Jedynka w związkach
Re: Związek 1w2 z 2w1
Bo jak jest przyzwolenie społeczne na to, żeby się chυjnia działa, to tak się właśnie dzieje.
Ostatnio zmieniony piątek, 22 października 2010, 19:21 przez sledz, łącznie zmieniany 1 raz.
Bo jak jest przyzwolenie społeczne na to, żeby się chυjnia działa, to tak się właśnie dzieje.
Związek 1 z 9 - czy to ma sens?
Niedawno poznałam ciekawego młodego mężczyznę. Niezwykle ambitny, obrotny, dążący do poprawienia sytuacji życiowej. Wierzy, że można mieć wszystko. Ma duże poczucie moralności, nie toleruje gdy ktoś nie stosuje się do zasad moralnych. Jest bardzo pewny siebie, bezkrytyczny, nie ma kompleksów. Potrafi chwalić się swoimi osiągnięciami i umiejętnościami, a także wyglądem... Demonstruje swoją wyższość nad tymi, którzy są mniej ambitni, mniej zarabiają, gorzej wyglądają. Kobietę chce mieć idealną - piękną, mądrą, wrażliwą, wierną, realizującą się zawodowo - i ten ideał upatrzyl we mnie...
Na początku czułam się wyróżniona tym, że tak wyjątkowy mężczyzna wybral wlaśnie mnie. Było nam ze sobą cudownie, rozmowy o wszystkim, romantyczne spacery, czułe chwile. Jednak czasem ten romantyczny mężczyzna zamienial sie w chłodnego realistę - widząc we mnie wady próbował mnie "naprawić" gdyż uważał że tylko jego pomysł jest sluszny. Nie przyjmował mojego punktu widzenia, nie bral pod uwagę opcji kompromisu bo uważał, ze myślę głupio. Stawiał mi warunki, dla których będzie lub nie będzie chcial ze mną być. Realizacja jego oczekiwań wiązalaby się ze zmianą mojego dotychczasowego stylu życia - tak jakby ktoś chciał z ze spokojnej osoby, która ceni sobie spokój i pracuje dla przyjemności zrobić biznes woman nastawianą na pomnażanie kapitału :/
Jesteśmy na skraju rozstania ponieważ nie jestem w stanie stać się dla niego, tym kim on chce. On uważa że chce mi pomóc i marnuję swoją życiową szansę nie podejmując działań żeby wykorzystać swój potencjał. Ja - 9 więc rozumiecie...
Owszem chciałabym też jakoś polepszyć swoją sytuację ale mam inne pomysły na samorealizację, które są ściśle związane z moimi predyspozycjami, umiejętnościami i chęciami. Nie potrafię robić czegoś na siłę i nie motywuje mnie fakt, że na tym można więcej zarobić.
Zastanawia mnie czy jest sens kontynuować taką znajomość czy zrezygnować i poszukać bardziej tolerancyjnej osoby?
On jest uparty a ja jako 9 tym bardziej Ja wiem jedno - nie zmienię się dla niego, a czy istnieje szansa, że on zaakceptowałby mnie taką jaka jestem?
Na początku czułam się wyróżniona tym, że tak wyjątkowy mężczyzna wybral wlaśnie mnie. Było nam ze sobą cudownie, rozmowy o wszystkim, romantyczne spacery, czułe chwile. Jednak czasem ten romantyczny mężczyzna zamienial sie w chłodnego realistę - widząc we mnie wady próbował mnie "naprawić" gdyż uważał że tylko jego pomysł jest sluszny. Nie przyjmował mojego punktu widzenia, nie bral pod uwagę opcji kompromisu bo uważał, ze myślę głupio. Stawiał mi warunki, dla których będzie lub nie będzie chcial ze mną być. Realizacja jego oczekiwań wiązalaby się ze zmianą mojego dotychczasowego stylu życia - tak jakby ktoś chciał z ze spokojnej osoby, która ceni sobie spokój i pracuje dla przyjemności zrobić biznes woman nastawianą na pomnażanie kapitału :/
Jesteśmy na skraju rozstania ponieważ nie jestem w stanie stać się dla niego, tym kim on chce. On uważa że chce mi pomóc i marnuję swoją życiową szansę nie podejmując działań żeby wykorzystać swój potencjał. Ja - 9 więc rozumiecie...
