Czy 5 płaczą?
Czy 5 płaczą?
Zainteresowany analogicznym tematem u ósemek, chciałbym się zapytać jak to wygląda w waszym przypadku? Czy zdarza wam sie płakać, czy też dalecy jesteście od takiego uzewnętrzniania emocji?
Ostatnio zmieniony piątek, 13 lipca 2007, 19:00 przez ktośtam, łącznie zmieniany 1 raz.
- Orest Reinn
- Posty: 190
- Rejestracja: czwartek, 10 maja 2007, 16:30
- Emjotka
- Posty: 2747
- Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 15:34
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kraków (O-c Św.)
Re: Czy 5 płaczą?
Płaczę. Jak jestem bezsilna i czuję się niepotrzebna, bezużyteczna albo widzę, że kogoś skrzywdziłam. Właściwie tylko wtedy.ktośtam pisze:(...)
-
- Posty: 207
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2007, 19:01
...
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 6 września 2010, 16:52 przez OtherTruth, łącznie zmieniany 1 raz.
Odrywam się od przeszłości.
Jeżeli chcesz-próbuj szczęścia i napisz do mnie.
Jeżeli chcesz-próbuj szczęścia i napisz do mnie.
- Kimondo
- Posty: 1599
- Rejestracja: niedziela, 25 marca 2007, 17:21
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: Spaghettiland
- Kontakt:
Edit :Zdarzyło mi się w kwietniu, gdy moj pies umarł "na moich oczach".
Ostatnio zmieniony piątek, 13 lipca 2007, 17:15 przez Kimondo, łącznie zmieniany 2 razy.
Ani sukces, ani porażka nie są czymś, czego można doświadczyć z dnia na dzień. Porażkę powodują drobne decyzje, które
podejmujemy w ciągu długiego czasu: nie kończymy spraw, nie przystępujemy do działania, zbyt łatwo się poddajemy...
9w5 i INTJ
podejmujemy w ciągu długiego czasu: nie kończymy spraw, nie przystępujemy do działania, zbyt łatwo się poddajemy...
9w5 i INTJ
-
- Posty: 325
- Rejestracja: sobota, 18 listopada 2006, 10:37
- kamilri
- Posty: 588
- Rejestracja: poniedziałek, 23 października 2006, 09:06
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Nie, raczej nie... Choć możliwe że były jakieś wyjątki... W każdym razie napewno nigdy ze smutku (zwłaszcza że smutny raczej nie bywam)...
Ostatnio zmieniony piątek, 13 lipca 2007, 23:03 przez kamilri, łącznie zmieniany 4 razy.
5 sx/sp, LII
Kiedy zaczynam rzucać przedmiotami i gryźć (dosłownie) to łzy same lecą. Płaczę tylko przy napadach wściekłości (na szczęście rzadko) i czasem mi łezka poleci jak się o coś walnę. Ze smutku nigdy. Zresztą nawet nie pamiętam kiedy byłam smutna. Jakaś ze mnie optymistyczna piątka.
ENFj
7 z jakimś tam skrzydłem (a może bez... xd )
7 z jakimś tam skrzydłem (a może bez... xd )
Przy kim płakałeś? Przy kim potrafiłeś?
Ja jeśli dobrze sobie przypominam płakałem tylko raz przy kimś - chyba z 20min z głową na kolanach babci (miałem może 13-15 lat). Samotnie nie raz zwyczajnie pękałem i wylewało się ze mnie wszystko co na codzień zbywam mówiąc 'chrzanić to' albo 'i co z tego'. Często mi się to nie zdarza(ło) - 2 razy na pół roku albo i rok. Ale serio czuję/czułem wtedy jakbym pękał, jakbym dosłownie zaczynał przeciekać. A potem łzy wysychały i znów wracałem do swojej skorupki.
Ja jeśli dobrze sobie przypominam płakałem tylko raz przy kimś - chyba z 20min z głową na kolanach babci (miałem może 13-15 lat). Samotnie nie raz zwyczajnie pękałem i wylewało się ze mnie wszystko co na codzień zbywam mówiąc 'chrzanić to' albo 'i co z tego'. Często mi się to nie zdarza(ło) - 2 razy na pół roku albo i rok. Ale serio czuję/czułem wtedy jakbym pękał, jakbym dosłownie zaczynał przeciekać. A potem łzy wysychały i znów wracałem do swojej skorupki.
______________________________________________________________________________________________