Ósemka i budzenie kontrowersji
- Kapar
- VIP
- Posty: 2333
- Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: DownUnder
- Kontakt:
Ósemka i budzenie kontrowersji
Czy lubicie budzić kontrowersje?
Jak się czujecie budząc je?
Czy lubicie kontrowersynjne tematy i rzeczy?
Najpierw lubię ludzi budzących kontrowersje.
Potem ja sam lubię budzić kontrowersje.
Uważam to za jakieś urozmaicenie otoczenia.
Bardziej ogólnie lubię kontrowersje niekoniecznie wywoływać ale odnajdywać. Nie mniej jednak czułem się dobrze, kiedy okazywało się, że ja jakoś wzbudziłem kontrowersje - zazwyczaj nieświadomie. To w mojej głowie mieści się jako styl bycia ósemki, która sprawdza i bada drugą stronę.
A jak jest z wami?
PYTANIE TYLKO DO ÓSEMEK
EDIT:Ok boogi. By the way nie rozumiem użytkowników, którzy wchodząc na forum jakiegoś typu sprzedają swoje zdanie i historie życia mimo, że ma się ono nijak do tematu i działu. Pisanie o tym typie, o którym jest pytanie, spoko, ale nie o swoim odmiennym typie.
Jak się czujecie budząc je?
Czy lubicie kontrowersynjne tematy i rzeczy?
Najpierw lubię ludzi budzących kontrowersje.
Potem ja sam lubię budzić kontrowersje.
Uważam to za jakieś urozmaicenie otoczenia.
Bardziej ogólnie lubię kontrowersje niekoniecznie wywoływać ale odnajdywać. Nie mniej jednak czułem się dobrze, kiedy okazywało się, że ja jakoś wzbudziłem kontrowersje - zazwyczaj nieświadomie. To w mojej głowie mieści się jako styl bycia ósemki, która sprawdza i bada drugą stronę.
A jak jest z wami?
PYTANIE TYLKO DO ÓSEMEK
EDIT:Ok boogi. By the way nie rozumiem użytkowników, którzy wchodząc na forum jakiegoś typu sprzedają swoje zdanie i historie życia mimo, że ma się ono nijak do tematu i działu. Pisanie o tym typie, o którym jest pytanie, spoko, ale nie o swoim odmiennym typie.
Ostatnio zmieniony sobota, 27 grudnia 2008, 14:18 przez Kapar, łącznie zmieniany 1 raz.
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Ósemka i budzenie kontrowersji
To dopisz w temacie na końcu: "(tylko Ósemki)". Inaczej w toku rozmowy się wszystko zgubi i będą niepotrzebne nerwybaby_kapar pisze:PYTANIE TYLKO DO ÓSEMEK
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
Kontrowersje.... czy ja wiem czy jestem kontrowersyjny? Nieświadomie mi się włącza podawanie kontrargumentów w dosłownie każdej rozmowie. ogólnie kilka osób zarzuciło mi brak pokory i to że bywam "onieśmielający" (durne określenie ale co mi tam ). Kontrowersyjne rzeczy w sporej mierze mnie zawsze interesowały - na przykład masowi mordercy i motywy ich postępowania, ostre dowcipy, broń itp.... ostatnio wałkuję "Seksuologię sądową" ale jak na mnie za dużo w niej teorii, za mało praktycznych przykładów, nie polecam osobiście tej książki.
To jest po prostu coś wyraźnego co jest w stanie zwrócić uwagę i jakoś głębiej zainteresować. Natomiast jeden typ kontrowersji budził we mnie wstręt i będzie budził zawsze - polska polityka
To jest po prostu coś wyraźnego co jest w stanie zwrócić uwagę i jakoś głębiej zainteresować. Natomiast jeden typ kontrowersji budził we mnie wstręt i będzie budził zawsze - polska polityka
- Basket Case
- VIP
- Posty: 712
- Rejestracja: piątek, 18 lipca 2008, 10:41
Re: Ósemka i budzenie kontrowersji (Tylko 8)(S)
Podbijam temat, bo ciekawy.
Mam taką cechę, że w dyskusji często zajmuję przeciwne stanowisko do rozmówcy tylko po to, żeby było ciekawiej. Lubię w taki sposób wkurzać ludzi, najpierw zbijać argumenty, drażnić się z nimi, żeby na koniec powiedzieć "wiesz, całkowicie się z tobą zgadzam, wcześniejsze argumenty podawałam tylko po to, żeby rozmowa była ciekawsza". Ludzie w większości przypadków są wtedy tak skołowani, że nie wiedzą, co mają mówić
Czy lubię budzić kontrowersję? Czasami. Zależy, z kim mam do czynienia. Jeśli aktualnie otacza mnie banda głąbów, którzy mogą pewne kwestie zrozumieć opacznie, to często daję sobie spokój z wypowiadaniem własnych opinii, żeby nie robić niepotrzebnego szumu. Co innego, kiedy mam do czynienia z ludźmi na jako takim poziomie - wtedy zdarza mi się powiedzieć kilka kontrowersyjnych zdań, z tego dość często wynikają bardzo ciekawe dyskusje.
Myślę, że budzenie kontrowersji leży w ósemkowej naturze. Zastanawia mnie tylko motyw: w moim przypadku często jest to zwykła ciekawość reakcji ludzi, albo możliwość chwilowego rozerwania się kosztem innych (czasami reakcje ludzi są bardzo zabawne). Zastanawiają mnie ludzie, którzy wzbudzają kontrowersje w celu podkreślenia swojej ekscentryczności, jest w nich coś... kontrowersyjnego
Mam taką cechę, że w dyskusji często zajmuję przeciwne stanowisko do rozmówcy tylko po to, żeby było ciekawiej. Lubię w taki sposób wkurzać ludzi, najpierw zbijać argumenty, drażnić się z nimi, żeby na koniec powiedzieć "wiesz, całkowicie się z tobą zgadzam, wcześniejsze argumenty podawałam tylko po to, żeby rozmowa była ciekawsza". Ludzie w większości przypadków są wtedy tak skołowani, że nie wiedzą, co mają mówić
Czy lubię budzić kontrowersję? Czasami. Zależy, z kim mam do czynienia. Jeśli aktualnie otacza mnie banda głąbów, którzy mogą pewne kwestie zrozumieć opacznie, to często daję sobie spokój z wypowiadaniem własnych opinii, żeby nie robić niepotrzebnego szumu. Co innego, kiedy mam do czynienia z ludźmi na jako takim poziomie - wtedy zdarza mi się powiedzieć kilka kontrowersyjnych zdań, z tego dość często wynikają bardzo ciekawe dyskusje.
Myślę, że budzenie kontrowersji leży w ósemkowej naturze. Zastanawia mnie tylko motyw: w moim przypadku często jest to zwykła ciekawość reakcji ludzi, albo możliwość chwilowego rozerwania się kosztem innych (czasami reakcje ludzi są bardzo zabawne). Zastanawiają mnie ludzie, którzy wzbudzają kontrowersje w celu podkreślenia swojej ekscentryczności, jest w nich coś... kontrowersyjnego
Re: Ósemka i budzenie kontrowersji (Tylko 8)(S)
Crystal - jakbym była na fb to kliknęłabym "lubię to".
Kontrowersje kontrowersjami. Na pewno nie mam takiej rozrywki jak Mietla, żeby celowo wprowadzać napiętą atmosferę. Myślę, że kontrowersyjny jest już sam fakt nie krycia się z własnymi poglądami. Czyli jeśli zrobię szum i kłótnię, to nie celowo, ale dlatego, że faktycznie zachowałam się tak, jak uważałam to za szczere i i zgodne z tym co myślę i na co mam ochotę. Nie robię natomiast wokół tego szumu, bo po co? Chcecie się kłócić, to się kłóćcie (to poprawna forma? Bo wygląda dziwnie). Chcecie się kłócić ze mną? Proszę bardzo, ale jak biję, to żeby zabić (metaforycznie of kors). Kogoś uraził trup na podłodze? Ktoś się popłakał? Miło mi, że coś się dzieje.
Wzbudzanie kontrowersji to w pewien sposób metoda na to, żeby wyrwać ludzi z powszechnego ą-ę i "jacy jesteśmy dla siebie uprzejmi, nie chcemy, ale tak trzeba". Mam to gdzieś. Zwłaszcza kiedy trzeba podejmować konkretne decyzje, lub ustalić hierarchię w środowisku.
Ludzie mówią: "będzie miło"... a ja mówię "ale nie o to chodziło".
Z tego co wiem, wzbudzanie kontrowersji to nic innego jak kopanie ludzi tak długo, do póki nie zaczną być szczerzy.
Bo prawda was wyzwoli
Kontrowersje kontrowersjami. Na pewno nie mam takiej rozrywki jak Mietla, żeby celowo wprowadzać napiętą atmosferę. Myślę, że kontrowersyjny jest już sam fakt nie krycia się z własnymi poglądami. Czyli jeśli zrobię szum i kłótnię, to nie celowo, ale dlatego, że faktycznie zachowałam się tak, jak uważałam to za szczere i i zgodne z tym co myślę i na co mam ochotę. Nie robię natomiast wokół tego szumu, bo po co? Chcecie się kłócić, to się kłóćcie (to poprawna forma? Bo wygląda dziwnie). Chcecie się kłócić ze mną? Proszę bardzo, ale jak biję, to żeby zabić (metaforycznie of kors). Kogoś uraził trup na podłodze? Ktoś się popłakał? Miło mi, że coś się dzieje.
Wzbudzanie kontrowersji to w pewien sposób metoda na to, żeby wyrwać ludzi z powszechnego ą-ę i "jacy jesteśmy dla siebie uprzejmi, nie chcemy, ale tak trzeba". Mam to gdzieś. Zwłaszcza kiedy trzeba podejmować konkretne decyzje, lub ustalić hierarchię w środowisku.
Ludzie mówią: "będzie miło"... a ja mówię "ale nie o to chodziło".
Z tego co wiem, wzbudzanie kontrowersji to nic innego jak kopanie ludzi tak długo, do póki nie zaczną być szczerzy.
Bo prawda was wyzwoli
it's the end of the world as we know it (and I feel fine)
8w9 i naprawdę mam serdecznie gdzieś co kto o tym sądzi
8w9 i naprawdę mam serdecznie gdzieś co kto o tym sądzi
- Kapar
- VIP
- Posty: 2333
- Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: DownUnder
- Kontakt:
Re: Ósemka i budzenie kontrowersji (Tylko 8)(S)
Ok w temacie moze zabraklo wyjasnienia tego czym kontrowersje moga byc. Ale wlasnie odpowiedzialas na te zagadnienie. Tylko nie w powyzszym cytacie lecz:Allodola pisze:
Z tego co wiem, wzbudzanie kontrowersji to nic innego jak kopanie ludzi tak długo, do póki nie zaczną być szczerzy.
Bo prawda was wyzwoli
Nie rozumiem po co dorzucasz do tego klocenie sie? Moze ma to cos wspolnego z robieniem szumu. Ale robienie szumu ma sie wg mnie nijak do budzenia kontrowersji.Allodola pisze:Myślę, że kontrowersyjny jest już sam fakt nie krycia się z własnymi poglądami. Czyli jeśli zrobię szum i kłótnię, to nie celowo, ale dlatego, że faktycznie zachowałam się tak, jak uważałam to za szczere i i zgodne z tym co myślę i na co mam ochotę. Nie robię natomiast wokół tego szumu, bo po co? Chcecie się kłócić, to się kłóćcie (to poprawna forma? Bo wygląda dziwnie). Chcecie się kłócić ze mną? Proszę bardzo, ale jak biję, to żeby zabić (metaforycznie of kors). Kogoś uraził trup na podłodze? Ktoś się popłakał? Miło mi, że coś się dzieje.
Kontrowersje budzi sie przez wyrazista, nie czesto spotykana postawe, zachowanie lub poglady w jakiejs kwestii. Nie przychodzi mi wiele przykladow do glowy. Moze ten:
Spoiler:
Budzenie kontrowersji nie jest mechanizmem zwrocenia na siebie uwagi bynajmniej (tudziez robienia szumu), jak ty to przedstawiasz (takl to w twoich slowach brzmi) Allodola. Chodzi o wyrazistosc i pobudzenie otoczenia do reakcji badz ustosunkowania sie do kwestii budzacej kontrowersje.
Dla wzbudzenie kontrowersji jest wazne, bo jest to konfrontacja - cos w czym dobrze sie czuje (nie w kontekscie wygranej lub przegranej konfrontacji ale zetkniecia sie blizej ze soba). Poprzez konfrontacje, niekoniecznie taka agresywna, mozna ludzi lepiej poznac. Tak mi sie wydaje...
Z drugiej strony budzenie kontrowersji moze byc dolewaniem oliwy do ognia. Ale czy znowu, zeby na siebie uwage zwrocic? Nie. Zeby cos sie dzialo - osemki lubia jak cos sie dzieje. Niektorzy nie maja w takiej sytuacji kontroli i pozwalaja ogniowi sie na nich rozprzestrzenic. Ja nie mam takiego problemu, zdarzalo mi sie jedynie czerpac przyjemnosc z obserwacji ludzi oddajacych sie jakiejs kontrowersyjnej kwestii, i to "w plomieniach"
Nie lubie tego u siebie, takiego podsycania, bo staram sie unikac groznych konfliktow jak moge. Ale poradzic na swoja nature niewiele umiem. Musze czasem wsadzic kij w mrowisko - ale to jest chyba dla zagluszenia jakiejs pustki, bym czul ze zyje gdy malo sie dzieje.
Dobrze sie czuje bedac wyrazistym w swoim wychowaniu. Najwiesza zaleta jest to, ze pewni ludzie sie ode mnie zwyczajnie odsuwaja, jesli im sie ja nie podobam, a ci, ktorym to nie przeszkadza lub sie ze mna zgadzaja, zostaja. To daje mi jasnosc, a ja lubie miec jasnosc wobec ludzi. Lubie tez wyrazistosc u innych, bo wiem na czym stoje i czy taka osoba jest warta zaufania, a jesli jest, to byc moze blizszego zapoznania sie. Budzenie kontrowersji jest jakas metoda w tym wszystkim. Ci, ktorzy bardzo bardzo bardzo konfrontacji unikaja, ugodowosc i poprawnosc jest dla nich wazniejsza od otwartosci, ci nie zaprzataja za bardzo mojej glowy. Nie oczekuje od ludzi bycia jak ja ale przynajmniej nie uciekania w kat i robienia unikow 8)
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
Re: Ósemka i budzenie kontrowersji (Tylko 8)(S)
Allodola, Ty tak niechcący, czy celowo z ironiczną premedytacją wywołałaś kontrowersje tym postem?
Ciekawa dyskusja nie wprowadza napiętej atmosfery, jak już napisałam - wiem, z kim mam do czynienia i od tego zależy często wypowiadanie (lub nie) moich poglądów. Wyrażanie swoich opinii samo w sobie nie jest kontrowersyjne, bo i dlaczego? Czy pisząc "lubię róże" wzbudzam kontrowersje? Nie. Ale pisząc już przykładowo "upozoruję morderstwo ulubionego misia mojej młodszej siostry, żeby się roztrzaskała na ścianie w przedpokoju, jak będzie z płaczem biec do mamy; z niej zostanie placek, a ja dostanę jej porcję czekolady" zakładam, że reakcja otoczenia może być różna.Allodola pisze:Na pewno nie mam takiej rozrywki jak Mietla, żeby celowo wprowadzać napiętą atmosferę. Myślę, że kontrowersyjny jest już sam fakt nie krycia się z własnymi poglądami. Czyli jeśli zrobię szum i kłótnię, to nie celowo, ale dlatego, że faktycznie zachowałam się tak, jak uważałam to za szczere i i zgodne z tym co myślę i na co mam ochotę.
Szkoda tylko czasami, że ludzie, którzy się ze mną zgadzają, wysyłają mnie w dyskusji "na front" całkowicie mnie popierając w duchu, a sami do rozmowy nic nie wnoszą.baby_kapar pisze:Najwiesza zaleta jest to, ze pewni ludzie sie ode mnie zwyczajnie odsuwaja, jesli im sie ja nie podobam, a ci, ktorym to nie przeszkadza lub sie ze mna zgadzaja, zostaja.
- skurczserca
- Posty: 40
- Rejestracja: czwartek, 4 listopada 2010, 23:22
Re:
ósemki budzą kontrowersje w sposób naturalny, niejako jako skutek uboczny po prostu robimy coś, a potem się okazuje, że to było bardzo kontrowersyjneCrystal pisze:Czym w ogóle jest to całe budzenie kontrowersji? Jeżeli ktoś ma chęci aby o tym myśleć to proszę bardzo, ale coś mi się zdaje, że można sobie wynaleźć fajniejsze zajęcia, niż zajmowanie się kontrowersjowaniem.