#7
Post
autor: Grin_land » poniedziałek, 20 grudnia 2010, 16:43
o matko, nie wyobrażam sobie związku z 6. Powinnam dobrze znosic 6, ale jakoś tak nie jest. Żyję teraz w towarzystwie dwóch szóstek -na zmianę - w domu fobicznej, na stancji kontrfobicznej. O ile z kontrfobiczną mam mało osobiste relacje (i jest temperowana przez swoją własną 9-teczkę w swoich fobiach i wizjach końca świata oraz wizyt pozaziemskich) tak fobiczna 6 z którą mam bliską relacje jest strasznie obciążająca psychicznie.
Najmniejsze uchybienie od kogoś z rodziny (np nieodbieranie telefonu raz czy dwa razy) interpretowane jest jako obrażenie się za cośtam sprzed wielu lat, z resztą wszystko, nawet niewłaściwa mina kogoś może być tak zinterpretowana. I przeżywa takie coś kilka dni, nie dopuszczając do świadomości że ktoś mógł np zostawić komórkę w domu lub nie usłyszeć dzwonka.
Boję się najbardziej tego że takie zachowania przechodzą na mnie przez proste poczucie że tak zareagować powinnam.
Ja rozumiem że dla 6 takie odkładanie na ostatnią chwilę może być nieznośne, ale ( i tu mówię o swoim przypadku, niekoniecznie każdej 9) jak się za coś zabieram to nie przygotowuję się do tego tydzień wcześniej, tylko robię jednym ciągiem, jak najszybciej, żeby odhaczyć i znów siedzieć i sączyć herbatkę. A ilekroć już się mobilizowałam do pracy, szykowałam wszystko i np chciałam się zabierać za sprzątanie to okazywało się że 6 tylko chciało żeby odkurzacz zawczasu wyciągnąć, bo sprzątać ono chce za trzy dni...
ok u kontrfobicznej nie ma takich przygotowań zawczasu, ale lubi przy każdej nadarzającej się okazji powtarzać zasady korzystania z czegośtam, uprzedzać, wynajdować rozwiązania (wymagające sporo zachodu) na moje problemy. Ech.
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"