Owszem chciałabym też jakoś polepszyć swoją sytuację ale mam inne pomysły na samorealizację, które są ściśle związane z moimi predyspozycjami, umiejętnościami i chęciami. Nie potrafię robić czegoś na siłę i nie motywuje mnie fakt, że na tym można więcej zarobić.
Zastanawia mnie czy jest sens kontynuować taką znajomość czy zrezygnować i poszukać bardziej tolerancyjnej osoby?
On jest uparty a ja jako 9 tym bardziej Ja wiem jedno - nie zmienię się dla niego, a czy istnieje szansa, że on zaakceptowałby mnie taką jaka jestem?
Re: związek 1 z 9 - czy to ma sens?
.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 29 marca 2010, 18:22 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
Re: związek 1 z 9 - czy to ma sens?
Snufkin, Ci właśnie związek zaproponował po swojemu...
Podróżując na rumaku akceptowanych emocji, poszukując siebie wprowadzam do doliny łez,teorie sensu życia przez afirmację samego życia we wszystkich jego przejawach odbitych w zwierciadle sztuki.
Re: związek 1 z 9 - czy to ma sens?
Misty pisze:Stawiał mi warunki, dla których będzie lub nie będzie chcial ze mną być.
Z tego co napisałaś wynika, że nie. Typ jest chorym idealistą. Z takim człowiekiem nie wytrzymasz na dłuższą metę. Skończysz w pięknej willi, ale za to z depresją i nerwicą, bo jeżeli nie będziesz spełniać jego oczekiwań to prędzej czy później zacznie Ci mówić jaka jesteś beznadziejna (zwłaszcza, że nie masz w planach zmieniać się pod jego dyktando).Misty pisze:Ja wiem jedno - nie zmienię się dla niego, a czy istnieje szansa, że on zaakceptowałby mnie taką jaka jestem?
Padłemcar II pisze:Snufkin, Ci właśnie związek zaproponował po swojemu...
- Venus w Raku
- VIP
- Posty: 1058
- Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
- Enneatyp: Perfekcjonista
Re: Związek 1 z 9 - czy to ma sens?
Rozumiem, że jest bezkrytyczny w stosunku do siebie. Niby ma zasady moralne, ale pogardza innymi, a więc na czym te zasady moralne polegają? Może na tym, że Ty i inni mają się do nich stosować, ale nie on. Jak teraz stawia Ci warunki jaka powinnaś być, bez zwracania uwagi na Twoją osobowość i Twoje własne zapatrywania i potrzeby, to z czasem będzie tylko gorzej. Chwilowe przyjemności nie są warte frustracji, którą się przeżywa.Misty pisze:[...]Wierzy, że można mieć wszystko. Ma duże poczucie moralności, nie toleruje gdy ktoś nie stosuje się do zasad moralnych. Jest bardzo pewny siebie, bezkrytyczny, nie ma kompleksów. Potrafi chwalić się swoimi osiągnięciami i umiejętnościami, a także wyglądem... Demonstruje swoją wyższość nad tymi, którzy są mniej ambitni, mniej zarabiają, gorzej wyglądają. Kobietę chce mieć idealną - piękną, mądrą, wrażliwą, wierną, realizującą się zawodowo - i ten ideał upatrzyl we mnie...
Ja wiem jedno - nie zmienię się dla niego, a czy istnieje szansa, że on zaakceptowałby mnie taką jaka jestem?
Jak chodzi jak kaczka i kwacze, jak kaczka to znaczy, że to jest kaczka.
DZIEWCZYNO, UCIEKAJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!
1w9, 6w5, sp/sx
- Revania
- Posty: 522
- Rejestracja: poniedziałek, 25 czerwca 2007, 18:49
- Lokalizacja: przed monitorem
- Kontakt:
Re: Związek 1 z 9 - czy to ma sens?
Olej typa i znajdź sobie kogoś lepszego. Niby czemu miałabyś zmieniać się dla niego? On musi być jakąś chorą jedynką, o ile w ogóle nią jest. Rozwiązywał test?
Ostatnio w teście wyszła mi czysta 1, wcześniej 1w2
Re: Związek 1 z 9 - czy to ma sens?
Nie rozwiązywał ale ja znam go już na tyle, żeby to stwierdzić na podstawie opisów H.Palmer... 1 jest najbardziej adekwatna.
