Poziomy zdrowia Piątek

Dyskusje na temat typu 5
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Zielona
Posty: 600
Rejestracja: środa, 6 lutego 2013, 01:31
Enneatyp: Mediator

Re: Poziomy zdrowia Piątek

#376 Post autor: Zielona » poniedziałek, 3 listopada 2014, 22:38

Freigeist, jak zajrzysz do cioci wiki to zobaczysz, że rodzajów medytacji jest sporo ;)
Jeśli chodzi Ci o wyciszenie umysłu to może to Ci się przyda:
http://www.omsica.pl/blog/jak-medytowac ... z-myslami/


"Nic się nie zmienia od na dupie siedzenia." Ranczo

Awatar użytkownika
And
Posty: 551
Rejestracja: sobota, 1 maja 2010, 21:51
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Andaluzja

Re: Poziomy zdrowia Piątek

#377 Post autor: And » wtorek, 4 listopada 2014, 11:04

Wiatr1000 pisze:Tylko wkurzenie się na swój stan i bunt mi pomogły się wziąść za siebie. Złość.
O widzisz, a mi złość wcale nie pomaga wziąć się za siebie, nie motywuje mnie. Od kilku tygodni chodzę na siebie wkurzony i nie mam wcale zastrzyku energii do działania, wręcz przeciwnie, jeszcze więcej we mnie rezygnacji. Bezsilna złość. Złość to mnie może zmobilizować do wysiłku fizycznego, ale nie do poukładania swoich własnych spraw.

Od zawsze jedynym porządnym motywatorem był dla mnie lęk. Tylko, jak czegoś się bałem, to znajdowałem w sobie pokłady energii do przełamania się, podjęcia odrobiny wysiłku.

A teraz lęku mi brakło i zleciałem sobie na poziom 9. Bo czego ja się mam bać, jak już wszystko, co było pod moją kontrolą, to popsułem. A i śmierci nie widzę powodu, żeby się bać, wobec narastającej niechęci do życia. Czego tu się bać? Że skończę głodując i śpiąc pod mostem? To ja już wole pójść się zabić, jeśli tak ma się stać, to nic nie kosztuje, to znacznie łatwiejsze i bardziej kuszące od walki o to, żeby być nie wiadomo po co. :what: Jak nie zacznę się bać, to się nie zmotywuję. :what: Tylko czego ja się mam bać, skoro w Boga przestałem wierzyć i wiecznej kary się nie obawiam, a i nie czuje, ze w życiu mnie coś wspaniałego ominie, jeśli zdecyduje się stad zwinąć. Już zaakceptowałem fakt, ze jestem życiowym przegrywem i nie motywuje mnie, ze ktoś tak właśnie pomyśli, samemu sobie też nie mam ochoty udowadniać, że tak nie jest, bo tak właśnie jest. Lęku... lękiem poratujcie. :what:

Awatar użytkownika
Zielona
Posty: 600
Rejestracja: środa, 6 lutego 2013, 01:31
Enneatyp: Mediator

Re: Poziomy zdrowia Piątek

#378 Post autor: Zielona » wtorek, 4 listopada 2014, 11:27

Za złością, podobnie jak za gniewem itd, stoi ukryty, nieuświadomiony lęk.
To oczywiście banalny przykład, ale dlaczego rozzłości nas kierowca, który zajechał nam drogę? Boimy się o zdrowie czy życie, że rozbijemy auto i w konsekwencji nie dość, że koszty to "spieszenie" na jakiś czas itd.
"Nic się nie zmienia od na dupie siedzenia." Ranczo

Awatar użytkownika
And
Posty: 551
Rejestracja: sobota, 1 maja 2010, 21:51
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Andaluzja

Re: Poziomy zdrowia Piątek

#379 Post autor: And » wtorek, 4 listopada 2014, 11:34

Jak widać, akurat ta forma lęku ma na mnie bardzo ograniczony wpływ. :what: Może przez to, że jest nieuświadomiona właśnie, a ja przez cale życie chciałem mieć wszystko logicznie poukładane, a tak się nie da bez stawiania świadomości na pierwszym miejscu, przynajmniej ja nie potrafię. :what:

Jakkolwiek jest, moja obecna motywacja=0. :wall:

