Pytanie do 4
Bo i zemsta piękna jest, nęcąca i kusząca, jak wiele kobiet.
Co do czasu leczącego rany bullshit, niektóre rany się nie goją. Aaale też i nie wszystkie. A do niektórych się przyzwyczajamy.
Co do tajemnic każdy ma jakieś, nie ma dwojga ludzi posiadających całkowicie otwarte furtki względem siebie. Obserwuj. Bądź. Żyj, bo i naciskanie jak już zauważono nie dobre, ignorowanie też złe. Ot musisz pozostać taki jaki byłeś by nie czuła że cokolwiek jej sie przydarzyło napiętnowało i wasze relacje.
Co do czasu leczącego rany bullshit, niektóre rany się nie goją. Aaale też i nie wszystkie. A do niektórych się przyzwyczajamy.
Co do tajemnic każdy ma jakieś, nie ma dwojga ludzi posiadających całkowicie otwarte furtki względem siebie. Obserwuj. Bądź. Żyj, bo i naciskanie jak już zauważono nie dobre, ignorowanie też złe. Ot musisz pozostać taki jaki byłeś by nie czuła że cokolwiek jej sie przydarzyło napiętnowało i wasze relacje.
- El Kalafiorro
- Posty: 308
- Rejestracja: czwartek, 18 grudnia 2008, 23:11
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: ze Szczecina
Święte słowa Jiggles... święte słowa.Jiggles pisze:Co do czasu leczącego rany bullshit, niektóre rany się nie goją. Aaale też i nie wszystkie. A do niektórych się przyzwyczajamy.
Dodam jeszcze, bo nie pamiętam czy tu już o tym pisano... Współczucie potrafi mocno zaboleć... To tak w ramach rozwinięcia słów Jiggles... Ważne jest, żeby ta osoba nie czuła się teraz gorsza niż przedtem... Ja bym się raczej denerwowała za litość... Ojoj, bidulka... Nie jest przecież gorsza niż była Dlatego trzeba pamiętać, żeby nie traktować jej zupełnie inaczej (pomijam tu ludzkie odruchy, bo współczucie mimo wszystko jest przypadłością ludzi)
Dominującym podmiotem jest dominujący podmiot nieregulowany...
4w5 a ostatnio 1w2 ;]
4w5 a ostatnio 1w2 ;]
Jeśli je rozdrapujesz ^^Jiggles pisze:
Co do czasu leczącego rany bullshit, niektóre rany się nie goją. Aaale też i nie wszystkie. A do niektórych się przyzwyczajamy.
Też czułem się pokrzywdzony ..chyba ale czy mocno zraniony? Najpierwsze trzeba wiedzieć co mnie może zranić. Oczywiście czarne kwiaty z ogrodu mej pamięci znikną tylko gdy się zemszczę. Ale i na to potrzeba czasu. Uderzyć przeciwnika kiedy go najbardziej zaboli.
No i tak ta osoba może sobie sama pomóc(szykowanie zemsty pochłania a niekoniecznie musi do niej dość) ? Chyba że woli się użalać że jej tak źle bo ją boli.
Mind.
a beautiful servant,
a dangerous master.
a beautiful servant,
a dangerous master.
- El Kalafiorro
- Posty: 308
- Rejestracja: czwartek, 18 grudnia 2008, 23:11
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: ze Szczecina
Po pierwsze: pokrzywdzony to nie skrzywdzony. Mówimy tu o ranach, które naprawdę się nie goją. Blizny są głębokie jak diabli i nie, nie rozdrapuje się ich - one same się jątrzą. Tu mowa nie o pomocy komuś, kogo los kopnął w tyłek, tylko o kimś kto porządnie dostał po dupie. Nie jestem pewna, czy do końca zrozumiałeś temat.m0rbus pisze:Jeśli je rozdrapujesz ^^Jiggles pisze:
Co do czasu leczącego rany bullshit, niektóre rany się nie goją. Aaale też i nie wszystkie. A do niektórych się przyzwyczajamy.
Też czułem się pokrzywdzony ..chyba ale czy mocno zraniony? Najpierwsze trzeba wiedzieć co mnie może zranić. Oczywiście czarne kwiaty z ogrodu mej pamięci znikną tylko gdy się zemszczę. Ale i na to potrzeba czasu. Uderzyć przeciwnika kiedy go najbardziej zaboli.
No i tak ta osoba może sobie sama pomóc(szykowanie zemsty pochłania a niekoniecznie musi do niej dość) ? Chyba że woli się użalać że jej tak źle bo ją boli.
Dominującym podmiotem jest dominujący podmiot nieregulowany...
4w5 a ostatnio 1w2 ;]
4w5 a ostatnio 1w2 ;]
Kilka pytań do 4w3 i ogólnie do 4w5
Witam! Mam na imię Wojtek. Mam 23. lata. Enneagram poznałem ponad 2. miesiące temu. Byłem bardzo zaskoczony jego trafnością oraz tym, że tłumaczy on większość zachowań ludzi. Od tego czasu przeczytałem książkę Helen Palmer, "Enneagram. Zrozumieć siebie i innych". Enneagram w działaniu ( Kathleen V. Hurley, Theodore E. Dobson) oraz chyba wszystkie artykuły dotyczące "Czwórek"
Mam kilka pytań do 4w3 (Sam jestem Czwórką z tym skrzydłem). W jaki sposób przejawia się u Was skrzydło 3? Lubicie pracować? Jesteś ekstrawertyczni w stosunku do ludzi? Stawiacie sobie wysoko poprzeczkę? Chcecie wykonywać zawody, które są prestiżowe i budzą u innych szacunek? Jak sobie radzicie w codziennym życiu? Czym się zajmujecie? A może posiadacie inne cechy trójkowe? Czy macie duży "pociąg" do sztuki, zawodów artystycznych? Czy jesteście silni psychicznie, emocjonalnie (Mam na myśli głównie pewność siebie)?
Jeżeli chodzi ogólnie o czwórki, to też mam kilka pytań. Jak wygląda u Was sytuacja z stanem posiadania? Tzn, czy ciągle musicie za czymś gonić? Czy może jesteście w stanie "zatrzymać" się. Ustabilizować. Ugruntować i powiedzieć sobie "Że tyle wystarczy".
W czym wyraża się u Was "Czwórkowa kreatywność"? Jak podchodzicie do wykonywanych zadań? Czy realizujecie swoje marzenia, cele? Czy zostają one tylko w sferze wyobraźni?
Bardzo proszę o odpowiedzi na ww pytania. Będę bardzo wdzięczny.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie. Wojtek.
Temat został przeniesiony już do istniejącego. Aleksandrowa
Mam kilka pytań do 4w3 (Sam jestem Czwórką z tym skrzydłem). W jaki sposób przejawia się u Was skrzydło 3? Lubicie pracować? Jesteś ekstrawertyczni w stosunku do ludzi? Stawiacie sobie wysoko poprzeczkę? Chcecie wykonywać zawody, które są prestiżowe i budzą u innych szacunek? Jak sobie radzicie w codziennym życiu? Czym się zajmujecie? A może posiadacie inne cechy trójkowe? Czy macie duży "pociąg" do sztuki, zawodów artystycznych? Czy jesteście silni psychicznie, emocjonalnie (Mam na myśli głównie pewność siebie)?
Jeżeli chodzi ogólnie o czwórki, to też mam kilka pytań. Jak wygląda u Was sytuacja z stanem posiadania? Tzn, czy ciągle musicie za czymś gonić? Czy może jesteście w stanie "zatrzymać" się. Ustabilizować. Ugruntować i powiedzieć sobie "Że tyle wystarczy".
W czym wyraża się u Was "Czwórkowa kreatywność"? Jak podchodzicie do wykonywanych zadań? Czy realizujecie swoje marzenia, cele? Czy zostają one tylko w sferze wyobraźni?
Bardzo proszę o odpowiedzi na ww pytania. Będę bardzo wdzięczny.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie. Wojtek.
Temat został przeniesiony już do istniejącego. Aleksandrowa
- Kapar
- VIP
- Posty: 2333
- Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: DownUnder
- Kontakt:
Re: Kilka pytań do 4w3 i ogólnie do 4w5
Drobna rada, jeśli zakłada się temat z pytaniami do innych, to warto jakoś samemu się do własnych pytań ustosunkować, to wtedy się temat rozkręci - będzie się do czego odnieść.
Ja mam własne pytanie do 4, czy macie czasem uczucie manii wielkości? Innymi słowy, czy czujecie się w czymś najlepsi i wyjątkowi - np w ilorazie inteligencji, poczuciu mody, haftowaniu - you name it!
Ja mam własne pytanie do 4, czy macie czasem uczucie manii wielkości? Innymi słowy, czy czujecie się w czymś najlepsi i wyjątkowi - np w ilorazie inteligencji, poczuciu mody, haftowaniu - you name it!
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
Re: Kilka pytań do 4w3 i ogólnie do 4w5
O jakie posiadanie chodzi? Mamy święta, prezenty więc odpowiem o zakupach.Jeżeli chodzi ogólnie o czwórki, to też mam kilka pytań. Jak wygląda u Was sytuacja z stanem posiadania? Tzn, czy ciągle musicie za czymś gonić? Czy może jesteście w stanie "zatrzymać" się. Ustabilizować. Ugruntować i powiedzieć sobie "Że tyle wystarczy".
Zdecydowanie nie. Jeśli już to upatrzę sobie jakąś rzecz i miesiącami zwlekam z kupnem (bo za drogie, bo nie aż tak mi się podoba). Jeśli kupię to jak normalny człowiek-cieszę się średnio tydzień, a potem już tylko kac moralny ('marność nad marnościami'...). Także chęć posiadania, 'zastaw się, a postaw się' jest mi raczej obca.
Bliska jest mi potrzeba ustatkowania, zaszycia się gdzieś, prowadzenia prostego i przyjemnego życia. Czasem przybiera to formę stopniowego ograniczania się; dochodzę do wniosku, że tak naprawdę nic nie jest niezbędne... Poza tym niestety jestem oszczędna. Niestety, bo czasem warto wydać więcej, ale problem w tym, że zawsze mam wrażenie, że tą samą rzecz, tej samej jakości mogę kupić taniej.
Trochę materialistycznie, ale ,,przesłanie" wynikającego z tego odnosi się też do innych aspektów życia
mania wielkości-sporadycznie i szybko się kończy. Nie jestem do tego stworzona. Szybko też okazuje się, że orłem nie jestem.czy macie czasem uczucie manii wielkości? Innymi słowy, czy czujecie się w czymś najlepsi i wyjątkowi - np w ilorazie inteligencji, poczuciu mody, haftowaniu - you name it!
Niestety nie czuję się w niczym wyjątkowa . Jest to duży problem. Kiedyś usłyszałam od profesora (btw 6, jeden z dwóch najzdrowszych ludzi jakich znałam), że widzi, że drąży we mnie jakiś robak, którego nie umiem się pozbyć, że nie mam wiary w siebie ...
Muszę naprawdę dobrze zgłębić temat od strony teoretycznej, być świetna w praktyce, żeby uważać się za dobrą. Jedyną rzeczą w której zbliżyłam się do tego stanu jest jeździectwo (i tu śmiech na sali, bo jeżdżę jak pokraka, co z tego, że mam wiedzę, która i tak nie jest wystarczająco duża). Wyznaję zasadę, że lepiej być tragicznym w praktyce, ale mieć wiedzę, niż być 100% patałachem.
Moi rodzice też pewnie mieli udział w kreowaniu mojego poczucia wartości-często mieli poczucie, że są gorsi, nic nie umieją, nie zasługują. Dalsze ich dorosłe życie pokazało zpuełnie co innego, ale dzieci zdążyli zarazić .
