Rodzice
Re: Rodzice
Niezdrowa 8, zapewne w9, raczej też nie będzie się buntować wobec silniejszych, czekając raczej na okazję to przewrotu, gdy ów osłabnie. Wyżywać się będzie za to na niewinnych, słabszych, taki "seba" Rozróżnij, czy bardziej ludzie ją "wkurzają", czy bardziej im "zazdrości" (obie cechy mogą doprowadzać do "zdenerwowania")
9 z PRO8, przez PRO7 na PRO6 sx/sp EII INFP
- Melancholiczka
- Posty: 21
- Rejestracja: niedziela, 27 marca 2016, 10:37
- Enneatyp: Lojalista
Re: Rodzice
Ciągle jestem pod wrażeniem szybkością i jakością reakcji na tym forum xD
Bardziej zazdrości, ale nie przeszkadza jej to w myśleniu, że wszyscy wokół niej są gorsi. Już nie mówiąc o tym, jaka ona jest dwulicowa. Niesamowicie irytuje mnie to, jak podlizuje się i obgaduje osobę Y z osobą X tylko po to, aby potem iść do osoby Y i dyskutować z nią o osobie X.
Bardziej zazdrości, ale nie przeszkadza jej to w myśleniu, że wszyscy wokół niej są gorsi. Już nie mówiąc o tym, jaka ona jest dwulicowa. Niesamowicie irytuje mnie to, jak podlizuje się i obgaduje osobę Y z osobą X tylko po to, aby potem iść do osoby Y i dyskutować z nią o osobie X.
Re: Rodzice
Stresowe połączenie z 8 i 4 ma typ 2. Na 7 poziomie zwany "manipulatorem", może to będzie to, ale to nie jest jakiś tam ostateczny werdykt, tylko punkt zaczepienia do dalszej obserwacji
9 z PRO8, przez PRO7 na PRO6 sx/sp EII INFP
- Melancholiczka
- Posty: 21
- Rejestracja: niedziela, 27 marca 2016, 10:37
- Enneatyp: Lojalista
Re: Rodzice
Jakie to prawdziwe xDPodważa opinie, bagatelizuje i lekceważy wystosowane do niego uwagi.
Co do reszty... hmm, jakoś mi to do niej nie brzmi, pomijając ostatnie zdanie. Nie potrafię powiedzieć czemu konkretnie. Musiałabym poczytać więcej o Dawcach, a zwłaszcza niezdrowych poziomach. Szczerze mówiąc, na chwilę obecną myślę, że jest ona właśnie niezdrową 8w9, z dużym wpływem z "dwójki" (zwłaszcza, że z opowiadań krewnych w "młodości" zdecydowanie bardziej przypominała zdrowszą niż teraz ósemkę, niż dwójkę; tak mi się wydaje, wiadomo jak to z informacjami z drugiej ręki).
Bardzo dziękuję Ci za pomoc.
- awesome_anteros
- Posty: 88
- Rejestracja: piątek, 5 sierpnia 2016, 08:40
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: Walhalla
Re: Rodzice
Na wstępie napiszę, że nie jest to forma rozpamiętywania tylko odpowiedź na temat. Mój ojciec to bardzo niezdrowe 3w2 (albo 6 na bardzo niskich poziomach zdrowia) na poziomie 8 lub 9. No to może od początku podobno mój tato twierdził, że mam być wychowany „po męsku” tyle, że wychowanie to polegało na pozbawieniu dziecka ciepła matki byłem np. ściągany z kolan matki (było to w wczesnym dzieciństwie) – przypuszczam, że każde takie postępowanie było to spowodowane zazdrością o miłość matki do dzieci. Ojciec krytykował wszystkie osoby w mniej więcej taki sposób:, jeżeli moja osoba nie preferowała jakiegoś sposobu aktywności, które on uznawał za dobre dla mojej osoby to od razu trafiło to na główne forum rodziny(rodziny chodzi tu o jego krewniaków, czyli braci, siostry i jego matkę) ponadto każde nasze(mam tu na myśli mnie moje rodzeństwo i matkę) postępowanie było negatywnie oceniane w jego oczach, dzięki czemu przez długi okres mojego życia występował u mnie duży brak pewności siebie.
Matka(9w1) przypomina mi miłość masochistyczną (nawiązanie do Ericha Fromma*) w stronę ojca natomiast on przypomina mi miłość sadystyczną ( nawiązanie do tego samego autora*). Każda kłótnia przybierała ten sam schemat, jeżeli już ojciec nie miał żadnych argumentów to wyciągał on takie urojenie:, że moja babcia od strony matki doprowadziła dziadka do stanu obłożnego(miał miażdżycę) to moja babcia się nim zajmowała natomiast postępowania mojego ojca komentować nie będę. Ponadto nie przyjmował on innego punktu widzenia niż swój własny. Ojciec przyjął katolickie wyobrażenie mężczyzny w myśl tego: „ Ku twemu mężowi będziesz kierowała swe pragnienia, on zaś panował będzie nad tobą”. Występował u niego brak oceny osoby na poziomie osobowym mam tu na myśli zastąpienie uczuć obowiązkami bądź pieniędzmi zresztą on sam oceniał nas na podstawie ilości wykonanych prac domowych no i brak troski o partnerkę to ja jeżdżę z matką po lekarzach, mimo że już dawno z nimi nie mieszkam. Więcej błędów ojca nie pamiętam.
*miłość masochistyczna wg. Fromma „jest wtedy, gdy człowiek rezygnuje ze swojego „ja” ze swej inicjatywy i integralności, aby podporządkować się drugiej osobie, którą uznaje za silniejszą,
*miłość sadystyczna – „wypływa z pragnienia, by pochłonąć obiekt i uczynić z niego bezwolny instrument,
Matka(9w1) przypomina mi miłość masochistyczną (nawiązanie do Ericha Fromma*) w stronę ojca natomiast on przypomina mi miłość sadystyczną ( nawiązanie do tego samego autora*). Każda kłótnia przybierała ten sam schemat, jeżeli już ojciec nie miał żadnych argumentów to wyciągał on takie urojenie:, że moja babcia od strony matki doprowadziła dziadka do stanu obłożnego(miał miażdżycę) to moja babcia się nim zajmowała natomiast postępowania mojego ojca komentować nie będę. Ponadto nie przyjmował on innego punktu widzenia niż swój własny. Ojciec przyjął katolickie wyobrażenie mężczyzny w myśl tego: „ Ku twemu mężowi będziesz kierowała swe pragnienia, on zaś panował będzie nad tobą”. Występował u niego brak oceny osoby na poziomie osobowym mam tu na myśli zastąpienie uczuć obowiązkami bądź pieniędzmi zresztą on sam oceniał nas na podstawie ilości wykonanych prac domowych no i brak troski o partnerkę to ja jeżdżę z matką po lekarzach, mimo że już dawno z nimi nie mieszkam. Więcej błędów ojca nie pamiętam.
*miłość masochistyczna wg. Fromma „jest wtedy, gdy człowiek rezygnuje ze swojego „ja” ze swej inicjatywy i integralności, aby podporządkować się drugiej osobie, którą uznaje za silniejszą,
*miłość sadystyczna – „wypływa z pragnienia, by pochłonąć obiekt i uczynić z niego bezwolny instrument,
Re: Rodzice
Rozważ na pierwszym ( ) miejscu 1 dla ojca. "Podporządkowanie matki" może oznaczać przede wszystkim jej typ 9, ale również 2 lub fobicznego 6. Za mało danych, by wyróżnić któryś z nich konkretnie.
9 z PRO8, przez PRO7 na PRO6 sx/sp EII INFP
Re: Rodzice
Uj z typem, brzmi bardzo źle trzymaj się awesome_anteros.
Co do typu to zgadzam się z r25, że za mało danych, ale podejzrewam że awesome, mógł mieć ich wiecej i na ich podstawie dość do takiego a nie innego wniosku. Więc zaufałabym mu/jej, przynajmniej tymczasowo xD
Co do typu to zgadzam się z r25, że za mało danych, ale podejzrewam że awesome, mógł mieć ich wiecej i na ich podstawie dość do takiego a nie innego wniosku. Więc zaufałabym mu/jej, przynajmniej tymczasowo xD
Jeżeli można było zrobić penicylinę ze spleśniałego chleba, z pewnością da się coś zrobić też z Ciebie.
- awesome_anteros
- Posty: 88
- Rejestracja: piątek, 5 sierpnia 2016, 08:40
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: Walhalla
Re: Rodzice
R25
Pisałem, że mój ojciec jest na poziomie pro 8 lub 9 dla typu 3w2 tam czytamy o psychopatii natomiast psychopata wg. wikipedii to cytuje:
„Upośledzenie związków – przydatność innych do własnych celów”, – czyli ocenianie mojej osoby na podstawie wykonanej ilości prac/obowiązków domowych.
„ Deficyt lęku, jako brak empatii” - brak troski o moją matkę, gdy trafiła na leczenie radioaktywnym jodem ojciec po powrocie matki nawet nie spojrzał na zalecenia lekarza a na dodatek powiedział matce, że ma się wziąć za robotę a nie uciekać w chorobę.
Kryteria diagnostyczne ICD 10:
„Nieliczenie się z uczuciami innych” – tu też wchodzi krytyka, która została przedstawiona następująco: krytyka mojej osoby+ chwalenie swojej osoby dawało cudowny kontrast jego osoby tym samym był on lubiany przez ludzi. Tu też dochodzi agresja słowna, – z której wynika to:
„Niezdolność przeżywania poczucia winy i uczenia się(kary) – mój ojciec był skupiony na pochwałach ze strony ludzi z tego wynika: „niska tolerancja frustracji ”- jeżeli ktoś stawiał jasne i logiczne argumenty to pojawiała się agresja słowna.
„Skłonność do obwiniania innych” - urojenia mojego ojca, jeżeli np. on był chory to inni mu to wmówili.
Jeśli chodzi o ideał katolicki to była to chęć zyskania aprobaty konkretnej grupy osób. Natomiast, jeśli chodzi o wchodzenie komuś w dupę to on to robił tylko po to, aby otrzymać awans w pracy (wszystkie chwyty dozwolone). Oczywiście istniało coś takiego jak przeniesienie gniewu na moje rodzeństwo i mnie, ale składam to na karp jego ciągłego życia nie w własnej skórze (chodzi tu o nie bycie sobą).
Matka nie jest 2 gdyż ona w początkowej fazie związku starała się mówić o swoich pragnieniach, lecz te zostały zignorowane, co doprowadziło ją do stosowania małych kłamstewek, – dzięki czemu realizowała ona swoje „ja”. Moja matka 6 na pewno raczej nie jest gdyż jej mechanizmem obronnym ewidentnie jest zwlekanie, czyli przekładanie czegoś na później.
Pisałem, że mój ojciec jest na poziomie pro 8 lub 9 dla typu 3w2 tam czytamy o psychopatii natomiast psychopata wg. wikipedii to cytuje:
„Upośledzenie związków – przydatność innych do własnych celów”, – czyli ocenianie mojej osoby na podstawie wykonanej ilości prac/obowiązków domowych.
„ Deficyt lęku, jako brak empatii” - brak troski o moją matkę, gdy trafiła na leczenie radioaktywnym jodem ojciec po powrocie matki nawet nie spojrzał na zalecenia lekarza a na dodatek powiedział matce, że ma się wziąć za robotę a nie uciekać w chorobę.
Kryteria diagnostyczne ICD 10:
„Nieliczenie się z uczuciami innych” – tu też wchodzi krytyka, która została przedstawiona następująco: krytyka mojej osoby+ chwalenie swojej osoby dawało cudowny kontrast jego osoby tym samym był on lubiany przez ludzi. Tu też dochodzi agresja słowna, – z której wynika to:
„Niezdolność przeżywania poczucia winy i uczenia się(kary) – mój ojciec był skupiony na pochwałach ze strony ludzi z tego wynika: „niska tolerancja frustracji ”- jeżeli ktoś stawiał jasne i logiczne argumenty to pojawiała się agresja słowna.
„Skłonność do obwiniania innych” - urojenia mojego ojca, jeżeli np. on był chory to inni mu to wmówili.
Jeśli chodzi o ideał katolicki to była to chęć zyskania aprobaty konkretnej grupy osób. Natomiast, jeśli chodzi o wchodzenie komuś w dupę to on to robił tylko po to, aby otrzymać awans w pracy (wszystkie chwyty dozwolone). Oczywiście istniało coś takiego jak przeniesienie gniewu na moje rodzeństwo i mnie, ale składam to na karp jego ciągłego życia nie w własnej skórze (chodzi tu o nie bycie sobą).
Matka nie jest 2 gdyż ona w początkowej fazie związku starała się mówić o swoich pragnieniach, lecz te zostały zignorowane, co doprowadziło ją do stosowania małych kłamstewek, – dzięki czemu realizowała ona swoje „ja”. Moja matka 6 na pewno raczej nie jest gdyż jej mechanizmem obronnym ewidentnie jest zwlekanie, czyli przekładanie czegoś na później.
Re: Rodzice
Ojciec: 8w9
Mama: 5w4
Starszy Bracik: 8w7
Mama: 5w4
Starszy Bracik: 8w7
Re: Rodzice
Mama: 4w5, rzekłabym, że niezdrowe
Tata: kontrfobiczne 6w5 (prawdopodobnie) surowy, ale potrafiący zrozumieć, mam z nim świetny kontakt
Jako, że w pierwszych latach mojego życia wychowywała mnie mama, myślę, że to ona wpłynęła na mnie najwięcej. Jest bardzo skrajna i niestabilna emocjonalnie, chociaż kiedyś było lepiej. Wydaje mi się, że jej zmienność w nastrojach zaburzyła moje poczucie bezpieczeństwa – błyskawiczne przechodzenie z jednego stanu w drugi raczej nie pomoże dziecku zrozumieć lepiej świata, tylko zaburzy go jeszcze bardziej.
Przykład: moja mama w świetnym nastroju, odezwę się do niej, jej to nie pasuje, złość i krótka wymiana zdań, obraza majestatu, trzask drzwiami. Za trzy godziny od nowa.
Tata: kontrfobiczne 6w5 (prawdopodobnie) surowy, ale potrafiący zrozumieć, mam z nim świetny kontakt
Jako, że w pierwszych latach mojego życia wychowywała mnie mama, myślę, że to ona wpłynęła na mnie najwięcej. Jest bardzo skrajna i niestabilna emocjonalnie, chociaż kiedyś było lepiej. Wydaje mi się, że jej zmienność w nastrojach zaburzyła moje poczucie bezpieczeństwa – błyskawiczne przechodzenie z jednego stanu w drugi raczej nie pomoże dziecku zrozumieć lepiej świata, tylko zaburzy go jeszcze bardziej.
Przykład: moja mama w świetnym nastroju, odezwę się do niej, jej to nie pasuje, złość i krótka wymiana zdań, obraza majestatu, trzask drzwiami. Za trzy godziny od nowa.
6w5 sp/sx
Nie mówię do ludzi, którzy mnie nie słuchają – inaczej – nie marnuję swojego czasu.
Nie mówię do ludzi, którzy mnie nie słuchają – inaczej – nie marnuję swojego czasu.