Dystans do siebie

Dyskusje na temat typu 7
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#31 Post autor: boogi » środa, 11 lutego 2009, 21:20

Jesteście okropni.
Jeżeli osoby przez was krytykowane, nie mające dystansu do siebie, przebijają swoim zachowaniem komików, to wy, krytykanci, przebijacie swoim demonizmem Lorda Vadera.

Nie wiem, czy w naśmiewaniu się z kogoś o mniejszej pewności siebie, mniejszym dystansie do siebie, macie jakiś cel. Bo skutkiem waszego działania prawie na pewno będzie jeszcze większy spadek dystansu do siebie owych atakowanych osób.


"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
vhax
Posty: 488
Rejestracja: czwartek, 15 stycznia 2009, 00:38
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: Szczecin

#32 Post autor: vhax » środa, 11 lutego 2009, 21:52

boogi źle to rozumiesz... tacy ludzie sami się nakręcają. My nie musimy nic robić. i to dosłownie nic. Nawet jakbyśmy chcieli to skończyć to tacy luzie odbierają to jako wyzwanie i strasznie ich męczy to, ze nie dajmy się wciągnąć w taką bezsensowną słowną utarczkę :)

Tu nie trzeba nikogo krytykować :) wystarczy stać spokojnie i czekać aż przejdzie :) Ja szanuje ludzi z mniejsza pewnością siebie, czasem im nawet pomagam... ale jak ktoś mnie obraża to mu nie pomogę wybacz... poczekam i popatrzę jak się denerwuje...
7w8

Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że Ci się to przytrafiło (Gabriel García Márquez)

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#33 Post autor: boogi » środa, 11 lutego 2009, 22:00

Zabawne. Powiadasz, że nic nie trzeba robić. Wielokrotnie widziałem, jak taki ktoś, "nic nie robiący", wpływał jednak na słabszą osobę w taki sposób, że ta się denerwowała. Niepotrzebnie. Uspokajałem taką osobę.
Zabawne, że przy mnie nikt nigdy się tak nie denerwował.
Może jednak to nie jest tak, że "nic nie robicie" całkowicie?
Może to jest tak, że można by jednak zrobić coś, ale dobrego dla drugiej osoby? (zostawienie w spokoju czasem jest dobrym wyjściem, ale przecież nie zawsze)

Oczywiście, rozumiem że są "przypadki beznadziejne", które same się nakręcają, byleby tylko pokrzyczeć, popłakać się, ponarzekać, żeby ktoś na nich uwagę zwrócił, żeby pokazać jacy to nieszczęśliwi są etc... Niedojrzałe. Podobnie jak niedojrzałe jest wykorzystywanie ich postawy do tego, by:
Najbardziej zabawni sa jedneka ludzie bez dystansu do siebie co wszystkim sie przejmuja i denerwuja...niesamowita rozkosz sprawia mi wkurzanie ich
mnie szczególnie bawi jak wymyślają kolejne obelgi żeby mnie obrazić... i reakcja na fakt, ze im się nie udało
a jak już zobaczą, że się nie udaje, to ciągle i ciągle próbują a potem ich tak rozkosznie zalewa krew.... mrrr
kulminacyjny moment jak zaczyna im brakować pomysłów jest... ujmujący. Wyglądają jakby zaraz mieli wybuchnąć i jednocześnie brakuje im kolejnych obelg... wrrr to wymowne machnięcie ręką... ohhh lubię ta
mmmmmmmmm i te łzy w oczach ... a oprócz łez jeszcze nienawiść
Najlepsze jest to jak ze złości gadają teksty typu jesteś dziecinny Ty sie śmiejesz a oni jeszcze bardziej sie wkurzaja.
Naprawdę tego chcecie? Tak was to bawi? Czy po prostu na forum wpadliście w temat i się wzajemnie nakręciliście, a w życiu tak się nie zachowujecie?
Bo jeżeli naprawdę tak się zachowujecie, no to sorry. Nie chcę brzmieć jak jakiś przewrażliwiony moralizator, no ale trafia mnie takie gówniarskie zachowanie, Lord Vader się przy takim czymś chowa.
Ostatnio zmieniony środa, 11 lutego 2009, 22:06 przez boogi, łącznie zmieniany 1 raz.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
vhax
Posty: 488
Rejestracja: czwartek, 15 stycznia 2009, 00:38
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: Szczecin

#34 Post autor: vhax » środa, 11 lutego 2009, 22:04

ja nie wiem, może sie mylę... ale nawet mi się zdarza zrobić coś miłego da kogoś... czasem. Ale nie wymagaj ode mnie ze pogłaszczę po główce kogoś kto za wszelką cenę próbuje mnie obrazić... to by było trochę nielogiczne, a ja tez matką Teresa nie jestem. Mogłabym być jeszcze gorsza bo w takich sytuacjach kilka celnych słów zamyka delikwenta...

boogi... ja nie lubię jak ktoś mi w butach w życiorys wchodzi. I bronię swojego terytorium w taki czy inny sposób. Przykro mi, nie zawsze można iść na kompromis. Na pewno nie staram się męczyć ludzi, którym coś nie wyszło przypadkiem. Zdarza sie, ludzie popełniają błędy...
7w8

Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że Ci się to przytrafiło (Gabriel García Márquez)

Awatar użytkownika
Amber
Posty: 375
Rejestracja: wtorek, 11 listopada 2008, 20:29
Enneatyp: Entuzjasta

#35 Post autor: Amber » środa, 11 lutego 2009, 22:08

Niestety, ze smutkiem muszę przyznać boogiemu nieco racji. Nicnierobienie, w przypadkach takich jak wcześniej wspomniane, zwykle jest podszyte prowokacją i okraszone ironiczną iskierką. Klasyczne zgrywanie niewiniątka ;)

Zaś refleksja dotycząca propozycji, by zrobić coś dobrego dla innej osoby - dlaczego wydaje mi się, że w podtekście ukryte są jeszcze słowa "dla odmiany"?

EDIT: jeeeeny, edytujecie i piszecie w takim tempie, że posty w międzyczasie tracą sens :P
Ostatnio zmieniony środa, 11 lutego 2009, 22:09 przez Amber, łącznie zmieniany 2 razy.
Obrazek

Nie wyrywam ósemek.

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#36 Post autor: boogi » środa, 11 lutego 2009, 22:08

Rozumiem bronienie swojego terytorium - ale dotychczas nie było o tym mowy.
Rozumiem, że nie głaszczesz po główce kogoś, kto Cię próbuje obrazić - ale i o tym nie było dotychczas mowy.
Tak samo jak nie było mowy o tym, że ktoś wchodzi z butami w wasze życiorysy...

Co innego bronić się, a co innego pod płaszczykiem obrony znęcać się nad słabszym. Nie mieszajmy dwóch odrębnych tematów.
Zaś refleksja dotycząca propozycji, by zrobić coś dobrego dla innej osoby - dlaczego wydaje mi się, że w podtekście ukryte są jeszcze słowa "dla odmiany"?
Jeżeli nawet, to tylko w kontekście tego wątku. Żeby znowu nie było: nie wrzucam na Siódemki (ani w ogóle na jakikolwiek typ). Wytykam konkretne, brzydkie zachowanie, niezależnie od typu (tym bardziej, że w tym konkretnym wątku wypowiedziały się i Siódemki, i Czwórka)
Ostatnio zmieniony środa, 11 lutego 2009, 22:11 przez boogi, łącznie zmieniany 1 raz.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
Pędzący Bakłażan
VIP
VIP
Posty: 2637
Rejestracja: sobota, 15 listopada 2008, 21:44

#37 Post autor: Pędzący Bakłażan » środa, 11 lutego 2009, 22:10

Aaa tam boogi spokojnie. Takie mało ważne tematy poruszyliście...

Jest jak jest i jest dobrze ;)

Awatar użytkownika
vhax
Posty: 488
Rejestracja: czwartek, 15 stycznia 2009, 00:38
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: Szczecin

#38 Post autor: vhax » środa, 11 lutego 2009, 22:18

boogi wyluzuj... rzeczywiście Amber napisała coś czego ja nie napisałam poprzednio a co rzuciło mi się w oczy... mianowicie to, ze z wypowiedzi wynikało jakby dla zabawy tak męczymy ludzi... no wiesz... ja dla odmiany męczę ludzi na przykład. Są mi oni indyferentni póki właśnie nie chce mi wleźć w butach w życiorys... stąd dla mnie nie było to mieszanie tematów a tylko geneza opisywanej sytuacji :)

i to tyle :D
7w8

Nie płacz, że coś się skończyło, tylko uśmiechaj się, że Ci się to przytrafiło (Gabriel García Márquez)

Awatar użytkownika
Petroniusz
Posty: 283
Rejestracja: niedziela, 25 stycznia 2009, 15:24

#39 Post autor: Petroniusz » środa, 11 lutego 2009, 22:27

Boogi nie wątpie że jesteś dobra i szlachetna osobą.
Ja jednak z niektórych nie potrafie sie nie śmiać bo robią wrażenie takich co zostali stworzeni po to aby wprost polewać się z nich do łez. Pomijam fakt że sami się o to proszą. I nie jest to tak jak mówisz że naśmiewamy sie ze słabszych.
Po prostu życie to komedia a najśmieszniejszy są Ci aktorzy, którzy nie są świadomi tego że w niej uczestniczą, i kręceni są z "ukrytej kamery"
7w6 ENTP

Awatar użytkownika
pumpkin
Posty: 282
Rejestracja: środa, 8 listopada 2006, 13:37

#40 Post autor: pumpkin » piątek, 13 lutego 2009, 07:14

eeeeee.........
a my tego nie pisaliśmy na żarty?
ups :shock:

trudno wyczuć ; )
4w5
"Nie, nie, nie prawda, że nie mamy nic prawdziwego
Jest, jest jak było przed wiekami piekło i niebo"

Awatar użytkownika
nakona
Posty: 25
Rejestracja: środa, 22 lipca 2009, 14:52
Kontakt:

Re: Dystans do siebie

#41 Post autor: nakona » środa, 22 lipca 2009, 15:47

Absynt pisze:Ciekaw jestem jak z tym jest u siodemeczek. Pozwole sobie przypuszczac, ze np. czworki maja z tym problemy :P.

Potraficie z siebie żartować? Macie cos przeciwko żartom z Waszej osoby? Kiedy mowicie dosc? Gdzie jest granica Waszego ego? ;]
Ja głównie śmieję się sama z siebie :D i chyba to najodpowiedniejszy sposób żeby po cichu przemycić mi kilka słów krytyki :P bo kiedy ktoś (no może nie w obraźliwy sposób) się ze mnie śmieje też mi nie przeszkadza :) Wszak lepiej śmiać się ze siebie niż nad sobą płakać :D
7w8 w 100 proc!
chyba ENFp

Awatar użytkownika
honeybunny09
Posty: 9
Rejestracja: czwartek, 17 grudnia 2009, 23:08

Re: Dystans do siebie

#42 Post autor: honeybunny09 » piątek, 18 grudnia 2009, 01:04

ja mam ogromny dystans do siebie sama wiecznie sie z siebie smieje komik wkoncu:PPP z innych tez uwielbiam:)) zauwazylam, ze ludzie lubia sie z 7 nabijac ale tak 10000% pozytywnie okazujac nam sympatie, chyba wiedza, ze my sie nie obrazimy:)))
Ogolem siedem, cechy 7, 7w6 i 7w8 xD

Awatar użytkownika
Wazki sen
Posty: 8
Rejestracja: niedziela, 28 lutego 2010, 19:39

Re: Dystans do siebie

#43 Post autor: Wazki sen » niedziela, 28 lutego 2010, 21:36

Potrafię się śmiać z siebie, nie obrażam się, ale jednocześnie wiem, że wyśmiewam się z innych i nie potrafię się powstrzymać (no bo skoro ja potrafię mieć do siebie dystans to ktoś inny też powinien, a jak go nie ma to robi się dla mnie śmieszny i jeszcze się nakręcam--> okropnie zła cecha, staram się pozbyć <- zdaję sobie z niej sprawę dopiero jak spojrzę na to z dystansu, wcześniej mam problem ;). ALE zastrzegam -> na to miało duży wpływ środowisko, w którym się wychowałam. Zwłaszcza osoba, która miała na mnie największy wpływ- inny typ osobowości, ale dystans do siebie ten sam+wyśmiewanie innych.
~7w8~

Awatar użytkownika
Gemini
Posty: 98
Rejestracja: niedziela, 14 lutego 2010, 01:41
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Dystans do siebie

#44 Post autor: Gemini » niedziela, 28 lutego 2010, 23:56

Moim zdaniem sporo zależy od poziomu zdrowia 4 i 7 na przeciętnych poziomach są bardzo narcystyczne, 7 niezdrowe też, z tego co widziałem , oczywiście nie zawsze to widać i to okazują. Jednak u czwórek często występuje pycha jak jestem niedoskonały. Niezdrowa 4 myślę że to raczej już wrak człowieka.
co lubię? bo ja wiem...? w sumie to co przynosi nowy dzień./4w3/ENFP

Awatar użytkownika
sebach
Posty: 6
Rejestracja: czwartek, 25 lutego 2010, 15:32
Lokalizacja: Kraków

Re: Dystans do siebie

#45 Post autor: sebach » poniedziałek, 1 marca 2010, 12:15

w sumie to często mam takie sytuacje, że moi znajomi sie ze mnie nabijają, a ja z nich, nie po chamsku a własnie tak serdecznie. W pewnym momencie sie mnie pytają, czy sie nie obraziłem o coś, a ja sie smieje i mowie ze w zyciu by mi to do głowy nie przyszło:) Jak mozna sie obrażać o żarty ?:) Oczywiscie jak nie są chamskie!
7w8?

Come one right now and get a piece of me!

ODPOWIEDZ