Szybkie czytanie
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Czyli jesteś z tych, co mówią "zrobię to we wtorek", ale nie dookreślają, że ów wtorek, o którym myśleli, będzie nie jutro, a za jakieś pół roku?SuperDurson pisze:Czyli uznaliście, że tego samego dnia wieczorem?
Aha..
Aha..
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- SuperDurson
- Moderator
- Posty: 2939
- Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Kraków
Otóż coś jak gdyby dość około tego tam, czyli jestem z tych, którzy mówiąc "wieczorem", mają na myśli "później, jak będę miał czas, czyli wieczorem bo wolny czas miewam wieczorami i jeśli mi przypomnisz bo jeśli Ci zależy, to przypomnisz"
Przypomniano.
Oto link:
http://rapidshare.com/files/177892901/S ... a.pdf.html
Przypomniano.
Oto link:
http://rapidshare.com/files/177892901/S ... a.pdf.html
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
W przypadku Biblii - to sztuką jest w ogóle zrozumieć, o co tam chodzi tak naprawdę (nawet, jeżeli przeznaczymy całe życie na czytanie).Snufkin pisze:Nie sztuką jest przeczytać Biblię w godzinę. Sztuką jest czytać choćby tydzień ale wiedzieć co autorzy mieli na myśli.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
- Cotta
- VIP
- Posty: 2409
- Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Szybkie czytanie
Kiedyś próbowałam się nauczyć szybkiego czytania i nawet nieźle szło (faktycznie można ogarnąć jednym "rzutem oka" całe akapity, ze zrozumieniem), ale... doszłam do wniosku, że to zabija przyjemność z czytania. Jak czytam książkę, to lubię ją sobie mielić powoli, budować obrazy, przemyśliwać przeczytane fragmenty itd. Wiec zaniechałam prób szybkiego czytania.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
LII [Ne, DCNH - CT(H)]
http://www.poomoc.pl/
Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.
Re: Szybkie czytanie
Kiedyś mi zmierzono tempo czytania, ale nie pamiętam. Czytam bardzo szybko, i to praktycznie od dziecka, nie uczyłam się żadnych technik.
To wcale aż tak nie przeszkadza w czytaniu dla przyjemności, chociaż czasem muszę czytać niektóre fragmenty (po parę zdań) jeszcze raz, wolniej. Ogólnie niezrozumiałe rzeczy, nieznane słowa i gwałtowne zwroty akcji spowalniają tempo.
To wcale aż tak nie przeszkadza w czytaniu dla przyjemności, chociaż czasem muszę czytać niektóre fragmenty (po parę zdań) jeszcze raz, wolniej. Ogólnie niezrozumiałe rzeczy, nieznane słowa i gwałtowne zwroty akcji spowalniają tempo.
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?
Re: Szybkie czytanie
Nomad85 pisze:Czy ktoś z Was był na kursie szybkiego czytania? Jakie odczucia macie o tych kursach? Jak zmieniła się u Was szybkość czytanie po kursie? Dodatkowo ankieta (dla wszystkich) jak szybko czytacie
Byłem.
O ile pamiętam 2 tysiaki od osoby + 2 czy tam 3 pkt do liceum..
Wynik? Szybkość czytania trochę się zwiększyła, ale szybko przestałem robić te ćwiczenia.
Nie polecam. Nudne, mało dające (zawsze coś, ale jednak mało) ćwiczenia i kupa roboty z robieniem 7 podręczników, które Ci przysyłają. Oczywiście gnasz na warsztaty co tydzień.
Mówię o engramie.
Re: Szybkie czytanie
Ja miałąm na uczelni trochętych zajęć, ale to było okropne, nie dość że nudne, to przeszkadzało mi w czytaniu, moze dlatego że ja i tak już czytam szybko. Takie rzeczy jak wodzenie długopisem po czytanym tekście - jak dla mnie horror.
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?
Re: Szybkie czytanie
I jeszcze nam wciskaja, że ma kumpele, która czyta 50 000 słów na minutę i poprostu jej czytanie wygląda jak przerzucanie kartek. Kit czy prawda? Nie wiem.
- SuperDurson
- Moderator
- Posty: 2939
- Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Kraków
Re: Szybkie czytanie
Jeden mój znajomy pracował niegdyś w Bardzo Państwowej Firmie, na dość wysokim stanowisku i znał się na swojej robocie doskonale, więc pewnego pięknego dnia został wysłany -jako ekspert- ze świeżym jeszcze raportem, prosto do ministra. Tym ministrem był Leszek Balcerowicz, wicepremier i minister finansów w rządzie Jerzego Buzka. Raport miał kilkanaście stron, był pisany formalnym językiem i mówiąc szczerze powstał dopiero tego samego dnia rano. Znajomy napisał go w pośpiechu, choć jednak skrupulatnie, wydrukował i poszedł przedstawić kiedy raport był jeszcze ciepły. Opowiadał mi przejęty, jak wszedł do gabinetu, jak premier uśmiechnął się grzecznie, zaproponował mu coś do picia i PRZEKARTKOWAŁ ten raport spokojnie kiedy on sobie nalewał i słodził kawę.. W pół minuty, minutę.. Znajomy zaczął mówić, ten patrzył na niego w skupieniu aż skończył, po czym zadał mu dwa pytania. Jedno dotyczyło pewnej niezgodności liczb - inną liczbę (zaokrągloną) podał mój znajomy słownie, a inna liczba była zapisana w papierach, na którejś tam z kolei stronie.. której nawet numer premier pamiętał.. a drugie pytanie dotyczyło problemów z rozwiązaniem pewnej technicznej kwestii, o której znajomy nie wspomniał, ale która była ujęta w tekście. Ten gość pięć-dziesięć minut po dosłownie przekartkowaniu kilkunastu stron mocno formalnego tekstu, cytował duże jego fragmenty, z pamięci.. operował na nim i od razu wyłapywał nieścisłości, więc musiał go przyswoić i zrozumieć. A nie miał fizycznie szans zapoznać się z nim, zanim go dostał do ręki.
Zastanawialiśmy się długo, czy on to naprawdę tak szybko przeczytał, zakodował i od razu przetworzył, czy może jest jednak zmutowanym roboglutem z dalekiego kosmosu?
Zastanawialiśmy się długo, czy on to naprawdę tak szybko przeczytał, zakodował i od razu przetworzył, czy może jest jednak zmutowanym roboglutem z dalekiego kosmosu?
Re: Szybkie czytanie
Obcy!
Nic nie wnosi.
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?
Pokonała mnie w depresji wibracji.
Jestem ostoją Prawdy. Widzisz? Ty aż kipisz, a po mnie to spływa. Jakiego chcesz jeszcze dowodu na to, kto ma rację?