Kobieta 8 - atrakcyjna dla mężczyzn?

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Mietła
VIP
VIP
Posty: 977
Rejestracja: wtorek, 22 września 2009, 16:23
Enneatyp: Szef

Re: Kobieta 8 - atrakcyjna dla mężczyzn?

#286 Post autor: Mietła » piątek, 4 grudnia 2009, 11:58

Oj tu się Mirtille nie zgodzę. Jeśli mnie zainteresuje, to niech sobie będzie bardzo wstydliwy i niepodrywający i tak go nie skreślę. Nienawidzę z kolei facetów z typu powiatowy casanova, którzy wychodzą z założenia, że nie jakość się liczy a ilość, a kobiety traktują jak jakiś samiec niższego gatunku traktuje samicę... Nie lubię natrętów, to już wolę nieśmiałych.
Car, cholera, zabiłeś mnie tymi Czwórkami! Teraz siedzę i dumam...



Awatar użytkownika
Grin_land
Posty: 2459
Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: tryb koczowniczy

Re: Kobieta 8 - atrakcyjna dla mężczyzn?

#287 Post autor: Grin_land » piątek, 4 grudnia 2009, 12:21

)
Mietla pisze: Nie lubię natrętów, to już wolę nieśmiałych.

OMNOMNOMNOMNOM
:D
to samo. Choć ja 9.
Ale takich jęczybuł nie lubię chyba najbardziej. Okażesz takiemu szczyptę zainteresowania i/lub dobrych uczuć, a potem chodzi i jęczy czemu nie więcej, jak się da do zrozumienia że nie jest się zainteresowaną to zamiast usiąść i pomyśleć "co by z tym zrobić" to będzie chodził za Tobą i jęczał "no ale CZEEEEMU ty mnie skreeeślaaasz...jesteś taaaka NIEDOOOBRAAAA (łeeeeee.. :cry:)"

NOLUUUUDZIE...

tak w ogóle to też jest traktowanie kobiety strasznie spłycone IMO.
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

Re: Kobieta 8 - atrakcyjna dla mężczyzn?

#288 Post autor: SuperDurson » piątek, 4 grudnia 2009, 12:43

Standardowo, jak zawsze..
Niezależnie od typu, miejsca, czy nawet płci..
To uniwersalne cechy :wink:
  • Interesująca powierzchowność.
    Otwartość na ludzi i idee.
    Szczerość w komunikacji. Naturalność. Swoboda wypowiedzi.
    Okazywanie zainteresowania. Takt.
    Pewność swoich działań i racji.
    Nutka tajemniczości.
    Inteligencja.
    Spokój ducha.

    Uśmiech!

Awatar użytkownika
Grin_land
Posty: 2459
Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: tryb koczowniczy

Re: Kobieta 8 - atrakcyjna dla mężczyzn?

#289 Post autor: Grin_land » piątek, 4 grudnia 2009, 14:04

  • Interesująca powierzchowność.
    nie zawsze..ale nie totalne niechlujstwo i agresywny wygląd. Także nie zbytnia dbałość o wygląd

    Otwartość na ludzi i idee.
    nie zawsze otwartość na wszystkich i wszystko jest dobra..ale faktycznie- wykluczanie bez przemyślenia, krytykanctwo czy sztywno narzucone normy bez refleksji nad ich sensem -nie

    Szczerość w komunikacji. Naturalność. Swoboda wypowiedzi.
    Szczerość tak. Zbytnia swoboda wypowiedzi nie-muszę móc się wczuć w rozmowę, więc raczej coś na moim poziomie rozmowności i skilla w kontaktach międzyludzkich bo ucieknę

    Okazywanie zainteresowania. Takt.

    Pewność swoich działań i racji.
    nie zawsze- znaczy owszem to fajna rzecz ale brak (w pewnych granicach rozsądku) nie odstrasza

    Nutka tajemniczości.
    no niekoniecznie..

    Inteligencja.
    TAK!

    Spokój ducha.
    TAK!

    Uśmiech!
    bez też się da,zależy od sytuacji
czerwony tekst wyraża moje subiektywne odczucia lub też spostrzeżenia odnośnie swoich reakcji.
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"

mirtille
Posty: 67
Rejestracja: środa, 11 listopada 2009, 14:05
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: Kraków

Re: Kobieta 8 - atrakcyjna dla mężczyzn?