Pewnie czytając te wywody odniesiecie wrażenie, że to udawana skromność, ale uwierzcie na słowo, że tak nie jest. Mimo starań najdokładniejszego poznania tematu okazuje się, że czegoś nie wiem, coś oczywistego pominęłam. Zawsze znajdzie się ktoś lepszy. Tylko dlaczego, mimo starań, nigdy ja nie jestem tą lepszą?
Poczucie wyjątkowości jeśli się pojawia to z powodu innych: że są mi wdzięczni, zależy im na mnie itp. Często okazuje się, że o kant d takie słodkie słówka można rozbić, ale to już inna sprawa.
PS żebyście nie pomyśleli, że poczucie wyjątkowości = poczucie własnej wartości. To drugie akurat ,,zaczęłam mieć"
może jakaś inna 4 spojrzy na pytania z drugiej strony ?
Re: Kilka pytań do 4w3 i ogólnie do 4w5
edit!!!!!!111oneone!!! mam!
jest coś w czym jestem dobra-robienie prezentów. Zwykle pamiętam gdy ktoś mimochodem mówi o swoich życzeniach lub powie dwa zdania o czymś co mu się podoba itp przy czym nie chodzi to o coś oczywistego: x interesuje się tenisem, więc kupię rakietę.
Często robię prezenty w finezyjny i/lub zabawny sposób nawiązujące do jakiegoś wydarzenia lub nieco inaczej traktujące temat. Np. gdy ktoś robię komuś tort na urodziny nie należy się spodziewać, że zrobię zwykłe ciasto-zrobię wariacje na ten temat . Lubię też ciekawie potraktować samo pakowanie prezentu, ma być ciekawie i niekonwencjonalnie.
Tylko, że robiąc komuś prezent i nie tylko opieram się na swoich wyobrażeniach co się danej osobie spodoba, co będzie zaskakujące i wywoła nieprzemijające ochy i achy . Nie powiem, męczące jest takie wymyślanie, ale katorga trwa góra tydzień. Dotychczas każdemu się podobało i jestem chwalona za pomysły.
jest coś w czym jestem dobra-robienie prezentów. Zwykle pamiętam gdy ktoś mimochodem mówi o swoich życzeniach lub powie dwa zdania o czymś co mu się podoba itp przy czym nie chodzi to o coś oczywistego: x interesuje się tenisem, więc kupię rakietę.
Często robię prezenty w finezyjny i/lub zabawny sposób nawiązujące do jakiegoś wydarzenia lub nieco inaczej traktujące temat. Np. gdy ktoś robię komuś tort na urodziny nie należy się spodziewać, że zrobię zwykłe ciasto-zrobię wariacje na ten temat . Lubię też ciekawie potraktować samo pakowanie prezentu, ma być ciekawie i niekonwencjonalnie.
Tylko, że robiąc komuś prezent i nie tylko opieram się na swoich wyobrażeniach co się danej osobie spodoba, co będzie zaskakujące i wywoła nieprzemijające ochy i achy . Nie powiem, męczące jest takie wymyślanie, ale katorga trwa góra tydzień. Dotychczas każdemu się podobało i jestem chwalona za pomysły.
Re: Kilka pytań do 4w3 i ogólnie do 4w5
Jeżeli chodzi o "Stan posiadania" miałem na myśli pracę zawodową. Np. mieliście marzenia dotyczące awansu, wykonywania określonego zawodu. Udało Wam się je spełnić, to czy zostajecie przy tym zawodzie, czy może odczuwacie "Stan braku" i zaraz interesujecie się czymś innym, a z tego, co osiągnęliście po prostu rezygnujecie?
Ja tak właśnie miałem. Marzyłem o pracy w radio. Gdy jednak udało mi się dostać do wymarzonej pracy po 3. miesiącach zrezygnowałem, ponieważ "To nie było to" i zaraz "Ustawiłem" sobie kolejny cel/marzenie i sytuacja się znowu powtórzyła. Nie potrafię się ustabilizować i nie gonić co chwilę za czymś. Czy macie podobnie?
Pozdrawiam.