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Poziomy zdrowia Piątek

#380 Post autor: Cotta » wtorek, 4 listopada 2014, 11:52

And pisze:Lęku... lękiem poratujcie. :what:
Uprzejmie proszę:
Przy próbie samobójczej zawsze może coś nie wyjść i zamiast skończyć swe męczarnie możesz żyć potem latami jako kaleka w 100% zależna od innych. Nawet zabić się nie będziesz mógł, jeżeli np. skończy się jakimś paraliżem.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Awatar użytkownika
And
Posty: 551
Rejestracja: sobota, 1 maja 2010, 21:51
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Andaluzja

Re: Poziomy zdrowia Piątek

#381 Post autor: And » wtorek, 4 listopada 2014, 12:04

A to taki już miałem wcześniej, ale dziękuję. :thumbup:

Awatar użytkownika
Elkora
Posty: 2569
Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków

Re: Poziomy zdrowia Piątek

#382 Post autor: Elkora » wtorek, 4 listopada 2014, 14:02

Cotta pisze:
And pisze:Lęku... lękiem poratujcie. :what:
Uprzejmie proszę:
Przy próbie samobójczej zawsze może coś nie wyjść i zamiast skończyć swe męczarnie możesz żyć potem latami jako kaleka w 100% zależna od innych. Nawet zabić się nie będziesz mógł, jeżeli np. skończy się jakimś paraliżem.
To jest scenariusz tak oczywisty że nie ma sensu zakładać że rozmówca na to nie wpadł
na pocieszenie moge ci powiedzieć że na niskich poziomach zdrowia w sumie żyje sie jako kaleka w 100% zależna od innych bo jest to też jakiś rodzaj paraliżu tylko nie w sensie fizycznym :hug:
Obrazek

Awatar użytkownika
Wiatr1000
Posty: 421
Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 19:27
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Poddębice (Łódź)

Re: Poziomy zdrowia Piątek

#383 Post autor: Wiatr1000 » środa, 5 listopada 2014, 22:50

Freigeist pisze:
Hej:)

To co piszesz jest interesujące i wydaje się być przemyślane. Czy mógłbyś polecić jakieś sprawdzone strony / materiały dotyczące praktyk medytacyjnych ewentualnie coś w rodzaju ,,przewodnika dla początkujących"?

Z góry dziękuję i pozdrawiam.
Też korzystałem z różnych źródeł ale to są źródła a nie doświadczenie i praktyka. samo czytanie nie sprawi, że będziesz medytować. W kwestii medytacji to TY sam musisz dość do tego jak ci dobrze wyciszyć swój umysł.

Może to być 1 minuta siedzenia z zamkniętymi oczami, lub leżąc a może i godzina w którejś pozycji. Nawet chodząc można medytować. Medytacja to odkrywanie siebie. Strony i opinie a także opisy doświadczeń od innych osób nie odkryją ci SIEBIE. wszystko leży w Tobie w twoim umyśle i ty sam wiesz najlepiej co się w tym umyśle jest schowane. Schowane, bo przez tyle lat sam schowałem, chowałeś i nadal chowasz problemy itd.

Możesz mieć dobrego instruktora jazdy, który ci pięknie obrazowo przedstawi i opisze jak się jeździ co się robi w trakcie jazdy itd. Ale jak sam wsiądziesz to wcale nie jest tak jak w opisie, którą przedstawiła ci ta osoba.

To tak to wygląda.

Masz tylko zamknąć oczy i obserwować własne myśli. Jak? To twój umysł i twoje myśli. Ja ci nie zaglądam bo nie mogę zajrzeć. Przedstawiłem tylko to jak ja to robię bo mi akurat tak najlepiej wychodzi.

Powodzenia.
5w4 sp/so INTj – LII

Awatar użytkownika
Freigeist
Posty: 12
Rejestracja: piątek, 17 października 2014, 19:38
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Trzecia planeta od Słońca

Re: Poziomy zdrowia Piątek

#384 Post autor: Freigeist » wtorek, 25 listopada 2014, 22:16

Bardzo dziękuję za cenne i przemyślane uwagi, na pewno skorzystam z Twoich porad :)

Pozdrawiam
Zdolność przyjmowania wiedzy to przywilej młodości. Kto potrafi zachować radość uczenia się, nie starzeje się nigdy.