Na początku, gdy się o mnie starał mówił co innego np. że trzeba akceptować wady itp. Potem byłam jego ideałem, a teraz jestem... głupia bo nie chcę posłuchać jego mądrych rad
Na początku, gdy się o mnie starał mówił co innego np. że trzeba akceptować wady itp. Potem byłam jego ideałem, a teraz jestem... głupia bo nie chcę posłuchać jego mądrych rad
- Venus w Raku
- VIP
- Posty: 1058
- Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
- Enneatyp: Perfekcjonista
Re: Związek 1 z 9 - czy to ma sens?
Co mnie najbardziej uderza w tym typie to to, że on może nie jest Jeden. Jedynka nigdy by się nie przyznała, że ma innych ludzi za nic, że ocenia kogoś po jego zarobkach, ubraniu, urodzie itp. Może tak być, ale my nigdy nie powiemy tego otwarcie, bo to by znaczyło, że nasza moralność jest skorumpowana, a wtedy nasze superego nie da nam spokoju. Moralność zobowiązuje do traktowania innych ludzi z szacunkiem bez względu na ich ułomności i status społeczny. Opis Twojego faceta przypomina mi raczej jakąś niezbyt zdrową Trójkę, czy może Szóstkę, ale nie Jedynkę. Przy czym Trójki potrafią być raczej miłe i bardziej dyplomatyczne, a więc nie narzucają otwarcie swojego zdania drugiej osobie. Szóstki potrafią natomiast być bardzo kontrolujące i narzucać własną wolę otwarcie. Mówią o moralności, ale ciągle krytykują innych i wyśmiewają się z nich. I lubią pieniądze i status, bo to im się kojarzy z bezpieczeństwem.
Sześć można bardzo łatwo pomylić z Jeden, bo oba to tzw. typy odpwiedzialne, ale on jest prawdopodobnie 6, która poszła w kierunku dezintegracji do 3. Tak mi się przynajmniej wydaje na pierwszy rzut oka.
Jedynkę można poznać po tym, że w stresie (np. po kłótni z bliską osobą) zaczyna nagle sprzątać, żeby rozładować napięcie i to jest najbardziej charakterystyczna cecha Jedynek. Zamykamy się w sobie i przestajemy się czepiać innych, a staramy się poukładać świat wokół nas.
Sześć można bardzo łatwo pomylić z Jeden, bo oba to tzw. typy odpwiedzialne, ale on jest prawdopodobnie 6, która poszła w kierunku dezintegracji do 3. Tak mi się przynajmniej wydaje na pierwszy rzut oka.
Jedynkę można poznać po tym, że w stresie (np. po kłótni z bliską osobą) zaczyna nagle sprzątać, żeby rozładować napięcie i to jest najbardziej charakterystyczna cecha Jedynek. Zamykamy się w sobie i przestajemy się czepiać innych, a staramy się poukładać świat wokół nas.
Ostatnio zmieniony czwartek, 26 listopada 2009, 20:29 przez Venus w Raku, łącznie zmieniany 1 raz.
1w9, 6w5, sp/sx
Re: Związek 1 z 9 - czy to ma sens?
Nie wiem co to za typ, ale moje pierwsze odczucie to było że to 3. Co nie zmienia faktu że może być to 1.
Nie znam szczegółów sytuacji i nie chcę znać a już za żadne skarby świata nie chce Ci nic radzić, bo się na takich sytuacjach nie znam.
Skoro dziewczyny Ci radzą brać nogi za pas to ...
Jedyne co mogę poradzić to żebyś powiedziała mu to co tutaj napisałaś w treści pierwszego posta. Rozmowa zawsze jest dobrym rozwiązaniem dla związku.
Tu masz przykład czego nie robic (jeśli jest jedynką)
http://enneagram.pl/forum/viewtopic.php?p=5007#p5007
EDIT i jeszcze jeden
http://enneagram.pl/forum/viewtopic.php?p=41795#p41795
Aha. I z tego co wiem to 9 maja rzeczywiście spokojne podejście do życia, więc pokaż mu jak to jest wieść spokojne życie.
Ja wiem, że 1 może po prostu nie znac takiego zycia i nie rozumiec jak mozna inaczej niz tak jak dotychczas. Pokaz mu zalety. Nie zalety swojego punktu widzenia, tylko zalety swojego życia.
Nie wiem czy to zrozumiałe jest. Nie znam się na takich tematach, czarna magia to dla mnie jest.
Swoją drogą jeśli dalej obstajesz przy tym, że Roman jest jedynką to zapraszam do wypowiedzenia się w temacie do którego linka masz w tym poście
Nie znam szczegółów sytuacji i nie chcę znać a już za żadne skarby świata nie chce Ci nic radzić, bo się na takich sytuacjach nie znam.
Skoro dziewczyny Ci radzą brać nogi za pas to ...
Jedyne co mogę poradzić to żebyś powiedziała mu to co tutaj napisałaś w treści pierwszego posta. Rozmowa zawsze jest dobrym rozwiązaniem dla związku.
Tu masz przykład czego nie robic (jeśli jest jedynką)
http://enneagram.pl/forum/viewtopic.php?p=5007#p5007
EDIT i jeszcze jeden
http://enneagram.pl/forum/viewtopic.php?p=41795#p41795
Aha. I z tego co wiem to 9 maja rzeczywiście spokojne podejście do życia, więc pokaż mu jak to jest wieść spokojne życie.
Ja wiem, że 1 może po prostu nie znac takiego zycia i nie rozumiec jak mozna inaczej niz tak jak dotychczas. Pokaz mu zalety. Nie zalety swojego punktu widzenia, tylko zalety swojego życia.
Nie wiem czy to zrozumiałe jest. Nie znam się na takich tematach, czarna magia to dla mnie jest.
Swoją drogą jeśli dalej obstajesz przy tym, że Roman jest jedynką to zapraszam do wypowiedzenia się w temacie do którego linka masz w tym poście
Ostatnio zmieniony piątek, 27 listopada 2009, 00:08 przez car II, łącznie zmieniany 1 raz.
Podróżując na rumaku akceptowanych emocji, poszukując siebie wprowadzam do doliny łez,teorie sensu życia przez afirmację samego życia we wszystkich jego przejawach odbitych w zwierciadle sztuki.
Re: Związek 1 z 9 - czy to ma sens?
.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 29 marca 2010, 18:23 przez Snufkin, łącznie zmieniany 3 razy.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
- Venus w Raku
- VIP
- Posty: 1058
- Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
- Enneatyp: Perfekcjonista
Re: Związek 1 z 9 - czy to ma sens?
Snufkin, no to podaj numerek. Nikt się i tak nie dowie o kogo chodzi.
1w9, 6w5, sp/sx
Re: Związek 1 z 9 - czy to ma sens?
W podesłanym linku ktoś napisal takie słowa:
Pytam was, bo mam z tym problem, moja jedynka chce bym cos od razu zrobila, a ja sie ociagam, bo zwykle robie cos innego i wole to zakonczyc nim sie zabiore.
Dokładnie tak! Wpadł na pomysł, ja może i go zaakceptowałam tzn że uważam to za możliwość do rozpatrzenia a on chcial żebym to już realizowała i popędzał mnie do tego. A jeśli odwlekałam bo uważałam że jest jeszcze na to czas, że musze wpierw pozalatwiać moje ważne sprawy zanim zajmę się tą - wtedy zarzucal mi nieporadność, brak chęci realizacji wlasnych celów.
Pytam was, bo mam z tym problem, moja jedynka chce bym cos od razu zrobila, a ja sie ociagam, bo zwykle robie cos innego i wole to zakonczyc nim sie zabiore.
Dokładnie tak! Wpadł na pomysł, ja może i go zaakceptowałam tzn że uważam to za możliwość do rozpatrzenia a on chcial żebym to już realizowała i popędzał mnie do tego. A jeśli odwlekałam bo uważałam że jest jeszcze na to czas, że musze wpierw pozalatwiać moje ważne sprawy zanim zajmę się tą - wtedy zarzucal mi nieporadność, brak chęci realizacji wlasnych celów.
- SuperDurson
- Moderator
- Posty: 2939
- Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Kraków
Re: Związek 1 z 9 - czy to ma sens?
Jakbym czytał o sobie z przed kilku lat.. kiedy jeszcze przebiegałem po ludziach.. bo akurat mi się spieszyło.
A dzisiaj tego nie robię. Więc skoro ja potrafiłem to w sobie zmienić, to i jemu się może udać.
Może mu po prostu wytłumacz PO SWOJEMU, że ty nie masz zamiaru się zmieniać pod niego (uuuu.. też tak jedną szkoliłem..) bo jeśli poznał Cię taką jaką jesteś i mu się podobało to albo Cię akceptuje jaką jesteś i wtedy ty jesteś szczęśliwa, albo.. nara koleś, świat jest pełny fajnych facetów.
Mną otrząsnęło.. 8)
A dzisiaj tego nie robię. Więc skoro ja potrafiłem to w sobie zmienić, to i jemu się może udać.
Może mu po prostu wytłumacz PO SWOJEMU, że ty nie masz zamiaru się zmieniać pod niego (uuuu.. też tak jedną szkoliłem..) bo jeśli poznał Cię taką jaką jesteś i mu się podobało to albo Cię akceptuje jaką jesteś i wtedy ty jesteś szczęśliwa, albo.. nara koleś, świat jest pełny fajnych facetów.
Mną otrząsnęło.. 8)
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Związek 1 z 9 - czy to ma sens?
True.
A ja się zastanawiam nad jeszcze czymś całkiem innym. Nad charakterami obu osób. Misty zdaje się być delikatną dziewczyną (coś w stylu INFp). Ludzie w początkowej fazie poznawania się zawsze trochę inaczej się prezentują, niż są w rzeczywistości. Ów młodzieniec mógł początkowo wyglądać na silnego i zdecydowanego, co nasuwało podświadome skojarzenie z wewnętrzną siłą niezależną od okoliczności (jakiś poszukiwany przez tego typu dziewczynę Se-dominant). Być może jednak, przy bliższym poznaniu, okazało się iż wcześniej zauważona "siła" nie wypływa z wnętrza (z ego), ale bierze się z surowego, wręcz chorobliwego przestrzegania nakazów superego, a to już zdrowe nie jest, bo się nad tym nie panuje (tym razem "superego" w znaczeniu nie socjonicznym użyłem). I okazuje się, że książę z bajki wcale nie jest silny, tylko zestresowany i krzykliwy
A to, co w pierwszej chwili wydawało się siłą, jest tak naprawdę motywowane wewnętrznymi nakazami, stresem, strachem. Czyli nie ma nad tym kontroli. Takie spalanie się od środka.
A te kilka luźnych myśli stąd, że trochę jakbym czytał o sobie sprzed... kilku minut
Misty - co by nie było, to zdecydowanie najlepiej będzie jeżeli się określisz wyraźnie, wtedy oboje po prostu będziecie wiedzieć na czym stoicie. Chyba, że wolisz (wolicie) niedomówienia, no ale to już wasz wybór. Jakby co - "tego kwiatu jest pół świata", jakby nie patrzeć
A ja się zastanawiam nad jeszcze czymś całkiem innym. Nad charakterami obu osób. Misty zdaje się być delikatną dziewczyną (coś w stylu INFp). Ludzie w początkowej fazie poznawania się zawsze trochę inaczej się prezentują, niż są w rzeczywistości. Ów młodzieniec mógł początkowo wyglądać na silnego i zdecydowanego, co nasuwało podświadome skojarzenie z wewnętrzną siłą niezależną od okoliczności (jakiś poszukiwany przez tego typu dziewczynę Se-dominant). Być może jednak, przy bliższym poznaniu, okazało się iż wcześniej zauważona "siła" nie wypływa z wnętrza (z ego), ale bierze się z surowego, wręcz chorobliwego przestrzegania nakazów superego, a to już zdrowe nie jest, bo się nad tym nie panuje (tym razem "superego" w znaczeniu nie socjonicznym użyłem). I okazuje się, że książę z bajki wcale nie jest silny, tylko zestresowany i krzykliwy
A to, co w pierwszej chwili wydawało się siłą, jest tak naprawdę motywowane wewnętrznymi nakazami, stresem, strachem. Czyli nie ma nad tym kontroli. Takie spalanie się od środka.
A te kilka luźnych myśli stąd, że trochę jakbym czytał o sobie sprzed... kilku minut
Misty - co by nie było, to zdecydowanie najlepiej będzie jeżeli się określisz wyraźnie, wtedy oboje po prostu będziecie wiedzieć na czym stoicie. Chyba, że wolisz (wolicie) niedomówienia, no ale to już wasz wybór. Jakby co - "tego kwiatu jest pół świata", jakby nie patrzeć
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix