M. pisze:A dlaczego trzeba coś robić?
Eh, uwielbiam to pytanie
Problem w tym, że na tyle dobrze sobie udowodniłam że nie trzeba, że do teraz kombinuję jak tu się przekonać, że jednak warto.
Na moje oko świadomość poniesionych strat może człowieka zmobilizować. Tylko ta świdomość musi mu dać w kość, żeby z wygodnego zamknietego świata zachciało się wyjśc. Tylko szkoda, że to moze być wtedy jak sie już straciło kontakt ze znajomymi, czy szanse wykorzystania swoich mozliwości. Ale jak sie niczego nie żałuje to czemużby nie zostać
.
Poza tym, nie wiem czy to moja konstrukcja taka, czy skutek przesiąkniecia marazmem, ale dziwią mnie ludzie sprawiający wrażenie jakby życie dla nich było fascynujące 8)