MBTI vs. Socjonika vs. Enneagram
Re: MBTI vs. Socjonika vs. Enneagram
.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 24 maja 2010, 16:33 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
Re: MBTI vs. Socjonika vs. Enneagram
Chodzi o to, że nie każdy kto ma cokolwiek wspólnego z daną rzeczą bądź dziedziną od razu jest jej reprezentantem.
Po prostu dla mnie enneagram jest bezużyteczny. Jest wyłącznie ciekawostką. Nie znalazłem dla niego takiego wykorzystania jak dla socjoniki.
Po prostu dla mnie enneagram jest bezużyteczny. Jest wyłącznie ciekawostką. Nie znalazłem dla niego takiego wykorzystania jak dla socjoniki.
6w7 sx/so EIE
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: MBTI vs. Socjonika vs. Enneagram
Rozumiem, że pijesz do tego jak wyjaśniałem różnice podejścia MBTI i socjoniki Ale wtedy nie miałem na myśli teorii jako takiej, tylko kierunek uwagi badaczy. Augusta była skupiona na samym modelu (i jego niemalże matematycznych właściwościach) i nie kojarzę żeby interesowało jej tworzenie przystępnych dla przeciętnego człowieka (nie zaznajomionego bardziej z psychologią) opisów, a panie Briggs interesowało właśnie uprzystępnienie wiedzy dla szerokiego grona odbiorców (a nie jedynie suchy model teoretyczny - który jednakże oczywiście także stworzyły). Żadne z tych podejść nie gwarantuje tego, że jedna teoria będzie trafniejsza niż druga. Po prostu powstaną różne jej opisy. Socjonikę można przedstawić przystępniej niż pierwotnie przedstawiana była - nie ma to wpływu na teorię samą w sobie. Do MBTI można by stworzyć tak toporne opisy, jak niektóre z socjonicznych.SuperDurson pisze:Inaczej -> to jak różnica między teorią NT i NF. Jedna jest dokładniejsza, a druga "bliżej ludzi"..
Żeby za dużo nie pisać - to nie teoria NT i NF się różni, tylko sposób przekazywania tej teorii.
...a ja akurat jestem zwolennikiem podejścia które mówi "pisząc, namęcz się ty - żeby nie męczył się twój czytelnik".
Nie da się ukryć, ale to nie wnosi żadnej nowej informacji do naszej dyskusjiSuperDurson pisze:Boogi - każda zabawka jest swego rodzaju narzędziem, służącym do zabawy.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix