Promocja socjoniki - krytyka
Regulamin forum
WAŻNA INFORMACJA:
Nazwa pisana czterema wielkimi literami (np. INFP) określa typ w MBTI.
Nazwa pisana trzema wielkimi literami i jedną małą (np. INFp), bądź nazwa trzyliterowa (np. IEI) to określenie typu w socjonice.
WAŻNA INFORMACJA:
Nazwa pisana czterema wielkimi literami (np. INFP) określa typ w MBTI.
Nazwa pisana trzema wielkimi literami i jedną małą (np. INFp), bądź nazwa trzyliterowa (np. IEI) to określenie typu w socjonice.
- SuperDurson
- Moderator
- Posty: 2939
- Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Kraków
Re: Promocja socjoniki - krytyka
Nie masz w ego ani Ti, ani Te. A chyba bardzo chciałbyś mieć.. [funkcja roli czasami boli..]
Jesteś więc etykiem - stawiam Fe, raczej w podstawie.
Używasz Ni, sprawiasz wrażenie cenienia Se.. czyli.. beta NF - najprawdopodobniej EIE.
Ciężko mi stworzyć dla Ciebie argument typu TiSe (nie cenię ti, mam słabe se - to nie będzie argument lecz iluzja argumentu). Aps - poproś jakąś dualkę, może coś ciekawego stworzy i być może wtedy NL zrozumie..
Jesteś więc etykiem - stawiam Fe, raczej w podstawie.
Używasz Ni, sprawiasz wrażenie cenienia Se.. czyli.. beta NF - najprawdopodobniej EIE.
Ciężko mi stworzyć dla Ciebie argument typu TiSe (nie cenię ti, mam słabe se - to nie będzie argument lecz iluzja argumentu). Aps - poproś jakąś dualkę, może coś ciekawego stworzy i być może wtedy NL zrozumie..
Re: Promocja socjoniki - krytyka
Nie wiem jaki on ma typ, SD, ale wydaje mi się, że mocno poszukuje w tym konkretnego sensu i przydatności teorii, natomiast nie interesuje go sama teoria. Raczej Te>Ti.
Co innego z funkcjami słabymi. Tutaj cenione Super-id może spowodować, że olśni Cię w kwestiach właśnie dlaczego tego potrzebujesz, jak to na Ciebie wpływa, co Ci to daje i dlaczego podświadomie tego szukasz oraz w związku z tym jak to znaleźć . Właśnie ta "część" jest najważniejsza i najwięcej nam daje, gdy uzyskujemy tego rodzaju informacje od innych.
Wiedza o super-ego może Ci pozwolić rozwinąć świadomość swoich słabości oraz być może będziesz bardziej umiejętnie o nie umiał zadbać.
Wiesz, w zasadzie co do funkcji bloku Ego to faktycznie raczej nie dowiesz się niczego nowego. Ewentualnie dowiesz się jak je wykorzystywać dla dobra innych .NoLeader pisze:Skoro, więc to co dowiesz się o sobie zdeterminowane jest tym co słyszałeś wcześniej.. to czy tak naprawdę co nowego się dowiadujesz? I tu nie ma znaczenia, czy to są wnioski o konkretnych sytuacjach, chodzi właśnie o kierunek.
Co innego z funkcjami słabymi. Tutaj cenione Super-id może spowodować, że olśni Cię w kwestiach właśnie dlaczego tego potrzebujesz, jak to na Ciebie wpływa, co Ci to daje i dlaczego podświadomie tego szukasz oraz w związku z tym jak to znaleźć . Właśnie ta "część" jest najważniejsza i najwięcej nam daje, gdy uzyskujemy tego rodzaju informacje od innych.
Wiedza o super-ego może Ci pozwolić rozwinąć świadomość swoich słabości oraz być może będziesz bardziej umiejętnie o nie umiał zadbać.
6w7 sx/so EIE
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Promocja socjoniki - krytyka
Kurna!
Powiedziałem dokładnie to samo co Absynt, ale innymi słowami! Wtedy NL nie zrozumiał, a teraz pewnie zrozumie.
No kurna!
Powiedziałem dokładnie to samo co Absynt, ale innymi słowami! Wtedy NL nie zrozumiał, a teraz pewnie zrozumie.
No kurna!
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- kamilri
- Posty: 588
- Rejestracja: poniedziałek, 23 października 2006, 09:06
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Promocja socjoniki - krytyka
Ok, inaczej - rożnym ludziom łatwiej użyć do wytypowania różnych fragmentów socjoniki. W wielu sytuacjach lepsze efekty daje podsunięcie jakiś mniej używanych danych do wytypowania się niż zmuszanie kogoś żeby znalazł u siebie odpowiedzi na ten najczęściej używane podstawowe zagadnienia. Więc wprowadzenie takiego podziału było by niekorzystne.NoLeader pisze:To, że "różni ludzie wiedzą o sobie różne rzeczy" to jest zasada uniwersalna i to odnosi się do każdej formy typowania.
Do wyboru własnego zestawu danych których użyje się do wytypowania.NoLeader pisze:Odniesienia do czego?
Socjonika ma złożony zestaw charakterystyk opisujących typy. Wybór pojedynczej charakterystyki powoduje wybór kilku innych. Jeśli jedną wybierzesz "bo ci się podoba" to istnieje mała szansa że wszystkie pozostałe też tak potraktujesz i nie zauważysz że coś nie gra.NoLeader pisze:O jakie porównania chodzi i niezgodności między nimi?
Może kiedyś wyjdzie...NoLeader pisze:Nie od razu Kraków zbudowano
Jeśli wykorzystałeś w dowiadywaniu się np. wszystkie informacje o np. funkcjach z bloku ego to w tym miejscu niczego nowego się nie dowiesz, etap dowiadywania dotyczył tylko samego pierwszego przepływu informacji i wyboru z pośród nich.NoLeader pisze:To, czy mają wyrobione "wydaje mi się" na takim poziomie nie zmienia kierunku przepływu informacji. (na marginesie, to że nie mają wyrobionego, dla mnie może jeszcze bardziej zaburzać obraz, ale to inna bajka) Spójrz, najpierw informacja wychodzi od socjoniki, później ok, możesz zastanawiać się nad tym 3 dni, ale ostatecznie to co Ci przyjdzie do głowy musisz podpasować pod to co już usłyszałeś do tego co Ci się wydaje. Nie możesz na przykład ustawić sobie w funkcji głownej Si, a później stwierdzić, że wspiera ją Ni, jakbyś przykładowo doznał takiego olśnienia -bo to jest niezgodne z budową modelu. Skoro, więc to co dowiesz się o sobie zdeterminowane jest tym co słyszałeś wcześniej.. to czy tak naprawdę co nowego się dowiadujesz? I tu nie ma znaczenia, czy to są wnioski o konkretnych sytuacjach, chodzi właśnie o kierunek.
Tylko że wątpię żeby ktoś zdołał zebrać wszystkie informacje o tych funkcjach nie ustalając swego typu przed owym wszystkim, więc prędzej czy później przejdziemy do dowiadywania się*.
* - ewentualnie w ogóle go po tym nie ustalisz, więc możesz ustalić po czymś innym, a to dowiedzieć się.
Po drugie dowiadywaniem się jest również ubranie twojej wiedzy o sobie w ramy które możesz użyć do odniesienia.
Po trzecie używając tych ram, orientując się że na przykład twoja reakcja jest związana z jakąś funkcją uzyskujesz informacje na temat tej reakcji.
Po za tym jeśli użyłeś do wytypowania funkcji z ego, to zostaje ci do dowiedzenia się o funkcjach z pozostałych bloków i zależności pomiędzy nimi wszystkimi. Zwłaszcza np. sporo z tych zależności ciężko raczej użyć do wytypowania .
Generalnie można powiedzieć że socjonika to taki zestaw narzędzi. Na podstawie tego co już wiesz wybierasz narzędzia, a potem z ich pomocą generujesz wiedzę o sobie, również z poza zakresu którego użyłeś do wyboru narzędzi. Ewentualnie możesz też poczytać wiedzę którą już ktoś wygenerował.
Zresztą, jak już się bawimy to powiedział bym że kierunek przepływu informacji to tylko iluzja. Rozsądny przepływ informacji jest zrównoważony, podobna ilość informacji płynie "w obie strony" tylko my zwracamy uwagę bardziej na jedną ich część i patrzymy na drugą w jej kontekście. No chyba że odbiór jest nierozsądny - "nie słuchasz" lub nie przemyślisz do końca tego co się dowiadujesz - wtedy faktycznie jeden kierunek przeważa .
Po ostatnie wróćmy do początkowych założeń: Dlaczego uważasz że to teoria powinna mówić ci coś o tobie?
5 sx/sp, LII
Re: Promocja socjoniki - krytyka
Ale to, że podsuniesz mu inne fragmenty nie powoduje, że test też nie miałby mieć takich innych fragmentów (Dlatego takie testy powinny mieć dużo różnorodnych pytań) Po drugie tu i tu nic Cię nie chroni przed tym, że "ludzie wiedzą różne rzeczy" i nie każdy fragment będzie im pasować, nawet jeśli to nie będzie "ten typowy".kamilri pisze:Ok, inaczej - rożnym ludziom łatwiej użyć do wytypowania różnych fragmentów socjoniki. W wielu sytuacjach lepsze efekty daje podsunięcie jakiś mniej używanych danych do wytypowania się niż zmuszanie kogoś żeby znalazł u siebie odpowiedzi na ten najczęściej używane podstawowe zagadnienia. Więc wprowadzenie takiego podziału było by niekorzystne.NoLeader pisze:To, że "różni ludzie wiedzą o sobie różne rzeczy" to jest zasada uniwersalna i to odnosi się do każdej formy typowania.
Odniesienia do wyboru własnego zestawu danych? Sorry, ja tego nie rozumiem. Jeśli możesz, napisz to inaczej.Do wyboru własnego zestawu danych których użyje się do wytypowania.NoLeader pisze:Odniesienia do czego?
Możliwe, ale to w ogóle nie załatwia problemu dopasowania. Ok, wybierasz coś, później czytasz kolejny, wiążący się z tym poprzednim opis, nie zgadza się to z czymś co jest w Tobie, więc czytasz inny i tutaj już pasuje - tyle, że znów musiałeś najpierw dowiedzieć się wcześniej co socjonika Ci proponuje i pod to się podpiąć.Socjonika ma złożony zestaw charakterystyk opisujących typy. Wybór pojedynczej charakterystyki powoduje wybór kilku innych. Jeśli jedną wybierzesz "bo ci się podoba" to istnieje mała szansa że wszystkie pozostałe też tak potraktujesz i nie zauważysz że coś nie gra.NoLeader pisze:O jakie porównania chodzi i niezgodności między nimi?
Więc tego co napisałeś wynika, że wcale nie muszę poznać teorii żeby się wytypować, co najwyżej jakiś jej skrawek. Co, już w rozmowie z Absyntem przyjąłem jako jakiś sposób typowania, nie doskonały, ale bliższy już temu co mam na myśli.Jeśli wykorzystałeś w dowiadywaniu się np. wszystkie informacje o np. funkcjach z bloku ego to w tym miejscu niczego nowego się nie dowiesz, etap dowiadywania dotyczył tylko samego pierwszego przepływu informacji i wyboru z pośród nich.
Tylko że wątpię żeby ktoś zdołał zebrać wszystkie informacje o tych funkcjach nie ustalając swego typu przed owym wszystkim, więc prędzej czy później przejdziemy do dowiadywania się*.
Po czymś innym, czyli po czym?* - ewentualnie w ogóle go po tym nie ustalisz, więc możesz ustalić po czymś innym, a to dowiedzieć się.
Nie rozumiem o jakie ramy chodzi i jakie odniesienie.Po drugie dowiadywaniem się jest również ubranie twojej wiedzy o sobie w ramy które możesz użyć do odniesienia.
Po trzecie używając tych ram, orientując się że na przykład twoja reakcja jest związana z jakąś funkcją uzyskujesz informacje na temat tej reakcji.
Jak wyżej, jeśli w ten sposób się dowiem czegoś czego nie wiedziałem, mogę przyjąć ostatecznie taki sposób typowania.Po za tym jeśli użyłeś do wytypowania funkcji z ego, to zostaje ci do dowiedzenia się o funkcjach z pozostałych bloków i zależności pomiędzy nimi wszystkimi. Zwłaszcza np. sporo z tych zależności ciężko raczej użyć do wytypowania .
Generalnie można powiedzieć że socjonika to taki zestaw narzędzi. Na podstawie tego co już wiesz wybierasz narzędzia, a potem z ich pomocą generujesz wiedzę o sobie, również z poza zakresu którego użyłeś do wyboru narzędzi. Ewentualnie możesz też poczytać wiedzę którą już ktoś wygenerował.
Szczerze mówiąc, nie do końca wiem o czym piszesz. Jak to się ma do mojego zarzutu o to, że czytając najpierw teorię socjoniczną i dopasowując się do niej niczego się o sobie nie dowiadujemy i zaburzamy typowanie?Zresztą, jak już się bawimy to powiedział bym że kierunek przepływu informacji to tylko iluzja. Rozsądny przepływ informacji jest zrównoważony, podobna ilość informacji płynie "w obie strony" tylko my zwracamy uwagę bardziej na jedną ich część i patrzymy na drugą w jej kontekście.
No chyba że odbiór jest nierozsądny - "nie słuchasz" lub nie przemyślisz do końca tego co się dowiadujesz - wtedy faktycznie jeden kierunek przeważa .
Bo uważam, że zadaniem nauki (jeśli przyjąć, że psychologia to nauka i socjonika to psychologia) jest odkrywanie nieznanych mechanizmów, praw, sposób funkcjonowania. W przypadku socjoniki jest to odkrywanie ludzkiej psychiki - i to jest truizm tak naprawdę.Po ostatnie wróćmy do początkowych założeń: Dlaczego uważasz że to teoria powinna mówić ci coś o tobie?
Odkrywania, a NIE mówienia: "sądzę, że jest tak i tak - poczytaj o tym. Pasuje to do Twojej wizji? Ok, to fajnie." W ten sposób stoimy w miejscu.
I to nie jest też tak, że ja neguję teorię, jako coś nieważnego i chcę skupić się na praktyce - co niektórzy wydaje mi się przypisują. Nie o to chodzi, chodzi o błąd w podejściu do tematu dowiadywania się o sobie. Ale myślę, że Ty wiesz o co mi chodzi.
btw, pytanie poza konkursowe: Wg Ciebie jaki mam typ? Z tego co widzę orientujesz sie nieźle w temacie i pewnie masz jakąś intuicję. Byłbym wdzięczny za odpowiedź. Oczywiście nie mam zamiaru tego używać w tej polemice - zwykła ciekawość.
Pozdrawiam
- kamilri
- Posty: 588
- Rejestracja: poniedziałek, 23 października 2006, 09:06
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Promocja socjoniki - krytyka
Przy niesformalizowanym wyborze ignorujesz fragmenty o których nie wiesz i potem się ich dowiadujesz. Przy sformalizowanym starasz się z reguły odpowiedzieć i zaciemniasz obraz. Zresztą po pierwsze test składający się z większości wiedzy socjonicznej niczym by się nie różnił od obecnej sytuacji - też byś się pytał gdzie się czegoś dowiadujesz, po drugie z testami są inne problemy.NoLeader pisze:Ale to, że podsuniesz mu inne fragmenty nie powoduje, że test też nie miałby mieć takich innych fragmentów (Dlatego takie testy powinny mieć dużo różnorodnych pytań) Po drugie tu i tu nic Cię nie chroni przed tym, że "ludzie wiedzą różne rzeczy" i nie każdy fragment będzie im pasować, nawet jeśli to nie będzie "ten typowy".
Chodziło mi o przykład który modyfikując wybierzesz sobie swój zestaw informacji który wykorzystasz do typowania przez "porównanie".NoLeader pisze:Odniesienia do wyboru własnego zestawu danych? Sorry, ja tego nie rozumiem. Jeśli możesz, napisz to inaczej.
Po innym skrawku. Tamto pisałem w kontekście funkcji egowych.NoLeader pisze:Po czymś innym, czyli po czym?
Zresztą jak by się tak bawić to wytypować się możesz po:
- elementach informacyjnych z ego
- jednym elemencie informacyjnym uzupełnionym o +/- z ego
- odpowiednio wybranych dwóch elementach informacyjnych w innych funkcjach
- wybranym elemencie w jednej funkcji uzupełnionym o +/-
- klubie i temperamencie
- klubie i stylu myślenia
- temperamencie i kwadrze
- stylu myślenia i kwadrze
- odpowiedniej kombinacji którychś z pozostałych nie przetłumaczonych na polski zdaje się 13 grup z tymi
- odpowiedniej kombinacji tych grup z elementami
- odpowiednio wybranym czterem DR
- odpowiedniej kombinacji grup i elementów z DR
itd. ...
A to poziom teorii bez uwzględniania relacji i opisów...
Na przykładzie. Bardzo uproszczonym.NoLeader pisze:Nie rozumiem o jakie ramy chodzi i jakie odniesienie.
Powiedzmy że pamiętam kilka sytuacji w których miałem problemy z ocenieniem ilości, kilka sytuacji w których miałem problem z wyczuciem odpowiedniej ilości siły.
Podstawiam to do socjoniki, dochodzę do wniosku że zdarza mi się to w miarę często, natomiast nie pamiętam sytuacji w której było by inaczej i wyjdzie mi że jest to objaw LII owego Se PoLR.
Teraz wiem że Se to ocena pewnych charakterystyk obiektów.
Więc na tej podstawie dowiaduje się że jako LII mam problem z oceną dowolnych pewnych charakterystyk obiektów, a nie tylko tych z przykładów o których wyżej pamiętam.
Więc nową wiedzą uzyskaną dzięki socjonice jest generalizacja tych problemów szerszy zakres przypadków i na danie tej generalizacji zakresu. Ujęcie tej wiedzy którą miałem o sobie w szersze ramy.
Jak bym miał to tą sytuacje to:NoLeader pisze:Szczerze mówiąc, nie do końca wiem o czym piszesz. Jak to się ma do mojego zarzutu o to, że czytając najpierw teorię socjoniczną i dopasowując się do niej niczego się o sobie nie dowiadujemy i zaburzamy typowanie?
- Test
Dostajemy póle informacji A zawartą w pytaniach i na jej podstawie informują nas o B.
- Typowanie po teorii
Dostajemy grupę informacji A i B
W obydwu przypadkach jeśli osoba w pełni przetwarza i odbiera informacje które otrzymuje, to patrząc na to jak na to czarno-skrzynkowo (wyjścia i wejścia) to dostanie tyle samo nowych informacji i wyciągnie z nich tyle samo nowych wniosków. Jedyna różnica że w pierwszym przypadku najpierw przetwarza samo A, a potem dopiero A z B, a w drugim od razu A z B.
Ja uważam że zadaniem nauki, choć w cale mi się to nie podoba, jest dostarczanie pewnych rozwiązań które można było by wykorzystać.NoLeader pisze:Bo uważam, że zadaniem nauki (jeśli przyjąć, że psychologia to nauka i socjonika to psychologia) jest odkrywanie nieznanych mechanizmów, praw, sposób funkcjonowania. W przypadku socjoniki jest to odkrywanie ludzkiej psychiki - i to jest truizm tak naprawdę.
To mówienie to już etap post odkrywaniowy.NoLeader pisze:Odkrywania, a NIE mówienia: "sądzę, że jest tak i tak - poczytaj o tym. Pasuje to do Twojej wizji? Ok, to fajnie." W ten sposób stoimy w miejscu.
Ujmijmy to tak. Masz prosty wzór v=s/t.
I pojawia się mówienie: "sądzę że prędkość w ruchu prosto liniowym opisuje wzór v=s/t. Przebyłeś taką drogę w takim czasie? Ok, to fajnie jedziesz z taka prędkością." W gruncie rzeczy też nie dowiadujesz się niczego nowego .
Jedyna różnica to że wartości te są mierzalne w odróżnieniu od socjonicznych, stąd i całość bardziej pewna.
Wydawało mi się że wiem. Ale jak się zagłębiam dochodzę do wniosku że trzeba by to bardziej jednoznacznie zdefiniować.NoLeader pisze:Ale myślę, że Ty wiesz o co mi chodzi.
Nie jestem w stanie powiedzieć, za mało danych.NoLeader pisze:btw, pytanie poza konkursowe: Wg Ciebie jaki mam typ? Z tego co widzę orientujesz sie nieźle w temacie i pewnie masz jakąś intuicję. Byłbym wdzięczny za odpowiedź. Oczywiście nie mam zamiaru tego używać w tej polemice - zwykła ciekawość.
Może jak po ciągniemy temat jeszcze parę postów coś się wyklaruje, bo powoli zaczynam zbierać jakieś punkty podparcia.
5 sx/sp, LII
Re: Promocja socjoniki - krytyka
Odpowiem jutro, sorry, mam zapierdol duży,
pozdro
pozdro
Re: Promocja socjoniki - krytyka
Ok, po pierwsze przemyślałem sprawę i stwierdzam, że typowanie po skrawkach wiedzy o których tu mówimy też jest błędne z pozycji dowiadywania się o sobie czegoś nowego. Żeby nie było, skrawki czyli fragmenty tego co mówi nam model (funkcje silne, słabe itp) Błędne, gdyż socjonika powinna odkrywać mechanizm naszych działań. Jeśli zaczynami typować po skrawkach wchodzimy na pole tej analizy, która powinna zostać przed nami odkryta, a nie my się do niej dopasowywać.
Ale o tym dalej
W drugim przypadku dostajesz tylko B.
Uważam, za błędne (patrząc z pozycji dowiadywania się czegoś nowego o sobie) zaczynanie od czytanie opisów działania modelu socjonicznego i w ten sposób typowania siebie. W ten sposób niczego nowego się o sobie nie dowiadujemy. Uważam, że najpierw należy zidentyfikować swój model, a później odkryć wiedzę o sobie na podstawie wiedzy o modelu, który jest podporządkowany pod dany typ. Oczywiście identyfikacja takiego typu i tak odbywa się na podstawie wiedzy socjonicznej, ale uważam, że ważna jest forma tej wiedzy i taka identyfikacja powinna odbywać się na podstawie tego co wypływa ogólnie z modelu socjonicznego, a nie samych mechanizmów, które go tworzą.
Pozdrawiam
Ale o tym dalej
Nie wiem co rozumiesz przez niesformalizowane i sformalizowane. Oczywiście, test składa się z wiedzy socjonicznej, ale ważna jest w tym wszystkim forma. Dlatego taki test powinien być oparty na jakiejś syntezie tego co wynika z modelu, nie wiem, być może jakiś prostych zachowań w realnym życiu. Ale jak piszę, nie wiem dokładnie jaki powinien być. Taki jest cel odkrywania wiedzy o sobie, od rzeczy ogólnych (test) dojście do szczegółów i mechanizmów działania (model i jego funkcjonowanie)Przy niesformalizowanym wyborze ignorujesz fragmenty o których nie wiesz i potem się ich dowiadujesz. Przy sformalizowanym starasz się z reguły odpowiedzieć i zaciemniasz obraz. Zresztą po pierwsze test składający się z większości wiedzy socjonicznej niczym by się nie różnił od obecnej sytuacji - też byś się pytał gdzie się czegoś dowiadujesz, po drugie z testami są inne problemy.
Nadal nie rozumiem, jeśli możesz napisz na jakimś konkretnym przykładzie.Chodziło mi o przykład który modyfikując wybierzesz sobie swój zestaw informacji który wykorzystasz do typowania przez "porównanie"
Jak napisałem wyżej, odrzucam taki styl typowania jako niezgodny z ideą "dowiadywania się"Po innym skrawku. Tamto pisałem w kontekście funkcji egowych.
Zresztą jak by się tak bawić to wytypować się możesz po:
- elementach informacyjnych z ego
- jednym elemencie informacyjnym uzupełnionym o +/- z ego
- odpowiednio wybranych dwóch elementach informacyjnych w innych funkcjach
- wybranym elemencie w jednej funkcji uzupełnionym o +/-
- klubie i temperamencie
- klubie i stylu myślenia
- temperamencie i kwadrze
- stylu myślenia i kwadrze
- odpowiedniej kombinacji którychś z pozostałych nie przetłumaczonych na polski zdaje się 13 grup z tymi
- odpowiedniej kombinacji tych grup z elementami
- odpowiednio wybranym czterem DR
- odpowiedniej kombinacji grup i elementów z DR
itd. ...
To również odrzucam jako niezgodne z ideą.Powiedzmy że pamiętam kilka sytuacji w których miałem problemy z ocenieniem ilości, kilka sytuacji w których miałem problem z wyczuciem odpowiedniej ilości siły.
Podstawiam to do socjoniki, dochodzę do wniosku że zdarza mi się to w miarę często, natomiast nie pamiętam sytuacji w której było by inaczej i wyjdzie mi że jest to objaw LII owego Se PoLR.
Teraz wiem że Se to ocena pewnych charakterystyk obiektów.
Więc na tej podstawie dowiaduje się że jako LII mam problem z oceną dowolnych pewnych charakterystyk obiektów, a nie tylko tych z przykładów o których wyżej pamiętam.
Więc nową wiedzą uzyskaną dzięki socjonice jest generalizacja tych problemów szerszy zakres przypadków i na danie tej generalizacji zakresu. Ujęcie tej wiedzy którą miałem o sobie w szersze ramy.
Nie zgodzę się. W pierwszym przypadku, jeśli przyjąć moją propozycje testu o którym mówiłem wcześniej dostajesz jakąś ogólną, syntetyczną wiedzę wynikająca z modelu (A) i na jej podstawie dostajesz model i mechanizm jego działania (B)- Test
Dostajemy póle informacji A zawartą w pytaniach i na jej podstawie informują nas o B.
- Typowanie po teorii
Dostajemy grupę informacji A i B
W obydwu przypadkach jeśli osoba w pełni przetwarza i odbiera informacje które otrzymuje, to patrząc na to jak na to czarno-skrzynkowo (wyjścia i wejścia) to dostanie tyle samo nowych informacji i wyciągnie z nich tyle samo nowych wniosków. Jedyna różnica że w pierwszym przypadku najpierw przetwarza samo A, a potem dopiero A z B, a w drugim od razu A z B.
