car II pisze:Przyjąłem sobie takie założenie, że chciałbym poznać najpierw samo Pismo Święte (...) W czasie mojego nazwijmy to "badania" również popełnię dużo błędów które będę mógł skorygować w takiej konfrontacji lub np rozmawiając tu z Tobą jeśli zechcesz.
Chętnie. Akurat niedawno zacząłem czytać Biblię regularnie (całą mam zamiar przeczytać, bo na razie znam kilka ksiąg ale jeszcze nie wszystkie; czytam strona po stronie od początku, tak chociaż z kartkę dziennie), więc możemy dyskutować. Uważaj jednak, bo z natury jestem trochę betonem względem wielu poglądów
car II pisze:z tego względu, że tak jak wszystkie ustawy w państwie powinny być w zgodzie z konstytucją
Hm, są ustawy które stoją ponad konstytucją (we wszystkich państwach, które przystąpiły do WTO), no ale to akurat inny temat. A wracając do tematu, to zgadzam się z:
car II pisze:tak nauka kościoła powinna być w zgodzie z PŚ. PŚ jako fundament nauczania kościoła nie może być z nim w sprzeczności,to prawda czy już tutaj popełniam błąd?
Słowo Boże jest fundamentem, na którym zbudowana jest reszta nauki kościoła, to bez wątpienia.
car II pisze:Poza tym z każdą kolejną interpretacją , modlitwą itp mogą pojawić się jakieś błędy, zmiany słów, nieporozumienia itp, dlatego chciałbym najpierw spojrzeć na PŚ oddzielnie i samodzielnie a dopiero potem (w kontekście tego co zapamiętałem i zrozumiałem bądź nie) odnieść się może do tego co widzę w dzisiejszym kościele katolickim.
Hm... to dosyć ciekawe pytanie. Myślę, że to nie tyle chodzi o błędy czy przekłamania w modlitwie, ile o rozpatrywanie każdego tekstu w odpowiednim kontekście. Kontekście wypływającym jak stwierdziliśmy z Pisma.
car II pisze:Wracając do wyznania wiary (która jest juz wiarą apostołów a nie Jezusa Chrystusa i do tego zmieniało formę kilka razy) nie wierzę w ciała zmartwychwstanie jako tego mojego aktualnego ciała, choćby i dlatego (niestety znowu cytat, ale cóż, kiedy dobry
): (...) (30)Przy zmartwychwstaniu bowiem nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, lecz będą jak aniołowie Boży w niebie.
"Jak aniołowie" to chyba chodzi nie tyle o fakt posiadania lub nie ciała, ale raczej o inny rodzaj wspólnoty (nie mam pomysłu jak na razie, jak to rozumieć, ale czuję że o co innego tu chodzi niż o informację, iż ciał w niebie nie będzie). Taka jeszcze ciekawostka kolejna: w opisie snu Jakuba (Rdz 28, 11-12) jest opis tego, jak aniołowie chodzą po drabinie, znaczy się więc zdają się mieć ciało
Zresztą w ogóle w pierwszych fragmentach Pisma posłańcy Boga rozmawiają np. z Abrahamem jako "mężowie z krwi i kości". Co by nie było, po śmierci się dowiemy lub się nie dowiemy czy jakieś ciało mamy
car II pisze:rozumiem że przesłaniem jest "ciesz się zdrowiem i życiem póki możesz się cieszyć zdrowiem i życiem" natomiast jest to z "ludzkiego" punktu widzenia.
Odnosiłem się do tego, że jakoby wg Jezusa/Biblii ciało ludzkie nie jest ważne. W całym Piśmie jest tak wiele cytatów o radości życia, fizyczności (Pieśń nad Pieśniami, najlepszy możliwy erotyk jakby co, nie mylić pojęcia z pojęciem pornola jak to niektórzy błędnie czynią), zdrowiu i szacunku do ciała ludzkiego, że nie mieści mi się w głowie pojęcie negatywnego nastawienia do niego. Niektóre reguły zakonne, stosujące "umartwianie ciała", nie negują tego ciała jako takiego, a jedynie pokusy ziemskie prowadzące do grzechu, tak kontrolnie chciałbym wyjaśnić bo i ten problem kiedyś mnie dręczył.
Cóż, może nawiąże się ciekawa dyskusja ^^