polskim.Snufkin pisze:Temat dotyczy humanisty w znaczeniu szkolnym (znaczy kogoś kto wolał polski + historię). I tego się trzymajmy.
A tymczasem wielu ludzi używa tego terminu właśnie jak ten gostek z opowieści Cotty. Myślą że jak są kiepscy w ścisłych przedmiotach, to znaczy ze są humanistami. Otóż nie.
A co do tego wolenia, to właśnie tak jak mówię, że często jak coś komuś łatwo idzie, to mówi się, że ma do tego talent, a może być inaczej... po pierwsze każdy ma zwykle jakiś ulubiony przedmiot. Jeśli dla kogoś to będzie plastyka albo muzyka to też nie znaczy, że jest uzdolniony w tym kierunku, równie dobrze może sobie po prostu lubić w szkole dla odmiany pośpiewać albo porysować. Tak samo z polskim albo historią. No i kwestia poziomu nauczania... w dwóch ostatnich klasach podstawówki (akurat to była jeszcze siódma i ósma) miałam nauczycielkę, która była kretynką i to niedouczoną, fatalnie mówiła po polsku a jej wiedza o literaturze to był stek głupot, które wbiła sobie do głowy pewnie jeszcze na studiach czy szkoleniu dla nauczycieli gdzieś w latach sześćdziesiatych. Dobrze, że już wszystko, co trzeba umiałam wcześniej. No i oczywiście ta idiotka miała kilkoro ulubieńców w klasie, którzy raczej nie mieli talentu a na pewno zero zrozumienia tego, co tam przerabialiśmy na lekcjach, tylko powtarzali to, czego ona ich uczyła... pewnie mieli lekką zagwozdkę, jeśłi któreś z nich trafiło później do dobrego liceum. Jeszcze do dziś pamiętam jak dziwacznie recytowali wiersze...
No więc - jej ulubieńcy mieli piątki z polskiego przez całą podstawówkę ale czy to znaczy, że byli dobrzy z polskiego? Nie. Byli kiepscy. Więc muja tam humaniści.
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?
- Elkora
- Posty: 2569
- Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków
Re: 5 - humanista czy ścisłowiec? Jak rozumiecie oba te poję
A ja podziwiam ludzi którzy mają taką zajebistą pamięć do dat i są w stanie od tak przy okazji oglądania filmu przytoczyć mnóstwo ciekawych rzeczy z życia np tego konkretnego króla który właśnie przemawia. Moje guru Eco jest raczej humanistą, zawsze jak czytam coś jego autorstwa to jestem pod wrażeniem
Re: 5 - humanista czy ścisłowiec? Jak rozumiecie oba te poję
Bzdura.fazimodo pisze:No i są jeszcze artyści, ale to już zupełnie inna bajka mająca raczej związek ze zdolnościami manualnymi, a nie intelektualnymi.
Właśnie.malna pisze:To bardziej rzemiosło niż sztuka.
Gówno to ty wiesz o sztuce. Byłeś kiedykolwiek na jakiejś wystawie sztuki z własnej woli, nie w muzeum?fazimodo pisze:Bo sztuka jest rzemiosłem. Tylko dzisiaj starają się nam wmówić, że dosłowne gówno w kubku zinterpretowane jako marność codziennego życia to sztuka.
Obecnie działają ludzie, którzy tworzą różne dziwaczne rzeczy i podają to za sztukę, a ignoranci tacy, jak powyżej zacytowany, udają mądrych, sprowadzając całą sztukę dzisiejszą do tych dziwnych działań, które, de facto, w samych w kręgach artystycznych są nielubiane.
Otóż słusznie malna wskazała, że same zdolności manualne predysponują co najwyżej do uprawiania rzemiosła. Niestety pogląd o tym, że sztuka=zdolności manualne propagują pańcie od plastyki ze szkół podstawowych, wymagając od dzieci rysowania drzewka tak pilnie, by wyglądało, jak fotografia. Jak nie umiesz postawić prostej kreski, to plastyka w szkole będzie katorgą. W rzeczywistości sztuka to umiejętność obserwowania świata, gromadzenie o nim wiedzy, analiza tego, co się dzieje wokół, wyobraźnia, poczucie estetyki i dopiero na końcu to, co możemy zamknąć w określeniu 'zdolności manualne', bo tych się można nauczyć. Na świat, doświadczenia jest się czułym, albo nie. Filozofowie za przedostatnie stadium rozwoju duszy człowieka podają zajmowanie się sztuką.
- Magiliana
- Posty: 173
- Rejestracja: wtorek, 2 września 2008, 13:42
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: własny świat
Re: 5 - humanista czy ścisłowiec? Jak rozumiecie oba te poję
Za każdym razem, jak go czytam jestem pod wrażeniem wszelkich opisów, jego styl jest po prostu świetny, ale ciężki. Muszę mieć odpowiedni nastrój i skupienie .Elkora pisze:Moje guru Eco jest raczej humanistą, zawsze jak czytam coś jego autorstwa to jestem pod wrażeniem
5w4
"Szanse jedne na milion spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć."
"Szanse jedne na milion spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć."
- Elkora
- Posty: 2569
- Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków
Re: 5 - humanista czy ścisłowiec? Jak rozumiecie oba te poję
tu nie chodzi tylko o styl, wiedza jaką zgromadził, nieczęsto się zdarza aby te 2 rzeczy tak pięknie współgrały w 1 człowieku
kiedyś trochę gardziłam humanistami(te wzytkie lo to czasem eh), potem zdałam sobie sprawę ze przecież ci wszyscy ludzie których tak podziwiam artyści pisarze muzycy to humaniści, humaniści tworzą to co decyduje o naszym człowieczeństwie
kiedyś trochę gardziłam humanistami(te wzytkie lo to czasem eh), potem zdałam sobie sprawę ze przecież ci wszyscy ludzie których tak podziwiam artyści pisarze muzycy to humaniści, humaniści tworzą to co decyduje o naszym człowieczeństwie
- Yarren
- Posty: 603
- Rejestracja: piątek, 11 lutego 2011, 23:18
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Ząbki
Re: 5 - humanista czy ścisłowiec? Jak rozumiecie oba te poję
Tylko, że artyści to humaniści. Ludzie w lo, którzy są w klasach humanistycznych, to często po prostu lenie, którzy nie lubi matmy.
Wróblowa Papuga na 5erniku Za9łady! Arrrr!
Fragment Zaocznego Kolektywnego kapitana Rotacyjnego.
Nie tłumacz sobie swojego zachowania enneatypem. To jak usprawiedliwianie błędów dysleksją.
"A zasłanianie się dysleksją to jak szpanowanie małym fiutkiem"
Fragment Zaocznego Kolektywnego kapitana Rotacyjnego.
Nie tłumacz sobie swojego zachowania enneatypem. To jak usprawiedliwianie błędów dysleksją.
"A zasłanianie się dysleksją to jak szpanowanie małym fiutkiem"
- Elkora
- Posty: 2569
- Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków
Re: 5 - humanista czy ścisłowiec? Jak rozumiecie oba te poję
tak ale zdarzają się perełki w tym gównie i jednak moja pogarda nie była słuszna wszak ci cudowni artyści tez kiedyś byli pryszczatymi gówniarzami mającymi lub nie problemy z matmąYarren pisze:Tylko, że artyści to humaniści. Ludzie w lo, którzy są w klasach humanistycznych, to często po prostu lenie, którzy nie lubi matmy.
- Magiliana
- Posty: 173
- Rejestracja: wtorek, 2 września 2008, 13:42
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: własny świat
Re: 5 - humanista czy ścisłowiec? Jak rozumiecie oba te poję
O tak, wiedzę ma ogromną.
Humanistami można gardzić pod tym względem, że oni po prostu w znakomitej większości nawet nie próbują zrozumieć matematyki i ogólnie przedmiotów ścisłych, a wychodzą z założenia, że to nie dla nich. No i to wielkie halo o maturę z matematyki. Polski jakoś wszyscy muszą pisać.
Humanistami można gardzić pod tym względem, że oni po prostu w znakomitej większości nawet nie próbują zrozumieć matematyki i ogólnie przedmiotów ścisłych, a wychodzą z założenia, że to nie dla nich. No i to wielkie halo o maturę z matematyki. Polski jakoś wszyscy muszą pisać.
5w4
"Szanse jedne na milion spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć."
"Szanse jedne na milion spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć."