Jak się zachowywać przy Jedynce?
Z tym 8 to mi sie przypomnialo to byl blad kiedys enneagramowy to te 8 nie. Czemu flegmatyk nie moze byc 1w9? Temperament jest dziedziczony genetycznie a 1w9 to sposob myslenia i bycia. Nie ma zadnego pytania jak zachowac sie z 1, chociaz jak ze mna sie mowi byloby dobrze gdyby dbano nieco o logiczne myslenie, czasem ludzie potrafia cos sprzecznego z logika powiedziec i ja to zauwazam. A mam dobre IQ 116. Tzn ze jestem inteligentniejszy niz 85% spoleczenstwa. Nie zebym sie chcial chwalic.
1w9 ISTj; plec mezczyzna, temperament: typowy flegmatyk
Re: Jak się zachowywać przy Jedynce?
Pomijając to że ostania strona to regularny offtop do śmietnika... Chciałbym odnowić temat
malna napisała:
Jakim cudem doszło do małżeństwa? Mnie krew zalewa od samego przeczytania tego posta.
Irracjonalne zachowanie na złość, to dla mnie synonim głupoty,a tej nie znoszę...
To jest właśnie przykład jak nie zachowywać się przy jedynce.
velvety napisał:
Dobrze powiedziane! Mam tę samą zasadę
Jak się ktoś spieszy to się diabeł cieszy
Szu napisał:
Yusti napisała:
Kulturalnie i rzeczowo i spokojnie wytłumaczyć co i jak, nie wkurzając jedynki ocenianiem jej to najprostszy sposób, ale trudny swoją drogą...
malna napisała:
Z pozycji jedynki: Proszisz błagasz tłumaczysz a tu jak grochem o ścianę. Co za złośliwy babszczyl.ponagla mnie, kontroluje, czyli generalnie kusi, żeby na złość odmrozić sobie uszy.
Zresztą, znam siebie jednak lepiej niż on i wiem, jak się zachowuję w różnych sytuacjach. Nie wszystkie motywy moich działań są czysto racjonalne i on nie musi wszystkich rozumieć.
Naprawdę nie wierzę, że jest na tę jedynkową cechę sposób, u mnie stanęło na tym, że tłumaczyłam mu raz, po czym się zamykałam, a on tłumaczył mi milion razy, co najzwyczajniej w świecie ignorowałam i robiłam swoje. Oczywiście zawsze pozostawiało go to w poczuciu racji i protekcjonalnej wyższości.
Jakim cudem doszło do małżeństwa? Mnie krew zalewa od samego przeczytania tego posta.
Irracjonalne zachowanie na złość, to dla mnie synonim głupoty,a tej nie znoszę...
To jest właśnie przykład jak nie zachowywać się przy jedynce.
velvety napisał:
pospiech to zwiekszone ryzyko bledu, a tego wolimy unikac.
Dobrze powiedziane! Mam tę samą zasadę
Jak się ktoś spieszy to się diabeł cieszy
Szu napisał:
Podpisuję się szczerze pod każdym słowem.. Bardziej niż samo odsuwanie w czasie denerwuje mnie olewcze nastawienie innych. To, że nie robią czegoś od razu to jedno, ale że przy ty pokazują, że niewiele ich to obchodzi - to już zbyt wiele . Często kończy się tym, że sam robię wszystko dookoła.
Podobnie jak fra i Revania staram się utrzymywać porządek, bo gdy bałagan zaczyna przerażać swoim "rozmachem" świadomość potrzebnego czasu i energii przerzuca porządkowanie wiele miejsc niżej na liście zadań do wykonania. Wiedząc o tym utrzymuję czystość - lepsza prewencja niż leczenie (jak ktoś już pisał).
Działanie pod presją czasu - nie cierpię tego, ale kiedy nie można inaczej potrafię dość dobrze sobie radzić. To chyba też cecha jedynek, że potrafimy zmobilizować się do skutecznego działania. W końcu sukces jest dla nas bardzo ważny.