#290 Post autor: mirtille » piątek, 4 grudnia 2009, 16:10

Wiadomo, że tacy Don Juani też nie są zbyt w porządku, podrywaczom mówimy nie ;) ale jak facet jest ciapowaty, nieśmiały, zbyt uczuciowy (najczęściej jest wtedy przewrażliwiony na swoim punkcie :roll: ) to trzymam się z daleka, żeby czasem nie zrobił sobie jakiejkolwiek nadziei.
8 w 7

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

Re: Kobieta 8 - atrakcyjna dla mężczyzn?

#291 Post autor: Pablo » piątek, 4 grudnia 2009, 19:34

mirtille pisze:Wiadomo, że tacy Don Juani też nie są zbyt w porządku, podrywaczom mówimy nie ;) ale jak facet jest ciapowaty, nieśmiały, zbyt uczuciowy (najczęściej jest wtedy przewrażliwiony na swoim punkcie :roll: )
Tak jest, tu masz rację - to jest słabsze ego a jak lubisz się z kimś podrażnić to czasem wynikają z tego dziwne zgrzyty. Poza tym Mietła ma rację - nadgorliwi są bardziej upierdliwi niż ci bierniejsi, chociaż obojętność i zbyt długie rozkręcanie się drugiej strony wygasza dość szybko Twoje zaangażowanie - ma się wrażenie że takiemu człowiekowi jest wszystko jedno i równie dobrze może sobie z trzecią osobą rozwlekle "pieprzyć o niczym" dla samego pieprzenia - przykład mojego dzisiejszego spotkania wieczorem :roll: Dam sobie siana chyba. Kurde jak ja nie lubię takiego niezdecydowania.

Hej a co powiecie dziewczyny namęską postawę "jestem delikatny pokojowy spokojny chłopak" - dzisiaj to usłyszałem od pewnej niewiasty (w sensie "dziewczynka" na końcu)
Tzn. co powie Mirtille to już widzę ;) A Mietła?

Awatar użytkownika
Grin_land
Posty: 2459
Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: tryb koczowniczy

Re: Kobieta 8 - atrakcyjna dla mężczyzn?

#292 Post autor: Grin_land » piątek, 4 grudnia 2009, 19:56

nie wiem czy na tyle postawa się liczy, co raczej kim się jest naprawdę.
W końcu i tak wyjdzie to raz. Tylko najpierw trzeba się o sobie trochę dowiedzieć..
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

Re: Kobieta 8 - atrakcyjna dla mężczyzn?

#293 Post autor: Pablo » piątek, 4 grudnia 2009, 19:58

nie wiem czy na tyle postawa się liczy, co raczej kim się jest naprawdę.
Wierz mi, coś takiego to całkiem sporo określa ;)

mirtille
Posty: 67
Rejestracja: środa, 11 listopada 2009, 14:05
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: Kraków

Re: Kobieta 8 - atrakcyjna dla mężczyzn?

#294 Post autor: mirtille » piątek, 4 grudnia 2009, 22:11

Zależy co rozumiesz pod tą spokojną postawą ;) jak facet nie ma własnego zdania i jest zbyt uległy to zacznę nim pomiatać i co to za związek? Brak szacunku, miłość się kończy. Trzeba też umieć zawalczyć o swoje, wtedy w związku panuje równowaga i coś się dzieje. Z drugiej strony nie znoszę, jak ktoś się drze, wyżywa, bo sama tego nie robię więc spokój jak najbardziej wskazany. Co do delikatności...istnieje bardzo cienka granica między wskazaną subtelnością, a metroseksualizmem. Wiadomo, że maniery drwala i mycie się raz w roku odpadają, ale trzeba uważać, żeby nie popaść w drugą skrajność.
8 w 7

Awatar użytkownika
Mietła
VIP
VIP
Posty: 977
Rejestracja: wtorek, 22 września 2009, 16:23
Enneatyp: Szef

Re: Kobieta 8 - atrakcyjna dla mężczyzn?

#295 Post autor: Mietła » niedziela, 6 grudnia 2009, 21:01

Pablo pisze:Hej a co powiecie dziewczyny namęską postawę "jestem delikatny pokojowy spokojny chłopak" - dzisiaj to usłyszałem od pewnej niewiasty
Pablo, ona kłamała...
Nie mam nic przeciwko takiej postawie, nawet jak teraz nad tym myślę, to fajna sprawa - facet z taką postawą. Oczywiście pod warunkiem, że jak trzeba będzie, to pokaże, że ma jaja. Bo nie lubię ciapków takich.