(John G. Bennett)

Awatar użytkownika
Wiatr1000
Posty: 421
Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 19:27
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Poddębice (Łódź)

Re: Poziomy zdrowia Piątek

#385 Post autor: Wiatr1000 » poniedziałek, 15 lutego 2016, 11:57

Zastanawia mnie czy przy fatalnym zdrowiu uruchamia mi się moje skrzydło :roll: Dziwne to, że wzwyż mi bliżej do 5 a niżej do 4 :shock:

Bo tak 4 poziom zdrowia u mnie odpada w tym działach: :roll:
Poziom 1: Dumne z tego co tworzą. W swoich dziełach wyrażają własne i uniwersalne wartości. Samoistnie napędzają się do działania, wysoce zainspirowane tym co tworzą. Potrafią przelać w swoje działa zdobyte doświadczenia i stworzyć coś unikalnego i cennego. Zdolne są do samoregeneracji-szybko uzdrawiają swoje wewnętrzne rany

Poziom 2: Na tym poziomie czwórki są świadome tego kim są. Zdolne do samoobserwacji w poszukiwaniu własnej tożsamości. Rozróżniają własne emocje i wewnętrzne impulsy. Posiadają dużą intuicję i wrażliwość za równo w stosunku do siebie jak i innych. Są łagodne, dyplomatyczne oraz empatyczne.

Poziom 3: Odznaczają się wysokim poczuciem indywidualizmu, akceptują swoje wewnętrzne „ja” oraz są emocjonalnie szczere. Wielbią nauki humanistyczne. Podchodzą do życia z lekką ironią jak i w stosunku do siebie. Potrafią być jednocześnie poważne i zabawne. Są wrażliwe, ale zarazem emocjonalnie silne.

Poziomy przeciętne

Poziom 4: Do życia podchodzą w sposób artystyczny i romantyczny. Tworzą estetyczne piękno otoczenia w którym się znajdują, aby czcić i umocnić własne uczucia. Ubarwiają rzeczywistość poprzez namiętność własnych uczuć i własnej wyobraźni.
Natomiast dalej mi pasuję bo właśnie przerabiałem ostatnimi czasy stan 4 załamania :shock:
Poziom 5: Zamykają się w sobie, aby nie tracić kontaktu z własnymi uczuciami. Wszelkie wypowiedzi pod ich adresem odbierają dosłownie, stają się egotyczne i introwertyczne. Miewają kapryśne nastroje i są przewrażliwione. Nieśmiałe, świadome swej osobowości. Tracą spontaniczność. Odgradzają się od reszty świata i ciężko jest im wyjść na zewnątrz bariery, którą same stworzyły . Pozostają zamknięte w sobie, aby chronić swój własny wizerunek i aby zyskać czas by przesortować i ułożyć własne uczucia.

Poziom 6: Stopniowo zaczynają myśleć, że są inne od reszty ludzi. Czują, że nie muszą żyć jak inni. Stają się melancholijnymi wizjonerami, pogardliwe i dekadenckie. Żyją we własnym wewnętrznym świecie. Zaczynają same sobie współczuć. Robią się zazdrosne o dokonania innych. Gardzą same sobą , stając się coraz mniej wydajne i praktyczne w zajęciach, których się podejmują. Powoli opuszczają je siły witalne. We własnym afekcie tracą umiejętność współgrania emocjonalnego z otoczeniem.

Poziomy niezdrowe

Poziom 7: Gdy życie w wewnętrznym świecie przestaje im pomagać powstrzymują siebie od działania. Nieustannie złoszczą się na siebie. Stają się mocno przygnębione, co jeszcze bardziej izoluje je od innych ludzi. Blokują własne działania, paraliżując własne uczucia. Wstydzą się tego jakimi są. Zmęczone życiem i niezdolne do działania.

