Moge powiedziec to samo. Bardzo czesto jest tak, ze wspolczuje komus, kto wcale na to nie zasluguje, a mimo to nie daje mi to spokoju. Czasem kiedy widze czyjes nieszczescie albo po prostu pecha, dopiero po kilku dniach kiedy sie nad tym zastanowie, robi mi sie bardzo zal tej osoby. Natomiast nie lubie wszelkiej masci programow typu "Uwaga", ktore w niski sposob probuja wycisnac lzy za pomoca jakich smiesznych malych manipulacji.alifalo pisze:Empatii emocjonalnej mam gigantyczne pokłady, jednak bardzo trudno mi je uwolnić. Jeśli chodzi o osoby, na których mi zależy bardzo się staram, choć mam wrazenie, ze nie wychodzi mi to najlepiej. Bardzo często zła sytuacja przyjaciela mnie przygnębia i męczy, ale to, gdy jestem sama. Jeśli chodzi jednak o ludzi, z ktorymi nie mam bliższego kontaktu, to wykazuję wiele empatii czytając ksiązki i oglądając filmy, natomiast np. na jakieś reportarze w tv zwykle się wkurzam, za to że próbują zawładnąć moimi emocjami bez mojej woli.
Nie lubie tez nikogo pocieszac. Kiedy widze, ze ktos placze, irytuje mnie to, ze ktos nie potrafi ukryc swojej "slabosci", jednak kiedy widze powod tych lez - mam ochote usiasc i plakac z ta osoba.