Zresztą czasem przy moich "manierach drwala" (spodobało mi się :mrgreen: ) mam wrażenie, że największy prymityw wychodzi na bardziej kobiecego ode mnie... :roll:

Ważne jest dla mnie, żeby facet był stanowczy. A przecież, żeby postawić na swoim, nie trzeba się awanturować. Wbrew pozorom: w związku, jak już zaufam facetowi i zdobędę świadomość, że jest mądry i chce dla mnie dobrze (ha, ha, ha...), staję się ugodowym, nawet posłusznym momentami zwierzęciem ;)

Awatar użytkownika
komandosek
Posty: 157
Rejestracja: sobota, 4 kwietnia 2009, 13:21
Lokalizacja: Wrocław

Re: Kobieta 8 - atrakcyjna dla mężczyzn?

#296 Post autor: komandosek » poniedziałek, 7 grudnia 2009, 07:08

staję się ugodowym, nawet posłusznym momentami zwierzęciem
dobradobra :P
jeszcze jedno, aby taka ósemeczka dobrze funkcjonowała potrzebuje choc raz na jakis czas porzadniejszego rżniecia i troche wiecej darcia kotów niż na codzień bo inaczej cos nie będzie jej pasowalo.
"a słońce przyciąga nas, bo kocha życia blask!"

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

Re: Kobieta 8 - atrakcyjna dla mężczyzn?

#297 Post autor: Pablo » poniedziałek, 7 grudnia 2009, 12:18

Oj po avku widzę że Mietłę braciak odwiedził w weekend chyba? :)

Ze swoich doświadczeń powiem tak. Wg. mnie jeżeli jedna strona jest dominująca druga powinna ustępować, bo na dłuższą metę ludzie się zaczną gryźć, ale też żeby "uległość" nie okazała się w gruncie rzeczy z czasem zwykłą biernością bo są to 2 różne podejścia do sprawy.

Inaczej też, osoba przeciętnie dominująca powinna mieć też raczej osobę przeciętnie dominującą bo wtedy po prostu na brak inicjatywy jednej druga reaguje swoją i wtedy się cała relacja napędza.
Mietła pisze: A przecież, żeby postawić na swoim, nie trzeba się awanturować
Tak jest
mirtille pisze:Z drugiej strony nie znoszę, jak ktoś się drze, wyżywa, bo sama tego nie robię więc spokój jak najbardziej wskazany
I dość szybko prowadzi to tego że zaczynacie rozwiązywać problemy darciem gęby, jezeli ktoś tak postępuje.
Nie mam nic przeciwko takiej postawie, nawet jak teraz nad tym myślę, to fajna sprawa - facet z taką postawą. Oczywiście pod warunkiem, że jak trzeba będzie, to pokaże, że ma jaja
Tak jest Mietełka, i pod jeszcze jednym - nie rozpaskudzi się i nie zramolej jak ogólnie przejmiesz za bardzo ster w swoje ręce, albo okażesz się bardziej zaangażowana niż on. Bo zauważyłem że ludzie którzy mają taką skłonność... po prostu dość często łatwo im jest nic nie robić, łatwo im narzekać na wiele rzeczy nawet nie próbując podziałać albo znajdywać pozytywnych stron wielu sytuacji, zakładają że "nie dadzą rady" i to ma być usprawiedliwienie. Ja się zanudziłbym przy kimś takim.

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Kobieta 8 - atrakcyjna dla mężczyzn?

#298 Post autor: boogi » czwartek, 17 grudnia 2009, 02:28

mirtille pisze:Dziwi mnie to, bo ja sama nigdy nie byłam specjalnie podrywana, a wcale taka tragiczna nie jestem.
Nie jesteś jedyną kobietą-Ósemką, która tak twierdzi (znajdź na forum posty użytkowniczki "Freya", pamiętam że jeden brzmiał niemalże identycznie). [EDIT: znalazłem: [link], jest tam trochę dłuższa dyskusja na ten temat i jak ją sobie odświeżyłem to widzę, że poniżej w tym poście powtarzam po swojemu kilka wniosków, do których niezależnie doszły panie-Ósemki w tamtym wątku; ot, na podobne widać rzeczy patrzymy. /EDIT]
Większość Ósemek skupia się na działaniu, a nie na emocjach; sporo w swoim "domyślnym" trybie działania w ogóle uwagi na emocje nie zwraca. Nie znaczy to, że emocji nie rozumieją - wiem z doświadczenia, że wystarczy skierować na ten temat rozmowę a zwrócą uwagę, więc emocjonalnie upośledzone nie są - chodzi jedynie o to, że nie jest to pierwsza rzecz na którą zwrócą uwagę. I taka pani-Osiem nie jest w związku z tym typową kokietką. A naprawdę niewielu facetów podchodzi do kobiety, która nie zwraca na siebie uwagi. Nie myślę teraz o wyglądzie, tylko o zachowaniu. Kobieta-Ósemka (w skrócie: K8), skupiona na działaniu, będzie raczej przez facetów postrzegana jako "już zajęta". Bo gdyby nie była zajęta, to dałaby jakiś znak, prawda? A nie tylko jakieś zadania wykonywała, jakieś prace, działania, bez okazywania chociaż cienia zainteresowania sprawami uczuciowymi... (faceci ten "zarzut" zrozumieją, kobietom może się wydawać niedorzeczne że my takich spraw nie wyczuwamy, no ale generalnie już tak jest, że nie wyczuwamy). Btw: kobiety-Ósemki - czy wykazujecie zainteresowanie sprawami uczuciowymi? z tego co zaobserwowałem, to nie, chociaż niektóre twierdziły że wykazują; problem był, że szło im to jak słoniowi w składzie porcelany, to raz, a dwa że wytrzymywały w takim "stanie" max 3 minuty po czym czuły się dziwnie i wracały do swojego normalnego stanu...
Dodatkowo Ósemka potrzebuje czuć kontrolę. Wiem, co mnie drażni czasem w moim związku (jestem z dziewczyną 8w7) - chciałbym coś zrobić, czymś się wykazać, pokazać jej jak _potrafię_ coś zrobić (większość facetów jest nastawiona na rozwiązywanie problemów - ja na pewno jestem); problem jest, że ona pracy zazwyczaj nie odłoży i nie przekaże mi do wykonania trudnego zadania, tylko zrobi sama. Człowiek by się wykazał otwierając drzwi od samochodu - ale nie, K8 wysiądzie sama (głupi przykład bo w moim samochodzie tylko ja umiem otworzyć drzwi więc tutaj mogę się wykazać, ale rozumiecie ideę). Na szczęście nie jest tak zawsze i mam możliwość wykazania się - no ale jeżeli Ósemka zrobi wszystko sama (a samodzielność dla K8 jest pochodną jej potrzeby poczucia kontroli, jak sądzę), to facet w tym momencie czuje się niepotrzebny. A kiedy czuje się niepotrzebny, to w początkowym okresie znajomości kobieta przestaje dla niego być atrakcyjna jako partnerka na związek uczuciowy. Zainteresuje się inną, która doceni jego zdolności.
Aha - i nie, żeby K8 nie doceniała czyichś umiejętności. Chodzi jedynie o okazywanie tego - tutaj jest pies pogrzebany. Jak to się mówi, diabeł tkwi w szczegółach.
Mietla pisze:No dobra, Panowie i Panie, przebrnęłam przez temat i mam takie oto pytanie do Panów przede wszystkim: co takiego jest w kobietach silnych psychicznie, w takich Ósemkach, co Was pociąga (o ile pociąga...)?
Bo w temacie było powiedziane głównie pitu pitu, ósemki fajne są, pitu pitu... A chodzi mi o konkret. Które cechy u Ósemek lubicie, cenicie, które Was pociągają i fascynują. Tak kawa na ławę! :twisted:
- Nawrzucałem wyżej troszkę na samodzielność kobiet-Ósemek, prawda? No, to paradoksalnie jest to mimo wszystko cecha która bardzo mnie pociąga. Sprawą jest wypośrodkowanie tego - cieszy mnie, jak moja partnerka jest samodzielna (wtedy wiem, że potrafi poradzić sobie sama i ja nie będę niańką, a partnerem - związek gdzie byłaby w tym względzie jakaś większa nierówność mi osobiście nie odpowiada), niemniej jednak bardzo mocno schłodziłoby mnie bycie całkowicie jej niepotrzebnym. Samodzielność i siła psychiczna u kobiet (w ogóle u ludzi) to cecha którą cenię. Tak samo jak posiadanie własnego, niezależnego zdania.
- Dodatkowo kobiety-Ósemki przejawiają bardzo wiele własnej inicjatywy. To też cenię. Ale i tutaj bywa problematycznie - bo np. K8, która normalnie jest inicjatorska i lubi decydować o sobie samej, w sprawach ogólnie pojętego podrywu może nie chcieć wykazywać inicjatywy. Znaczy się, nie chodzi o to że niczego nie zainicjuje, ale może jej zależeć na tym żeby to facet ją poderwał konkretnie i zdecydowanie, określając wyraźnie czego chce i tego zdania nie zmieniając (wiem, że Ósemki cenią konkrety i zdecydowanie), jednocześnie samej będąc tak zdecydowaną i konkretnie nastawioną, że facet (jako stworzenie niekoniecznie obeznane w emocjach innych osób) może zgłupieć. To jest na swój szczególny sposób trudne i skomplikowane, ale nie potrafię tego o tej porze chyba zbyt dobrze opisać. Jakby co, pytajcie a rozwinę kiedyś temat.
- Ponadto cenię u innych ludzi, w tym także u swojej partnerki (btw - czy kobieta-8 lubi określenie "partnerka" tak, jak w tym poście je zastosowałem?) konkretność. Mówi się, przynajmniej w amerykańskich komediach, że "jeżeli kobieta mówi 'tak', to myśli 'nie', a jeżeli mówi 'nie', to myśli 'tak'" - do mnie takie coś nie przemawia bo jest po prostu nielogiczne. Wiem, że K8 jest logiczna i mówi to, co myśli. I potrafi powiedzieć to prosto z mostu bez owijki, co też cenię (o ile nie leci za dużo bluzgów bo ja jednak "spokojny i pokojowy człowiek jestem" jak to ktoś wyżej celnie ujął ;) ).
- Przy okazji mogę dodać, że prywatnie to bardzo nie lubię krzyku ani nawet podniesionego tonu głosu gdy ktoś mnie oskarża, bo nie potrafię sobie z takim natarciem dobrze poradzić - po prostu od razu też zaczynam wtedy krzyczeć i sytuacja dla obu stron staje się nie do opanowania - w razie wystąpienia problemu cenię dążenie do jego rozwiązania, a nie traktowania go jako pretekstu do krzyku. To co się robi musi mieć po prostu sens. Tutaj jest niestety moje pole porażki na froncie z Ósemkami, bo emocje wyrażają one głośno a ja nie zawsze na to dobrze reaguję (aczkolwiek jeżeli tylko ma to sens, to potrafię pominąć kwestię gestykulacji i krzyku, a skupić się na meritum sprawy o którą się rozchodzi - to jednak dwie różne rzeczy).
- Skrajności w uczuciach. Też dosyć ciekawa sprawa. Jak zauważyłem, Ósemki nie rozumieją słowa "trochę". Nie można "trochę kochać", "trochę lubić". Jest wóz albo przewóz - jak kocha, to ogniście, jak nienawidzi to też ogniście. Jak dla mnie takie podejście nie ma wad, i ma dwie ważne zalety: 1. wiem dokładnie, na czym stoję ("ubogość" emocjonalna Ósemki w tej sprawie jest jej zaletą: nie będzie udawać, ani by nie potrafiła, ani by nie chciała, dowiesz się dokładnie co myśli), 2. ja też uważam, że jak kochać to tylko ogniście, "letni" związek nie miałby dla mnie w sobie niczego interesującego (zresztą, wiem to z doświadczenia).
- W związku z powyższym, kojarzy mi się Maro pisząca coś w stylu "Ósemka najpierw cię zbluzga i to konkretnie, ale jak się okaże że się myliła to równie głośno, wyraźnie i mocno cię przeprosi (cytat dosłowny: "przyprze do ściany" :D ), okaże miłość itp." - wszystko podane wyraźnie, dobitnie, bez grania w gierki, bez zostawiania miejsca na domysły.
Domysły... w poważnych sprawach nie ma na nie miejsca i to cenię. W żartach to co innego, ale poważne sprawy z kobietą-Ósemką omawia się poważnie, konkretnie, po prostu dobrze. A konkrety mają to do siebie, że można im zaufać.
- Przejdźmy teraz do fizyczności. Wiadomo, że Ósemki w związku ze swoim zdecydowanym nastawieniem psychicznym, mają też zazwyczaj zdecydowaną postawę - to mi się podoba. Ale jest jeszcze druga sprawa: generalnie Ósemka więcej czasu spędzi na rowerze/kajaku/siłowni/grze w piłkę/żeglowaniu/etc, niż na "pindrzeniu się" przed lustrem. I zazwyczaj będą bardziej "pewne" swojego ciała, niż kobiety pozostałych typów - po prostu jako Typ Brzucha, kierujący swoje działania na zewnątrz, będą mocno ugruntowane w swojej fizyczności, dobrze czując swoje ciało i je rozumiejąc. To mi się podoba, że kobiety-Ósemki swoją urodę biorą z wyglądu swojego ciała plus makijaż jako dodatek/podkreślenie, a nie z odpowiednio dobranego makijażu i stroju który sprawi, że dopiero wtedy kobieta poczuje się ładna. Czy któraś K8 nie zgodzi się ze stwierdzeniem typu "ładnie wyglądam w stroju, ale jeszcze ładniej bez niego"? Nie sądzę ;) I to nie makijaż (czytaj: iluzja) tworzy jej własną świadomość swojej urody.
- W związku z wyglądem jeszcze jedna rzecz: gdy z kobietą-Ósemką, dajmy na to, idzie się przez lasy i błota i pobrudzi się jej nogawka, to nie zacznie paniki "ojej, pobrudziłam się", tylko prędzej zacznie wkurzenie "cholera, pobrudziłam się". O ile w ogóle to zauważy. Paniki nie lubię. Olanie/wnerw lub wręcz nie zauważenie takiej pierdoły wolę bardziej.
- Niestety, cały obraz tej jakże idealnej Ósemki psuje jedna drobna sprawa - wolą koty od psów i nie da się ich nakłonić do zmiany zdania, co mnie osobiście naprawdę bardzo smuci... no ale to chyba jednostkowy, odosobniony przypadek jestem tutaj ;)

Chyba tyle ode mnie na temat tego, co lubię w kobietach-Ósemkach. Napisałem sporo ale tematu na pewno nie wyczerpałem ;) A jak chcesz poczytać rzeczywistą rozmowę jednego faceta z kobietą 8w7 to zajrzyj w ten wątek: [link], tam też się parę ciekawych rzeczy przewija, które mogą pomóc udzielić odpowiedzi na pytanie "co facet ceni w kobiecie-Ósemce", niestety byłem właściwie jedyną nie-Ósemką (bez względu na płeć) wypowiadającą się tam... Co ciekawsze, zobaczysz tam parę spinek i reakcje na nie obu stron - świetnie się swego czasu z Basket, Kaparem i Pablo "wybadywaliśmy" :lol:
Zresztą... chyba najwięcej merytorycznych postów napisałem na subforum 8, bo tutaj jakoś rozmowa się naturalnie klei - po prostu ma cel i sens, do czegoś dąży (a nie tylko do tego, żeby sobie jedynie pogadać...) Łezka się w oku zakręciła, jak sobie stare czasy przypomniałem, ech czas do snu ;)
Mietla pisze:Plosiem... :wink:
Ale to musiałaś napisać małą czcionką, prawda? :lol:
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

mirtille
Posty: 67
Rejestracja: środa, 11 listopada 2009, 14:05
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: Kraków

Re: Kobieta 8 - atrakcyjna dla mężczyzn?

#299 Post autor: mirtille » czwartek, 17 grudnia 2009, 15:19

Nie jestem typową ósemką pod względem uczuciowości, potrafię doskonale postawić się na czyimś miejscu i zrozumieć co ten ktoś przeżywa. Często jestem ramieniem, na którym wypłakują się przyjaciele. Nie jestem też specjalnym pracusiem, wręcz przeciwnie, natomiast jak coś sprawia mi prawdziwą przyjemność to mocno się angażuję.

Co do typowo szarmancko-męskich gestów, to bardzo je sobie cenię i nie odrzucam propozycji pomocy, bo doskonale wiem, jak faceci to lubią. W dodatku bardzo lubię chwalić, jeżeli naprawdę jest za co. Nikt mi nie wmówi, że jestem oziębła, co najwyżej zdecydowana, czasem uparta i kategoryczna, ale to tylko w konkretnych kwestiach, bo jestem zwolenniczką kompromisów, zwłaszcza w związku. Wydaje mi się, że to dobrze, jak kobieta wie, czego chce. Bezpośredniość też jest ceniona, zwłaszcza przez facetów, bo z reguły nie znoszą kobiecych gierek, ja zresztą też.

Co do kontroli, to zaczyna ona być w związku problemem, kiedy druga osoba poważnie naruszy moje zaufanie w istotnej sprawie. Wtedy faktycznie mam takie zapędy, ale zaciskam zęby i je opanowuję jak tylko potrafię.

No i kto mi powie, w czym tkwi problem :lol: ?
8 w 7

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Kobieta 8 - atrakcyjna dla mężczyzn?

#300 Post autor: Snufkin » czwartek, 17 grudnia 2009, 15:27

.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 29 marca 2010, 19:02 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

ODPOWIEDZ