Ja bym nie ograniczał tego do własnej egzystencji...
Po dłuższych refleksjach można dojść do wniosku, że życie (nasze ludzkie) jest bez większego sensu...
Po takiej refleksji wyjść jest kilka, nasze jest takie, że póki możemy staramy się cieszyć tym co fajne i piękne w tym życiu.
silver_bullet pisze:skończy się na tym że kolektywnie stwierdzimy że nie mamy czasu/możliwości/chęci i idea upadnie na pół roku, po czym natentychmiast i w ciągu dosłownie chwili spotkanie samo się zorganizuje...
Nie zorganizuje tylko wydarzy, od tak z marszu
silver_bullet pisze:
Fajnie jest być siódemką... Fajnie jest żyć siódemką...
Fajnie jest znać inne 7-ki...Tylko czy gdybym był inną cyferką też bym Was tak lubił ?
Fajnie jest być sobą...czyli 7-ką...czyli kim?
silver_bullet pisze:A wszystkie te hasełka po to by dalej spokojnie i wygodnie żyć sobie w kłamstwie swojego świata... Przecież tak wygodniej... A próbował ktoś z was kiedykolwiek pogodzić się z tym, do czego na codzień się nie przyznajemy... Że żywotność siódemek bierze się głównie ze strachu?
Polecam, dobra chwila refleksji...
Nie wiem, jakoś tam sobie z tego zdawłem sprawę, zanim się dowiedziałem, że wógole jest jakiś enneagram...
Ale mimo tego strachu, nie potrafię żyć bajkami innych cyferek, wolę ten nasz strach.
Czy nasza motywacja czyli strach jest gorsza niż inne ?