Jak wyrwać Piątkę z marazmu życiowego?
- Cotta
- VIP
- Posty: 2409
- Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Jak wyrwać Piątkę z marazmu życiowego?
Zagłosujcie jeszcze raz, plis, bo wyniki głosowania się zresetowały po połączeniu tematów.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
Re: Jak wyrwać Piątkę z marazmu życiowego?
Skoro temat został połączony z tematem o maraźmie życiowym, to mogę powiedzieć, że od dzisiaj jestem na tabletkach, które mają pomóc mi z niego wyjść. Przekonam się za kilka tygodni, czy to działa.
- Magiliana
- Posty: 173
- Rejestracja: wtorek, 2 września 2008, 13:42
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: własny świat
Re: Jak wyrwać Piątkę z marazmu życiowego?
Najlepiej mnie zostawić samej sobie, inaczej zaczynam się wściekać na ludzi, że próbują mi mówić co mam robić. Rozmowa ze mną, jak jestem w stanie marazmu, do niczego nie prowadzi. Jestem jedynie w stanie zranić. Nawet celowo.
5w4
"Szanse jedne na milion spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć."
"Szanse jedne na milion spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć."
-
- Posty: 98
- Rejestracja: środa, 16 kwietnia 2008, 15:42
- Enneatyp: Obserwator
Re: Jak wyrwać Piątkę z marazmu życiowego?
Zostawienie mnie w spokoju działa najlepiej. Jak mnie ktoś do czegoś zmusza czego nie chcę to stawiam jeszcze większy opór. Przydałby się pewnie jeszcze ktoś mi bliski który wesprze i utuli , może to by podziałało? ale nie znam takiego uczucia , mogę jedynie teoretyzować....
5w4, INTJ
- Yarren
- Posty: 603
- Rejestracja: piątek, 11 lutego 2011, 23:18
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Ząbki
Re: Jak wyrwać Piątkę z marazmu życiowego?
Nie głosowałem.
Bo ankieta jest o wspieraniu jeśli dobrze pamiętam.
A ja sobie właśnie uświadomiłem, że mnie nikt nigdy nie wspierał. Pomijając jakieś sytuacje, kiedy byłem dzieciakiem i miałem jakieś dziecinne problemy.
To ja zawsze wspierałem.
Ja jeszcze nigdy nie miałem problemów takich, żeby trzeba było mnie wspierać. Zawsze sobie radziłem z nimi sam, w swojej głowie. Przed znajomymi się nie odkrywałem z głębszych uczuć. Co do rodziny - nawet nie chcę, żeby oni mnie wspierali.
Może kiedyś, po głębszych problemach się tu wypowiem. Zagłosuje w ankiecie.
Bo ankieta jest o wspieraniu jeśli dobrze pamiętam.
A ja sobie właśnie uświadomiłem, że mnie nikt nigdy nie wspierał. Pomijając jakieś sytuacje, kiedy byłem dzieciakiem i miałem jakieś dziecinne problemy.
To ja zawsze wspierałem.
Ja jeszcze nigdy nie miałem problemów takich, żeby trzeba było mnie wspierać. Zawsze sobie radziłem z nimi sam, w swojej głowie. Przed znajomymi się nie odkrywałem z głębszych uczuć. Co do rodziny - nawet nie chcę, żeby oni mnie wspierali.
Może kiedyś, po głębszych problemach się tu wypowiem. Zagłosuje w ankiecie.
Wróblowa Papuga na 5erniku Za9łady! Arrrr!
Fragment Zaocznego Kolektywnego kapitana Rotacyjnego.
Nie tłumacz sobie swojego zachowania enneatypem. To jak usprawiedliwianie błędów dysleksją.
"A zasłanianie się dysleksją to jak szpanowanie małym fiutkiem"
Fragment Zaocznego Kolektywnego kapitana Rotacyjnego.
Nie tłumacz sobie swojego zachowania enneatypem. To jak usprawiedliwianie błędów dysleksją.
"A zasłanianie się dysleksją to jak szpanowanie małym fiutkiem"
Re: Jak wyrwać Piątkę z marazmu życiowego?
Wow pierwszy merytoryczny post. Jeszcze kilka takich i mnie zaskoczysz.
Mnie chyba też nigdy nikt nie wspierał. Co prawda mama czasem próbuje ale średnio to wychodzi. Za to bardzo dobrze wychodzi zniechęcanie, straszenie i podcinanie skrzydeł.
Mnie chyba też nigdy nikt nie wspierał. Co prawda mama czasem próbuje ale średnio to wychodzi. Za to bardzo dobrze wychodzi zniechęcanie, straszenie i podcinanie skrzydeł.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
- Szej-Hulud
- Posty: 183
- Rejestracja: niedziela, 29 maja 2011, 11:54
Re: Jak wyrwać Piątkę z marazmu życiowego?
Chyba najlepiej działa na mnie samotność połączona ze świadomością tego, że ktoś świadomy moich problemów dobrze mi życzy. Nie potrzebuję specjalnego wsparcia, wystarczą ciepłe słowa od lubianej, a przede wszystkim szanowanej przeze mnie osoby. Najczęściej jednak muszę... chcę... (nie potrafię inaczej) polegać tylko na sobie. Ale któż mnie zrozumie lepiej, niż ja sam? Filozoficzne pytanie
5w4,
ENTp-Don Kichot
Ludzie, którym się spełnia życzenia, często okazują się nie całkiem mili. Czy więc powinno się im dać to, czego chcą, czy raczej to, czego potrzebują?
Beneath the rule of men entirely great
The pen is mightier than the sword.
ENTp-Don Kichot
Ludzie, którym się spełnia życzenia, często okazują się nie całkiem mili. Czy więc powinno się im dać to, czego chcą, czy raczej to, czego potrzebują?
Beneath the rule of men entirely great
The pen is mightier than the sword.
- night_ranger
- Posty: 36
- Rejestracja: niedziela, 24 lipca 2011, 18:54
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Jak wyrwać Piątkę z marazmu życiowego?
Wybrałam opcje 3 i 4. Zrozumienie i ciepłe słowa są jak najbardziej mile widziane, pod warunkiem, że wypowiedziane z pełną szczerością i przekonaniem, nie w celu przypodobania się czy pocieszania na siłę(gdy "pocieszyciel" i tak w głębi duszy niespecjalnie przejmuje się moimi problemami). Osobiście jednak najlepszym środkiem motywującym wydaje mi się szczera rozmowa z godną zaufania osobą, ewentualne wysłuchanie delikatnej, acz konstruktywnej krytyki, a przede wszystkim poszukanie możliwych sposobów wyjścia z patowej sytuacji.
5w4, ISTP
"Pomyślę o tym jutro. Jutro też będzie dzień."
"Pomyślę o tym jutro. Jutro też będzie dzień."