Uzaleznienie od forum

[silver_bullet]

No dobra, robaczki... Oto zapraszam do koleczka (prawie) Anonimowych Enneagramoholikow.

Czesc, jestem Silver i skreca mnie i meczy jak raz na jakis czas nie zajrze na forum... A jak dostaje wiadomosc ze mam wiadomosc albo odpowiedz w watku ktory mnie interesuje to natychmiast, chocby na telefonie, wpadam na forum.

Naprawde tak ciezko jest sie odciac? W ten wlasnie sposob zaczela sekta kiedys, co dzisiaj straszy na socjo.
Jeszcze zeby jakies tematy z polotem byly, albo inaczej - zeby bywaly gdzie indziej niz jako chwila przeblysku na czacie.

Z prosb o banana na forum na czas okreslony mozna by zrobic osobny watek. Nie da sie po prostu wylaczyc komputera?

Jak to jest z wami, wspoluzaleznionymi?

[boogi]

Miałem tak. Ale z czasem wskoczyłem parę poziomów wyżej i w sporej części mi przeszło (dzięki forum znalazłem życie poza forum). A odkąd wziąłem na siebie rolę admina, ze wszystkimi jej obowiązkami i wymaganiami, to mi przeszło całkowicie

[Kapar]

Ja zaglądam dużo i bardzo często. Potrafię sobie sam zrobić przerwę jak poczuje, że zbyt dużo popisałem i lepiej się schować w cień - nie mam problemu.
Forum jest też dla mnie sposobem na utrzymanie kontaktu z polskim i ciekawymi rozmowami po polsku.

[duplo]

Ja jestem bardzo uzależniona od forum ale muszę przyznać, że podniósł jakość mojego życia poza forum. Choć fakt faktem, to że sporo tu przesiaduję wynika z tego że rozstałam się z ex (wtedy o wiele rzadziej przesiadywałam. Po prostu jedno uzależnienie zamieniłam na drugie) i to, że jest okres sesyjny. Wydaje mi się, że spędzanie tutaj sporo czasu jest ok pod warunkiem, że nie przekłada się przesiadywania tutaj ponad prawdziwym życiem, tj jak masz do wyboru iść z kimś na kawę albo siedzieć tu to wybierasz kawę. Choć to nie tyle problem forum, co ogólnie całego internetu.

[silver_bullet]

Załóż temat na casting na następnego boyfrienda

Ja łapię się na tym że wchodzę czasem na forum nawet jeśli wiem że nie mam co czytać.
Dla sprostowania - praktycznie wogóle nie siedzę na czacie.

[Enturie]

Hmm, jak się tak zastanowić, to wchodzę tu czasami bez konkretnego powodu. Włączam forum, zaglądam czy ktoś coś nowego napisał, czasami nawet tego nie czytam i wyłączam... Jak mam się przyznać, to ostatnio przeglądam tylko temat z muzyką, bo często się coś ciekawego trafia od innych. Niby to kwestia kilku minut, ale jednak się zdarza. Strasznie dziwny mechanizm. No, ale muszę przyznać, że jednak forum miało wpływ na mój rozwój. Od momentu, w którym się trafnie wytypowałam zrobiłam kolejny krok w przód.

[Cotta]

Cześć, jestem kotem, smoko-psem, kucykiem i forumoholikiem. Nie biorę na to leków. Dobrze mi z tym.

[silver_bullet]

Cotta maskotka forumowa

A gdyby tak sprobowac oddac emocje towarzyszace wejsciu na forum? Czego czlowiek oczekuje?

[Cotta]

A nie, jakieś specjalne emocje czy oczekiwania mi nie towarzyszą. Włażę, bo jestem nałogowcem.

[bodzios]

Lubię tu zaglądać, choć raczej nieregularnie, często miewam przerwy po 2 tygodnie, miesiąc, bywały nawet dłuższe, czasem bywam tu przez kilka dni z rzędu. Mam spory sentyment do tego forum, kojarzy mi się z czasami, gdy moje życie dość istotnie się zmieniło na lepsze, w jakimś tam stopniu dzięki poznaniu enne, które mnie do tych zmian ukierunkowało. Poznałem też sporo osób z tego forum w "realu" i chyba właśnie dzięki temu tu wracam popatrzeć, czy któraś z lubianych przeze mnie mordek coś ciekawego napisała.

[IstariDreamer]

Zdarza mi postanowienie, że nie zajrzę tu przez jakiś czas...
Ale sprawa nie jest prosta.
Trzymam telefon w ręce i orientuję się, że jestem na czacie, dopiero gdy ktoś napisze coś wystarczająco ciekawego, by mnie obudzić. A nie pamiętam, żebym się w ogóle logował...

Ban mógłby mnie ewentualnie chronić przed zaglądaniem na forum. Jakiś czerwony komunikat o braku dostępu do forum na pewno pozwoliłby mi odzyskać przytomność.

[Yarpen_Zigrin]

Jak masz bana to nie masz czerwonego komunikatu tylko nie możesz się zalogować, dostajesz informację, że zostałeś zbanowany. Normalną czcionką.

Ja nie czuję się uzależniony, lubię tu zaglądać w wolnych chwilach, ale jakbym się z kimś założył to bez problemu bym wytrzymał miesiąc, dwa czy pół roku.
Pewnie by mi się nie chciało czytać postów i byłbym zły, że nie wiem o czym była mowa i straciłem wątek, ale dałbym radę.

[silver_bullet]

Forum czy czat? Co bardziej kreci przy wchodzeniu na forum?

[Cotta]

Forum, na czata nie zaglądam, nie mam czasu.

[atis]

Forum, czata włączam chyba tylko jak już przeczytam cały internet, ale zdecydowanie tam nie przesiaduję. Ogólnie od forum łatwo mi się było odzwyczaić co oznacza że uzależniona nie byłam; aktywowałam się ponownie z miesiąc temu po jakimś roku wchodzenia tu od przypadku do przypadku. Wcześniej faktycznie przesiadywałam tu za dużo, ale mam wrażenie że zostało tu już powiedziane wszystko co mnie interesowało i nie czuję się przykuta tu jak kiedyś z fiołem na temat pozyskiwania nowej opiniowej enneawiedzy.