Yusti napisała:
To chyba uniwersalne dla wszystkich ludzi, ale do mnie bardzo przemawia ta metoda (któraś jedynka też coś podobnego w innym temacie proponowała)jedynka dobry człek ale ona NIE WIE że cos kogoś rani. No kurna, nie czyta w cudzych myślach, przecie cza wszystko spokojnie i rzeczowoo jej wydeklamowac z pozycji JA. Ja czuję się źle, gdy Ty...[jego zachowanie nie osobisty przytyk!]Oczekuję od Ciebie...
Tyle, 3zdania. Jedynka dobry ludź, ale to nie znowuż jakas wróżka, no DZIAŁA nie się rozczula;p
Kulturalnie i rzeczowo i spokojnie wytłumaczyć co i jak, nie wkurzając jedynki ocenianiem jej to najprostszy sposób, ale trudny swoją drogą...
Podróżując na rumaku akceptowanych emocji, poszukując siebie wprowadzam do doliny łez,teorie sensu życia przez afirmację samego życia we wszystkich jego przejawach odbitych w zwierciadle sztuki.
- Revania
- Posty: 522
- Rejestracja: poniedziałek, 25 czerwca 2007, 18:49
- Lokalizacja: przed monitorem
- Kontakt:
Re: Jak się zachowywać przy Jedynce?
hahaha, popieram. Robienie na złość i ignorowanie tego, co mówi człowiek, to pierwszy krok do porządnej kłótni, albo po prostu rozstania i tyle.car II pisze:Z pozycji jedynki: Proszisz błagasz tłumaczysz a tu jak grochem o ścianę. Co za złośliwy babszczyl.
Jakim cudem doszło do małżeństwa? Mnie krew zalewa od samego przeczytania tego posta.
Irracjonalne zachowanie na złość, to dla mnie synonim głupoty,a tej nie znoszę...
To jest właśnie przykład jak nie zachowywać się przy jedynce.
Jak ja się spieszę, to nic nie zrobię dobrze, wszystko mi się myli i nie nadążam. Poza tym zrobię coś byle jak i "chodzi" to za mną przez dłuuuugi czas jeszcze ;/Dobrze powiedziane! Mam tę samą zasadę
Jak się ktoś spieszy to się diabeł cieszy
Ja nie wiem co w tym trudnego, bo sama zawsze tak robię... Jak inni mi powiedzą co jest nie tak i ma to jakiś sens (bo jak to czyjeś widzimisię, to do mnie nie przemówi w żaden sposób), to zastanowię się nad tym. Oceniania nienawidzę i potrafię po czymś takim skreślić kogoś na amen. Zazwyczaj oczywiście te oceny są złe.Kulturalnie i rzeczowo i spokojnie wytłumaczyć co i jak, nie wkurzając jedynki ocenianiem jej to najprostszy sposób, ale trudny swoją drogą...
Ostatnio w teście wyszła mi czysta 1, wcześniej 1w2
Re: Jak się zachowywać przy Jedynce?
Trudny dla mnie, bo ja bardzo personalnie "atakuję", a tu trzeba, że "ja się tak a tak poczułem" "i mnie to trochę zabolało..." i takie owijanie w bawełnę, co mi przychodzi z trudnością.
Podróżując na rumaku akceptowanych emocji, poszukując siebie wprowadzam do doliny łez,teorie sensu życia przez afirmację samego życia we wszystkich jego przejawach odbitych w zwierciadle sztuki.
- Revania
- Posty: 522
- Rejestracja: poniedziałek, 25 czerwca 2007, 18:49
- Lokalizacja: przed monitorem
- Kontakt:
Re: Jak się zachowywać przy Jedynce?
Spróbuj powiedzieć, że ci przykro/czujesz się ignorowany/niedoceniony itp, kiedy ktoś robi to i to... Nie oceniaj tej osoby, nie wyzywaj, nie atakuj, tylko stwierdzaj fakt, szczerze i spokojnie. Nie zawsze jest to łatwe, ale próbować zawsze można, z czasem człowiek może zmienić w sobie złe nawykicar II pisze:Trudny dla mnie, bo ja bardzo personalnie "atakuję", a tu trzeba, że "ja się tak a tak poczułem" "i mnie to trochę zabolało..." i takie owijanie w bawełnę, co mi przychodzi z trudnością.
Ostatnio w teście wyszła mi czysta 1, wcześniej 1w2
Re: Jak się zachowywać przy Jedynce?
Czy tego oczekiwalabyś od faceta?przykro/czujesz się ignorowany/niedoceniony itp, kiedy ktoś robi to i to...
"Kotku, czuję się ignorowany i niedoceniony kiedy ignorujesz moje prośby i mnie nie słuchasz. Przykro mi tak... "
Czułbym, że kłamię mówiąc coś takiego.
Mi bardziej pasowałoby:
"Dlaczego Ty mnie ciągle olewasz? Wkurza mnie to i mam już dosyć. "
Podróżując na rumaku akceptowanych emocji, poszukując siebie wprowadzam do doliny łez,teorie sensu życia przez afirmację samego życia we wszystkich jego przejawach odbitych w zwierciadle sztuki.
- Revania
- Posty: 522
- Rejestracja: poniedziałek, 25 czerwca 2007, 18:49
- Lokalizacja: przed monitorem
- Kontakt:
Re: Jak się zachowywać przy Jedynce?
Jakby mi jakiś facet tak powiedział, to pewnie bym mu odpowiedziała "to masz problem, co mnie to obchodzi?", albo jeśli byłabym wkurzona, mogłabym wręcz powiedzieć "to spier...aj" =)car II pisze:"Dlaczego Ty mnie ciągle olewasz? Wkurza mnie to i mam już dosyć. "
Ostatnio w teście wyszła mi czysta 1, wcześniej 1w2
Re: Jak się zachowywać przy Jedynce?
No! Właśnie.
Nie mówilabyś "czuję się urażona iż tak się do mnie odnoisz, smutno mi gdy mnie tak atakujesz"
Spróbuj powiedzieć, że ci przykro/czujesz się ignorowana/niedoceniona itp, kiedy ktoś robi to i to... Nie oceniaj tej osoby, nie wyzywaj, nie atakuj, tylko stwierdzaj fakt, szczerze i spokojnie.
Nie mówilabyś "czuję się urażona iż tak się do mnie odnoisz, smutno mi gdy mnie tak atakujesz"
Spróbuj powiedzieć, że ci przykro/czujesz się ignorowana/niedoceniona itp, kiedy ktoś robi to i to... Nie oceniaj tej osoby, nie wyzywaj, nie atakuj, tylko stwierdzaj fakt, szczerze i spokojnie.
Podróżując na rumaku akceptowanych emocji, poszukując siebie wprowadzam do doliny łez,teorie sensu życia przez afirmację samego życia we wszystkich jego przejawach odbitych w zwierciadle sztuki.
- Revania
- Posty: 522
- Rejestracja: poniedziałek, 25 czerwca 2007, 18:49
- Lokalizacja: przed monitorem
- Kontakt:
Re: Jak się zachowywać przy Jedynce?
Jak ktoś do mnie po chamsku to tak się nie da...
Ostatnio w teście wyszła mi czysta 1, wcześniej 1w2
Re: Jak się zachowywać przy Jedynce?
No właśnie. Mówiłem że to trudne 8)
Podróżując na rumaku akceptowanych emocji, poszukując siebie wprowadzam do doliny łez,teorie sensu życia przez afirmację samego życia we wszystkich jego przejawach odbitych w zwierciadle sztuki.
- Revania
- Posty: 522
- Rejestracja: poniedziałek, 25 czerwca 2007, 18:49
- Lokalizacja: przed monitorem
- Kontakt:
Re: Jak się zachowywać przy Jedynce?
No dobrze, teraz cię rozumiem...
Ostatnio w teście wyszła mi czysta 1, wcześniej 1w2
- Venus w Raku
- VIP
- Posty: 1058
- Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
- Enneatyp: Perfekcjonista
Re: Jak się zachowywać przy Jedynce?
Ja też atakuję personalnie i to bez cydzysłowia. A do tego atakuję tych, na których najbardziej mi zależy, bo to ma być dla ich dobra. Ale atakuję głównie tylko wtedy kiedy sama czuję się zaatakowana. Teraz jak jestem tego świadoma, to staram się opanowywać te reakcje, ale każdy typ ma jakieś swoje kompulsywne reakcje.car II pisze:Trudny dla mnie, bo ja bardzo personalnie "atakuję", a tu trzeba, że "ja się tak a tak poczułem" "i mnie to trochę zabolało..." i takie owijanie w bawełnę, co mi przychodzi z trudnością.
Gorzej, że moja Siódemka jest teraz w stresie i są chwile (dużo takich chwil), że robi się jedynkowa, i chce MNIE naprawiać. A ja chcę, żeby on był wesoły, jak kiedyś... bo głównie to, co w nim lubiłam, to była jego nieskomplikowana natura, optymizm i poczucie humoru. I nie rozumiem czemu nie chce być siódemkowy, ale może taka jest cena, którą trzeba zapłacić, aby Siódemek przestał skakać z kwiatka na kwiatek i stał się bardziej odpowiedzialny, i przyziemny. Tylko, że może wystarczy, że ja jestem odpowiedzialna za dwoje, a od niego chcę trochę szaleństwa, a on stał się bardziej jedynkowy niż najgorsza Jedynka, co objawia się bardzo zawężonym poglądem na życie i brakiem wyrozumiałości dla tego, że inni ludzie są po prostu inni i uznają inne wartości niż te, które jedynkowy Siódemek uznaje. I nawet ja, niezbyt zdrowa Jedynka, nie mogę zaakceptować takiej nietolerancji i ograniczonego światopoglądu. Następnym razem jak spotkacie kogoś bardzo wygadanego, krytycznego i nietolerancyjnego, to nie składać tego na głowę Jedynek, bo może okazać się, że jest to niezdrowa Siódemka, bo niezdrowa Jedynka to raczej w Czwórkę się przekształca i zaczynają wtedy targać nią różne nieuporządkowane emocje, romantyzm, seksualizm, pijaństwo i generalnie wyrozumiałość i akceptacja dla durnej natury innych. Co nie zmienia faktu, że ciągle chcemy i mamy potrzebę, żeby innych naprawiać. W sumie tracimy na tym, bo nigdy nie wymagamy żadnej nagrody dla siebie, a wewnętrzna uczciwość nie pozwala nam okłamywać i wykorzystywać innych dla własnej korzyści. Myślę, że 1w2 potrafi być bardziej narcystyczna, ale 1w9 jest bardziej uległa i stara się zadowolić innych. Ewentualnie jest postawa, że ty korzystasz i ja korzystam. I często mamy rację, bo żyjemy według uniwersalnej prawdy, że jak włożysz rękę do wrzątku, to sparzysz się... i to chyba jest oczywiste dla każdego. Lol.
1w9, 6w5, sp/sx
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Jak się zachowywać przy Jedynce?
car II pisze:Czy tego oczekiwalabyś od faceta?przykro/czujesz się ignorowany/niedoceniony itp, kiedy ktoś robi to i to...
"Kotku, czuję się ignorowany i niedoceniony kiedy ignorujesz moje prośby i mnie nie słuchasz. Przykro mi tak... "
Czułbym, że kłamię mówiąc coś takiego.
Mi bardziej pasowałoby:
"Dlaczego Ty mnie ciągle olewasz? Wkurza mnie to i mam już dosyć. "
Poczytajcie jakieś poradniki wczesnorozwojowe, jak rodzice powinni zwracać się do małych dzieci. Tam jest wyjaśniony dobrze problem o którym dyskutujecie. Generalnie chodzi o to, iż stwierdzenie "Nie podoba mi się to co teraz robisz" (bez przesady, Carze, z tymi mysiami-pysiami, można bez takich udziwnień które faktycznie, brzmią mało męsko) informuje o zachowaniu które dzieje się teraz. Nie ocenia człowieka. Zaś stwierdzenie "dlaczego ty mnie zawsze olewasz" mówi ni mniej, ni więcej, a "ty zawsze jesteś zły". Ocenia człowieka, a nie zachowanie.
A przecież w Piśmie zapisano "nienawidźcie grzechu, ale kochajcie grzesznika" - raczej nie bez powodu
I do małych dzieci, jak się niedawno dopiero dowiedziałem, trzeba się zwracać właśnie w taki odpowiedni sposób, żeby nie zburzyć ich samooceny. Rozumiecie
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix