Musisz koniecznie zadac sobie pytanie dlaczego tego nie realizujesz. Pozwol ze Cie naprowadze: Twoje superego Cie od tego zniecheca. U Jedynek wewnetrzny krytyk jest wyjatkowo aktywny. Co wiecej, cenzuruje on wszystko to co przeczy sie z Twoim podswiadomym wizerunkiem ktory sobie wytworzylas (osoby dobrej, moralnej itd.).ale ja tłumię pytanie "czego chce" bo ja tego nigdy nie zrealizuje. nie w tych realiach!
Miedzy innymi tlumi on emocje instynktowne. Impulsy spontaniczne. Bo one sa takie "zwierzece". Tak łase tylko na przyjemnosci. Takie niezgodne z Twoim self-image. Superego w tych atakach i ciaglych dyktatach zuzywa cala ta instynktowa energie ktora mogla by byc spozytkowana inaczej.
Cale zycie wierzymy, ze nasze superego to my. Ze chce dla nas dobrze, i ze tą resztke satysfakcji jaka mamy z siebie , czerpiemy z faktu ze jakis tam skrawek wymagan superego jednak realizujemy. Prawda jest jednak zgola odmienna- im bardziej staramy sie sprostac idealowi (ktory z definicji, jak to ideal, jest nieosiagalny), tym bardziej niezadowoleni jestesmy.
Musisz zastanowic sie nad tymi kwestiami i popatrzec na to obiektwnym okiem. W innym razie mozesz zorientowac sie na starosc ze robilas cale zycie cos czego nawet prawdziwie nie chcialas (chcialas jedynie w tym sensie ze byloby to dla Ciebie rozsadne i odpowiedzialne)
Jedyneczki juz takie sa Wiem, bo mam mame Jedynke.