6 -> 3 -> 9 -> 6
6 -> 3 -> 9 -> 6
Jak jest u Was z przejmowaniem cech 3-ki i 9-ki?
Widzicie szóstkowe cechy u Trójek i Dziewiątetk? Znacie te typy, lubicie? Macie z nimi duży czy mały kontakt? Jak je odbieracie, jak się przy nich czujecie? Jak wpływają na Wasze połączenie, a na nich to z 6?
Zgodnie z dynamiką typów wynikałoby, że 3 w stresie przyjmuje najgorsze cechy 6-tek. Jak to na Was oddziałuje?
Interesuje mnie szczególnie ten typ, ponieważ... w ogóle go nie znam. Ale jakoś i tak budzi moją niechęć, już z samych opisów. (nic personalnego) Nie wiem, czy jest to tak rzadko spotykany typ, czy po prostu unikam tych ludzi i/lub oni mnie. Zastanawiam się czy może to mieć związek z połączeniami.
Co o tym sądzicie? Zapraszam do dyskusji i dzielenia się spostrzeżeniami.
Widzicie szóstkowe cechy u Trójek i Dziewiątetk? Znacie te typy, lubicie? Macie z nimi duży czy mały kontakt? Jak je odbieracie, jak się przy nich czujecie? Jak wpływają na Wasze połączenie, a na nich to z 6?
Zgodnie z dynamiką typów wynikałoby, że 3 w stresie przyjmuje najgorsze cechy 6-tek. Jak to na Was oddziałuje?
Interesuje mnie szczególnie ten typ, ponieważ... w ogóle go nie znam. Ale jakoś i tak budzi moją niechęć, już z samych opisów. (nic personalnego) Nie wiem, czy jest to tak rzadko spotykany typ, czy po prostu unikam tych ludzi i/lub oni mnie. Zastanawiam się czy może to mieć związek z połączeniami.
Co o tym sądzicie? Zapraszam do dyskusji i dzielenia się spostrzeżeniami.
......................................................................... ZŁOTY ŚRODEK!
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"
Re: 6 -> 3 -> 9 -> 6
Nieszczególnie przepadam za trójkami. Zwłaszcza za ich próbami ukazywania się od nieskazitelnej strony. Starają się sprawiać wrażenie, jakby zostali wprost stworzeni do reprezentowania schematu ideału, a nieraz ich przesadne próby osiągają efekt komiczny. Budzą wtedy moje politowanie. Na każdym kroku dążą do udowodnienia innym ile w nich niezwykłości, zaradności i piękna, jakby przed chwilą zeszli po złotych schodach z Olimpu. Ich niekończące się przechwałki działają na mnie odpychająco i nabieram wówczas ochoty, by im uświadomić smutną prawdę, jak dalece odbiegają od owego ideału, na jaki się żarliwie kreują. Cenię przede wszystkim skromność, a jeśli ktoś zbyt często o niej zapomina, traci moją przychylność. Jednak bardzo doceniam osoby ciężko pracujące nad swoim statusem społecznym, dążące do osiągnięcia sukcesu i skłonne do poświęceń w sprawach zawodowych. Stanowią pod pewnym względem ucieleśnienie moich niespełnionych marzeń, ponieważ wrodzona nadwrażliwość i skłonność do nagminnej ucieczki przed wykonywaniem nużących obowiązków, nie pozwala mi na wykrzesanie talentu do przedsiębiorczości. Wrodzony leń ze mnie i rzadko potrafię zdobyć się na wyczerpującą pracę.
Połączenie z dziewiątką to dla mnie stan komfortu psychicznego. Przykre doświadczenia przestaję traktować, jak kawał błota przylepiony do życiorysu, a zaczynam je postrzegać, jako niezbędny element w procesie budowania wewnętrznej siły. Przestaję wyszukiwać czyhającego niebezpieczeństwa w miejscach, gdzie nie powinno występować. Nie zastanawiam się, jak zareagować w przypadku jego ujawnienia, czy gdzie się skryć, jeśli przekroczy moje pojęcie. Zaczynam siebie doceniać i odnajduję mnóstwo zalet. Akceptuję świat, ludzi i siebie. Zaczynam czuć się, jak drobny pierwiastek w wielkim, tętniącym dobrem organizmie.