Ja tak właśnie miałem. Marzyłem o pracy w radio. Gdy jednak udało mi się dostać do wymarzonej pracy po 3. miesiącach zrezygnowałem, ponieważ "To nie było to" i zaraz "Ustawiłem" sobie kolejny cel/marzenie i sytuacja się znowu powtórzyła. Nie potrafię się ustabilizować i nie gonić co chwilę za czymś. Czy macie podobnie?
Pozdrawiam.
- Ceres
- Posty: 821
- Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: UK
Re: Kilka pytań do 4w3 i ogólnie do 4w5
Nie, za niczym nie gonię. Kupuję generalnie to, co rzeczywiście jest mi potrzebne i nie mam czegoś takiego, że kupię jakąś rzecz, przez jakiś będę się nią cieszyć, a potem "cisnę w kąt" i zapomnę o istnieniu tej rzeczy Potrzebuję - kupuję - używam - po prostu.Wojtas89 pisze: Jeżeli chodzi ogólnie o czwórki, to też mam kilka pytań. Jak wygląda u Was sytuacja z stanem posiadania? Tzn, czy ciągle musicie za czymś gonić? Czy może jesteście w stanie "zatrzymać" się. Ustabilizować. Ugruntować i powiedzieć sobie "Że tyle wystarczy".
Właściwie to nie wiem, w czym się wyraża, bo za bardzo nie tworzę. Jedynie co można podciągnąć jeszcze do twórczości, to pisanie w pamiętniku i nic więcej A przynajmniej nic innego mi nie przychodzi do głowy.W czym wyraża się u Was "Czwórkowa kreatywność"? Jak podchodzicie do wykonywanych zadań? Czy realizujecie swoje marzenia, cele? Czy zostają one tylko w sferze wyobraźni?
Jak podchodzę do wykonywanych zadań? Zależy - jeśli mam jakieś zadanie, które za przeproszeniem g*wno mnie obchodzi, na zasadzie "nie chcem, ale muszem", ani nie jest pożyteczne, to zwlekam w czasie z wykonaniem, jak tylko mogę - tak, że czasem już przeginam T_T
A marzenia staram się spełniać w miarę swoich możliwości..
Mania wielkości? Może czasem sobie pomyślę "Omg, ale on/ona jest głupi/głupia", ale mam świadomość tego, że nie jestem najmądrzejsza i z największym ilorazem inteligencji, a do ludzi mądrzejszych ode mnie lgnę, bo mi imponująbaby_kapar pisze:Ja mam własne pytanie do 4, czy macie czasem uczucie manii wielkości? Innymi słowy, czy czujecie się w czymś najlepsi i wyjątkowi - np w ilorazie inteligencji, poczuciu mody, haftowaniu - you name it!
A jeśli chodzi o specjalizowanie się w czymś, to wręcz lubię dzielić się z kimś swoją wiedzą, gdy ktoś jest zainteresowany, np. na temat Indii - ale oczywiście jak kogoś to guzik obchodzi, to nie opowiadam xD
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
Re: Kilka pytań do 4w3 i ogólnie do 4w5
Ja mam to poczucie własnej wyjątkowości. Możliwe, że po to, żeby móc bardziej się nie lubić. Faktem jest, że mam wiele talentów, w szkole jestem najlepsza właściwie we wszystkim, świetnie trzymam się na koniu i radzę sobie z nimi, mam silną wolę (potrafię wytrzymać duże zimno, ból, zmęczenie)- ale mimo wszystko pewnie nie powinnam czuć się lepsza czy wyjątkowa. To znaczy, ilekroć się nie zastanowię, to cholera, mam podstawy. Powyższe oceny pochodzą nie ode mnie, tylko od innych ludzi. Ale przecież... to złe, prawda? Powinnam być skromna.
Kreatywność? Lubię pisać, mam bloga... ale najczęściej nie potrafię wykorzystać tego... potencjału, stanu umysłu, whatever. Natomiast sama bezproduktywność bardzo mnie niszczy.