Poziom 8: Nękane przez złudzenia o własnej osobie, czują się fałszywe we własnym mniemaniu. Pałają silną pogardą i nienawiścią do siebie. Wmawiają sobie negatywne cechy. Wchodzą na tor patologicznego myślenia: wszystko jest dla nich źródłem cierpienia. Niesłusznie obwiniają innych. Odrzucają pomoc z zewnątrz.
Górna część mi wcale nie pasuje. Od poziomu 7 do 9 poziom zdrowia 4 mi pasuje. Tak sobie myślę i to analizuję i szukam odpowiedzi czemu się tak zachowuję :roll: Czemu jestem taki pop**ny :lol: Bo właśnie dopadło mnie krótkie pogorszenie zdrowia na poziomie 6-8 :( Wątpię czy jestem 4 bo bym musiał emocjonalny stan odczuwać nawet wyższych poziomach.

Choć kto to wie :roll: skoro mój poziom utrzymuje się na poziomach 5-6. Może gdybym miał/doszedł do wyższego poziomu 1-4 okazało się, że 4 jestem :shock: .. Jednak mam w domu 4w5 i to nie zdrową :roll: i obserwując/porównując daleko mi od bycia taką osobą :P

Czy 5 mogą mieć stany zdrowia jak u 4 mając skrzydło 4?
5w4 sp/so INTj – LII

MrsMiau
Posty: 82
Rejestracja: piątek, 22 maja 2015, 06:35

Re: Poziomy zdrowia Piątek

#386 Post autor: MrsMiau » poniedziałek, 15 lutego 2016, 16:08

Wiatr1000 pisze:
Czy 5 mogą mieć stany zdrowia jak u 4 mając skrzydło 4?
A może po prostu jesteś 4w5? Twoim postom czasem naprawdę bliżej do "gorzkich żali" z działu 4. :what:
“There's no end to the absurd things people will do trying to make life mean something.”
William Wharton, Birdy
Image

Awatar użytkownika
R25
Posty: 238
Rejestracja: środa, 27 maja 2015, 14:12
Enneatyp: Mediator

Re: Poziomy zdrowia Piątek

#387 Post autor: R25 » poniedziałek, 15 lutego 2016, 19:17

Wiatr1000 pisze: Górna część mi wcale nie pasuje.
Trudno, aby pasowało coś, czego się nie osiąga :scratch:

Kolejno, bez cytowania odniosę się do wyróżnionych zdań, jak to jest u mnie.

1 odbieram szeroki kontekst, rzadko odnoszę coś do siebie, dosłowność występuje w "żartobliwej" informacji zwrotnej.
ktoś:ale ty jesteś walnięty
ja: wiesz, faktycznie się wczoraj uderzyłem o gałąź
Domyślam się kontekstu, ale widzę, że nie są to ~2 faktyczne intencje, ale najbardziej prawdopodobne spośród wielu, których też się domyślam, że mogłyby zajść. Poszukuję większej ilości informacji, by uściślić wnioski (mimika, relacje, nastrój i wiele innych)

2 Jest to wniosek, do którego dość łatwo może dojść chyba każdy typ. Mam tego świadomość, ale nic mi to nie daje, nic z tym nie robię, nie odnoszę się w kontekście podejmowania działań, tak samo jak informacja czy mam xxxxxxxx włosów, czy zzzzzzzz włosów :what:

3 "Wiem", że nie muszę żyć jak inni ludzie, lecz wiem "wiem", że w jakiś sposób i tak będę żył jak inni. Nie przywiązuję do tego uwagi. Robię coś na zasadzie przyciągania mnie przez coś (zainteresowani/potrzeba) do jakiejś czynności, ale nie odrzucam czynności, które są dla mnie neutralne. Jeśli się z czymś nie zgadzam, to zazwyczaj tego nie robię, ale nie na zasadzie odrzucenia, niezgadzania się z tym co nie jest "zgodne z moimi wartościami", tylko bardziej poprzez oszacowanie efektywności, konieczności, potrzeb, motywacji do zrobienia czegoś (mam dużo ciekawszych rzeczy do zrobienia)

4,5,6 Myślę, że nigdy bym takich rzeczy nie odczuwał. Niezbyt mnie interesuje, jacy są inni, kto ma bardziej zieloną trawę, a moja wydaje się szara. Zamiast zazdrości, prędzej byłby żal, "czemu ja nie potrafię czegoś zrobić", niż "czemu on radzi sobie lepiej niż ja". Zamiast gardzić - niedoceniać swoich możliwości i stać w miejscu. Wydajność i praktyczność (analizowane przez czyjeś S i F :D) nigdy nie były moją dobrą stroną :D

7 Nie zachodziłaby ciągłość obwiniania i złoszczenia na siebie, ale na to co nie wyszło, czego nie udało się zrobić, nie przebiegło zgodnie z planem/analizą, czegoś nie dopatrzyłem i wszystko się zawaliło. Poza tym nie "ciągle" ale tylko w reakcji na powyższe zdarzenia. Budowałoby to poczucie bycia bezwartościowym, niekompetentnym, nieumiejącym, ale bez złości. Gdyby złość była, może byłaby motywacją do poradzenia sobie z tymi problemami :scratch:

8 Mogę sprawiać wrażenie przygnębionego, ale prędzej apatycznego. Nie smucę się, a raczej odczuwam żal, tęsknotę za czymś. Przeważnie panuje nastrój stabilny z dość łatwym przechodzeniem w stronę optymizmu, nawet jeśli jest to coś w rodzaju "smutnego optymizmu".

9 Słabe działanie to cecha wspólna, ale wynikiem u mnie będzie paraliż dopływu informacji (nie wyjdę z domu to się nie dowiem, nie kupię książki, to jej nie przeczytam). Uczucia nie grają roli, ani się nimi nie kieruję, ani ich nie deprecjonuje.

10 Wstyd to cecha, która jeśli występuje, to na szarym końcu. Zawsze się dziwiłem lub irytowałem, gdy ktoś twierdził że ja się czegoś wstydzę, ze jestem wstydliwy itp. "Wiem", że tak interpretowane zachowania zawsze wynikały z lęku, strachu, obaw, niepewności. Stąd też nie ma problemu, by czasem wyglądać dość niechlujnie (nie przejmuję się tym jak mnie postrzegają), ale to że się z tym nie eksponuję jest wynikiem logiki, szacunków tego co jest korzystniejsze w dłuższej perspektywie.

11 Dostrzegam u siebie zmęczenie życiem i niezdolność, ale nie jest to cecha stała, raczej świadomość (wielokrotnie wspominany nihilizm) że w gruncie rzeczy wszystko jest bez sensu. Równocześnie mam w sobie "szczepionkę", wspomnianą w pkt 8, prawdopodobnie dzięki N, bo widzę szeroką perspektywę i mam świadomość, że nie muszę dostrzegać wszystkiego. Widać dzięki temu rozwój sytuacji i pesymistyczny, i optymistyczny, i inne, więc jakby z automatu się nie pogrążam.

12 Ma świadomość, że mogę mogę źle interpretować swoje zachowania, cechy itp., że mogę żyć w złudzeniu siebie, podobnie jak złudzeniu rzeczywistości, że wszystko to, ja i świat, może być snem, ale to tylko jedna z wielu możliwości dostrzeganych przez N. Nie przywiązuję do tego wagi. Podchodzę do siebie i ewentualnych wyobrażeń bardziej 8kowo - jestem, jaki jestem, nikomu nic do tego, a sam też mam to gdzieś, są ważniejsze, ciekawsze sprawy, niż użalać się kim się jest, a kim nie jest.

13 Nie. Ponownie, jak w pkt 7, jeśli już się zdarzy, to do działań, a nie mojej osoby

14 Prędzej eksponowanie ich i przedkładania na dostrzegane cechy pozytywne. Np. wiem że umiem naprawić komputer, ale nie zrobię tego z lęku, obaw itp że coś zepsuję, że sobie nie poradzę (mam tak od dzieciństwa do wszystkich umiejętności technicznych, ale umiem obawy przełamywać i uczyć się takich rzeczy na przestrzeni miesięcy i lat, krok po kroku przełamując lęk przed uszkodzeniem sprzętu)

15 Wszystko może być źródłem zagrożenia, od którego "lepiej" się odciąć

16 Możliwe przypadkowo, gdy przez N nie dostrzeże się jakiejś możliwości, ale nie jako "twarde obwinianie", tylko wytknięcie, "tu spieprzyłeś, zrób z tym co chcesz"

17 ...Bo nikt nie zna mnie tak jak ja sam. Jeśli w czymś potrzebuje pomocy, wolę sam rozwinąć jakąś umiejętność, by być w tym niezależny od ludzi, pieniędzy, czasu itp. Pomocy nie odrzucam, rzadko kiedy szukam (najczęściej gdy nie mam z czymś czasu, a trzeba "na już", albo czas, jaki musiałbym poświecić na opanowanie i zrobienie tego, jest zbyt długi (subiektywnie szacowany) lub jest to sytuacja jednorazowa), ale nawet wspólnie, robię coś po swojemu, przez co pomagający może się zniechęcić, tak jakbym nie dostrzegał tej pomocy. Pomoc dostrzegam, ale nie wpływa to na to, jak ja sam sobie z czymś poradzę, tylko jaki będzie efekt wspólny
9 z PRO8, przez PRO7 na PRO6 sx/sp EII INFP

Awatar użytkownika
Wiatr1000
Posty: 421
Rejestracja: niedziela, 27 lipca 2014, 19:27
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Poddębice (Łódź)

Re: Poziomy zdrowia Piątek

#388 Post autor: Wiatr1000 » poniedziałek, 15 lutego 2016, 22:19

Eruś.. Rozpisałeś się bardzo ;)

Ja mam stany depresyjne jak 4 - ki odnośnie mnie i mojego miejsca wśród ludzi.. W ogóle to jest pop**one bo pojawia się też silne skrzydło 6 razem z 4 :roll: . Sytuacja wygląda tak, że będąc 5 w okresie złej interpretacji, osądu wpadam w mętlik myślowy. Nad interpretuję, doszukuje się odrzucenia, braku akceptacji, olewania przez kogoś, wyolbrzymiania lub złych intencji wobec mnie. Tak samo pojawia się u mnie postawa myślowa, że jestem dno totalne, po co żyję, jestem gorszy od reszty, że coś spieprzyłem i obwiniam siebie, choć wcale mogło tak nie być.. :roll:

R25 tu żadne stany lękowe odnośnie sytuacji a także tego, czy czegoś nie umiem lub nie wiem itd. Bardziej tu kwestia społeczna się wyłania, braku dopasowania, odnalezienia się i tego, że się nie pasuje i się nie dopasuje.
5w4 sp/so INTj – LII

Ptag
Nowy użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: piątek, 4 marca 2016, 20:37

Re: Poziomy zdrowia Piątek

#389 Post autor: Ptag » sobota, 5 marca 2016, 00:29

Dochodzę do wniosku że dobrze że zajrzałem na forum,można o wiele bardziej zrozumieć samego siebie. :)

Patrze na tą wyliczankę i stwierdzam że jestem niespełnioną piątką,wiecznie oscylującą na poziomie 6-7.
Zawsze robiący na przekór wszystkiemu,z pomocą cynizmu i prowokacji,przybierając niewygodne dla innych stanowiska,prowokując nawet do agresji. Doprowadzający do sytuacji w której będę mógł dumnie stanąć i spytać cały otaczający świat czy wszyscy już mnie nienawidzą :lol:
A kiedy już mnie wszystko przerasta i czuje się osamotniony,jak bezdomny pies z podkulonym ogonem przemierzam świat,obawiając się czy nawet bojący się ludzi i że ktoś choćby poniesie rękę,nie mówiąc o nawiązywaniu kontaktów nawet.
Czyżby to wszystko było reakcją na frustracje,dlatego że ambicje ciągną mnie do wytyczania nowych ścieżek,zajęcia się czymś z pasją i zdobywaniu wiedzy w jakiejś dziedzinie.

Ciekawe,ciekawe. :)

Ale czemu nihilistyczne podejście jest klasyfikowane w niezdrowych poziomach to nie wiem,nihilizm z racjonalnym podejściem jest bardzo sensownym podejściem do świata.

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Poziomy zdrowia Piątek

#390 Post autor: Snufkin » sobota, 5 marca 2016, 07:01

Ptag pisze: Ale czemu nihilistyczne podejście jest klasyfikowane w niezdrowych poziomach to nie wiem,nihilizm z racjonalnym podejściem jest bardzo sensownym podejściem do świata.
Może nie tyle sensownym co 'racjonalnym' ale że zawiera negatywny element ocenny nie jest w pełni obiektywny.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

ODPOWIEDZ