Połączenie z trójką to dla mnie moment uaktywniania się wielkiej sztuczności i oszukiwania otoczenia, wraz z sobą. Udaję niepokonaną, by nie zostać mocniej skrzywdzona, chociaż znajdując się wreszcie w odosobnieniu, zwijam się w kulkę i potwornie cierpię. Przepełnia mnie ogromny strach przed byciem mocniej urażoną. Nabieram ochoty by zatrzeć ślad swojego istnienia, wyjechać w tropiki i wieść żywot pustelnika.
Połączenie z dziewiątką to dla mnie stan komfortu psychicznego. Przykre doświadczenia przestaję traktować, jak kawał błota przylepiony do życiorysu, a zaczynam je postrzegać, jako niezbędny element w procesie budowania wewnętrznej siły. Przestaję wyszukiwać czyhającego niebezpieczeństwa w miejscach, gdzie nie powinno występować. Nie zastanawiam się, jak zareagować w przypadku jego ujawnienia, czy gdzie się skryć, jeśli przekroczy moje pojęcie. Zaczynam siebie doceniać i odnajduję mnóstwo zalet. Akceptuję świat, ludzi i siebie. Zaczynam czuć się, jak drobny pierwiastek w wielkim, tętniącym dobrem organizmie.
Połączenie z trójką to dla mnie moment uaktywniania się wielkiej sztuczności i oszukiwania otoczenia, wraz z sobą. Udaję niepokonaną, by nie zostać mocniej skrzywdzona, chociaż znajdując się wreszcie w odosobnieniu, zwijam się w kulkę i potwornie cierpię. Przepełnia mnie ogromny strach przed byciem mocniej urażoną. Nabieram ochoty by zatrzeć ślad swojego istnienia, wyjechać w tropiki i wieść żywot pustelnika.
6w7 sp/sx, EIE
Re: 6 -> 3 -> 9 -> 6
.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 19 kwietnia 2010, 20:20 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
ILI - Ni, DCNH - CT(H)
Re: 6 -> 3 -> 9 -> 6
Memory, dziękuję za odpowiedź!
Sama mam podobne odczucia. Wydaje mi się, że problem z trójkami jest taki, że z jednej strony osiągają to, co chce szóstka, co budzi jej zazdrość, ale metodami, które 6 używa (mniej umiejętnie) w stanach stresu, niższych poziomach zdrowia i najbardziej w sobie nie znosi (szczególnie, że jako lojalista ceni sobie szczerość, uczciwość), widząc więc swoje największe słabości u innych, ale nie te naturalne (szóstkowe są zgodne z szóstkowym podejściem do życia, poglądami, w jakiś irracjonalny sposób logiczne, naturalne, instynktownie rozumiane), tylko te które wychodzą z 6-tki w najgorszych momentach, nie może tego znieść. Zna to, ale nie toleruje, te cechy mogą być najbardziej dla niej odpychające u innych, bo reprezentują to, czym sama Szóstka najbardziej nie chciałaby się stać i co dodatkowo uruchamia lęki i schizy - ukryte zamiary, egoizm, manipulacja.
Zarazem zdrowe 3 może być dla 6 pociągające, godne podziwu. Zdałam sobie sprawę, że znałam kiedyś 3-ka (nie wiem, na jakim poziomie zdrowia, ale raczej przeciętnym, lub wysokim) i kiedy niektórych drażniła jego przemądrzałość, ja podziwiałam wiedzę, zaradność, pewność siebie, wytrwałość. Nie wyczułam ukrytych intencji, za to umiał okazać ciepło, uczucia - chociaż oczywiście nie tak wylewnie, jak inne typy emocjonalne.
6 powinna dojść do połączenia z 3 właśnie poprzez 9-kę, z tą równowagą, akceptacją, pohamowaniu egocentryzmu (nie mylić z egoizmem) i zobaczeniu siebie jako części większej całości, może osiągnąć zdrowe połączenie z 3. Dopiero to da pełną możliwość wykorzystania potencjału, bez zakłamania i wywyższania się, czy ignorowania uczuć innych, osiągania sukcesów, bycia dumnych z własnych osiągnięć, lubić siebie. Sama dziewiątkowatość nie jest dobra dla typu, który i tak ma problemy z walczeniem o swoje, siłą przebicia, ale 6 woli się identyfikować ze skromnością i miłym usposobieniem 9-tek, niż pewnością siebie 3-jek. Do tego może pojawić się strach przed byciem na widoku, osiągnięciami...
Chętnie poznałabym więcej zdrowych 3-jek i 9-tek, żeby mieć przykłady. Ale o ile z 9-kami dobrze się czuję i z jedną zdrową się przyjaźnię, to z żadną trójką nigdy nie weszłam w bliższy kontakt i jakoś nie umiem sobie nawet tego wyobrazić. Swoją drogą - ciekawe, jak to wygląda z punktu widzenia Trójek...
(typ 6 jest chyba najtrudniejszy do rozpoznania i może pozornie bardzo przypominać inne typy, więc dopóki się nie pozna dobrze enneagramu i siebie, trudno trafnie się określić, ale takie problemy z wytypowaniem - sama miałam - sugerują właśnie, że prawdopodobnie jest rasową 6-tką gdyby była 4, nie podejrzewałaby się o bycie kimś innym, będąc 6 - najłatwiej było jej się pomylić z 4-ką )
Sama mam podobne odczucia. Wydaje mi się, że problem z trójkami jest taki, że z jednej strony osiągają to, co chce szóstka, co budzi jej zazdrość, ale metodami, które 6 używa (mniej umiejętnie) w stanach stresu, niższych poziomach zdrowia i najbardziej w sobie nie znosi (szczególnie, że jako lojalista ceni sobie szczerość, uczciwość), widząc więc swoje największe słabości u innych, ale nie te naturalne (szóstkowe są zgodne z szóstkowym podejściem do życia, poglądami, w jakiś irracjonalny sposób logiczne, naturalne, instynktownie rozumiane), tylko te które wychodzą z 6-tki w najgorszych momentach, nie może tego znieść. Zna to, ale nie toleruje, te cechy mogą być najbardziej dla niej odpychające u innych, bo reprezentują to, czym sama Szóstka najbardziej nie chciałaby się stać i co dodatkowo uruchamia lęki i schizy - ukryte zamiary, egoizm, manipulacja.
Zarazem zdrowe 3 może być dla 6 pociągające, godne podziwu. Zdałam sobie sprawę, że znałam kiedyś 3-ka (nie wiem, na jakim poziomie zdrowia, ale raczej przeciętnym, lub wysokim) i kiedy niektórych drażniła jego przemądrzałość, ja podziwiałam wiedzę, zaradność, pewność siebie, wytrwałość. Nie wyczułam ukrytych intencji, za to umiał okazać ciepło, uczucia - chociaż oczywiście nie tak wylewnie, jak inne typy emocjonalne.
6 powinna dojść do połączenia z 3 właśnie poprzez 9-kę, z tą równowagą, akceptacją, pohamowaniu egocentryzmu (nie mylić z egoizmem) i zobaczeniu siebie jako części większej całości, może osiągnąć zdrowe połączenie z 3. Dopiero to da pełną możliwość wykorzystania potencjału, bez zakłamania i wywyższania się, czy ignorowania uczuć innych, osiągania sukcesów, bycia dumnych z własnych osiągnięć, lubić siebie. Sama dziewiątkowatość nie jest dobra dla typu, który i tak ma problemy z walczeniem o swoje, siłą przebicia, ale 6 woli się identyfikować ze skromnością i miłym usposobieniem 9-tek, niż pewnością siebie 3-jek. Do tego może pojawić się strach przed byciem na widoku, osiągnięciami...
Chętnie poznałabym więcej zdrowych 3-jek i 9-tek, żeby mieć przykłady. Ale o ile z 9-kami dobrze się czuję i z jedną zdrową się przyjaźnię, to z żadną trójką nigdy nie weszłam w bliższy kontakt i jakoś nie umiem sobie nawet tego wyobrazić. Swoją drogą - ciekawe, jak to wygląda z punktu widzenia Trójek...
(typ 6 jest chyba najtrudniejszy do rozpoznania i może pozornie bardzo przypominać inne typy, więc dopóki się nie pozna dobrze enneagramu i siebie, trudno trafnie się określić, ale takie problemy z wytypowaniem - sama miałam - sugerują właśnie, że prawdopodobnie jest rasową 6-tką gdyby była 4, nie podejrzewałaby się o bycie kimś innym, będąc 6 - najłatwiej było jej się pomylić z 4-ką )
......................................................................... ZŁOTY ŚRODEK!
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"
Re: 6 -> 3 -> 9 -> 6
Bardzo trafne podsumowanie, Mandala.
Trójki nie odpychają mnie głównie przez nadmierną gloryfikację swoich zdolności, tylko budzą niepokój przez ciągle prowadzoną, wyrachowaną grę, gdzie nie chciałabym stać się przedmiotem, sterowanym pionkiem niezbędnym do osiągnięcia nieznanych mi korzyści. Kiedy trójka okazuje mi ciepłe uczucia, zaczynam się zastanawiać czy to nie sprytnie obmyślony element intrygi, mający na celu wprowadzić mnie w błąd, wykorzystać chwilową nieuwagę by później perfidnie oszukać. Czasami stosuję taktykę chłodu, nie reaguję równie entuzjastycznie na zalewający mnie potok ciepłych uczuć, a brak osłabienia ich intensywności zadziwia mnie i skłania do snucia dalszych podejrzeń. Zaczynam wtedy analizować działania wykazywane przez trzy i próbuję wysilić maksymalnie empatię, by przebić niewidzialną otoczkę pokrywającą tajemnicze 3 i przekonać się, co naprawdę ma w intencji.
To stanowi podstawowy problem w komunikacji między trzy, a sześć. Trzy nie cierpi być poddawany wnikliwym badaniom, traktuje to podejście, jak naruszenie prywatności, wkroczenie do sekretnej strefy, do której tylko on ma dostęp i usilnie ją strzeże przed nieproszonymi gośćmi. Sześć pragnie zerwać tworzoną przez lata maskę ukrywającą słabości i lęki, by móc się z nimi zmierzyć i przekonać, czy nie stanowią dla niego zagrożenia. Oczekujemy bezwarunkowej szczerości i oddania... To nas zbliża do drugiego człowieka. Natomiast trójka to samotny wilk, trzyma się z dala od formowanego przez sześć stada i woli zaglądać w to miejsce w zależności od potrzeby, a dla sześć jeśli nie stanowisz jego część, nie masz do niego wstępu.
Trójki nie odpychają mnie głównie przez nadmierną gloryfikację swoich zdolności, tylko budzą niepokój przez ciągle prowadzoną, wyrachowaną grę, gdzie nie chciałabym stać się przedmiotem, sterowanym pionkiem niezbędnym do osiągnięcia nieznanych mi korzyści. Kiedy trójka okazuje mi ciepłe uczucia, zaczynam się zastanawiać czy to nie sprytnie obmyślony element intrygi, mający na celu wprowadzić mnie w błąd, wykorzystać chwilową nieuwagę by później perfidnie oszukać. Czasami stosuję taktykę chłodu, nie reaguję równie entuzjastycznie na zalewający mnie potok ciepłych uczuć, a brak osłabienia ich intensywności zadziwia mnie i skłania do snucia dalszych podejrzeń. Zaczynam wtedy analizować działania wykazywane przez trzy i próbuję wysilić maksymalnie empatię, by przebić niewidzialną otoczkę pokrywającą tajemnicze 3 i przekonać się, co naprawdę ma w intencji.
To stanowi podstawowy problem w komunikacji między trzy, a sześć. Trzy nie cierpi być poddawany wnikliwym badaniom, traktuje to podejście, jak naruszenie prywatności, wkroczenie do sekretnej strefy, do której tylko on ma dostęp i usilnie ją strzeże przed nieproszonymi gośćmi. Sześć pragnie zerwać tworzoną przez lata maskę ukrywającą słabości i lęki, by móc się z nimi zmierzyć i przekonać, czy nie stanowią dla niego zagrożenia. Oczekujemy bezwarunkowej szczerości i oddania... To nas zbliża do drugiego człowieka. Natomiast trójka to samotny wilk, trzyma się z dala od formowanego przez sześć stada i woli zaglądać w to miejsce w zależności od potrzeby, a dla sześć jeśli nie stanowisz jego część, nie masz do niego wstępu.
6w7 sp/sx, EIE
Re: 6 -> 3 -> 9 -> 6
Opacznie, to w stresie przyjmujemy cechy 9.Mandala pisze: Zgodnie z dynamiką typów wynikałoby, że 3 w stresie przyjmuje najgorsze cechy 6-tek. Jak to na Was oddziałuje?
Elementy 6 są pozytywną cechą 3, która UWAGA potrafi zaufać (wiem dziwne słowo) i bezinteresownie bronić osoby które uważa za cenne, otwiera się.
Wpływ 6 powiązany jest z silną integracją 3 i z dobrym poziomem jej zdrowia.
Wpływ 9 dezintegruje 3.
Nie przepadam szczerze za 6, może za mało poznałem?
- Grin_land
- Posty: 2459
- Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: tryb koczowniczy
Re: 6 -> 3 -> 9 -> 6
ale 9tki wszyscy lubią ;P (żarcik)
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"
Re: 6 -> 3 -> 9 -> 6
Racja, przede wszystkim 3 przyjmuje cechy 9 w stresie, a 6 cechy 3. Więc to głównie te cechy trójkowe, których 6 nie lubi u siebie, mogą 6 drażnić w 3. Chociaż przyjmuje się na niższych poziomach zdrowia negatywne cechy obu typów, z którymi ma się połączenia.
Ciekawa jestem relacji osób, które doświadczyły takich trójkowo-szóstkowych znajomości.
Jakie macie jeszcze wrażenie, odczucia? Zarówno te pozytywne, jak i negatywne. Dziękuję za powyższe odpowiedzi i zapraszam do dalszej dyskusji. ^^
Brzmi jak powód, dla którego nie widzę 3-jek w swoim towarzystwie. Trudno nam się zbliżyć się, bo to wymaga spełnienia potrzebnych do tego warunków podświadomie wyznaczonych przez obie ze stron, a nawet w powierzchownej relacji może się łatwo pojawić niepokój czy niechęć. Im mniej zdrowe typy, tym trudniej, ale przy zdrowszych, otwartych, z odpowiednim lekkim podejściem i dystansem, akceptacją 6-tki i otwartością, chęciami i zaufaniem 3-ki dobry kontakt jest możliwy...To stanowi podstawowy problem w komunikacji między trzy, a sześć. Trzy nie cierpi być poddawany wnikliwym badaniom, traktuje to podejście, jak naruszenie prywatności, wkroczenie do sekretnej strefy, do której tylko on ma dostęp i usilnie ją strzeże przed nieproszonymi gośćmi. Sześć pragnie zerwać tworzoną przez lata maskę ukrywającą słabości i lęki, by móc się z nimi zmierzyć i przekonać, czy nie stanowią dla niego zagrożenia.
Ciekawa jestem relacji osób, które doświadczyły takich trójkowo-szóstkowych znajomości.
Jakie macie jeszcze wrażenie, odczucia? Zarówno te pozytywne, jak i negatywne. Dziękuję za powyższe odpowiedzi i zapraszam do dalszej dyskusji. ^^
......................................................................... ZŁOTY ŚRODEK!
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"
6 z mocnym wpływem obu skrzydeł - kiedyś nauczę się latać
"Jeśli nie wiesz do jakiego portu zmierzasz, żaden wiatr nie jest ci sprzyjający"
Re: 6 -> 3 -> 9 -> 6
Tak uważasz?Grin_land pisze:ale 9tki wszyscy lubią ;P (żarcik)
Dziewiątki są za to cholernymi oportunistami, idącymi z prądem uchylający się od podejmowania decyzji. Dziewiątki stoją tak naprawdę wewnątrz konfliktu i nigdy nie wiedzą po której stronie należy stanąć, z czym nigdy nie mają problemy trójki i szóstki. Dziewiątki są chyba najmniej efektywnym typem, tracąc za razem swój potencjał.
Brak jakichkolwiek ideałów, celów czy ZASAD to czynnik sprawiający, że jesteście bardzo pospolici. Enneagram ukazuje ten typ właśnie z tej perspektywy. Niektóre wasze elementy osobowościowe są dużo gorsze od 6, czy 3. Także wasz typ wcale nie jest kolorowy i pozbawiony wad. Trójki walczą przez całe życie, podczas gdy 9 najzwyczajniej się opieprzają.Dziewiątki zazwyczaj winią innych pośrednio lub bezpośrednio za brak życia takiego, jakiego by pragneły. Głęboko w nich siedzi zły i przygnębiający nihilizm (przyp: sceptycyzm absolutny; świat lub ludzka egzystencja są pozbawione jakiegokolwiek znaczenia, celu lub zasadniczej wartości). Oddały swoje życie i nie widzą żadnego powodu aby pobudzać się do walki i są przekonane, że życie to pusta i bezowocna gra.
Natomiast sam wpływ 9 na 3 jest cholernie niszczący. Prowadzi do wewnętrznej dezintegracji tego typu. Trójka zaprzestaje wykonywania zadań, zaczyna w siebie wątpić i traci nadzieję. Już nie mówiąc o tych bardziej negatywnych skutkach tj. jak depresja.
Jednak mimo wszystko dziewiątki są doceniane za wiele innych zalet, które rekompensują resztę. Trójka docenia dziewiątkę, gdyż dziewiątka jako jedyna nie krytykuje jej poczynań, lecz próbuje zrozumieć. Z resztą zalety dziewiątki pewnie każdy z was zna.
Re: 6 -> 3 -> 9 -> 6
Błagam Cię mistrzuuu! skrytykuj jedynki w ten sposób
Podróżując na rumaku akceptowanych emocji, poszukując siebie wprowadzam do doliny łez,teorie sensu życia przez afirmację samego życia we wszystkich jego przejawach odbitych w zwierciadle sztuki.
- Grin_land
- Posty: 2459
- Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: tryb koczowniczy
Re: 6 -> 3 -> 9 -> 6
Otóż mylisz się. Mam cele i zasady. Tylko nie dotyczą absolutnie każdego tematu. A jak na dany temat nie mam ważnych wyznaczników to nie widzę powodu by się spierać bez potrzeby. Przy innej kwestii sobie "odbiorę".Miltado pisze:
Brak jakichkolwiek ideałów, celów czy ZASAD to czynnik sprawiający, że jesteście bardzo pospolici. Enneagram ukazuje ten typ właśnie z tej perspektywy. Niektóre wasze elementy osobowościowe są dużo gorsze od 6, czy 3. Także wasz typ wcale nie jest kolorowy i pozbawiony wad. Trójki walczą przez całe życie, podczas gdy 9 najzwyczajniej się opieprzają. .
9 to typ pozytywny. Oprócz bardzo chorych stadiów (gdzie juz w każdym typie zachodzi wysokie prawdopodobieństwo depresji) dziewiątki raczej nie mają takich tendencji(no chyba że szóstkowy fobiczny wpływ się włączy- ale to raczej pod nerwice)Miltado pisze: Natomiast sam wpływ 9 na 3 jest cholernie niszczący. Prowadzi do wewnętrznej dezintegracji tego typu. Trójka zaprzestaje wykonywania zadań, zaczyna w siebie wątpić i traci nadzieję. Już nie mówiąc o tych bardziej negatywnych skutkach tj. jak depresja. .
Czułam potrzebę odeprzeć te bezwstydne zarzuty. Być 9 nie jest tak łatwo!! To nie siedzenie z założonymi rękoma! To codzienna walka..o to by jak najmnej się narobić... ;P
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"
Re: 6 -> 3 -> 9 -> 6
Patrzysz jednostronnie, a przecież każde z połączeń ma wpływ zarówno negatywny, jak i pozytywny.Miltado pisze:Natomiast sam wpływ 9 na 3 jest cholernie niszczący. Prowadzi do wewnętrznej dezintegracji tego typu. Trójka zaprzestaje wykonywania zadań, zaczyna w siebie wątpić i traci nadzieję. Już nie mówiąc o tych bardziej negatywnych skutkach tj. jak depresja.
Dodam, że tak jak analogicznie w innych typach, tak kierunek integracji osiągamy skutecznie dopiero przez rozwinięcie drugiego połączenia, inaczej mamy tendencje do przejmowania negatywnych cech typu integracji. Czyli przykro mi, Miltado, ale dopóki nie rozwiniesz w sobie wyżej wymienionych pozytywnych cech 9, nie uda Ci się osiągnąć zdrowego połączenia z 6. W sumie kto wie, czy ta "dziewiątkowa" depresja, o której piszesz, to nie jest w rzeczywistości szóstkowa niemoc i zwątpienie w siebie, wynikające z negatywnego połączenia z 6.www.enneagram.pl pisze:Zdrowe połączenie z dziewiątką daje trójce, zwolnienie tempa życia i umiejętność refleksji nad sobą. Trójka łatwiej się angażuje w prywatne życie i docenia każdy wolny czas, zwłaszcza gdy go spędza z rodziną lub przyjaciółmi. Skromne podejście do życia dziewiątki, powoduje, że zachowanie trójki jest bardziej zrelaksowane, mniej udaje przed innymi, a bardziej pokazuje kim naprawdę jest. Zwyciężanie staje się mniej ważne. Trójka częściej ma mniejsze wymagania co do sukcesu, który chce osiągnąć. Nie goni tak bardzo za sławą. Może angażować się w jakiejś projekty tylko dlatego, że wydają się jej interesujące lub przyniosą również korzyść innym.
Tak samo nie ma co tak demonizować Trójek, bo zdrowe połączenie z 3 daje 6 wiarę w siebie, której tak jej brakuje.
w lęku nie ma nic
czego trzeba by się bać
czego trzeba by się bać
- SuperDurson
- Moderator
- Posty: 2939
- Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Kraków
Re: 6 -> 3 -> 9 -> 6
Znam kilka zdrowych trójek i współpraca układa się całkiem znośnie. Lubię ten typ. Uwielbiam wydajność, a trójkowo-szóstkowe przedsięwzięcia na tym się zazwyczaj skupiają. Kiedy współpracujemy to ja mogę się spokojnie generować nowe idee, oraz kolejno podważać ich słabe punkty, podczas gdy kto inny zajmie się skrupulatnym wdrażaniem najlepszych z pomysłów, oraz eliminowaniem wyraźniejszych zagrożeń..
- subtlepleasure
- Posty: 58
- Rejestracja: czwartek, 19 sierpnia 2010, 21:47
- Enneatyp: Lojalista
Re: 6 -> 3 -> 9 -> 6
Lecąc z przekrojem po mojej długoletniej przyźni z trójeczką, zastanawiałam się, co napisać na widok tylu zarzutów stawianych tutaj temu typowi, aż... ujrzałam to właśnie zdanie. Idealne.Rinn pisze:Tak samo nie ma co tak demonizować Trójek, bo zdrowe połączenie z 3 daje 6 wiarę w siebie, której tak jej brakuje.
Będąc na niższych poziomach zdrowia, przejmuję te cechy trójek, których się brzydzę - moje ukryte współzawodnictwo, chęć rywalizacji o sympatię otoczenia, brak pewności siebie mimo skrupulatnej pracy nad własnym wizerunkiem, a także wartościowanie swoich osiągnięć raczej przez pryzmat tego, w jak wielkim stopniu doceni je moje otoczenie. Wszystko to wydaje się być nieudolnymi próbami budowania swojej wyższej samooceny.
Pnąc się jednak po drabinkach zdrowia mentalnego, jestem dumna z mojej silnej woli, chęci zmian rzeczywistości na lepsze. Akceptując świat, wszelkie problemy przyjmując ze spokojem oraz ufając innym, sobie samej... wychodzę ze swojego umysłu. Hmm, trudno mi to opisać. Mam wtedy wrażenie, jakby wszechświat wręcz mi sprzyjał Nabieram przekonania, że nie ma rzeczy niemożliwych, a ja jestem w stanie dokonać wszystkiego, jeśli tylko bardzo bardzo chcę.
Miałam w życiu styczność z wieloma trójkami, nasza współpraca układała się różnie. O ile denerwowała mnie dwulicowość i konformizm niektórych osobników, u większości zaobserwowałam tak ważne cechy jak odwaga, zdrowa świadomość swoich atutów i wytrwałość. Razem z ósemką, są to chyba jedyne typy, dzięki którym jestem w stanie wybudować moją pewność siebie od praktycznie samego patrzenia na ich działania.
Podsumowując: cud, miód i orzeszki.
"Trzeba mieć wrażliwość księżniczki i wytrzymałość kurwy. Tego się trzymam."
-A. Dymna
-A. Dymna
- atis
- Posty: 2789
- Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: różowy balonik
Re: 6 -> 3 -> 9 -> 6
jakoś nie wnikałam wcześniej w ten wątek, ale powiem tak:
bardzo dobrze układają mi się relacje z szóstkami, wśród znajomych mam wielu takich znajomych i to takich stereotypowo szóstkowych
bardzo dobrze układają mi się relacje z szóstkami, wśród znajomych mam wielu takich znajomych i to takich stereotypowo szóstkowych
xxx xx/xx XXXx