Kreatywność? Lubię pisać, mam bloga... ale najczęściej nie potrafię wykorzystać tego... potencjału, stanu umysłu, whatever. Natomiast sama bezproduktywność bardzo mnie niszczy.
The wind will carry me away...
Re: Kilka pytań do 4w3 i ogólnie do 4w5
"Kreatywność? Lubię pisać, mam bloga... ale najczęściej nie potrafię wykorzystać tego... potencjału, stanu umysłu, whatever. Natomiast sama bezproduktywność bardzo mnie niszczy".
Czemu nie potrafisz wykorzystać tego potencjału/stanu umysłu? Co Ci przeszkadza w wykorzystaniu swoich zdolności? Przepraszam, że tak dopytuje, ale szukam wspólnych "Czwórkowych" cech w prowadzeniu życia, stylu pracy etc, a nie chcę kierować się tylko książkami, bo to jest tylko lub aż wyjście do całego tematu.
Ja np. jeżeli chodzi o kreatywność/twórczość piszę wiersze. Nie za często (1-2 wiersze w ciągu tygodnia). Poza dość sporo piszę innych rzeczy, ale trudno to zaliczyć do konkretnej tematyki. Mnie osobiście "Blokuje" samoświadomość-ciągła chęć samowiedzy, introspekcji myśli, czyli zastanawiania się nad różnymi sprawami 1000-tnie. To blokuje mi ekspresję twórczą/natchnienie. Kiedy jestem od tego uwolniony i otwieram się na świat chłonę wiele rzeczy i tworzę ciekawe "Materiały" (udało mi się napisać scenariusz do filmu). Ale jest ten problem, że nie potrafię kontrolować, kiedy przyjdzie inwencja. Poza tym myślę, że blokuje ją poprzez ww powody.
Czemu nie potrafisz wykorzystać tego potencjału/stanu umysłu? Co Ci przeszkadza w wykorzystaniu swoich zdolności? Przepraszam, że tak dopytuje, ale szukam wspólnych "Czwórkowych" cech w prowadzeniu życia, stylu pracy etc, a nie chcę kierować się tylko książkami, bo to jest tylko lub aż wyjście do całego tematu.
Ja np. jeżeli chodzi o kreatywność/twórczość piszę wiersze. Nie za często (1-2 wiersze w ciągu tygodnia). Poza dość sporo piszę innych rzeczy, ale trudno to zaliczyć do konkretnej tematyki. Mnie osobiście "Blokuje" samoświadomość-ciągła chęć samowiedzy, introspekcji myśli, czyli zastanawiania się nad różnymi sprawami 1000-tnie. To blokuje mi ekspresję twórczą/natchnienie. Kiedy jestem od tego uwolniony i otwieram się na świat chłonę wiele rzeczy i tworzę ciekawe "Materiały" (udało mi się napisać scenariusz do filmu). Ale jest ten problem, że nie potrafię kontrolować, kiedy przyjdzie inwencja. Poza tym myślę, że blokuje ją poprzez ww powody.
- ZERAchin
- Nowy użytkownik
- Posty: 3
- Rejestracja: wtorek, 25 grudnia 2012, 14:52
- Enneatyp: Indywidualista
Re: Kilka pytań do 4w3 i ogólnie do 4w5
przede wszystkim w potrzebie kreowania wokół siebie właściwego wizerunku, gdzie słowo "właściwy" jest rozumiane, jako "zgodny z moim wyobrażeniem o sobie". poza tym jeszcze w zwracaniu nadmiernej uwagi na opinie, jakie inni wyrażają o mnie. na spalaniu się w prostowaniu "niewłaściwych" myśli o mojej osobie.W jaki sposób przejawia się u Was skrzydło 3?
nie. pracę traktuję poważnie, ale tylko w kategoriach obowiązku. nie potrafię nie wypełniać obowiązków, ale to dla mnie udręka. nie potrafię czerpać przyjemności, ani radości z pracy, którą ktoś na mnie narzuca. jeśli chodzi o pracę narzucaną przeze mnie - także nie potrafię z niej czerpać radości, pod tym względem zniewala mnie perfekcjonizm, który skutecznie odbiera wszelką przyjemność z robienia czegokolwiek, ponieważ żadna jakość nie jest w stanie mnie zadowolić. praca wypala mnie energetycznie.Lubicie pracować?
nie, cierpię na fobię społeczną. ze strachu przed tym, że otaczający mnie ludzie wytworzą projekcję na temat mojej osoby, która nie pokryje się z moją projekcją, unikam zawierania relacji interpersonalnych. poza tym odczuwam dyskomfort w towarzystwie innych ludzi, czuję się przy nich fałszywie, nie dość autentycznie. do tego noszę w sobie wielkie poczucie wyższości i pogardzam innymi, dlatego rzadko nawiązuję jakiekolwiek relacje, odbieram je jako zagrażające mi.Jesteście ekstrawertyczni w stosunku do ludzi?
tak, jeśli chodzi o moje artystyczne pasje. tak, jeśli chodzi o rywalizację z innymi. nie, jeśli chodzi o wykonanie obowiązków - tutaj, staram się ich unikać, a jeśli nie jest to możliwe - minimalizować je.Stawiacie sobie wysoko poprzeczkę?
nie. chcę się zaszyć gdzieś z dala od wymogów społeczeństwa. najchętniej - ukryć się gdzieś daleko i udawać, że świat zewnętrzny, razem z tymi wszystkimi jego represjami nie istnieje. nie chcę się angażować w żadne zawody, ponieważ wyczerpywałyby one moją energię życiową i źle wpływały na stan zdrowia mojej psychiki. z drugiej jednak strony, noszę w sobie potrzebę uzyskania pewnego prestiżu, podziwu. najlepiej z powodu moich osiągnięć artystycznych.Chcecie wykonywać zawody, które są prestiżowe i budzą u innych szacunek?
wykonywanie obowiązków - idzie mi świetnie. problemy zaczynają się, jeśli chodzi o moją osobowość. czuję się fatalnie, nie jestem sobie w stanie z niczym wewnętrznie poradzić. blokują mnie dylematy, nie potrafię podejmować żadnych decyzji. Jestem bardzo bierny i czekam na kogoś, kto nauczy mnie żyć.Jak sobie radzicie w codziennym życiu?
aktualnie studiuję.Czym się zajmujecie?
podobno pewien urok osobisty. jestem nieśmiały i źle się czuję w towarzystwie, ale jeśli już znajdę się w otoczeniu grupy, to mimowolnie potrafię zagrabić sobie jej sympatię. cały czar trwa jednak bardzo krótko i ostatecznie zamienia się w głęboką antypatię do mnie. poza tym nadwrażliwość w sytuacjach socjalnych, lęk przed wyrażaniem prawdziwych opinii.A może posiadacie inne cechy trójkowe?
przejawiam duży pociąg do sztuki. nie wyobrażam sobie życia bez tworzenia. tworzenie wypełnia moją pustkę emocjonalną, nadaje sens egzystencji, tak więc przede wszystkim angażuję się w sztukę. dlaczego tworzę? mam silną potrzebę uwiecznienia się, przelania na papier swoich myśli i uczuć, potrzebuję takiej formy ekspresji.Czy macie duży "pociąg" do sztuki, zawodów artystycznych?
wydaje mi się, że nie jestem silnym człowiekiem. pojmuję siebie w kategoriach czegoś żałosnego. z drugiej strony, otoczenie ocenia mnie jako kogoś silnego, aroganckiego, wręcz zadufanego w sobie. jeśli chodzi o siłę emocjonalną? mam świadomość, że większość emocji, jakie wyrażam publicznie są wyreżyserowane, sam się w nie zapętlam, wydaje mi się, że tak naprawdę niewiele odczuwam. poruszyć mnie jest w stanie tylko atakowanie mojej osoby (kpiną, docinkiem, niemiłym słowem). jestem bardzo egocentryczny. wydaje mi się, że nie posiadam pewności siebie, wręcz przeciwnie - jestem bardzo zalękniony i nieśmiały.Czy jesteście silni psychicznie, emocjonalnie (Mam na myśli głównie pewność siebie)?
do tej pory wydawało mi się, że jestem dość ustabilizowany i nie posiadam wewnętrznej potrzeby gonienia za niewiadomą. jednak ostatnio uświadomiłem sobie, że całe moje życie to bezsensowne ściganie się z samym sobą. tracę zainteresowanie osobami, które zdobędę, ale jestem zbyt słaby, żeby ryzykować samotność i zakończyć taką niesatysfakcjonującą mnie relację. takie same mechanizmy towarzyszą mojemu podejściu do sztuki - tworzę coś, po czym uznaję to za miałkie, banalne (perfekcjonizm), wycofuję się z danego projektu i rozpaczam, że niczego nie potrafię.Jak wygląda u Was sytuacja z stanem posiadania? Tzn, czy ciągle musicie za czymś gonić? Czy może jesteście w stanie "zatrzymać" się. Ustabilizować. Ugruntować i powiedzieć sobie "Że tyle wystarczy".
w sztuce, w dobieraniu ubrań, w sposobie wypowiadania się.W czym wyraża się u Was "Czwórkowa kreatywność"?
jak do obowiązku, który trzeba wykonać, żeby móc zajmować się przyjemniejszymi rzeczami. staram się szybko wykonywać zadania, aby nie tracić na nie zbyt wiele czasu, ale raczej przykładam się do nich. oczywiście, zdarza mi się także podejście "na odwal się".Jak podchodzicie do wykonywanych zadań?
staram się realizować swoje marzenia i cele. jednakże, coś na kształt jedynkowego wewnętrznego krytyka zawsze podcina mi skrzydła i odpuszczam w kluczowych momentach. to dotyczy przede wszystkim ważnych dla mnie rzeczy, takich jak tworzenie, w życiu codziennym raczej nie zdarza mi się odpuszczać.Czy realizujecie swoje marzenia, cele? Czy zostają one tylko w sferze wyobraźni?
oczywiście, że tak. myślę, że jestem bardzo narcystyczną osobą. mimo (a może właśnie: z powodu) całej pogardy, jaką siebie obdarzam, pałam do siebie głęboką miłością własną. czuję się wyjątkowy, uprzywilejowany, "ponad", zazwyczaj patrzę na innych jak na plebs, "nieprawdziwych ludzi", statystów w filmie, którzy nie mają nawet rozpisanej roli. myślę, że to coś, jak megalomania. czuję się inteligentniejszy, piękniejszy, bardziej utalentowany niż inni. poza tym często wydaje mi się, że to ja znam prawdę. wydaje mi się także, że inni tak naprawdę nie istnieją i są tylko kaprysem mojego umysłu.czy macie czasem uczucie manii wielkości? Innymi słowy, czy czujecie się w czymś najlepsi i wyjątkowi - np w ilorazie inteligencji, poczuciu mody, haftowaniu - you name it!
Re: Kilka pytań do 4w3 i ogólnie do 4w5
Raczej nie zadowala mnie to, co piszę. Nie umiem wymyślić takiego scenariusza, w którym mogłabym wykorzystać całą moją pasję. Mam wyczucie słowa, ale nie jestem kreatywna. Chciałabym, aby moje teksty wręcz ociekały nienawiścią, zabierały czytelnika w otchłań najczarniejszej rozpaczy, by między literami przebijało światło Harmonii. I nie potrafię znaleźć drogi. A wiem, że potrafię to zrobić. Mam nawet pomysł na taki zbiór opowiadań, z których każde będzie wyrażało inne uczucie, od najprostszych po najbardziej fantastyczne. Od zwykłej radości po sadystyczną przyjemność. Mam w głowie scenariusz na taką prostą, przygodową powieść, dopracowany, łatwy i przyjemny, ale po kilku rozdziałach stwierdziłam, że to mnie tylko denerwuje.
The wind will carry me away...