ja enneagram rozumiem trochę inaczej (żadnych książek nie czytałem, posiłkuję się przede wszystkim taraką); nie uważam go za opis typów osobowości, a jedynie opis motywacji, które mogą tworzyć zupełnie dowolne osobowości. Każdy z typów kieruje się innym pragnieniem, które z zewnątrz dostrzec bardzo trudno.Miltado pisze:Twoje wątpliwości są normalne, opisy typów bazujące w ksiązkach są bardzo stereotypowe i tak naprawdę nie odzwierciedlają każdej osoby. Jednak stwierdzam, że wątpliwości pojawiają się zawsze, niezależnie od ilości przeczytanych stron. Pamiętaj o tym (co już kilka razy napominałem), że inteligentne, a zarazem introwertyczne 3w4 mogą przypominać 5. Zważywszy na fakt iż Twoim skrzszydłem w 3 jest 4 nic dziwnego, że wychodzi Ci 5w4 (dziwne byłoby 5w6). Natomiast co do Twojego skrzydła 4, może być ono ciężkie, lekkie lub średnie, co może wpływać na Twoją osobowość. Tak samo jak połączenia z 9 i 6, niektórzy twierdzą że są stałe połączone ze stanem zdrowia psychicznego inni, że zmienne.
sam ze swoją trójkowatością zmierzyłem się bardzo niedawno (choć enneagramem bawię się już kilka lat). Przez długi czas nieświadomie udawałem siódemkę, bo zazdrościłem poznanym siódemką tego, że są ciągle w centrum uwagi. Ale zawsze kierowała mną jedna i ta sama motywacja - by być postrzegany tak i tak.
Bardzo szybko i również nieświadomie przyjmowałem postawy osób, które podziwiałem. Zostałem jednak wychowany tak, że nie robili na mnie nigdy wrażenia ludzie sukcesu, a ludzie "interesujący" (i taki zawsze stawiałem sobie cel - być "interesującym"). Stąd może brak trójkowego pędu do sukcesu, zamiast tego lata skrupulatnego budowania osobowości
Długo wzdrygałem się przyznać sam przed sobą, bo w pogardzie miałem ludzi, którzy przyjmują różne pozy; tymczasem sam przyjmowałem jedną za drugą.
No i jestem tu i teraz i powoli odrzucam wszystkie sztuczne warstwy w moim życiu - idzie ciężko... Dawno nie czułem takiego bezsensu. Poza tym boję się trochę, że jak będę tak dalej je odrzucał, to nic nie zostanie...
no. czyli cześć