W drugim przypadku dostajesz tylko B.
Rozwiązanie, które można wykorzystać wynikają z poszerzania wiedzy.Ja uważam że zadaniem nauki, choć w cale mi się to nie podoba, jest dostarczanie pewnych rozwiązań które można było by wykorzystać.
No właśnie i to jest do kitu. Ja chciałbym żeby test mi powiedział z jaką prędkością jechałem i dzięki modelowi dowiedział się, że to wynika z tego, że pokonałem taką drogę w takim czasie. Oczywiście biorąc pod uwagę ten wzór, nie sposób się dowiedzieć z testu o moje prędkości nie znając drogi i czasu, ale psychologia nie jest tak ścisła i prędkość można szacować z takich rzeczy rzeczy jak np. podejmowanie ryzyka w przeszłości, skłonność do picia wódy itp.Ujmijmy to tak. Masz prosty wzór v=s/t.
I pojawia się mówienie: "sądzę że prędkość w ruchu prosto liniowym opisuje wzór v=s/t. Przebyłeś taką drogę w takim czasie? Ok, to fajnie jedziesz z taka prędkością." W gruncie rzeczy też nie dowiadujesz się niczego nowego .
Jedyna różnica to że wartości te są mierzalne w odróżnieniu od socjonicznych, stąd i całość bardziej pewna.
Ok, jeszcze raz:Wydawało mi się że wiem. Ale jak się zagłębiam dochodzę do wniosku że trzeba by to bardziej jednoznacznie zdefiniować.NoLeader pisze:Ale myślę, że Ty wiesz o co mi chodzi.
Uważam, za błędne (patrząc z pozycji dowiadywania się czegoś nowego o sobie) zaczynanie od czytanie opisów działania modelu socjonicznego i w ten sposób typowania siebie. W ten sposób niczego nowego się o sobie nie dowiadujemy. Uważam, że najpierw należy zidentyfikować swój model, a później odkryć wiedzę o sobie na podstawie wiedzy o modelu, który jest podporządkowany pod dany typ. Oczywiście identyfikacja takiego typu i tak odbywa się na podstawie wiedzy socjonicznej, ale uważam, że ważna jest forma tej wiedzy i taka identyfikacja powinna odbywać się na podstawie tego co wypływa ogólnie z modelu socjonicznego, a nie samych mechanizmów, które go tworzą.
Nie mógłbyś strzelić?Nie jestem w stanie powiedzieć, za mało danych.
Może jak po ciągniemy temat jeszcze parę postów coś się wyklaruje, bo powoli zaczynam zbierać jakieś punkty podparcia.
Pozdrawiam
- kamilri
- Posty: 588
- Rejestracja: poniedziałek, 23 października 2006, 09:06
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Promocja socjoniki - krytyka
Skracam trochę, bo się rozwleka, ważniejsze akcenty:
Proszę o jasną odpowiedź, najlepiej w punktach.
(Łatwiej mi będzie się odnieść do punktów niż przelać aktualne skłębione myśli na to zagadnienie na monitor.)
Psychologia bada tendencje, socjonika zakłada że to o czym ona mówi ma jakieś bezpośrednie przełożenie na przetważanie informacji u człowieka, więc musi dopasowywać ściśle.
A tak na serio jak chcesz strzału to rozwiąż sobie jakiś test socjoniczny - przypuszczalnie będzie trochę bardziej wiarygodny niż to powyżej. Ale tylko trochę...
A bardziej merytorycznie to twoje przyczepienie się "dowiadywania się" jest ładnym punktem zaczepienia ale nie jestem jeszcze pewien jak go klasyfikować.
Dlaczego? Co nam to daje? Jaka jest różnica pomiędzy obecną sytuacją a odkrywaniem mechanizmów, cokolwiek przez to drugie rozumiesz?NoLeader pisze:Błędne, gdyż socjonika powinna odkrywać mechanizm naszych działań.
Proszę o jasną odpowiedź, najlepiej w punktach.
(Łatwiej mi będzie się odnieść do punktów niż przelać aktualne skłębione myśli na to zagadnienie na monitor.)
Socjonika jest najwyraźniej bardziej ścisła od psychologii - nie da się skutecznie szacować.NoLeader pisze:Oczywiście biorąc pod uwagę ten wzór, nie sposób się dowiedzieć z testu o moje prędkości nie znając drogi i czasu, ale psychologia nie jest tak ścisła i prędkość można szacować z takich rzeczy rzeczy jak np. podejmowanie ryzyka w przeszłości, skłonność do picia wódy itp.
Psychologia bada tendencje, socjonika zakłada że to o czym ona mówi ma jakieś bezpośrednie przełożenie na przetważanie informacji u człowieka, więc musi dopasowywać ściśle.
Ok, czemu nie. On - http://www.random.org/integers/ - twierdzi że ENTj, ale ja bym mu nie ufał ...NoLeader pisze:Nie mógłbyś strzelić?
A tak na serio jak chcesz strzału to rozwiąż sobie jakiś test socjoniczny - przypuszczalnie będzie trochę bardziej wiarygodny niż to powyżej. Ale tylko trochę...
A bardziej merytorycznie to twoje przyczepienie się "dowiadywania się" jest ładnym punktem zaczepienia ale nie jestem jeszcze pewien jak go klasyfikować.
5 sx/sp, LII
- SuperDurson
- Moderator
- Posty: 2939
- Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Kraków
Re: Promocja socjoniki - krytyka
Tak - typowanie jest "błędne" w tonie dowiadywania się O SOBIE czegoś nowego.NoLeader pisze:Ok, po pierwsze przemyślałem sprawę i stwierdzam, że typowanie po skrawkach wiedzy o których tu mówimy też jest błędne z pozycji dowiadywania się o sobie czegoś nowego. Żeby nie było, skrawki czyli fragmenty tego co mówi nam model (funkcje silne, słabe itp)
NoLeader pisze:Błędne, gdyż socjonika powinna odkrywać mechanizm naszych działań.
- Błędne, JEŚLI socjonika powinna odkrywać mechanizm naszych działań.
Socjonika zajmuje się czymś innym, ale już Ty, na podstawie WŁASNYCH przemyśleń, wysnutych na podstawie dość abstrakcyjnej socjonicznej teorii -jeśli zechcesz- możesz już z pozycji "dowiadywania się czegoś o sobie" posłużyć się socjonicznym modelem mówiąc sobie coś "o Tobie" co z socjoniki pośrednio wynika, nic więcej..
Absynt ładnie napisał, co możesz zyskać, co możesz rozwijać, czego się możesz dowiedzieć. O sobie.
Tak. Jeśli chcemy odkrywać wyłącznie własne mechanizmy.NoLeader pisze:Jeśli zaczynami typować po skrawkach wchodzimy na pole tej analizy, która powinna zostać przed nami odkryta, a nie my się do niej dopasowywać.
Tak.. jeśli twoje "dowiadywanie się" oznacza "dowiadywanie się czegoś o własnych mechanizmach" - tak.NoLeader pisze:Jak napisałem wyżej, odrzucam taki styl typowania jako niezgodny z ideą "dowiadywania się"kamilri pisze: wytypować się możesz po:
- elementach informacyjnych z ego
- jednym elemencie informacyjnym uzupełnionym o +/- z ego
- odpowiednio wybranych dwóch elementach informacyjnych w innych funkcjach
- wybranym elemencie w jednej funkcji uzupełnionym o +/-
- klubie i temperamencie
- klubie i stylu myślenia
- temperamencie i kwadrze
- stylu myślenia i kwadrze
- odpowiedniej kombinacji którychś z pozostałych nie przetłumaczonych na polski zdaje się 13 grup z tymi
- odpowiedniej kombinacji tych grup z elementami
- odpowiednio wybranym czterem DR
- odpowiedniej kombinacji grup i elementów z DR
itd. ...
To metody kombinacyjne oparte o silną strukturę teorii.
Tak. Najprościej usunąć.NoLeader pisze:To również odrzucam jako niezgodne z ideą.
Gdybyś mógł podać (wprowadzić dynamicznie) więcej parametrów, napisać (albo zdobyć) odpowiedni program i wrzucić to wszystko w komputer, to Ci to na ekranie zatańczy i zaśpiewa.. i to nadal będzie fizyka! ..tylko, że to nie "test Ci powie", tylko dostaniesz graficzną i dźwiękową reprezentację abstrakcyjnych danych, przemielonych komputerem.NoLeader pisze:Ja chciałbym żeby test mi powiedział z jaką prędkością jechałem i dzięki modelowi dowiedział się, że to wynika z tego, że pokonałem taką drogę w takim czasie.
- Kombinacyjną metodą!
Tak - psychologia nie jest ścisła. Skłonność do picia wódy też nie jest ścisła dlatego psychologia zajmuje się psychiką człowieka, a socjonika - informacjami i dlatego jest ścisła! Zajmuje się podzielonymi informacjami, użyciem informacji, wymianą informacji - jest modelem metabolizmu informacyjnego (o wielu, wtórnych, złożonych pochodnych), a od skłonności do picia wódy, do integracji, czy też rozwoju tożsamości są inne teorie.. mniej ścisłe teorie.NoLeader pisze:Oczywiście biorąc pod uwagę ten wzór, nie sposób się dowiedzieć z testu o moje prędkości nie znając drogi i czasu, ale psychologia nie jest tak ścisła i prędkość można szacować z takich rzeczy rzeczy jak np. podejmowanie ryzyka w przeszłości, skłonność do picia wódy itp.
Socjonika to matematyczny model obiegu informacji.
Tak. "Patrząc z pozycji dowiadywania się czegoś nowego o sobie."NoLeader pisze: Uważam, za błędne (patrząc z pozycji dowiadywania się czegoś nowego o sobie) zaczynanie od czytanie opisów działania modelu socjonicznego i w ten sposób typowania siebie.
Tak. Z tej pozycji, w ten sposób - nie dowiemy się niczego nowego o sobie..NoLeader pisze:W ten sposób niczego nowego się o sobie nie dowiadujemy.
Tak. Jeśli chcieć dowiadywać się o sobie czegoś nowego to jedynym pewnym sposobem jest zidentyfikować (jakoś, tylko qwa JAK!?) swój typ i tedy na podstawie wiedzy o modelu - a model jest jeden.. tylko elementy się zmieniają.. wnioskować i mówić sobie coś o sobie. Tak, tak - możesz na upartego wtedy przyswajać tylko kawałek modelu (jeśli na siłę tylko "o sobie"), ale najpierw musisz być pewny, że jesteś 100% pewnie wytypowany.NoLeader pisze:Uważam, że najpierw należy zidentyfikować swój model, a później odkryć wiedzę o sobie na podstawie wiedzy o modelu, który jest podporządkowany pod dany typ.
Tak. Zatem stwórz takie coś - to wtedy będzie.. narazie nie ma takiej zabawki.NoLeader pisze:Oczywiście identyfikacja takiego typu i tak odbywa się na podstawie wiedzy socjonicznej, ale uważam, że ważna jest forma tej wiedzy i taka identyfikacja powinna odbywać się na podstawie tego co wypływa ogólnie z modelu socjonicznego, a nie samych mechanizmów, które go tworzą.
Chętnie się nią pobawię. Wszyscy chętnie się nią pobawią
Re: Promocja socjoniki - krytyka
Napisałem już wcześniej. Taka jest idea nauki - odkrywanie jak to działa. Mechanizmy działania to właśnie odkrycie co i gdzie się porusza, że to działa tak a nie inaczej.kamilri pisze:Skracam trochę, bo się rozwleka, ważniejsze akcenty:Dlaczego? Co nam to daje? Jaka jest różnica pomiędzy obecną sytuacją a odkrywaniem mechanizmów, cokolwiek przez to drugie rozumiesz?NoLeader pisze:Błędne, gdyż socjonika powinna odkrywać mechanizm naszych działań.
Proszę o jasną odpowiedź, najlepiej w punktach.
(Łatwiej mi będzie się odnieść do punktów niż przelać aktualne skłębione myśli na to zagadnienie na monitor.)
To, że się nie da skutecznie szacować, nie równa się, że coś jest od razu ścisłe.Socjonika jest najwyraźniej bardziej ścisła od psychologii - nie da się skutecznie szacować.
A jakie to ma znaczenie, czy odkryjesz mechanizm "przetwarzania informacji" lub "tendencji" patrząc z pozycji pogłębiania wiedzy o człowieku? Tu i tu to jest jakaś wiedza o nim samym. I w ogóle jak to się do mojej argumentacji o błędnym podejściu jeśli chodzi o dowiadywanie się?Psychologia bada tendencje, socjonika zakłada że to o czym ona mówi ma jakieś bezpośrednie przełożenie na przetważanie informacji u człowieka,
Cokolwiek to znaczy..więc musi dopasowywać ściśle.
Dobra, bo chyba się nie rozumiemy. Tu nie chodzi, że ja sobie wyprojektowałem jakąś idee "dowiadywania się" i ją forsuję. Chodzi o to, że patrząc z pozycji logicznej jeśli zgłębiam jakąś wiedzę nawet w stylu "przetwarzania informacji" i nie dowiaduję się niczego nowego (z założenia) to jest to absolutnie bez sensu. Bo po co miałbym to zgłębiać???
Robiłem, najczęściej wychodzi mi LIIA tak na serio jak chcesz strzału to rozwiąż sobie jakiś test socjoniczny - przypuszczalnie będzie trochę bardziej wiarygodny niż to powyżej. Ale tylko trochę...
Tak naprawdę tu nie chodzi o "dowiadywanie się" ale rażący błąd w podejściu logicznym o czym pisałem wyżej.A bardziej merytorycznie to twoje przyczepienie się "dowiadywania się" jest ładnym punktem zaczepienia ale nie jestem jeszcze pewien jak go klasyfikować.
- Basket Case
- VIP
- Posty: 712
- Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41
Re: Promocja socjoniki - krytyka
Jesteś w stanie sformułować ten "rażący błąd w podejściu logicznym" w jednym zdaniu?Tak naprawdę tu nie chodzi o "dowiadywanie się" ale rażący błąd w podejściu logicznym o czym pisałem wyżej.
Spoiler:
Re: Promocja socjoniki - krytyka
Mogę.
Informacja, którą już znamy nie może być jednocześnie informacją, której nie znamy.
Informacja, którą już znamy nie może być jednocześnie informacją, której nie znamy.
- Basket Case
- VIP
- Posty: 712
- Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41
Re: Promocja socjoniki - krytyka
Z tym zdaniem nie można się nie zgodzić.NoLeader pisze:Informacja, którą już znamy nie może być jednocześnie informacją, której nie znamy.
Napisz jeszcze, możliwie zwięźle, jaki związek ma powyższe zdanie z tematem wątku?
Chodzi mi o konkret.
Re: Promocja socjoniki - krytyka
Ej no.. a przeczytać poprzednie posty to nie łaska?Basket Case pisze:Z tym zdaniem nie można się nie zgodzić.NoLeader pisze:Informacja, którą już znamy nie może być jednocześnie informacją, której nie znamy.
Napisz jeszcze, możliwie zwięźle, jaki związek ma powyższe zdanie z tematem wątku?
Chodzi mi o konkret.
Ale ok, niech będzie, wklejam to co napisałem wcześniej lekko zmodyfikowane:
Uważam, za błędne (patrząc z pozycji dowiadywania się czegoś nowego o sobie) zaczynanie od czytanie opisów działania modelu socjonicznego i w ten sposób typowania siebie. W ten sposób niczego nowego się o sobie nie dowiadujemy (i tutaj jest ten zgrzyt logiczny)
Amen